„Sprawiedliwi zdrajcy. Sąsiedzi z Wołynia” – W. Szabłowski – recenzja |
Zawsze znajdzie się coś, aby się usprawiedliwić: pochodzenie, religię, język czy kolor skóry. Historia zbrodni wołyńskiej, tej czarnej karty stosunków polsko-ukraińskich, jest jedną z najbrutalniejszych z czasów II wojny światowej. Reportaż Witolda Szabłowskiego to próba ukazania wołyńskiego ludobójstwa z punktu widzenia tych, którzy, narażając własne życie, ratowali Polaków przed swoimi rodakami. Punkt widzenia, który nam, czytelnikom, każe inaczej zrozumieć gniew, żal i smutek, ale też podziw i szacunek. I pokorę, mnóstwo pokory.
Chylę czoła przed autorem za to, że podjął się tego zadania. Sprawiedliwych zdrajców nie czyta się lekko. To ciężka lektura, opus magnum w kategorii reportaży. Przewracając kartki, czuło się, że powietrze, które opisuje autor, jest gęste, a klimat można ciąć przysłowiowym nożem. Wzrusza, rozrywa od środka i mimowolnie każe się zastanawiać nad tą opcją społeczeństwa, które w tak brutalny sposób postanowiło pozbyć się swoich sąsiadów w imię Ukrainy dla Ukraińców. Pracując nad Sprawiedliwymi zdrajcami, wykazał się dużą rzetelnością i odwagą, ale także rzadko spotykanym w tak trudnych tematach obiektywizmem. Wszakże pokazał wydarzenia nie tylko z punktu widzenia Polaków, ale także z punktu widzenia nacji, która w zbrodni wołyńskiej miała kluczowy udział. Szabłowski czarno na białym pokazuje, że Polacy w tamtych mrocznych dniach ze strony Ukraińców doznali nie tylko niechęci i nienawiści, ale także mnóstwo serdeczności, ciepłych słów i ogromu wsparcia. Aby dobrze pokazać tę kwestię, autor dotarł do ostatnich świadków tej historii, która tak krwawo zapisała się w relacjach polsko-ukraińskich. Jednocześnie, docierając do nich, pozwala się wypowiedzieć osobiście, prywatnie tej społeczności, która poniekąd „zdradziła” swoich, stanęła po drugiej stronie barykady, a także chroniła i pomagała tym, którzy stanęli w obliczu bestialskiej i bezkompromisowej zawiści płynącej z nacjonalistycznych pobudek.
Co ważne, Witold Szabłowski to reporter z krwi i kości. Jego niesamowita wręcz inteligencja, spryt i upartość czynią zeń reportera kompletnego, potrafiącego idealnie obrazować emocje i refleksje. Nie zadaje zbędnych pytań, nie przemyca do tekstu słów, które są w danych momentach niepotrzebne. Nie wychodzi przed szereg, jest dla swoich bohaterów tłem i tylko tłem. Tłem, które słucha i wyciąga wnioski.
„Gdy jedni mordują, inni rzucają się, by ratować” – z lapidarności tego zdania z okładki wypływa całość przekazu książki Witolda Szabłowskiego. Idealnie podsumowuje Sprawiedliwych zdrajców.
Sprawiedliwi zdrajcy to pozycja absolutnie obowiązkowa. Gdyby to zależało ode mnie, umieściłbym ją na liście lektur w programie nauczania. Bo chociaż to lektura trudna, nieraz ma się ochotę książkę zamknąć i już do niej nie wracać, to jednak zawsze przychodzi moment, w którym znów się po nią sięga. Bo wracając, chce się wierzyć, że swoją historię mieli tylko ci, którzy mordowali swoich sąsiadów, z którymi jeszcze niedawno razem pracowali czy bawili się na weselach. Którzy nie mieli litości nawet dla swoich rodaków żyjących w mieszanych małżeństwach. Otwiera się i wraca, żeby zobaczyć, że byli tacy, którzy w tych mrocznych dniach zachowali ludzką twarz.
Plus minus:
Na plus:
+ narracja
+ ukazanie dylematów ludności na Wołyniu
+ pokazanie dwóch stron zachowania Ukraińców
Na minus:
- brak
Tytuł: Sprawiedliwi zdrajcy. Sąsiedzi z Wołynia
Autor: Witold Szabłowski
Wydawca: Wydawnictwo Znak
Rok wydania: 2016
ISBN: 978-83-240-4318-7
Liczba stron: 384
Okładka: twarda
Cena: 42,90 zł
Ocena recenzenta: 10/10
Redakcja merytoryczna: Zuzanna Świrzyńska
Korekta: Edyta Chrzanowska
Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Opinie i ocena zawarte w recenzji wyrażają wyłącznie zdanie recenzenta, nie musi być ono zgodne ze stanowiskiem redakcji. Z naszą skalę ocen i sposobem oceny możesz zapoznać się tutaj. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanej recenzji, by to zrobić wystarczy podać swój nick i e-mail. O naszych recenzjach możesz także porozmawiać na naszym forum. Na profilu "historia.org.pl" na Facebooku na bieżąco informujemy o nowych recenzjach. Możesz także napisać własną recenzję i wysłać ją na adres naszej redakcji.