Piłka nożna w II RP: Sprawa Wostala |
Czy można zostać aresztowanym za używanie języka niemieckiego podczas meczu piłki nożnej? We Lwowie było to możliwe. W 1939 roku piłkarz AKS Chorzów Jerzy Wostal spędził w areszcie dwa dni pod zarzutem używania języka niemieckiego oraz obrazy państwa polskiego.
Prolog
7 listopada 1937 r. AKS Chorzów niespodziewanie przegrywa u siebie 0:1 z Pogonią Lwów. To praktycznie przesądza o tym, że beniaminek z Chorzowa traci szanse na tytuł Mistrza Polski w piłce nożnej na rok 1937. Rewelacyjny zespół kończy ostatecznie rozgrywki na drugim miejscu. Tytuł zdobywa Cracovia. Na linii AKS – Pogoń powstaje pierwsza rysa, która jak się później okazuje, będzie się powiększać.
Między Polską a Niemcami
Amatorski Klub Sportowy Chorzów powstał w 1910 r. jako niemiecki klub sportowy Verein für Rasenspiele Königshütte (Królewska Huta). Mimo że po plebiscycie na Górnym Śląsku miasto Królewska Huta znalazło się w granicach II Rzeczypospolitej, to faktem było, że większość mieszkańców opowiedziała się za przynależnością do Niemiec. AKS, jeszcze jako VfR uczestniczył w rozgrywkach o mistrzostwo Niemiec, a 7 sierpnia 1922 r. stał się wraz z innymi 142 niemieckimi klubami wschodniego Górnego Śląska członkiem-założycielem powstałego w tym dniu w Królewskiej Hucie, niemieckiego Wojewodschaft Fussbalverband (Wojewódzkiego Związku Piłki Nożnej). Dopiero późniejsze porozumienie z polskim związkiem doprowadziło do przystąpienia VfR do polskich rozgrywek. W 1923 r. klub zmienił nazwę spolszczając ją na Amatorski Klub Sportowy1.
Jakim klubem był AKS w 1937 r.? Polskim, niemieckim czy może po prostu śląskim? Z perspektywy czasu ciężko ocenić. W latach 30-tych Śląsk był ogromnym tyglem narodowościowym. Zarówno po polskiej stronie byli obywatele czujący się Niemcami, jak i po niemieckiej stronie ludzie czujący się Polakami. Należy pamiętać jeszcze o tym, iż były to lata, gdy stosunki pomiędzy młodym państwem polskim, a hitlerowskimi Niemcami były bardzo napięte. AKS miał niemieckie korzenie i taką też łatkę przypięto mu podczas gry w polskiej lidze. Klub był uważany za niemiecki i spotykał się z wieloma utrudnieniami ze strony polskich władz. Kiedy w 1937 r. tytuł zdobyła Cracovia, „Przegląd Sportowy„ donosił, że ”serdeczna przyjaźń Pogoni z Cracovią doznała nowego wzmocnienia”2. Z Krakowa przysłano do Lwowa depeszę: „Zwycięzcom z Chorzowa, których dzielny czyn udowodnił wyższość piłkarstwa Małopolskiego – trzykrotne cześć”3.
Ostra, przedwojenna gra
3 lipca 1938 r. AKS już w nowym sezonie znowu podejmował u siebie lwowską Pogoń. Mecz zakończył się wygraną gospodarzy 3:1, a prasa donosiła o nieudolnie prowadzącym zawody arbitrze Krukowskim. Pogoń przez ostrą grę chorzowian kończyła mecz bez trzech kontuzjowanych zawodników. Na trybunach panowała gorąca atmosfera. „Przegląd Sportowy„ w swoim wydaniu z 4 lipca 1938 r. donosił jednak o ładnym zachowaniu piłkarzy AKS-u po meczu: ”Należy tylko jeszcze podkreślić zachowanie się gospodarzy, którzy gości swoich odprowadzili do szatni łagodząc w ten szlachetny sposób trochę zbyt może przykre wrażenie dość agresywnie nastrojonej publiczności”4. Warto dodać, że mecz oglądało 7 tysięcy osób.
11 czerwca 1939 r. było już znacznie gorzej, amatorzy pokonali Pogoń 2:0. Gra była niesłychanie ostra, a nawet niebezpieczna. Prasa informowała wręcz o polowaniu na kości. Sytuacja stała się więc bardzo napięta. Sędzia Rettig z Łodzi nie panował nad wydarzeniami na boisku, mnożyły się kontuzje.
Apogeum przypadło jednak na 2 lipca 1939 r. We Lwowie Pogoń podejmowała AKS Chorzów. Goście jechali do Lwowa „bez większego przekonania w jakikolwiek sukces. Zarząd chorzowskiego zespołu uprzedzony został już na kilka dni przed zawodami o wrogiem nastawieniu publiczności wobec piłkarzy AKS-u”5. „Ilustrowany Kuryer Codzienny„ informował wręcz o tym, że spotkanie przerodziło się w niebywałą rzeź, która doprowadziła do urazów wielu graczy.„Przegląd Sportowy„ podawał także, iż lwowska publiczność zebrana w liczbie ponad 5000 powitała chorzowian okrzykami ”pfuj”6. Z boiska zniesiono Schmidta, który padł po zderzeniu z Wostalem. Reprezentacyjny bramkarz Mrugała rzucił się pod nogi Matjasowi II i został kopnięty w głowę. Doznał wstrząsu mózgu i stracił dwa zęby. Ucierpiał też Matjas, który doznał pęknięcia kości w podudziu. Inni gracze nabawili się wielu mniej lub bardziej poważnych kontuzji.
Negatywne emocje trwały jednak przez cały mecz. Pod koniec spotkania skrzydłowy chorzowian Pochopin opuścił spodenki czym wywołał zgorszenie wśród widzów. Dyrektor Związku Przedsiębiorców gorzelniano-rolniczych Tadeusz Kapko, 15 lipca 1939 r. pisał oburzony na łamach „Ilustrowanego Kuryera Codziennego„: ”Pochopin przy końcu drugiej połowy w pewnym momencie zciągnął spodenki, zgiął się i wykonywał w kierunku publiczności nieprzyzwoity ruch ręką. To samo widział mój szwagier, jak również powiedziano, że widział adwokat dr Wacław Nieświatowski”7.
Sprawa Wostala a stosunki międzynarodowe
Mecz zakończył się wynikiem 1:1, a bramkę dla gości zdobył Wostal, który schodząc z boiska rozmawiał ze swoim kolegą po niemiecku, co spotkało się z oburzeniem widzów. „Na zwróconą uwagę Wostalowi, że jako zawodnik klubu polskiego winien rozmawiać po polsku Ślązak wyraził się obraźliwie o państwie polskim. Sprawa ta oparła się o policję, która w wyniku wstępnych dochodzeń aresztowała Wostala i zatrzymała go we Lwowie”8.
AKS Chorzów wydał po meczu oficjalny komunikat, w którym oskarżył publiczność lwowską o obrzucenie zawodników ze Śląska kamieniami oraz liczne prowokacje. Jerzy Wostal spędził dwa dni w areszcie. Został przesłuchany przez władze sądowo-śledcze. Sprawa zrobiła się bardzo popularna w mediach. Było lato 1939 r., napięcie pomiędzy Polską a Niemcami sięgało zenitu. Wojna wisiała w powietrzu więc temat był gorący. Prasa chętnie opisywała aresztowanie zawodnika AKS-u. Wszystko miało oczywiście wydźwięk propagandowy.
We Lwowie emocje wzięły górę nad zdrowym rozsądkiem. Publiczność na Pogoni grzmiała „Hitlerowcy, szwaby tu w polskim mieście Lwowie mówi się po polsku, nie po niemiecku”9. Wostal został oczywiście zwolniony z aresztu i po krótkim czasie zdjęto z niego nawet nałożone przez PZPN zawieszenie. Uznano, że zawodnik „nie mógł mieć intencyj obrażenia narodu polskiego”10. Do czasu ewentualnej rozprawy miał pozostać więc na wolności. Za brutalną grę ukarani przez związek zostali też piłkarze Pogoni: Hanin, Lemiszko, Matjas II i Majowski. Władze Pogoni były oburzone. W „Przeglądzie Sportowym” 27 sierpnia 1939 r. ukazał się obszerny artykuł zatytułowany Lwów żali się i narzeka11.
Jak na zamieszanie zareagował Jerzy Wostal? Sam zainteresowany tłumaczył się następująco „I za co, za to, że gdy do mnie zawołano »Mów po polsku ty Szwabie śląski«, odpowiedziałem: »główna Polska …«i chciałem dokończyć »… mowa, ale wolne mi też mówić innym językiem«. –Nie pozwolono mi wcale dokończyć zdania, a słowo »główna« przerobiono na niecenzuralne”12. Piłkarz zapewnił też, iż jest Polakiem i czuje się Polakiem oraz że bolą go całe te oskarżenia.
Sprawa Wostala nigdy nie znalazła swojego finału w sądzie. Niedługo po całym zdarzeniu wybuchła II wojna światowa.1 września 1939 r. afera ze Lwowa przestała już mieć jakiekolwiek znaczenie.
Epilog
Kim był piłkarski skandalista ostatnich dni wolnej Polski? Urodził się 6 grudnia 1914 r. w Królewskiej Hucie (Chorzów). Swoje najlepsze piłkarskie lata spędził w rodzinnym Chorzowie. Był reprezentantem Polski. W 10 meczach kadry strzelił 4 gole w biało-czerwonych barwach, był także kapralem Wojska Polskiego.
Po wybuchu II wojny światowej Jerzy Adolf Wostal podpisał volkslistę otrzymał pracę w redakcji gliwickiego czasopisma „Oberschlesischer Wanderer”, a także grał w niemieckim klubie Vorwärts- Rasensport Gleiwitz (Gliwice).
Po 1945 r. nie wrócił już do Polski, osiedlił się w Passau. Tam grał, trenował i zmarł 12 lutego 1991 r. Andrzej Gowarzewski napisał o nim ciepło „Znakomity napastnik, o którym nie pozwalano pisać, choć wybrał niemieckie obywatelstwo zgodnie z rodzinnymi sympatiami i nigdy nie zachował się w stosunku do Polski nieelegancko”13.
Bibliografia:
Opracowania:
- Gowarzewski A., 75 lat OZPN Katowice Księga Pamiątkowa, Katowice 1996.
- Idem, Mistrzostwa Polski ludzie-fakty 1918-1939, Katowice 2017.
Czasopisma:
- „Ilustrowany Kuryer Codzienny” numery archiwalne z 1939 r.
- „Przegląd Sportowy” numery archiwalne z lat 1937-1939.
Korekta merytoryczna: Iwona Górnicka
Korekta językowa: Patrycja Grempka
- A. Gowarzewski, 75 lat OZPN Katowice Księga Pamiątkowa, Katowice 1996, s. 67. [↩]
- W sukurs Cracovii przyszła Pogoń w ostatniej chwili, „Przegląd Sportowy” nr 89(1245) 1937, s. 2. [↩]
- M.K., Zwycięzcom z Chorzowa – cześć, „Przegląd Sportowy” nr 90(1246)/1937, s. 2. [↩]
- 2 samobójcze bramki Pogoni przechyliły szalę na korzyść AKS, „Przegląd Sportowy” nr 53, (1413), 1938 s. 2. [↩]
- (Kl)., Czarna niedziela sportu śląskiego, „Ilustrowany Kuryer Codzienny” 185, 1939, s.13. [↩]
- (kb)., Znowu skandaliczny mecz, „Przegląd Sportowy”, nr 53, (1518), 1939, s. 2. [↩]
- (Ek)., Śledztwo w sprawie Wostala, „Ilustrowany Kuryer Codzienny” nr 193/1939, s.14. [↩]
- (Fk)., W obozie „Pogoni” trochę inaczej …, „Ilustrowany Kuryer Codzienny” nr 183, 1939, s. 12. [↩]
- (Kl)., Co mówi komunikat A.K.S-u?, „Ilustrowany Kuryer Codzienny” nr 183/1939, s. 12. [↩]
- A. Sz., Wostal uniewinniony – Pochopin ukarany, „Ilustrowany Kuryer Codzienny” nr 230/1939, s. 11. [↩]
- (P)., Lwów się żali i narzeka, „Przegląd Sportowy” nr 60(1525)/1939, s. 2. [↩]
- (Lud)., Odwiedzamy Mrugałę i rozmawiamy z Wostalem, „Przegląd Sportowy” nr 55(1520), 1939, s.2. [↩]
- A. Gowarzewski, Mistrzostwa Polski ludzie-fakty 1918-1939, Katowice 2017, s. 215. [↩]
Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.