„Danuta Siedzikówna »Inka« (1928-1946). Pamięć i tożsamość” – pod red. ks. J. Wąsowicza SDB – recenzja |
Kiedy dowódca plutonu egzekucyjnego mordował strzałem w głowę Danusię Siedzikównę „Inkę„, sanitariuszkę z brygady „Łupaszki„, dziewczyna nie miała jeszcze ukończonych 18 lat. W ówczesnym komunistycznym prawodawstwie osoba nieletnia nie podlegała karze śmierci, ale czerwoni kaci ominęli ten paragraf i wydali na nią wyrok, który wykonano. Zanim padły strzały, razem z „Zagończykiem”, dowódcą partyzanckiego patrolu, zdążyli razem krzyknąć: ”Niech żyje Polska!”.
W piwnicznej sali rozległy się serie z pepesz. Padł martwy „Zagończyk„, ale „Inka„ stała nawet niedraśnięta przez kule. Żołnierze z plutonu, którzy dobrowolnie na ochotnika zgłosili się do wykonania egzekucji, widząc przed sobą młodziutką dziewczynę, wszyscy wzięli na cel jej partyzanckiego towarzysza lub ścianę obok. Dopiero ich dowódca z wyciągniętym pistoletem podszedł do skazanej. „Niech żyje major Łupaszko!” zdążyła jeszcze wykrzyczeć, zanim dosięgła ją zbrodnicza kula. Ubecy odnotowali wykonanie wyroku, stwierdzili zgon skazańców, a potem wrzucili ciała do drewnianych skrzyń bez wieka i zakopali w bezimiennych dołach na gdańskim cmentarzu. Pamięć o polskich bohaterach miała pozostać w takich właśnie czarnych dołach śmierci na zawsze. Czasami jedynie czerwoni literaci przypominali skrzywioną komunistyczną propagandą postać ”Inki”, przypisując jej działania bandyckie i morderstwa.
Dziś już mamy zupełnie inne czasy. Prawda o polskich bohaterach Żołnierzach Wyklętych wypłynęła na wierzch. Powstają na ich temat artykuły prasowe, publikacje książkowe, filmy i piosenki, a ekipy badawcze odkrywają i identyfikują kolejne szczątki. Również „Inka” została znaleziona, a jej pogrzeb stał się wielką patriotyczną manifestacją całej Polski. O niej także napisano kilka książek, piosenek, powstał film Inka 1946. Jednak recenzowana książka jest inna niż dotychczasowe. Zbioru całości tekstu i redakcji podjął się salezjanin ks. Jarosław Wąsowicz – duszpasterz kibiców (fan Lechii Gdańsk) i członek Federacji Młodzieży Walczącej. Autor książek o tematyce historycznej i społecznej (m.in.: Niezależny ruch młodzieżowy w Gdańsku w latach 1981-1989, Moja Polska Kibolska i Biało-zielona Solidarność). Jest organizatorem ogólnopolskiej pielgrzymki kibiców na Jasną Górę, a także inicjatorem akcji „Serce dla Inki”. Pomysłodawcą tej publikacji obok ks. Wąsowicza jest Jarosław Wróblewski, dziennikarz, autor książek historycznych o Powstańcach Warszawskich (Zośkowiec i Gryf), pracownik Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL.
W związku z odnalezieniem i identyfikacją szczątków „Inki„ oraz późniejszym uroczystym pogrzebem, pomysłodawcy projektu postanowili na kartach książki utrwalić te wydarzenia oraz spróbować opisać uczucia, jakie były udziałem osób, które w różnoraki sposób związane były z postacią „Inki„ i Żołnierzy Wyklętych. Do wspólnej pracy udało się nakłonić naukowców, historyków, pracowników IPN, archeologów, artystów, dziennikarzy, reżyserów i kibiców. Na kartach książki głos zabierają m.in.: Krzysztof Szwagrzyk, Piotr Niwiński, Andrzej Kołakowski, Anna Kołakowska, Agnieszka Żurek, Marzena Kruk, Tadeusz Płużański, Leszek Żebrowski, Kajetan Rajski, Dariusz Walusiak, Jarosław Wróblewski i ks. Jarosław Wąsowicz. Każdy inaczej patrzy na postać Danusi Siedzikówny, każdy na swój sposób przeżywał historię jej życia i śmierci oraz wydarzenia związane z pogrzebem. Odmiennie na moment odnalezienia jej szczątków reagował związany bezpośrednio z pracami ekshumacyjnymi historyk czy archeolog, a inaczej osoby, które o wynikach poszukiwań dowiadywały się z mediów. Postać młodej 17-letniej dziewczyny połączyła na kartach tej publikacji wielu różnych wszakże ludzi: nauczycieli i kibiców, historyków i reżyserów, piosenkarzy i uczniów. Jednak walka o pamięć Żołnierzy Wyklętych i naszą tożsamość nie zakończyła się przecież z odnalezieniem i pochowaniem „Inki„. Ta batalia ciągle trwa. Wciąż czekają na odkrycie pozostali Wyklęci zasypani dziesiątki lat temu w dołach śmierci. Innych próbuje się zohydzić, przypisując im jakieś straszne zbrodnie, kradzieże i bandyckie czyny. Nawet dziś na pomnikach czy w nazwach ulic straszą „bohaterowie” czasów PRL, być może nawet ci prężnie działający w stalinowskich czasach. ”Inka” ”zachowała się jak trzeba”, ale nam również zostawiła przesłanie: jak żyć, aby na końcu naszej drogi móc wysłać do najbliższych właśnie taki gryps.
Publikacja została wydana w miękkiej oprawie, a kartki sklejone, mimo to książka sprawia solidnie wrażenie i nie rozpada się po pierwszych czytaniach. Treść publikacji uzupełniają archiwalne zdjęcia przedstawiające „Inkę” i żołnierzy 5. Wileńskiej Brygady AK. Warto wspomnieć o ilustracji wykorzystanej na okładce – jest to obraz Inka autorstwa Agnieszki Marszk (wnuczki Haliny Mikołajewskiej, jednej z sióstr, u których ukrywała się „Inka” i gdzie została aresztowana). Nie mam uwag do prac redakcyjnych i korektorskich – znalazłem bodajże tylko jedną literówkę.
Podsumowując, książka o „Ince” to wartościowa pozycja dla każdego, kto choć trochę interesuje się historią Polski. Przedstawione felietony w żaden sposób nie nużą, a podkreślają wyjątkowy charakter i różnorodność autorską tego woluminu. Szczerze polecam.
Plus minus:
Na plus:
+ wyjątkowa opowieść o „Ince”, książka inna niż wszystkie dotychczasowe
+ uczuciowe i emocjonalne podejście do tematu
+ wielu autorów, mnogość stylów
+ nowatorski pomysł
Na minus:
- brak wypowiedzi kilku osób (np. siostrzenicy „Inki” – Danuty Ciesielskiej, Piotra Szubarczyka, Luizy Łuniewskiej)
Tytuł: Danuta Siedzikówna „Inka” (1928-1946). Pamięć i tożsamość
Autor: red. ks. Jarosław Wąsowicz SDB
Wydawca: Przemysław Leniec Przemo
Rok wydania: 2017
ISBN: 978-83-941275-2-7
Liczba stron: 216
Okładka: miękka
Cena: 25 zł
Ocena recenzenta: 8,5/10
Redakcja merytoryczna: Adrianna Szczepaniak
Korekta: Klaudia Orłowska
Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Opinie i ocena zawarte w recenzji wyrażają wyłącznie zdanie recenzenta, nie musi być ono zgodne ze stanowiskiem redakcji. Z naszą skalę ocen i sposobem oceny możesz zapoznać się tutaj. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanej recenzji, by to zrobić wystarczy podać swój nick i e-mail. O naszych recenzjach możesz także porozmawiać na naszym forum. Na profilu "historia.org.pl" na Facebooku na bieżąco informujemy o nowych recenzjach. Możesz także napisać własną recenzję i wysłać ją na adres naszej redakcji.
Szkoda Inki, ale nie można wybaczyć Zagończykowi czy innemu Łupaszce, że zmanipulowali tą młodą dziewczynę w sytuacji gdy mogła normalnie żyć i się uczyć. A tak dla ambicji kilku niezłomnych biegała bez sensu z naganem po lesie. Rozumiem taki zachowanie w sytuacji gdy trwała wojna i wszystkie opcje były na stole, ale po wojnie powinni ją zwolnic z przysięgi i dać szansę na normalne życie w PRL.
Ale tak faktycznie było, że „Inka” została wmanipulowana w partyzantkę antykomunistyczną, czy sama tego chciała?