DO WYGRANIA: „Joannici. Historia Zakonu Maltańskiego” |
Dlaczego joannici uznawani byli za zbrojne ramię papieża? Czym były tzw. języki, jakimi metodami leczono „panów chorych” i dlaczego otrzymywali oni codzienną strawę na srebrnej zastawie? Dlaczego Caravaggio został nadwornym malarzem zakonu, kto wzniósł mury Valletty, z kim i jakimi sposobami zakon walczył na wodach Morza Śródziemnego i dlaczego joannici przejęli dobra templariuszy? Kim był kawaler-geolog i jaką rolę odgrywały damy-joannitki?
Zadania konkursowe
By mieć szansę na wygranie egzemplarza książki Joannici. Historia Zakonu Maltańskiego należy w terminie do 15 lipca 2017 r. poprawnie odpowiedzieć na pytanie:
- Jak brzmiała pełna nazwa zakonu Joannitów?
Odpowiedzi należy przesyłać na adres: konkursy@historia.org.pl. Ponadto by wziąć udział w konkursie zapisz się do naszego newslettera i koniecznie potwierdź rejestrację klikając w przychodzącego linka (rzadko, ale czasem trafia do ofert/spamu). Oczywiście jeśli wcześniej tego nie zrobiłeś/aś. Szczegóły znajdziesz w ramce na dole strony.
TUTAJ możesz zobaczyć wszystkie aktualnie trwające konkursy, które organizujemy. Natomiast wyniki opublikujemy na tej stronie.
Nagrody
Trzy egzemplarze książki Joannici. Historia Zakonu Maltańskiego, która ukazała się nakładem wydawnictwa Astra.
O książce
Oto pierwsze w Polsce tak obszerne opracowanie opisujące dzieje jednego z najsłynniejszych zakonów rycerskich od jego początków do czasów współczesnych. Zakon Szpitalników św. Jana z Jerozolimy, powołany do życia w celu opieki nad ubogimi i chorymi po utworzeniu Królestwa Jerozolimskiego, został przekształcony w zakon rycerski w 1113 r. na mocy bulli papieża Paschalisa II. Wpływy i bogactwa joannitów w Ziemi Świętej dorównywały dobrom templariuszy – władali oni ogromnymi posiadłościami ziemskimi i twierdzami, w tym słynnym Krak des Chevaliers.
Tytuł: Joannici. Historia Zakonu Maltańskiego
Autor: Bertnard Galimard Flavigny
Wydawnictwo: Astra
Liczba stron: 368
Oprawa: twarda z obwolutą
Data premiery: 2017
Cena: 54,99 zł
Napięcie rośnie - w oczekiwaniu na wyniki....
Zabawny komentarz 🙂