„Świadkowie. Zapomniane głosy. Dunkierka” – J. Levine – recenzja |
Temat Operacji „Dynamo” jest popularny dzięki niedawnej premierze filmu Dunkierka w reżyserii Christophera Nolana. Historia ewakuacji aliantów z Francji w 1940 r. była już jednak poruszana w wielu książkach, z których wyróżnia się pozycja J. Levine’a, albowiem przedstawia to wydarzenie z perspektywy samych uczestników.
Okładka Dunkierki jest ponura. Na tle słupa dymu kładącego się nad plażą, stoi samotny żołnierz z wyraźną twarzą, ale o niewyraźnej sylwetce. Poniżej napisy informują o autorze i tytule, a także o tym, że jest to wydanie drugie. Mroczne zdjęcie rodem z okładki deathcore’owego zespołu i minimalizm doskonale wprowadzają w klimat beznadziei i pragnienia ucieczki.
Książka zawiera dziesięć rozdziałów, poświęconych różnym etapom wojny na zachodzie Europy w latach 1939–1940. Narrację rozpoczyna naturalnie dziwna wojna, która później przechodzi w gorące fazy walk w Belgii, odwrotu, zbrodni niemieckich i ewakuacji, aby skończyć się opisem sytuacji w Anglii. Przejścia są wyraźnie zaznaczone, opatrzone cytatami i krótkimi wprowadzeniami, dającymi na tyle jasny obraz, by czytelnik mógł się swobodnie przemieszczać w tekście i przestrzeni historycznej.
Narracja nie jest już jednak klasycznym pisarstwem historycznym przedstawiającym fakty, daty, czy porównującym siły walczących. To coś innego. Bliższego człowiekowi. Bliższego jednostkowym przeżyciom, odczuciom, emocjom i strachu. Książka jest bowiem zbudowana często z zaledwie kilkuzdaniowych cytatów – wspomnień żołnierzy ocalonych z okrążenia. Każde z nich opatrzone jest danymi osoby się wypowiadającej – imieniem, nazwiskiem, stopniem i informacją o jednostce, w której służyła.
To fascynujący sposób narracji, do którego jednak musiałem się przekonać. Z początku nie podobało mi się to, że wypowiadają się ludzie walczący na różnych odcinkach frontu, w różnych formacjach, a nawet w różnych rodzajach broni. Tak w Dunkierce właśnie jest – raz mówi czołgista, raz huzar, a raz piechur, marynarz czy pilot. Czasem wypowiadają się także cywile z jednostek pływających, które pospieszyły na ratunek oblężonym. Po kilkudziesięciu stronach przyzwyczaiłem się, a nawet polubiłem ten sposób tworzenia narracji. Daje on szeroki wgląd w to, jak myślały i co czuły różne osoby, często uczestniczące w tych samych wydarzeniach.
Interesującym zabiegiem jest również to, że cytaty układają się w coś na kształt rozmowy. Momentami zbaczają w kierunku jakiegoś tematu, by po wyczerpaniu go rozpocząć inny. Krążą więc tak od stosunku do wojny, cywilnej przeszłości, spraw damsko-męskich, uzbrojenia, kolejek na plaży i tak dalej. Dążą jednak do szerokiego omówienia całokształtu spraw dotyczących przybycia, walk i ewakuacji Brytyjskiego Korpusu Ekspedycyjnego.
Tej ostatniej poświęcono sporo miejsca. Z perspektywy marynarzy, żołnierzy i pilotów, Anglików i Francuzów, pokazane zostało piekło nadziei i beznadziei, dramat ludzi, którzy tuż za horyzontem widzieli dom, do którego mogli nigdy nie dotrzeć. Każda strona to świadectwo odwagi, cierpliwości i milczącego uporu, które dopełnia niewielka liczba fotografii, bez wyjątku czarno-białych.
Bardzo się cieszę, że przeczytałem tę książkę przed obejrzeniem Dunkierka. Dzięki temu mogłem wychwycić kilka „smaczków” i nawiązań do faktycznych wydarzeń. Pogłębiło to mój odbiór filmu i jednocześnie rzuciło nowe, hollywoodzkie światło na książkę. Daję jednak 9 punktów z uwagi na to, że trudno jednak wejść w nowy sposób narracji.
Plus minus:
Na plus:
+ bliskie, osobiste spojrzenie na wojnę
+ ciekawa forma
Na minus:
- brak
Tytuł: Świadkowie. Zapomniane głosy. Dunkierka
Autor: Joshua Levine
Wydawca: RM
Rok wydania: 2017
ISBN: 978-83-7773-765-1
Liczba stron: 300
Okładka: miękka
Cena: 19,99 zł
Ocena recenzenta: 9/10
Redakcja merytoryczna: Marcin Petrynko
Korekta: Edyta Chrzanowska
Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Opinie i ocena zawarte w recenzji wyrażają wyłącznie zdanie recenzenta, nie musi być ono zgodne ze stanowiskiem redakcji. Z naszą skalę ocen i sposobem oceny możesz zapoznać się tutaj. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanej recenzji, by to zrobić wystarczy podać swój nick i e-mail. O naszych recenzjach możesz także porozmawiać na naszym forum. Na profilu "historia.org.pl" na Facebooku na bieżąco informujemy o nowych recenzjach. Możesz także napisać własną recenzję i wysłać ją na adres naszej redakcji.