„Psy wojen. Od Indochin po Pakistan – polscy najemnicy na frontach świata” – K. Wójcik – recenzja


Nie od dziś Polacy mają opinię narodu, którego przedstawiciele biorą udział w różnych wojnach, prowadzonych niekoniecznie w obronie ojczyzny. Sprawą najemników narodowości polskiej w okresie 1945–2016 zajął się dziennikarz Krzysztof Wójcik.

Okładka zapowiada, że lektura przeznaczona jest dla „twardzieli„. Wojskowa czcionka, agresywny tytuł, postać ubrana na pół wojskowo, z bronią zwisającą wzdłuż nogi i napis ”wojna, krew i kontrakt” dają wrażenie, jak się okaże wcale nie mylne, że zaprezentowane treści będą wymagały opanowania i mocnych nerwów.

Wójcik postanowił napisać tę książkę ze względu na swojego dziadka, który w latach 50. walczył w Wietnamie w szeregach Legii Cudzoziemskiej. Jest on także bohaterem pierwszej jej części. Z barwnej opowieści o wietnamskiej przyrodzie i braterskich więzach wytworzonych na polu walki autor przechodzi do opisu werbunku do Legii, opartego na kłamstwie i oszustwie, morderczego treningu i piekła wojny przeciwpartyzanckiej, decyzji o dezercji, ucieczki i lat zmarnowanych we francuskich więzieniach.

Nieco inaczej wyglądały losy kolejnego Polaka, Dody, który zdecydował się wstąpić do osławionej Légion étrangère. Młody chłopak po czerwonych beretach chciał zasmakować w wielkiej wojaczce i dorobić. W tej opowieści najważniejsze są zwyczaje szkoleniowe Legii i to, jak brutalna jest tam służba. Szkolenie bowiem jest dopiero wstępem, mającym na celu wykluczenie ludzi niemogących podołać napięciom związanym ze służbą w pierwszej linii w najgorętszych miejscach świata. Najtrudniejsze wspomnienia Doda ma z Rwandy.

Legia ma w Polsce znaczenie mitotwórcze. Wokół osób, które tam służyły, a nawet tych, co były tam przez chwilę, nie przechodząc wstępnej kwalifikacji, tworzy się aura brutalnej męskości i szaleńczej odwagi. Na takim micie osobistym bazowało kilku znanych bandytów, działających w Polsce w latach 90. i początkach XXI w. To kolejna historia, jaką prezentuje Wójcik. Jest ona najbardziej brutalna, pełna bezmyślnej furii i nienawiści.

Bohaterami kolejnych opowieści są kontraktorzy (eufemizm określający najemników) pracujący w firmach ochroniarskich w gorących regionach świata. To historie byłych antyterrorystów, operatorów GROM-u, AGAT-u, Formozy. Ludzi pewnych siebie i silnych, czasem jednak zagubionych w zmieniającym się świecie i szukających własnej przyszłości.

Psy wojen to książka pełna brutalności. To jednak zaleta, bo widać, że autor nie ucieka od faktów, przedstawiając je tak, jak widzieli je jego bohaterowie. Często też oddaje im głos, wypowiadają się także osoby luźniej związane z omawianymi wydarzeniami. Poszerza to widzenie czytelnika w sposób znakomity. Sprawia też, że książkę pochłania się błyskawicznie; mnie zajęło to niespełna dzień.

Pozycję wzbogaca duża liczba czarno-białych zdjęć, udostępnionych przez jej bohaterów. W związku z zasadami zachowania poufności niemal wszystkie twarze są zamazane, niemniej fotografie te podnoszą autentyczność przekazu.

Daję tej pozycji zasłużone 8,5 punktu. Brakujące do pełnej dziesiątki 1,5 punktu odjęto za słabe wyjaśnienie nazbyt obszernego opisu postaci gangstera.

 

Plus minus:

Na plus:

+ bliskie spojrzenie na trudną tematykę polskich najemników

+ oparcie się na bezpośrednich relacjach

Na minus:

- postać gangstera jest zbyt obszernie opisana, choć średnio się ma do treści książki

 

Tytuł: Psy wojen. Od Indochin do Pakistanu – polscy najemnicy na frontach świata

Autor: Krzysztof Wójcik

Wydawca: Rebis

Rok wydania: 2017

ISBN: 978-83-8062-195-4

Liczba stron: 316

Okładka: miękka ze skrzydełkami

Cena: 34,90 zł

Ocena recenzenta: 8,5/10

 

Redakcja merytoryczna: Malwina Lange

Korekta językowa: Aleksandra Czyż

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Opinie i ocena zawarte w recenzji wyrażają wyłącznie zdanie recenzenta, nie musi być ono zgodne ze stanowiskiem redakcji. Z naszą skalę ocen i sposobem oceny możesz zapoznać się tutaj. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanej recenzji, by to zrobić wystarczy podać swój nick i e-mail. O naszych recenzjach możesz także porozmawiać na naszym forum. Na profilu "historia.org.pl" na Facebooku na bieżąco informujemy o nowych recenzjach. Możesz także napisać własną recenzję i wysłać ją na adres naszej redakcji.

Zostaw własny komentarz