„Budziszyn 1002-1018” – R. Barkowski – recenzja |
Wydaje się być to abstrakcją, ale Polacy potrafili militarnie górować nad Niemcami. Umiejętności strategiczne, sprytna dyplomacja i wykorzystanie własnych atutów– to był klucz do sukcesu Chrobrego w wojnie z zachodnim sąsiadem na początku XI wieku.
Robert Barkowski jest autorem publikacji naukowych i popularnonaukowych, osadzonych w dużej mierze w historii militarnej średniowiecza, m.in. książki Historia wojen gdańskich do 1466. Współpracuje z niemieckimi wydawnictwami i przybliża polską literaturę w Niemczech. W 2016 r. został odznaczony medalem „Zasłużonego dla Kultury Polskiej”, nadanego mu przez Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Jego ostatnia monografia jest zapisem konfliktu toczonego z przerwami w latach 1002-1018 między królestwem Niemiec z Henrykiem II na czele i młodym państwem Bolesława Chrobrego. Tytułowy Budziszyn jest jedynie punktem odniesienia do szerszych rozważań, jako kluczowy gród na mapie kampanii wojennych po obu stronach. Trzeba zaznaczyć, że praca Barkowskiego nie traktuje stricte o sferze zbrojnej konfliktu: w tekście bardzo dużo poświęcono uwagi dyplomacji na linii: Niemcy-Słowianie połabscy-Czechy-Piastowie, relacjom Henryka II i Chrobrego z grafami i możnymi niemieckimi czy rodzinnym koneksjom obu władców, mających wpływ na kształtującą się politykę. Uwzględnia aspekty polityczne, dyplomatyczne, a szczegółowo- wojskowe, w tym szacunkową liczbę wojsk
i wyposażenie w broń walczących stron. Niemniej owe rozdziały w znaczący sposób uzupełniają tło wydarzeń z początku XI w., których rdzeniem są poczynania militarne po obu stronach Łaby.
Publikacja należy do cyklu „Historyczne bitwy” Bellony i podobnie jak inne teksty
z tej serii utrzymana została w stylu popularnonaukowym, z zachowaniem elementów aparatu naukowego. Autor konsekwentnie prowadzi wywód w formie linearnej, ukazując genezę konfliktu, przez wydarzenia lat 1002-1018, po zawarcie pokoju w Budziszynie. W treści występuje wiele wtrąceń odautorskich, familiaryzujących czytelników i mających wpłynąć na dynamikę lektury. Pomijając powyższą kwestię, w tekście ujawnia się wielka erudycja autora, który wykorzystuje dotychczasowe ustalenia historyków i czerpie informacje bezpośrednio ze źródeł, m.in. kroniki biskupa Thietmara. Ciekawostką w tej pracy jest wspomnienie mało znanego zapisu kronikarskiego o potyczce z 1015 r. na ziemi określanej mianem „kraju Dziadoszan”, gdzie wojska Chrobrego odniosły sukces w starciu z siłami Henryka II. Za plus wydania należy przyjąć ilustracje, pokazujące w zarysie kierunek działań zbrojnych obu stron.
Budziszyn 1002-1018 jest pracą uzupełniającą wiedzę dotyczącą początków władzy Bolesława Chrobrego i trudnych ówcześnie relacji polsko-niemieckich. Konstrukcja tekstu jest przystępna dla pasjonatów historii i wojskowości, może stanowić lekturę dodatkową dla zaawansowanych badaczy.
Plus minus:
Na plus:
+ erudycja autora
+ szersze uwzględnienie tematu
+ umiejętnie prowadzona narracja
Na minus:
- familiaryzowanie czytelnika
Tytuł: Budziszyn 1002-1018
Autor: Robert F. Barkowski
Wydawca: Bellona
Rok wydania: 2018
ISBN: 9788311152816
Liczba stron: 248
Okładka: miękka
Cena: 28,99 zł
Ocena recenzenta: 7/10
Redakcja merytoryczna: Marcin Petrynko
Korekta językowa: Patrycja Grempka
Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Opinie i ocena zawarte w recenzji wyrażają wyłącznie zdanie recenzenta, nie musi być ono zgodne ze stanowiskiem redakcji. Z naszą skalę ocen i sposobem oceny możesz zapoznać się tutaj. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanej recenzji, by to zrobić wystarczy podać swój nick i e-mail. O naszych recenzjach możesz także porozmawiać na naszym forum. Na profilu "historia.org.pl" na Facebooku na bieżąco informujemy o nowych recenzjach. Możesz także napisać własną recenzję i wysłać ją na adres naszej redakcji.
A niby dlaczego autorowi tej „recenzji” militarna wyższość Polaków nad Niemcami wydaje się abstrakcją?
Ponieważ wielokrotnie nie potrafiliśmy wykorzystać zwycięskiej bitwy w skali całej wojny, odnieść pełnego zwycięstwa nad przeciwnikiem, ani tym bardziej utrzymywać militarnej przewagi przez całą kampanię. Po Grunwaldzie nie zdobyto Malborka, po wojnie trzynastoletniej pozostawiliśmy lennika, który na przestrzeni stuleci stał się naszym zaborcą. Nie wspomnę już o XVIII, tym bardziej XX wieku.
jacy „my”? była to wina Jagiełły i Kazimierza jego syna, następnie Zygmunta Starego