„Tygodnik Warszawski” – zapomniane czasopismo katolickie czasów tuż powojennych |
Niemal każdy pamięta o dwóch głównych nurtach katolickich działających w czasach Polski Ludowej. Mowa o Stowarzyszeniu PAX i Środowisku „Znak„. Istniał jednak również ”Tygodnik Warszawski”, którego wizja nie pasowała do rzeczywistości komunistycznego państwa.
Początki i związki ze Stronnictwem Pracy
W lipcu 1945 r. do Polski powrócił Karol Popiel – prezes Zarządu Głównego Stronnictwa Pracy. Jego przybycie było na rękę władzom komunistycznym, które chciały reaktywować stronnictwo katolickie uległe wobec nich, sankcjonując w ten sposób swoją władzę. Jednakże przybysz nie chciał poddawać ugrupowania wpływom komunistów, choć w Stronnictwie Pracy istniała już uległa frakcja pod przywództwem Zygmunta Felczaka i Feliksa Widy-Wirskiego.
W 1945 r. frakcja Felczak–Wirski została włączona do Stronnictwa Pracy, ale na prawach mniejszości. Już w listopadzie pod naciskiem komunistów grupa zyskała połowę głosów w Zarządzie Głównym1. W tej sytuacji Karol Popiel postanowił zorganizować kongres stronnictwa w celu pozbycia się opozycji, jednak grupa Felczaka i Widy–Wirskiego uprzedziła działania prezesa poprzez zwołanie Zarządu Głównego i poszerzenie jego składu o swoich członków. Karol Popiel postanowił zawiesić działalność stronnictwa. Jednak nazwa Stronnictwo Pracy została zawłaszczona przez grupę Felczaka–Wirskiego i ugrupowanie działało dalej2. Również Konferencja Episkopatu Polski wycofała swoje poparcie dla Stronnictwa Pracy, twierdząc, że nie jest ono już katolickie3.
Ze Stronnictwem Pracy Karola Popiela powiązany był „Tygodnik Warszawski„. W dniu 11 listopada 1945 r. w nakładzie 12 tys. egzemplarzy ukazał się pierwszy numer pisma, ale jeszcze pod nazwą ”Pismo katolickie poświęcone zagadnieniom życia narodowego”. Tygodnik stworzyli działacze chrześcijańskiej demokracji, głównie ze Stronnictwa Pracy Karola Popiela, oraz ks. Zygmunt Wądołowski, Marian Grzegorczyk, ks. Edward Grzechnik, Franciszek Kwasiborski i ks. (od 1946 r. biskup) Zygmunt Choromański – przedstawiciel Kurii warszawskiej.
Redaktorzy
Pierwszym redaktorem naczelnym „Tygodnika Warszawskiego” został ks. Zygmunt Wądołowski4, jednocześnie jego założyciel. Z kolei wydawcą pisma było Katolickie Towarzystwo Wydawnicze „Rodzina Polska”, powiązane z Kurią warszawską. Pismo tworzyli liczni publicyści i działacze katoliccy jak: już wspominany ks. Zygmunt Wądołowski, ks. Zygmunt Kaczyński, Konstanty Turowski, ks. Stefan Wyszyński, prof. Feliks Koneczny, Jerzy Braun, Kazimierz Studentowicz, Józef Kwasiborski, Jan Hoppe.
Do tygodnika pisały również osoby z pozostałych redakcji katolickich. Wśród nich byli redaktorzy związani z „Tygodnikiem Powszechnym”: ks. Jan Piwowarczyk, Jerzy Zawieyski, Antoni Gołubiew czy Stefan Kisielewski. W redakcji w 1945 r. przez dwa tygodnie pracował także Jan Dobraczyński, osoba powszechnie kojarzona ze środowiskiem Bolesława Piaseckiego5. W „Tygodniku Warszawskim” swoje miejsce znaleźli również działacze Sodalicji Mariańskiej, którzy w piśmie tworzyli Kolumnę Młodych. Wśród nich warto wspomnieć Wiesława Chrzanowskiego.
Program
W pierwszym numerze „Tygodnika Warszawskiego„ sformułowano program pisma, w którym wzywano do czynnego zaangażowania się katolików w kształtowanie nowej rzeczywistości politycznej i społecznej, do udziału w życiu publicznym, krytykowano wszelką emigrację, tak zewnętrzną, jak i wewnętrzną. „Tygodnik Warszawski„ jako jedyny z katolickich periodyków świeckich odrzucał wszelkie kontakty z władzami komunistycznymi. Pismo to w pierwszym numerze przedstawiło także pomysł przebudowy ustroju społeczno-politycznego, który opierać miał się na nauce społecznej Kościoła. Uznano również nowe granice Polski oraz potrzebę reformy rolnej, ale ”Tygodnik Warszawski” stanowczo sprzeciwiał się nacjonalizacji i kolektywizacji oraz przejęciu pełni władzy przez komunistów w resortach siłowych i w rządzie.
Warto zauważyć, że „Tygodnik Warszawski„ miał cechę wspólną z ”Tygodnikiem Powszechnym”. Na swoich łamach obydwa pisma katolickie mniej stron poświęcały na treści polityczne, na rzecz artykułów dotyczących szeroko pojętej kultury, historii czy religii.
Czasy ks. Zygmunta Kaczyńskiego
W 1946 r. redaktorem naczelnym pisma zostaje ks. Zygmunt Kaczyński6, który wraz z działaczami Stronnictwa Pracy zaangażował się w sprawę ewentualnego utworzenia partii katolickiej7 oraz, co bardzo drażniło władze partyjno-państwowe, dążył do wprowadzenia treści religijnych w przestrzeń publiczną8.
Ks. Kaczyński redaktorem naczelnym pozostawał do 1948 r., czyli aż do końca pisma, kiedy uległo ono likwidacji9. Ostatni numer ukazał się w dniu 5 września 1948 r. Redakcja, w tym sam ks. Kaczyński, została aresztowana. Redaktora naczelnego zatrzymano pod zarzutem pracy dla obcego wywiadu oraz z nielegalnymi organizacjami10. Trzech z członków redakcji dostało wyroki dożywotniego, a reszta długoletniego więzienia. Ks. Kaczyński został wypuszczony na wolność, ale w 1951 r. ponownie aresztowany. Sąd skazał go na dziesięć lat więzienia i pięć lat pozbawienia praw publicznych. Redaktor naczelny pisma zmarł w maju 1953 r. w więzieniu mokotowskim, prawdopodobnie zamordowany11.
Dlaczego „Tygodnik Warszawski” musiał zostać zlikwidowany?
Warszawskie grono, gdyby było poróżnione z władzami komunistycznymi tylko w imponderabiliach, prawdopodobnie by przetrwało. Jednak Środowisko „Tygodnika Warszawskiego” od początku nie akceptowało nowej rzeczywistości – nie potrafiąc lub nie chcąc dostrzec, że jego los spoczywa w rękach komunistów. Być może jego przedstawiciele kierowali się złudzeniami, że mogą zbudować katolicką ojczyznę w równej walce politycznej z komunistami. Jednak nowa Polska była już zdominowana przez komunistów i wszechwładny aparat bezpieczeństwa w ich rękach.
Nie rozpatrując podobieństw pomiędzy „Tygodnikiem Warszawskim„ a grupą Bolesława Piaseckiego, bo takich nie było, jeżeli nie liczyć postulatu zaangażowania politycznego, warto pochylić się nad kwestią porównania ze środowiskiem krakowskim („Tygodnik Powszechny„ i miesięcznik „Znak„). Były to grupy faktycznie katolickie, działające dla dobra wiernych i według wskazań Episkopatu Polski. Jednak „Tygodnik Warszawski” chciał za dużo i tutaj trzeba przyznać rację środowisku ”Znaku”, które przetrwało, ponieważ prezentowało poglądy wyrażone na łamach miesięcznika ”Znak” przez Stanisława Stommę. W swoim słynnym artykule pt. Maksymalne i minimalne tendencje społeczne katolików postulował on obronę tego, co jeszcze da się obronić, tj. kultury i religii.
Bibliografia
- Dobraczyński J., Tylko w jednym życiu, Warszawa 1977.
- Dudek A., Gryz R., Komuniści i Kościół w Polsce (1945–1989), Kraków 2006.
- Graczyk R., Chrzanowski, Warszawa 2013.
- Rabiński J., Zygmunt Kaczyński (1894–1953) – kapłan, polityk, ofiara reżimu komunistycznego [w:] Kościół w obliczu totalitaryzmu, red. W. Polak, W. Rozynkowski, M. Białkowski, J. Kufer, Toruń 2010.
- Smoliński M.G., Biskup negocjator. Zygmunt Choromański (1892–1968), Warszawa 2014.
- Turowicz J., Żakowski J., Trzy ćwiartki wieku. Rozmowy z Jerzym Turowiczem, Kraków 1990.
- Żaryn J., Dzieje Kościoła katolickiego w Polsce (1944–1989), Warszawa 2003.
Redakcja merytoryczna: Artur Markowski
Korekta językowa: Aleksandra Czyż
- M.G. Smoliński, Biskup negocjator. Zygmunt Choromański (1892–1968), Warszawa 2014, s. 203. [↩]
- A. Dudek, R. Gryz, Komuniści i Kościół w Polsce (1945–1989), Kraków 2006, s. 21. [↩]
- Tamże, s. 205. [↩]
- M.G. Smoliński, dz. cyt., s. 132. [↩]
- J. Dobraczyński, Tylko w jednym życiu, Warszawa 1977, s. 359. [↩]
- J. Turowicz, J. Żakowski, Trzy ćwiartki wieku. Rozmowy z Jerzym Turowiczem, Kraków 1990, s. 82. [↩]
- J. Dobraczyński, dz. cyt., s. 374–375. [↩]
- J. Rabiński, Zygmunt Kaczyński (1894–1953) – kapłan, polityk, ofiara reżimu komunistycznego, [w:] Kościół w obliczu totalitaryzmu, red. W. Polak, W. Rozynkowski, M. Białkowski, J. Kufer, Toruń 2010, s. 201. [↩]
- M.G. Smoliński, dz. cyt., s. 219; J. Hennelowa, R. Graczyk, …bo jestem z Wilna…, s. 111. [↩]
- J. Rabiński, dz. cyt., s. 202. [↩]
- J. Żaryn, Dzieje Kościoła katolickiego w Polsce (1944–1989), Warszawa 2003, s. 127–128. [↩]
Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.