Czołg średni 40TP – kompilacja dobrych rozwiązań |
Polska myśl techniczna, podpatrując tu i ówdzie, kompilowała najlepsze światowe trendy. Czasem były to pomysły dobre o ciekawym efekcie, jak 4TP i 7TP, a czasem coś, co nie przetrwałoby próby czasu, jak 25TP. Ciekawym projektem międzywojennym był na tym tle 40TP.
Inż. Habich
Edward Habich przy projektach czołgów pracował jeszcze w czasach studenckich. Była to już wolna Polska, a młody inżynier miał głowę jasną i pełną pomysłów. Zmodernizował wtedy brytyjskie tankietki, ulepszając zawieszenie, w wyniku czego powstały TK-3 i TKS. Po zdaniu egzaminów przejął kierownictwo projektów 4TP, PZInż. 130, 9TP czy 25TP.
Ale nieco ponad trzydziestoletni konstruktor wciąż chciał czegoś lepszego. Wziął więc na swoje barki zadanie opracowania nowatorskiego czołgu średniego, który były równy lub lepszy od konstrukcji zagranicznych.
20/25TP ewoluuje
Opisano już proces powstawania pojazdu 25TP – wielowieżowej konstrukcji czołgu średniego, dużej i dość nieporęcznej, którą dodatkowo trapiły problemy z pozyskaniem odpowiedniego silnika. Program został wstrzymany. Jednak plan pozyskania wozu w limicie masy sięgającym ok. 25 ton pozostał.
Biuro Studiów Państwowych Zakładów Inżynierii, kierowane przez inż. Habicha, zostało zaproszone do udziały w pracach na początku 1939 r. Kierownik biura został jednocześnie głównym projektantem pojazdu.
Główne założenia nowego projektu pokazywały, że ma to być rasowy czołg średni, o uniwersalnym zastosowaniu. Wskazywały na to sugerowane rozwiązania techniczne. Zrezygnowano z kilku wież na rzecz jednej, mieszczącej działo głównego kalibru. Początkowo miała to być armatka małokalibrowa, rzędu 37-47 mm, lub efemeryczna 60 mm, jednak inż. Tański, jeden ze współpracowników Habicha, podsunął pomysł zastosowania działa 75 mm. Miała to być, jak w przypadku skasowanego wielowieżowego 25TP, armata przeciwlotnicza konstrukcji francuskiej, która miała rewelacyjne osiągi przeciwpancerne i nadawała się także do wsparcia piechoty. Wieża miała być wieloosobowa, co pozwalało usprawnić proces obsługi uzbrojenia i odciążyć dowódcę, co w sumie czyniło pojazd bardzo sprawnym na polu walki.
Wieżę osadzono by na niskim, ale dość szerokim kadłubie, zbudowanym z walcowanych płyt pancernych, częściowo pochylonych względem pionu. Było to rozwiązanie, które dopiero miało podbić świat konstrukcji pancernych. W kadłubie znalazłoby się miejsce dla zespołu napędowego o mocy ok. 500-600 KM – złożonego najpewniej z dwu 300-konnych jednostek benzynowych rodzimej konstrukcji lub dwu 250-konnych Diesli będących w fazie projektowania – kierowcy i jego pomocnika, obsługującego kadłubowy karabin maszynowy. Zawieszenie składać się miało z sześciu wózków (po 3 na stronę), każdego z dwoma kołami na niezależnym wahaczu wspartych wspólnym resorem płaskim. Do tego gąsienicę w górnym biegu podtrzymywałyby rolki.
Planowana grubość pancerza, sięgająca w przedniej części 60 mm, a po bokach 40 mm, przy założonych orientacyjnych wymiarach 7,3 m długości, 2,6 m szerokości i 2,8 m wysokości, skutkować musiała przekroczeniem zakładanego limitu masy. Wątpliwym jest, by 25 ton wystarczyło na pojazd w połowie tak opancerzony. Pomimo tego zdecydowano się wykonać drewnianą makietę, a także podobno określono warunki zamówienia jednego prototypu. Z braku zachowanych akt informacje te pozostają jednak domniemaniami.
W grze
Nowoczesny z wyglądu i charakterystyk 40TP inż. Habicha oparto na szczątkowych informacjach i domniemaniach miłośników polskiej broni pancernej. Oparcie to jest jednak na tyle silne, że – pomimo domniemywań w sprawie dokładnych kształtów i 100% pewnej specyfikacji – model można uznać za dość wierną wersję historycznego odpowiednika. Co więcej – charakterystyki w grze odpowiadają tym, które nasuwają się po nawet pobieżnej analizie zastosowanych rozwiązań konstrukcyjnych.
40TP to polski odpowiednik legendarnej „Pantery”. W stylu gry można także zauważyć kilka punktów wspólnych pomiędzy tymi pojazdami, a należą do nich lepszy od typowego czołgu średniego pancerz czy też celne działo o fajnej penetracji (choć 40TP zadaje dużo lepsze obrażenia). Niestety dziedziczy także dużą wadę w postaci słabego przyśpieszenia, jak na średni czołg. Z tego powodu nie nadaje się on na pierwszą linię frontu, a bardziej jako wsparcie, wyłapujące gapy, które dały się złapać w trakcie wychylania zza osłon. 40TP dużo łatwiej ukryć za niezniszczalnymi elementami otoczenia, a to za sprawą niższej sylwetki od Pzkpfw V, jednak Pantera mimo wszystko dojedzie do celu i zajmie pozycje szybciej.
Tekst powstał we współpracy z wydawcą gry World of Tanks, firmą Wargaming.net
Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.
Do tarcia chrzanu się nadaje czop do dupy szybciej wchodzi niż to jeździ skupia całe stulecia i ładuje wieki
Przez kilka lat przed wrześniem 1939 roku opracowano, mimo opóźnień technicznych II Rzeczypospolitej Polskiej, prototyp czołgu średniego, który mógłby być punktem wyjścia do dalszych prac projektowych i w dalszej konsekwencji produkcji. W III Rzeczypospolitej Polskiej, mimo większych i lepszych możliwości technicznych, nie zdołano opracować przez ponad 30 lat (1989 2021) żadnego liczącego się projektu czołgu, licząc tylko na zagraniczne rozwiązania... Przykre lecz prawdziwe...
Bajki i bajeczki