Kalendarz dla Bohatera. O tym niezwykłym projekcie specjalnie dla nas opowiada Marta Muranowicz |
Prace nad „Kalendarzem dla Bohatera” ruszyły w lipcu i wszyscy, którzy śledzili postępy w jego przygotowywaniu, nie mogą się już doczekać momentu, gdy będą mogli zawiesić go na ścianie u siebie w domu i cieszyć się nim przez cały 2019 rok, a może nawet dłużej. O tym wyjątkowym przedsięwzięciu opowiada nam Marta Muranowicz – założycielka i prezes Ogólnopolskiej Grupy Rekonstrukcji Historycznej Przysposobienia Wojskowego Kobiet.
Malwina Lange: Jak zrodził się pomysł stworzenia „Kalendarza dla Bohatera”?
Marta Muranowicz: Pomysł na stworzenie Kalendarza pojawił się bardzo spontanicznie, z potrzeby chwili i serca. Z tą propozycją wyszedł fotograf Tomasz Jabłoński, znany jako JJ’s Reenacting Photography. Kalendarz powstał przede wszystkim po to, abyśmy mogli zebrać środki finansowe, które przeznaczone zostaną na pomoc kombatantom z czasów II wojny światowej pozostającym pod opieką stowarzyszenia „Paczka dla Bohatera”.
M.L.: Jak dobrano tematykę? Czy na bieżąco wymyślano, co w nim należy umieścić? Czy raczej z góry stworzono cały plan?
M.M.: Pierwszym pomysłem na Kalendarz było ukazanie Organizacji PWK, ale mając na uwadze 100. rocznicę odzyskania niepodległości przez Polskę, postanowiliśmy rozszerzyć tematykę tak, aby móc ukazać rolę kobiet w poszczególnych wydarzeniach historycznych i w zachodzących przemianach społecznych. Pomysły na fotografie zrodziły się szybko, ale podczas procesu tworzenia pewne ulegały zmianie. Aby móc przedstawić niektóre momenty z historii poprosiłyśmy zaprzyjaźnione grupy rekonstrukcyjne o pomoc, m.in. Krynolina, GRH WiN.
M.L.: Może za 10 lat będzie idealna okazja, aby w podobnym kalendarzu ukazać wyłącznie historię PWK z okazji 100-lecia jego założenia? To byłoby fantastyczne! Przedstawić poprzedniczkę PWK – czyli OLK, sylwetki założycielek, zmiany w umundurowaniu, hufce szkolne, piśmiennictwo, obozy letnie…
M.M.: To bardzo dobry pomysł! W tym roku z okazji 90-lecia powstania PWK stworzyłyśmy wystawę „Dla Przeszłości”, którą będzie można obejrzeć w najbliższy weekend w Muzeum Miejskim w Wadowicach. W przyszłym roku natomiast wystawa będzie podróżować po Polsce. Na 100-lecie na pewno przygotujemy coś wyjątkowego. Być może wśród różnych wydarzeń znajdzie się właśnie także taki pewiacki kalendarz (uśmiech).
M.L.: Niemniej jednak jest to fantastyczny sposób na uczenie w nieszablonowy sposób historii. Co będzie można znaleźć w jego wnętrzu poza samymi fotografiami?
M.M.: Do Kalendarza dołączona jest wkładka z historiami Bohaterek ukazanych na okładce. To fantastyczne kobiety, które są naszymi wzorami do naśladowania. Konsultowałyśmy z nimi zdjęcia w Kalendarzu i nasze pomysły, więc można powiedzieć, że nad aspektem historycznym czuwają niepodważalne ekspertki. W samym „Kalendarzu” przy każdym zdjęciu znajduje się rys historyczny przedstawionego wydarzenia oraz mnóstwo ciekawych dat historycznych. Jest to rewelacyjny sposób na ukazanie dzieciom i młodzieży, że nauka historii może przebiegać w różny, ciekawy sposób i zachęcić ich do dalszych poszukiwań.
M.L.: Co sprawiło najwięcej trudności w realizacji projektu?
M.M.: Największe trudności... Krótki czas na zrealizowanie sesji zdjęciowych, które musiały odbyć się w różnym czasie i w różnych miejscach Polski. Pierwsza sesja została wykonana w lipcu, a ostatnia w październiku. Każda z nich wiązała się z ogromną ilością pracy – ze znalezieniem odpowiedniego miejsca na przygotowanie scenografii i uszyciem odpowiednich ubiorów. Oczywiście w trakcie prac nad Kalendarzem było wiele trudnych sytuacji, gdy coś nie szło po naszej myśli. Ale za każdym razem zaskakująco szybko przychodziło rozwiązanie. Na przykład jedną z sytuacji spędzających nam sen z powiek był brak łóżka szpitalnego, które miało posłużyć jako element scenografii podczas sesji w Katowicach. Nie miałyśmy już możliwości zmiany koncepcji fotografii. W tym krytycznym momencie z nieba spadł nam kolega rekonstruktor odtwarzający szpitale polowe, który zaproponował pożyczenie łóżka. Tak więc łóżko do Katowic dotarło kurierem z... Gdańska! Dzięki temu widać, że tworzenie Kalendarza ma jeszcze jeden wymiar – łączenia ludzi, którym nie jest obojętny los kombatantów i którzy chcą pokazać, że o Nich pamiętają.
M.L.: Proszę, opowiedz dokładniej naszym czytelnikom, gdzie można zakupić swój egzemplarz? Ja już zamówiłam i nie mogę się doczekać, kiedy zobaczę efekt końcowy. Śledziłam od początku Wasze migawki z prac nad nim.
M.M.: Przedsprzedaż trwa do 18 listopada – zakup do tego czasu gwarantuje, że Kalendarz dotrze do zamawiającego przed świętami. Może też być ciekawym i praktycznym pomysłem na prezent. Zakupu można dokonać na stronie naszego stowarzyszenia Ogólnopolskiej GRH PWK. Poza tym w sobotę 1 grudnia będziemy gościć z „Kalendarzem dla Bohatera” na Targach Książki Historycznej w Warszawie na stoisku wydawnictwa Księży Młyn.
M.L.: Dziękuję serdecznie za rozmowę.
Całkowity zysk ze sprzedaży „Kalendarza dla Bohatera„ zostanie przekazany na cele statutowe stowarzyszenia ”Paczka dla Bohatera”, które opiekuje się ok. 1600 kombatantami z czasów II wojny światowej. Stowarzyszenie to, oprócz prowadzenia ogólnie znanej akcji Bożonarodzeniowej Paczki dla Bohatera, organizuje dla kombatantów m.in. wyjazdy rehabilitacyjno-wypoczynkowe, niezbędne remonty w mieszkaniach, zakup rzeczy najpotrzebniejszych w codziennym funkcjonowaniu, jak chociażby wózki inwalidzkie. Zatem nie zwlekajcie i zakupcie już dziś swój egzemplarz!
Galeria zdjęć:
Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.