Dzieci Wielkiej Rewolucji Francuskiej. Część 2 |
Wiele powiedziano o dorosłych, którzy w dobie rewolucji francuskiej walczyli po obu stronach barykady. A co wiadomo o ich dzieciach? Jak toczyły się ich losy, gdy rodzice działali dla republiki albo kontrrewolucji, w klubach politycznych lub na emigracji? Co się z nimi działo, gdy ich bliscy tracili życie na gilotynie? W jaki sposób odnalazły się w świecie zrujnowanym przez rewolucję?
Niedościgniony wzór
Marie Joseph Gilbert markiz de La Fayette był bezkonkurencyjnym bohaterem epoki wielkich rewolucji. Heros amerykańskiej wojny o niepodległość, współtwórca Deklaracji Praw Człowieka i Obywatela, dowódca Gwardii Narodowej, który podczas rewolucji francuskiej godził interesy konserwatystów i liberałów, wróg dyktatorów, twórca monarchii lipcowej, przyjaciel powstania listopadowego… Swego jedynego syna nazwał na cześć wielkiego generała George’a Washingtona. Mając takie imię, a w żyłach taką krew, zrozumiałe jest, że młody Georges Washington de La Fayette poświęcił życie kontynuowaniu misji ojca.
W chwili wybuchu rewolucji francuskiej syn Marie Josepha i Adrienne de La Fayettów miał 6lat. Od dzieciństwa utwierdzał się w swoistym kulcie ojca, którego bezwarunkowo wielbił. Obserwował, jak generał de La Fayette obejmuje coraz ważniejsze stanowiska – deputowanego arystokratów do Stanów Generalnych, skutecznego negocjatora pomiędzy królem arozwścieczonymi tłumami, wreszcie dowódcy armii rewolucyjnej. Nie zraziła go nawet tragiczna w skutkach decyzja ojca o strzelaniu do tłumu manifestującego na Polu Marsowym. Bohaterski generał jeszcze urósł w oczach syna, gdy podjął bezkompromisową walkę w obronie swych rojalistycznych poglądów. Nieudany zamach stanu, próba ratowania rodziny królewskiej ucieczką do Varennes, utrata zwierzchnictwa nad armią i przejście na stronę Austrii – wszystkie te działania generała de La Fayetteʼa wstrząsnęły w posadach światem całej rodziny. Podczas gdy on przebywał w ukryciu, jego żonę i dzieci osadzonow areszcie domowym. Wielu spośród członków rodziny stracono ze względu na ich arystokratyczne pochodzenie, a samego La Fayette’a obwołano zdrajcą.
Zbiegowie czy wygnańcy?
W 1795 r. Georges Washington de La Fayette został wysłany do Ameryki, gdzie podjął studia igościł u samego prezydenta, sławnego George’a Washingtona. Dzięki temu uniknął losu swej matki i sióstr, które, pozbawione środków do życia, dołączyły do generała de La Fayetteʼa, najpierw przebywając wwięzieniu austriackim, a następnie pruskim. Rodzina odzyskała wolność dopiero w 1797 r.
Georges Washington de La Fayette jako syn nielegalnego emigranta – zbieganie mógł wrócić do Francji. Dopiero amnestia ogłoszona przez Napoleona pozwoliła mu odzyskać obywatelstwo francuskie, przywrócić dobre imię rodzinie i sprowadzić ojca do kraju. Lecz generał de La Fayette i jego syn nie zamierzali się godzić na dyktaturę cesarza. Georges Washington de La Fayette wstąpił do armii, jednak niechęć Napoleona względem jego ojca przekreśliła szanse młodego markiza na karierę wojskową. Został zatem deputowanym liberałów, podobnie jak ojciec, a na scenie politycznej bronił jego stanowiska i poglądów. Towarzyszył mu również w podróżach do Ameryki.
Architekci monarchii lipcowej
Gdy MarieJoseph de LaFayette dowodził Gwardią Narodową w czasie rewolucji lipcowej, syn stał u jego boku. Generał działał na rzecz LudwikaFilipa z dynastii orleańskiej, kuzyna Ludwika XVI, doprowadzając do jego koronacji na króla Francji. Kiedy jednak nowy władca zwrócił się ku monarchii autokratycznej, ojciec i syn przeszli do opozycji, by walczyć w imię demokratycznych idei. Razem aktywnie działali na rzecz towarzystw liberalnych oraz zniesienia niewolnictwa. W 1848 r. po wybuchu rewolucji lutowej Georges Washington de La Fayette został wiceprzewodniczącym nowoutworzonego Zgromadzenia Konstytucyjnego, jego samodzielny debiut na arenie politycznej przerwała jednak nagła śmierć w 1849 r.
Podczas gdy Georges Washington de La Fayette kontynuował polityczne zmagania swego ojca, młody Jacques-Joseph de Cathelineau za przykładem rodziny oddał życie wobronie króla i Kościoła.
Synowie kontrrewolucji
Jacques-Joseph był ósmym z jedenaściorga dzieci Jacquesʼa i Louise Cathelineau. W chwili gdy jego ojciec objął dowództwo nad powstaniem wandejskim miał 6 lat. 12 marca 1793 r. Jacques Cathelineau, zwany już za życia „świętym z Anjou”, objął dowodzenie nad 20 ludźmi i poprowadził ich do boju w imię Boga i króla; wieczorem tego dnia dowodził już tysiącem ochotników. Tylko podczas pierwszego dnia zajął cztery miasta, pokonał dwa wrogie oddziały i opanował samo serce departamentu. Był jednym z najwybitniejszych przywódców Katolickiej i Królewskiej Armii walczącej pod sztandarem Najświętszego Serca Jezusowego, lecz już 14 lipca 1793 r. poległ w bitwie.Jego żona Louise została sama z pięciorgiem dzieci, musząc stawić czoło brutalnym represjom, mordom dokonywanym na kontrrewolucjonistach, ich rodzinach i kimkolwiek, kto odważył się udzielić im pomocy.
Po porażce Katolickiej i Królewskiej Armii pacyfikacja Wandei przeistoczyła się w pierwsze masowe ludobójstwo w historii nowożytnej Europy. Same „piekielne kolumny”, czyli oddziały wojsk republikańskich mające za zadanie zniszczyć wszystko, co napotkają na drodze, pochłonęły od 20 do 50 tysięcy ofiar. W czasie powstania wandejskiego zginęło około 200 tysięcy osób, w tym kobiety i dzieci oraz traktowani ze szczególną nienawiścią duchowni Kościoła katolickiego. Nie bez przyczyny rewolucja nadała Wandei nową nazwę – Vendée Vengé – Departament Zemsty.
Wandea nie powiedziała ostatniego słowa
Mały Jacques-Joseph de Cathelineau trafił pod opiekę Victorie de Donissan, wdowy po innym wandejskim generale Louisie-Marie de Lescure. Gdy jej mąż zginął w walce, ciężarna Victorie ukrywała się przed represjami. Urodziła bliźnięta, które w krótkim czasie zmarły, dlatego syna Cathelineau wychowała jak własne dziecko. Młodzieniec założył rodzinę i jak ojciec – odważny, pobożny i pełen cnót – również za życia zyskał opinię świętości.
Nadrzędną misją stała się dla niego walka o świat, który pragnął ocalić jego ojciec. Wstąpił do armii i służył u boku wandejskich rojalistów. Podczas stu dni cesarzabrał udział w powstaniu przeciwko Napoleonowi, opowiadając się za przywróceniem na tron dynastii Burbonów. Wreszcie poświęcenie jego ojca zostało docenione – Francja na powrót stała się monarchią z Ludwikiem XVIII na tronie. Uhonorowano również bohaterów wojen wandejskich, w tym Jacquesʼa de Cathelineau. Sam Jacques-Joseph pozował do portretu, na podstawie którego miał być sporządzony wizerunek jego ojca. W imieniu rodziny otrzymał tytuł szlachecki.
Wiara nie spoczywa na laurach
Kolejny król, Karol X Burbon, uczynił go członkiem swej osobistej gwardii, Jacques-Joseph opuścił ją jednak wraz z wybuchem rewolucji lipcowej 1830 r., odmawiając złożenia przysięgi nowemu władcy, Ludwikowi Filipowi z dynastii orleańskiej. Generał de La Fayette, który niejako zdobył koronę dla Ludwika Filipa, potrzebował jeszcze czasu, by spostrzec swój błąd. Tymczasem młody Cathelineau od początku wiedział, po której stronie należy się opowiedzieć. W 1832 r. objął dowództwo nad reaktywowaną Katolicką i Królewską Armią i poprowadził ją do walki przeciwko Ludwikowi Filipowi.
Następca „świętego z Anjou” został jednak schwytany i zamordowany. Wydał się w ręce wrogiej armii w zamian za darowanie życia człowiekowi, który go ukrywał. Lecz historia rodziny Cathelineau nie zakończyła się w tym miejscu. Jacques-Joseph zdążył przekazać chrześcijańskie wartości swym dzieciom, a jego syn Henri podjął walkę w obronie niezależności Państwa Kościelnego. Potomkowie Cathelineau żyją do dziś i podtrzymują tradycje wspaniałej rodziny z Wandei.
Bibliografia:
- Carroll W.H., Gilotyna i krzyż, Kąty Wrocławskie 2006.
- Lame Fleury J.R., LʼHistoire de France racontée a la jeunesse, Lipsk 1920.
- Lessay J., La Fayette, Paryż 1983.
- Secher R., Ludobójstwo francusko-francuskie. Wandea – Departament Zemsty, Warszawa 2015.
- Zamoyski A., Urojone widmo rewolucji. Tajne spiski i tłumienie ruchów wolnościowych 1789–1848, Kraków 2016.
Więcej o historii Francji przeczytasz klikając na poniższą grafikę:
Redakcja merytoryczna: Marcin Rozmarynowski
Korekta: Edyta Chrzanowska
Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.