„Miłość bogów” - R. Dębski - recenzja |
By w należyty sposób zrecenzować ostatni tom „Trylogii piastowskiej”, postanowiłem zapoznać się z dwoma poprzednimi dziełami Rafała Dębskiego. Przewracając ostatnie strony trzeciej części, zadałem sobie jedno pytanie – dlaczego nie trafiłem na ten cykl wcześniej?!
Autor recenzowanej pozycji jest z wykształcenia i zawodu psychologiem. Jego debiut pisarski – opowiadanie Siódmy liść– miał miejsce w „Nowej Fantastyce”(nr 5/1998). Dębski na swoim koncie ma kilkanaście powieści, z których należy wymienić tu choćby Łzy Nemezis, Czarny Pergamin, Gwiazdozbiór kata czy znakomity cykl „Wilkozacy”. Miłość bogów to jedna z najnowszych pozycji autora, wieńcząca cykl „Trylogii piastowskiej”. Pozostaje mieć nadzieję, że nie jest to ostatnia jego książka.
Recenzowany tom oprawiony jest w estetyczną i twardą okładkę. Grafika ją zdobiąca ewidentnie nawiązuje do wyobrażeń z poprzednich dwóch tomów. Ośmielę się jednak stwierdzić, że przedstawienie to nie odpowiada zawartości książki. O ile w dziele Kiedy Bóg zasypia oraz powieści Jadowity miecz trup ściele się gęsto, a bohaterowie w emocjonujących starciach lub skrytych podchodach stawiają czoła zarówno ludzkim, jak i potwornym zastępom przeciwników, tak w Miłości bogów podobnych akcji brakuje. Książka jednak bynajmniej na tym nie traci.
Akcja trzeciego tomu ma miejsce w czerwcu roku 1147 – rok po wyprawie króla Konrada III na Polskę. Na ponad 350 stronach czytelnik, przenosząc się na tereny Rzeszy Niemieckiej, śledzi poczynania Władysława Wygnańca oraz panów niemieckich, z którymi łączą go relacje przyjacielskie bądź interesy. Dwanaście kolejnych rozdziałów opisuje losy bohaterów powieści starających się wyjaśnić tajemnicze zniknięcia mieszkańców z dziedziny Ludo de Brienne. Muszą się oni zmierzyć nie tylko z przekleństwem, jakie nawiedziło okolicę, ale także z własnymi „wewnętrznymi demonami”. Jak zaznaczyłem wcześniej, brak tutaj opisów epickich starć rodem z poprzednich tomów dotyczących najazdu Brzetysława Czeskiego z 1038 roku czy buntu palatyna Skarbimira z 1117 roku. W zamian za to czytelnik otrzymuje równie dobre i wcale nie mniej emocjonujące obrazy walk zakrojonych na znacznie mniejszą skalę. Częste zwroty akcji i nieoczekiwane spotkania bohaterów z minionych czasów zdecydowanie ubogacają fabułę powieści. W powieści nie brakuje również odwołań do słowiańskiej mitologii i kultury, które stały się znakiem rozpoznawczym całej serii. Warto nadmienić, że wyborne pióro Dębskiego sprawia, iż opisy natury oraz zmagań jej przedstawicieli przykują uwagę czytelnika i będą doskonale współgrać z opisywanymi wydarzeniami. Pragnę zwrócić również uwagę na wątek miłosny obecny w niniejszym tomie. Sposób jego ukazania i zręczne wplecenie go w rozgrywające się na zachód od Odry wydarzenia sprawiły, że ja – osoba stroniąca od tego typu wątków w książkach – uznałem go za niezwykle zajmujący.
Warto jednak dodać łyżkę dziegciu do tej beczki miodu. Niestety według mnie Miłości bogów brakuje dobrego zakończenia. W mojej opinii znakomity i emocjonujący rozdział dwunasty kończy się nijako, co sprawiło, że poczułem ogromny niedosyt. Może jednak jest to celowe działanie? Może więc Rafał Dębski zaskoczy czytelnika kolejnymi „piastowskimi” tomami? W tym miejscu pragnę również zwrócić uwagę na drugą niedoskonałość recenzowanej książki – brak spisu treści. Może i nie jest on bardzo potrzebny w powieści o podobnym charakterze, niemniej jednak w tomie poprzednim był obecny.
Miłość bogów, jak zresztą i cała trylogia, zdecydowanie zasługuje na uwagę czytelnika. Moje serce, któremu historia, szczególnie ta średniowieczna, jest bardzo bliska, raduje się na wieść o kolejnych znakomitych powieściach historycznych obecnych na polskim rynku. Pozostaje więc liczyć na więcej. Na zakończenie –osobom, które pragną sięgnąć po niniejszy tom, pragnę poradzić, by nie wertowali go w komunikacji publicznej. Skutkować to może wyrwaniem się z zaczytania parę przystanków i kilka kilometrów za celem podróży.
Plus minus:
Na plus:
+ interesujące wątki
+ wyborna narracja
+ lekkie pióro
+ ciekawe ryciny zdobiące każdy z rozdziałów
+ zdecydowanie wciąga
Na minus:
- urwane zakończenie
- brak spisu treści
Tytuł: Miłość bogów
Autor: Rafał Dębski
Wydawca: Fabryka Słów
Rok wydania: 2019
ISBN: 978-83-7964-462-9
Liczba stron: 376
Okładka: twarda
Cena: 42,90 zł
Ocena recenzenta: 9/10
Czytaj także:
Korekta językowa: Aleksandra Czyż
Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Opinie i ocena zawarte w recenzji wyrażają wyłącznie zdanie recenzenta, nie musi być ono zgodne ze stanowiskiem redakcji. Z naszą skalę ocen i sposobem oceny możesz zapoznać się tutaj. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanej recenzji, by to zrobić wystarczy podać swój nick i e-mail. O naszych recenzjach możesz także porozmawiać na naszym forum. Na profilu "historia.org.pl" na Facebooku na bieżąco informujemy o nowych recenzjach. Możesz także napisać własną recenzję i wysłać ją na adres naszej redakcji.