Homer - król pieśni


Homer to bez wątpienia postać fundamentalną nie tylko w dziejach europejskiej literatury, ale także z perspektywy całej cywilizacji Starego Kontynentu. Być może wielu z nas jest obecnie skłonnych uznawać Iliadę oraz Odyseję za dzieła pomnikowe, jednak nie tylko w znaczeniu pozytywnym, lecz także pejoratywnym, a więc jako pewnego rodzaju balast przeszłości, mogący stanowić przedmiot zainteresowania jedynie dla wąskiego grona filologów.

Homer w teraźniejszości

Homer – rzymska kopia hellenistycznej rzeźby z II wieku p.n.e.

Co oczywiste, takie podejście jest jak najzupełniej błędne. O aktualności oraz wadze myśli Homera niech świadczy chociażby fakt, że dwudziestowieczna „Dialektyka Oświecenia” Theodora Wiesengrunda Adorna i Maksa Horkheimera to dziesiątki stronic poświęconych właśnie poezji homeryckiej. W jednym ze swoich esejów poświęconych Homerowi Stanisław Vincenz pisał: „Mówi się nieraz, że Grecy nie znosili bezmiaru ani nieskończoności, że ich filozofia kulminuje w rozumie i jest na wskroś racjonalna. Może nikt nie wyraził lepiej niż Plato w „Fajdrosie” w symbolicznym zaprzęgu dwóch koni jasnego i czarnego, dlaczego Grecy szukali schronienia w rozumie i rozsądku. A mianowicie dlatego, że groźny żywioł na granicy szału zbyt potężnie i nieustannie ich oblegał”.

Ojciec helleńskich wartości

Owo dążenie do racjonalności znajdzie swój kulminacyjny wyraz znacznie później, bo w filozofii Sokratesa, Platona a zwłaszcza Arystotelesa. Jednak to właśnie Homer jest „Ojcem wszystkich helleńskich wartości”. W poezji homeryckiej jako pierwszej pojawia się koncepcja świata rozumianego jako kosmos, a więc przeciwieństwo akosmii. Z tej natomiast koncepcji poczęła się fundamentalna dla naszej cywilizacji koncepcja Logosu, a więc porządku światowego i pojmowania świata jako czegoś na podobieństwo racjonalnego i uporządkowanego systemu. Nie trzeba chyba dodawać, że od wpływów greckich a więc także homeryckich nie jest wolne również Chrześcijaństwo. W książce „Jeśli Boga nie ma” Leszek Kołakowski słusznie pisał, iż „Chrześcijaństwo, jakie znamy obecnie, jest rezultatem bolesnego spotkania dwóch cywilizacji: Aten i Jerozolimy”. To właśnie przede wszystkim z Platona a później Arystotelesa czerpali przez wieki chrześcijańscy teologowie, tworząc w ten sposób korpus dogmatyczny Chrześcijaństwa. Mówi się czasem, że myśl Tomasza z Akwinu w rzeczywistości nie jest niczym więcej, niż swoistą, chrześcijańską adaptacją filozofii Arystotelesa.

Oczywiście, jednak Homer wywarł ogromny wręcz wpływ także na literaturę w węższym znaczeniu tego słowa. Co prawda podnosi się, iż powieść jako gatunek wcale nie narodziła się z greckiej epiki, lecz z romansu, popularnego swego czasu w Europie jako forma czegoś, co dzisiaj nazwalibyśmy literaturą rozrywkową. Tym niemniej, sama idea „epickiej rozpiętości”, forma narracji oraz jej rozmach, a więc elementy charakterystycznie homeryckie, dochodziły do wyrazu w dziełach wielu różnych pisarzy z wielu różnych literatur całej Europy. Zresztą, eposy powstawały nawet jeszcze w wieku XX, by wymienić tutaj chociażby wciąż mało znane i niedoceniane dzieło Stanisława Vincenza „Na wysokiej połoninie”.

Przekłady Homera

Odrębną kwestię stanowi problem przekładów poezji homeryckiej. Już od dawna wiadomo, iż homerycki heksametr nie tylko przepadł, ale jest także praktycznie niemożliwy do odtworzenia w jakimkolwiek języku. Niezależnie od tego, polskie piśmiennictwo to co najmniej kilka wspaniałych tłumaczeń poezji Homera, by wymienić choćby nazwiska takich twórców, jak Jan Kochanowski czy Jacek Idzi Przybylski. Czasami mówi się jednak, że najdoskonalszym i największym spośród polskich przekładów Homera jest przekład „Odyseja” w przekładzie Jana Parandowskiego. Przypomnijmy, iż jest to przekład prozą. Tłumaczeniem tym jednak zachwycał się między innymi wspominany już Stanisław Vincenz, wybitny znawca Homera, wskazując, iż być może żaden inny tłumacz nie zdołał zbliżyć się tak bardzo do homeryckiego Heksametru.

Jak więc widać na przykładzie Homera, naprawdę wielka literatura nigdy nie staje się częścią wyposażenia przysłowiowego lamusa historii. Nawet dzieła odległe w czasie o tysiące lat nadal pozostają aktualne, są w stanie zadziwiać oraz być źródłem literackiej a także intelektualnej inspiracji.

Artykuł powstał we współpracy z poezja.org.

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.

Opcja dodawania komentarzy została wyłączona.