„Noc, która się nie kończy. Historia obozów koncentracyjnych” – A. Pitzer – recenzja |
Obozy koncentracyjne to nie tylko historia II wojny światowej, to nie tylko sowieckie Gułagi, to nawet nie tylko wojna burska – to wynalazek jeszcze XIX w., który świetnie sprawdził się w wojnach i innych konfliktach totalnych XX w. To wreszcie rzeczywistość dnia dzisiejszego. Pitzer, w tym swoistym historycznym reportażu, poszerza naszą percepcję zjawiska więzienia ludzi bez sądu i bez prawa odwołania.
Całościowe ujęcie historii obozów koncentracyjnych było potrzebne. Autor wykonał solidną pracę badawczą, analizując różnorodne przykłady powstania i istnienia obozów koncentracyjnych. Oczywiście od razu widać, że te nazistowskie czy sowieckie były na zupełnie innym poziomie „zaawansowania” w zakresie zniewolenia, upodlenia i wreszcie niszczenia ludzi. Niemniej ukazanie ich w szerszym kontekście pokazuje, jak łatwo takie narzędzie odosobnienia – na mocy tylko decyzji administracyjnej i bez prawa odwołania do sądu – jest przydatne różnej maści dyktatorom. Widać, jak bardzo różnego rodzaju władza w imię walki z zagrożeniem lubi sięgać po decyzje podejmowane bez niczyjej kontroli i nadzoru. Widać, jak łatwo ulegać pokusie nadużyć.
Zatem ta książka to obozowa odyseja przez obozy koncentracyjne, począwszy od Kuby i Afryki Południowej (tak, pierwsze obozy to w zasadzie Kuba, a nie wojna burska), przez całą plejadę XX-wiecznych obozów, na Guantanamo skończywszy. Ta historia jednak nie kończy się w tym miejscu. Ona wciąż trwa, a od jakiegoś czasu można nawet pomyśleć o swoistym renesansie tej idei.
Oczywiście nie jest to przegląd przez wszystkie tego typu „instytucje”, nie to było chyba celem autora. Jednak zaprezentowane tu zostały wszystkie ważniejsze przykłady, jakkolwiek okrutnie to brzmi. Brakuje na pewno wielu zapomnianych obozów z wojen afrykańskich czy z Ameryki Południowej. W tym zestawieniu mógłby znaleźć się austro-węgierski Talerhof czy nawet nasza Bereza Kartuska. Nie umniejsza to jednak wagi książki, która nie celuje w encyklopedyczne wylistowanie wszystkich przykładów. Niezależnie bowiem od skali ofiar i śmiertelności wszystkie one mają zaskakująco dużo cech wspólnych, które autorowi udaje się wykazać.
Siłą tej książki jest także fakt, że to swoisty reportaż. Każdy rozdział, w którym autor omawia poszczególne historyczne przykłady obozów koncentracyjnych, przybliża nam dodatkowo wybranego więźnia obozu. Śledzimy zatem kolejne etapy obozowej „wędrówki”. Nie są to historie oczywiste, dobrane z uwzględnieniem specyfiki każdego przykładu, lecz nawet dla osób zaznajomionych z literaturą obozową będą poszerzeniem wiedzy w tym temacie.
Historia zaczyna i kończy się w Guantanamo, tą współczesną emanacją osadzenia bez orzeczenia winy. Przykład niezwykle pouczający. Oczywiście brakuje tu innych tego typu współczesnych przykładów i to jest największa słabość tej książki. Teraźniejszość jest być może o wiele bardziej doniosła dla nas tu i teraz, niebagatelna jest tu także technologia, która może powodować pewną zmianę w funkcjonowaniu obozów. Współczesne Rosja i Chiny (choć nie tylko) mają w tej kwestii bogate doświadczenia. Chiny, które w ostatnich latach doświadczają totalnej inwigilacji i więzienia w obozach nawet 1/3 Ugorów (mieszkańców Sinciangu), zdają się wnosić koncepcję kontroli na zupełnie inny poziom, gdzie obóz jest tylko elementem „systemu kontroli”. Z naszych doświadczeń z kolei, z faktu, jak wiele uchodźców z Czeczeni próbuje zdobyć azyl w Polsce, można wnioskować, że instytucja ta wciąż jest żywa całkiem niedaleko od nas. Oczywiście tam jest naprawdę trudniej dotrzeć i opisać ją z należytą rzetelnością. Ponadto mam wrażenie, że takie, a nie inne zakończenie to swoisty apel do społeczeństw zachodu, by w zbliżających się trudnych czasach (kryzysy migracyjne, katastrofa klimatyczna) pozostały odporne na pokusy silnej, autorytarnej władzy, która obieca bezpieczeństwo za cenę wolności.
Książka bardzo dobrze wydana, ciekawe zdjęcia odnoszące się do każdego rozdziału istotnie wzbogacają pozycję. Trzeba też zwrócić uwagę na dobrą i solidną pracę tłumacza i redakcji – co widać w przypisach redakcyjnych, prostujących niewielkie potknięcia autora lub podających stan na dziś.
Plus minus:
Na plus:
+ osadzenie każdej części w historii konkretnej osoby
+ szerokie spojrzenie na tematykę
+ ciekawe ilustracje
+ bogate przypisy i bibliografia
Na minus:
- brak szerszego odniesienia do współczesności
Tytuł: Noc, która się nie kończy. Historia obozów koncentracyjnych
Autor: Andrea Pitzer
Tłumacz: Bartłomiej Pietrzyk
Wydawca: Znak horyzont
Rok wydania: 2020
ISBN: 978-83-240-5668-2
Liczba stron: 480
Okładka: twarda
Cena: 69,90 zł
Ocena recenzenta: 8/10
Czytaj także:
Korekta: Jagoda Pawłowska
Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Opinie i ocena zawarte w recenzji wyrażają wyłącznie zdanie recenzenta, nie musi być ono zgodne ze stanowiskiem redakcji. Z naszą skalę ocen i sposobem oceny możesz zapoznać się tutaj. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanej recenzji, by to zrobić wystarczy podać swój nick i e-mail. O naszych recenzjach możesz także porozmawiać na naszym forum. Na profilu "historia.org.pl" na Facebooku na bieżąco informujemy o nowych recenzjach. Możesz także napisać własną recenzję i wysłać ją na adres naszej redakcji.