Gadająca ścięta głowa z Racławic. Motyw głowy w kulturze |
Na pograniczu dzisiejszych województw podkarpackiego z małopolskim, leży na Pogórzu Ciężkowickim, wieś Racławice w gminie Biecz. To stara miejscowość lokowana w I połowie XIII w. przez wojewodę krakowskiego Cedrona Teodora Jaksę herbu Gryf, jak donoszą źródła historyczne. Doszło tam do wydarzenia, które traktować powinniśmy w kategorii ludowej legendy, chociaż główny motyw w niej występujący ma odbicie w szeroko rozumianej kulturze.
Rzecz miała miejsce w epoce nowożytnej, chyba na pewno przed przybyciem na te tereny Austriaków, bowiem główną przyczyną wydarzeń była pańszczyzna, a w zasadzie niechęć do niej chłopstwa. W Galicji pańszczyzna została zniesiona dekretem cesarskim w roku 1797 zabraniając w ten sposób egzekwowania dziedzicom zaległej pańszczyzny względem chłopów, a także ustanawiano prawa, m.in. wolne niedziele i święta. Słowem wydarzenia, które chcielibyśmy tu przedstawić są sprzed 300, a może i więcej lat. W Racławicach egzekwowano pańszczyznę tak samo pilnie jak we wszystkich częściach dawnej Rzeczpospolitej i wszelkie przejawy niechęci, a nawet absencji chłopskiej w tym procederze, surowo karano. Z ludową legendą, której treść i główny motyw będziemy chcieli wykorzystać w niniejszym artykule, zapoznać się można w publikacji z 1981 r. pt. „Podania i legendy Małopolski południowo-wschodniej” autorstwa etnografa Andrzeja Karczmarzewskiego.
Racławicka krwawa legenda
Pewnego dnia chłop nie poszedł odrobić pańszczyzny, a jego pan podał go za ten występek do sądu. Po rozpatrzeniu sprawy padł wyrok: dekapitacja. Postanowiono wezwać kata, aby ten zajął się nieszczęśnikiem. Zwyczaj nakazywał jednak by cała gromada wiejska miała się wypowiedzieć czy chłop, który nie poszedł odrobić pańszczyzny jest winien występku. Wśród wielu zebranych ludzi nikt ze strachu nie był w stanie wykrztusić choć jednego słowa, mimo iż kat zapytał o to dwukrotnie. Ludzie byli przerażeni całą sytuację, a stan ten potęgował sam widok kata z wielkim mieczem w ręku. Kiedy wreszcie kat zapytał po raz trzeci, czy chłop powinien być skazany na śmierć, w tłumie dało się usłyszeć dwóch ludzi, którzy krzyknęli: „winien!”. Byli to ludzie przekupieni przez pana, który domagał się szybkiego ukarania chamskiego syna. Wtedy kat wykonał na chłopie wyrok, ściął mu głowę, poczym zatknął ją na kiju, by jeszcze po śmierci wydać winnego na pośmiewisko. Kiedy wszyscy rozeszli się do swoich spraw, wieczorem nastąpił cud: ścięta głowa zaczęła wyśpiewywać godzinki! I tak co wieczór, o tej samej porze. Pewnego razu pan przejeżdżał obok głowy na kiju, bo udawał się na ucztę do sąsiedniego dworu. Usłyszał śpiew głowy. Ogarnęło go przerażenie, wrócił do domu i w nękany przez wyrzuty sumienia, a być może i zwykły strach, nakazał pochować ją ze czcią. Tak przedstawia się treść legendy oraz główny motyw: ścięta i gadająca głowa.
Motyw głowy i jej symbolika
Okazuje się, że symbolika i znaczenie głowy ma szeroki kontekst kulturowy. Głowa powszechnie uznawana jako najważniejsza część ciała odnosi się do światła, Słońca, nieba (w odniesieniu do reszty ciała, bowiem jest najwyżej), ponadto symbolizuje porządek, Wszechświat i mikrokosmos. Tak też twierdził Platon w dialogach Timajos.
Głowa symbolizuje również bóstwo, jak i też ogólnie, przedmiot czci religijnej, przypisuje się jej przymioty takie jak doskonałość, ponadto jedność, królewskość, odnosi się też do wodza, władzy, autorytetu i przywództwa duchowego. Symbolika ta dobrze koresponduje m.in. z egipskim mitem o Ozyrysie i jego walce z bratem Sethem, którą ostatecznie przegrał. Zginął rozczłonkowany na pustyni, a jego głowa zagrała istotną rolę w tej opowieści. Ozyrys był symbolem władzy, insygnia oraz płodności.
W świecie biblijnym, szczególnie w Liście do Efezjan 1, 22, napisano że Bóg Chrystusa „ustanowił głową nad całym kościołem”, a w Liście do Koryntian 11, 3 pada zdanie: „Głową każdego męża jest Chrystus, głową każdej niewiasty mąż, a głową Chrystusa Bóg”. Doszukiwać się tych przymiotów możemy choćby w motywie koronowanej głowy, albo przedstawieniach bóstw o wielu twarzach, np. greckich bóstw Hekate i Cerbera, staroitalskiego Janusa, słowiańskiego Światowita i Triglava.
Głowa to symbol męskości, płodności, siły, a motyw ten niezrównanie podniósł Owidiusz w Metamorfozach 11, 1-66, kiedy odnosił się do mitu o Orfeuszu rozszarpanego przez kobiety trackie. Jego głowa popłynęła wodami Hebru do morza i na wybrzeże Lesbos stając się symbolem zapładniającego wiatru. Ponadto głowa to symbol odwagi, opanowania i honoru, stąd też odniesienia do czci i szacunku siwej głowy. Ta część ciała ma znaczenie jeszcze szersze, bowiem odnosi się do oświecenia, wiedzy, umysłu, mądrości, rozumu oraz indywidualności. Horacy w swych Satyrach 2, 1, 27 pisał: „Każdy człek głową, każda głowa ma swe zdanie”. Przypomnieć należy, że z głowy Zeusa wyskoczyła Atena, patronka mądrości. W antycznym Rzymie, kiedy prowadzono prace renowacyjne pod świątynią Jowisza na Kapitolu, odkopano wielką ludzką czaszkę. Obecni przy odkryciu wróżbici uznali to za znak rychłej wielkości Rzymu, który stanie się głową świata, stąd też łaciński zwrot caput mundi.
Ścięte głowy w kulturze
Odnosząc się jednak do głównego motywu, który przywołany został w ludowej legendzie ze wsi Racławice nieopodal Biecza, a więc ściętej głowy, ten zauważalny był w wielu kulturach ludzkich. Celtyccy wojownicy wierzyli, że ścięta głowa wroga przechowywana w domostwach ześle na nich ich cnoty. Ścięte głowy grały rolę odstraszającą wroga. Na murach Betulii zawisła ścięta głowa Holofernesa, o którą postarała się Judyta. W ten sposób zmusiła ona wojska asyryjskie do ucieczki. Również Dawid, późniejszy król Izraela, mierząc się z potężnym Goliatem, szczególnie w sztuce przedstawiany jest z głową swojego przeciwnika u stóp. Hermes odciął głowę Argusowi synowi Agenora, poczym oparł swą nogę na niej w geście zwycięstwa i dumy z osiągniętego wyczynu. Zauważeni przez Ammiana Marcellinusa sarmaccy Alanowie, których siedliska w IV w. n.e. rozciągały się na pograniczu Sarmacji europejskiej i Sarmacji azjatyckiej, przytraczali ścięte głowy swych wrogów do siodeł.
Ścięto wielu świętych chrześcijańskich. Jan Chrzciciel, który poniósł śmierć ok. 32 r. n.e. w wyniku spisku żony Heroda, Herodiady. Św. Paweł z Tarsu, który zginął w Rzymie w latach 60. I w. n.e. po procesie jaki mu wytyczono w wyniku zatargu z brązownikiem niejakim Aleksandrem. Św. Alban pierwszy męczennik pochodzenia brytyjskiego z III w. n.e. Św. Dionizy z Paryża, który jak podaje legenda, chodził 6 mil ze swoją głową w ręku po Montmarte. Św. Wojciech, który poważył się ingerować w pruski święty gaj podczas misji chrystianizacyjnej z 997 r., Ponadto na dekapitację skazani zostali św. św. Felicyta, Egidiusz, Lucjan, Nikazjusz, Waleria i inni.
Przez ścięcie zginął perski król Cyrus Wielki, po tym jak dokonał tego król Masagetów, Maliusz Torkwata. Rozczłonkowany i prawdopodobnie ścięty został św. Stanisław ze Szczepanowa, biskup krokowski, którego według relacji Mistrza Wincentego zw. Kadłubkiem skazał (lub nawet zabił własnoręcznie) król Bolesław II Szczodry zw. Śmiałym. Podczas drogi krzyżowej Chrystusa, Weronika otarła chustą jego twarz. Na płótnie odbiła się głowa męczennika, stając się jednocześnie przedmiotem kultu, a w późniejszym czasie powodem do wielu cudów.
Życie głowy bez ciała
Wyśpiewująca co wieczór godzinki głowa chłopa z Racławic koło Biecza nie jest przypadkiem odosobnionym. Okazuje się, że był to bardzo popularny motyw uchwytny w kulturze, szczególnie duchowej. Odcięta głowa w wielu legendach zachowuje zdolności myślenia, radzenia i prorokowania. Podobnie było ze staroskandynawskim bogiem Mimirem, którego obcięta, a później zabalsamowana głowa, wieszczyła i przepowiadała przyszłość do tego stopnia, że radził się jej sam Odyn, największy spośród skandynawskich bogów. Głowa gorgony Meduzy, którą odciął od reszty ciała Perseusz, żyła po dekapitacji o czym świadczą wijące się i syczące węże, które miała zamiast włosów. Poza tym jej niszczycielski wzrok, zamieniający w kamień żywe istoty, posiadał nadal swą siłę. Celtowie, o czym już była mowa, wierzyli, że obcięte głowy to siedlisko myśli, sił witalnych i cnót. Nie negowali faktu, że nawet po odjęciu od ciała była zdolna do samodzielnego życia.
W wielu legendach o orientalnej proweniencji, a także w średniowiecznych romansach zauważyć można motyw miedzianej głowy, która potrafiła mówić. Z kolei w starofrancuskim romansie Walentyn i Orson wstępuje motyw głowy na zamku wielkoluda Ferragusa, która mówiła o przeszłości, teraźniejszości i przyszłości. Miedzianą głowę, która gadała, mamy możliwość wychwycić w angielskiej legendzie zapisanej przez Rogera Bacona. XIII-wieczny dominikanin był właścicielem glinianej głowy, która mówiła, a nawet poruszała się.
Okres Wielkiej Rewolucji Francuskiej był „rajem”, gdzie najczęściej spadały ścięte głowy. W permanentnym użytku była gilotyna. Znalazło się wielu śmiałków, którzy badali czy aby po odseparowaniu od reszty ciała, głowa żyje. Wyniki tych obserwacji (szczególnie A.J. Wiertz’a czy G. Beaurieux) szokują, bowiem obcięta głowa mruga oczami, porusza ustami, a nawet reagowała na głosy od kilkudziesięciu sekund do kilku minut!
Głowa z Racławic
Już tylko zarys tematyczny motywu i symboliki głowy, również ściętej, udowadnia, iż główny motyw z racławickiej legendy nie jest odosobnionym i oryginalnym przypadkiem. Być może jednak o oryginalności w tym przypadku powinniśmy mówić w kontekście regionalnym, bowiem nieczęsto spotkać można temu podobne historie. W legendzie tej skupić się należy na kilku momentach.
Po pierwsze potraktowanie w sposób pogardliwy głowy chłopa, który nie chciał realizować powinności względem pana. Być może jest to podobna sytuacja jak z biblijnym Holofernesem, którego głowa ostatecznie również stała się punktem kpin. Wystawiono ją bowiem na widok publiczny. Różnica jest jednak w tym, że obcięty czerep Holofernesa sprawiła, że Asyryjczycy uciekli spod murów Betulii. Pan na Racławicach, który z pozoru chciał narazić po śmierci na śmieszność chłopa, tak po prawdzie chciał przestraszyć poddanych, że jeśli będą wzbraniali się od pańszczyzny, skończą jak ten oto nieszczęśnik. Przywodzi tutaj na myśl analogię do końcówki żywota Szkota Williama Wallace’a, który po uprzednim umęczeniu, ku uciesze angielskiej gawiedzi, został rozczłonkowany, a poszczególne części jego ciała rozesłane w różne zakątki dominium angielskiego. Jego głowa zatknięta została na widoku publicznym w Londynie, jak powiadają szkockie pieśni ludowe.
Po drugie wieczorne śpiewy godzinek obciętej i zatkniętej na kiju głowy. Okazuje się, że już sam motyw nadnaturalnych mocy głowy będącej osobno od ciała, nie wzbudza w tym momencie kontrowersji (wzbudził on później, bo ostatecznie pan ukorzył się przed skazanym na śmierć i pochował głowę ze czcią). To te wieczorne godzinki wydają się być kluczem w całej tej zagadce.
Głowa chłopskiego syna wyśpiewywała pieśni pochwalne Matce Boskiej, patronce Polski i Polaków. Dodatkowo godzinki były jednymi z najbardziej rozpowszechnionych wówczas modlitwami pośród prostego ludu, za których pomocą tłumaczyli sobie zawiłości teologiczne praktykowanej przez siebie wiary. Godzinki jako modlitwy liturgiczne pojawiły się w XVII w. za sprawą jezuitów. To z kolei nakreśla nam prawdopodobne ramy czasowe, w których mogło dojść do wydarzeń zarysowanych w ludowej legendzie, a opisanej przez etnografa Andrzeja Karczmarzewskiego. Przełom XVII i XVIII w. jest najbardziej wiarygodną możliwością cezur chronologicznych. Odnośnie godzinek dodać jeszcze należy, iż modlitwa za ich pośrednictwem to oddanie się łasce Matce Boskiej, to również modlitwa za zmarłych, za duszę, za godny pochówek. Narracja godzinek ułożona jest też w podobny sposób jak przypowieści, niemalże wieszczenie tego, co ma nadejść. Możliwe, że jest to podobny motyw jak w przypadku staroskandynawskiej głowy Mimira, głowy z zamku wielkoluda Ferragusa z romansu Walentyn i Orson, czy też reakcji wróżbitów rzymskich po odkryciu wielkiej czaszki pod świątynią Jowisza na Kapitolu. Zresztą późniejsze wydarzenia w ludowej legendzie z Racławic świadczą raczej o tym, że wieczorne godzinki spełniły swoją rolę. Oczywiście, pan przeląkł się niecodziennej, wręcz fantastycznej sytuacji, gdzie zobaczył na własne oczy gadającą głowę chłopa, którego wcześniej sam skazał na śmierć. Ponadto sam wydźwięk samych modlitw, które sprawiły, iż szlachcic ukorzył się przed ich mocą. Być może ścięta głowa śpiewała godzinki zarezerwowane dla zmarłych, za dusze, za dostąpienia szczęśliwej śmierci? Tego już się nigdy nie dowiemy, zresztą wiedza ta jest nam chyba już do niczego nie potrzebna. Faktem jest to, że za sprawą krótkiej ludowej legendy, w małych Racławicach koło Biecza, zawitał motyw kulturowy, literacki i plastyczny uchwytny w największych cywilizacjach ludzkich, jak świat długi i szeroki.
Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.