„Imperium. Podróż po Cesarstwie Rzymskim śladem jednej monety” - A. Angela - recenzja |
Bardzo trudno jest w przekonujący sposób popularyzować wiedzę o świecie starożytnym. Wynika to z faktu, że zbyt prosty, kolokwialny język trywializuje odległą przeszłość degradując ją do rangi baśni lub mitu. Z drugiej strony tomy niezwykle poważnych, i bez wątpienia pożytecznych prac, obarczonych solidnym aparatem naukowym, nie mają szans, by przebić się do szerszego grona odbiorców. Włoski dziennikarz Alberto Angela dokonał, więc rzeczy niezwykle ważnej. W prosty i bardzo przystępny sposób, beletryzując, fragmenty swojej pracy, dokonał prezentacji życia codziennego w Cesarstwie Rzymskim okresu pryncypatu. Niesamowita książka opublikowana, przez wydawnictwo Czytelnik, zachęca do podróży przez czas i przestrzeń. W niniejszej recenzji postaram się przybliżyć Państwu tę pracę i zachęcić Państwa do zapoznania się z tą fascynującą lekturą.
Jak autorowi udało się uzyskać tak fascynujący efekt? Przez niezwykle sprytny zabieg polegający na połączeniu książki popularnonaukowej z fragmentami stricte beletrystycznymi, których spoiwem jest sesterc – mała moneta przekazywana z rąk do rąk podczas codziennych czynności. Autor z olbrzymim pietyzmem wskazuje na ciekawe elementy codziennego życia. Pokazuje jak bardzo świat Rzymian różni się od naszego jednocześnie wskazując na te elementy codzienności, które łączą nas z Cesarstwem. Konstrukcja książki jest niezwykle ciekawa. Każdy rozdział składa się ze scenki rodzajowej będącej swego rodzaju powieściowym wstępem do zagadnienia i dokładnego opisu zjawiska, które chce nam wyjaśnić autor. Choć z początku ten zabieg wydawał się nieco infantylny szybko zauważyłem, że dzięki niemu „Imperium” jest niejako książkową wersją filmów popularnonaukowych, w których dydaktyczną pogadankę badaczy urozmaicają scenki rodzajowe mające być wizualizacją jakiegoś aspektu starożytnego życia.
Śledząc losy jednej monety odbywamy podróż z mennicy w Rzymie, gdzie została odlana, przez Brytanię, gdzie stałą się częścią żołdu wojskowego, okolice germańskiego limesu, hiszpańskie wytwórnie garum, afrykańskie idealne miasto, aż po Bliski Wschód, gdzie urzędował cesarz Trajan. Autor celowo wybrał okres panowania tego władcy 98-117 n.e., by podkreślić rozległość i bezmiar rzymskiego panowania. Prowincje pod czujnym okiem Trajana bogacą się wykorzystując sam środek europejskiej prosperity. Z zapartym tchem śledzimy jak rzymscy legioniści odpierają atak germańskich barbarzyńców oraz obserwujemy jak z Afryki docierają na Półwysep Apeniński olbrzymie transportowce ze zbożem. Niezwykle fascynuje jest, że mimo wielu różnic dotyczących chociażby wolności osobistej, praw kobiet, czy różnic technologicznych z łatwością jesteśmy w stanie, wraz z Angelą, odnaleźć podobieństwa do naszej rzeczywistości. Co niezwykle istotne, świat Rzymian i nasz jest światem zglobalizowanym. Wszędzie za standard uznaje się pewne określone wzorce konsumpcji i spędzania wolnego czasu – podobnie jak u nas. Określone rodzaje, ba, nawet gatunki, produktów są dostępne wszędzie gdzie tylko się znajdziemy. Ponadto z wielkim żalem należy przyznać, że podobnie jak wówczas tak i dziś europejski, albo jeszcze szerzej, Zachodni standard życia jest niedoścignionym marzeniem dla całych populacji z zewnątrz dla których bieżąca woda, kanalizacja, media, czy dostęp do żywności są snem i za udział w tym śnie są gotowe do ponoszenia największych wyrzeczeń. Więcej, są nawet gotowe zadawać ból i cierpienie, by móc w partycypować w redystrybucji dóbr, które jak same uważają zwyczajnie im się należą. Za ironię chyba trzeba uznać, skąd inąd celą uwagę, autora o tym, że globalizacja w ich i w naszym świecie podszyta była chęcią zysku. Chyba nie bez znaczenia jest także bardzo interesujące spostrzeżenie autora, że podobnie jak wtedy tak i dziś w Iraku trwała wyczerpująca wojna. Niejako odpowiadając autorowi można zauważyć, że szeroko pojęty Zachód nie wyciągnął chyba żadnych wniosków z historii klasycznej skoro mimo namacalnych dowodów, że próby utrzymania Międzyrzecza w swojej strefie wpływów na drodze militarnego i kulturowego podboju spaliły na panewce i mogły mieć jedynie tragiczne konsekwencje. Trajan walcząc z Arsacydami w Mezopotamii starał się odepchnąć irańskie zagrożenie dla handlu międzynarodowego w głąb Płaskowyżu. Dość istotną różnicą między naszym i rzymskim światem jest fakt, że rzymska monarchia w okresie Cesarstwa nie ma mechanizmów kontroli społecznej. Tylko pretoriańskie ostrza mogły skończyć niepopularne panowanie. Trajan podejmował więc kroki na arenie międzynarodowej zgodne ze swoim pojmowaniem interesu imperium. Ironicznie, więc warto zauważyć, że cesarz realizując swoje zamierzenia nie musiał publicznie kłamać o lokalnych składach broni masowego rażenia, by uzasadnić swoje decyzje na obszarach obecnego Iraku.
Aby ułatwić odbiór pracy książka została, pozbawiona niemal całkowicie, aparatu naukowego, w rezultacie za wsparcie dla czytelnika może służyć tylko króciutki wykaz cesarzy rzymskich i bibliografia. W tym miejscu należy się pochylić nad oboma narzędziami skonstruowanymi przez Wydawcę specjalnie do wydania polskiego. W pierwszej kolejności przeanalizujmy wykaz panujących, który jest mocno okrojony, a wybrane na potrzeby tego cięcia kryteria dość niejasne. W wykazie widzimy, bowiem wszystkich władców panujących w „Roku Czterech Cesarzy„, ale już władców z okresu walk o władzę w 193 r. wykropkowano. Podobny los spotkał cesarz Makryna, który rządził między Karakallą a Heliogabalem i wszystkich władców z rzymskiego okresu przejściowego/okresu anarchii wojskowej. Co ciekawe z listy panujących wypadli dosłownie wszyscy panujący między 222 a 284 rokiem. O ile wycięcie sporej części panujący w III wieku z listy władców dla utrzymania przejrzystości tekstu można uzasadnić względami praktycznymi to już rozszerzenie tej proskrypcji na ostatniego z Sewerów – Aleksandra jest o tyle pozbawione sensu, że to śmierć tego właśnie cesarza w obozie wojskowym w Moguncji rozpoczęła okres ”wojskowej anarchii”, który nieomal nie zakończył się rozpadem państwa. Zakończenie listy panujących osobą Konstantyna I Wielkiego jest o tyle możliwe do uzasadnienia, że jego panowanie bardzo często określa się, jako pierwsze panowanie władcy bizantyjskiego, ze względu na jego zainteresowanie sprawami religijnymi i dogmatycznymi. Po drugie przygotowana dla polskiego odbiorcy podręczna bibliografia dość słabo odzwierciedla szeroki przekrój zagadnień związanych z Cesarstwem, który jest dostępny dla polskiego czytelnika. Z przykrością należy dodać, że dotyczy to zarówno źródeł jak i opracowań.
Mimo powyższych drobnych wad książka zdecydowanie ułatwi przyswajanie wiedzy młodym czytelnikom, do których jest w dużej mierze zaadresowana. Dodatkową atrakcją są ilustracje, które niejako ułatwiają wizualizowanie sobie przez czytelnika opisywanych przez autora wydarzeń i scenek rodzajowych.
Podsumowując mamy do czynienia z niezwykle interesującą książką, która jest w stanie przybliżyć odległą przeszłość czytelnikowi w każdym wieku. Z dużą radością mogę ją polecić każdemu zainteresowanemu historią Rzymu. Początkujący czytelnik znajdzie w niej zachętę do szczegółowych dociekań nad wieloma zagadnieniami, a profesjonalni historycy z przyjemnością będą mogli zrealizować swoje marzenie o wizualizacji codziennego życia w Imperium Romanum.
Tytuł: Imperium. Podróż po Cesarstwie Rzymskim śladem jednej monety
Autor: Alberto Angela
Tłumaczenie: Tamara Łozińska
Wydanie: 2019
Wydawca: Czytelnik
ISBN: 978-83-07-03453-9
Stron: 552
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Cena: 59,00 zł
Ocena recenzenta: 8/10
Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Opinie i ocena zawarte w recenzji wyrażają wyłącznie zdanie recenzenta, nie musi być ono zgodne ze stanowiskiem redakcji. Z naszą skalę ocen i sposobem oceny możesz zapoznać się tutaj. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanej recenzji, by to zrobić wystarczy podać swój nick i e-mail. O naszych recenzjach możesz także porozmawiać na naszym forum. Na profilu "historia.org.pl" na Facebooku na bieżąco informujemy o nowych recenzjach. Możesz także napisać własną recenzję i wysłać ją na adres naszej redakcji.
Looking forward to reading more. Great blog article. Want more. Cherin Redford Preiser