Historia domu Gucci. Burzliwe życie członków rodu Gucci |
Włoski temperament, bogactwo i romanse. Znana na całym świecie modowa dynastia ma na swoim koncie wiele skandali, z których z pewnością nie jest zbyt dumna. Czy nieustające konflikty i nieporozumienia doprowadziły ich do upadku?
Efekty ciężkiej pracy
Kiedy w 1921 roku Guccio Gucci otwierał swój pierwszy sklep z galanterią skórzaną na via della Vigna Nuova we Florencji, nie mógł nawet przewidzieć, że jego nazwisko oraz firma nabiorą w przyszłości tak wielkiego znaczenia. Na swój sukces pracował długo – najpierw jako robotnik w kopalni marzący o bilecie do Anglii, następnie hotelowy tragarz w Londynie. Gdy już zarobił odpowiednią kwotę, powrócił do Włoch, lecz wówczas najważniejsza stała się dla niego nowo założona rodzina. Guccio zakochał się w Aidzie Calvelli, i nie przeszkadzał mu nawet jej życiowy bagaż w postaci nieślubnego syna Ożenił się z nią a następnie spłodził córkę i czterech synów, z których trzech dożyło dorosłego wieku. Grimalda, Aldo, Vasco i Rodolfo byli warci ciężkiej pracy szofera, kowala czy gońca – mąż i ojciec nie bał się żadnej pracy, by tylko zapewnić godny byt swoim najbliższym. Później przyszła I wojna światowa, a Guccio wyruszył na front. Swojego marzenia, czyli sklepu, doczekał się więc dopiero na swoje czterdzieste urodziny.
W rozwijaniu biznesu pomogli mu synowie, na czele z najstarszym i najbardziej przedsiębiorczym Aldo, który miał kiedyś odziedziczyć rodzinną firmę. To dzięki niemu firma zaczęła się rozrastać, a Gucci zatrudniał coraz więcej osób i otworzył kolejne butiki w Rzymie i Mediolanie. Do poszerzenia asortymentu zmusił natomiast Guccia Benito Mussolini, który w trakcie II wojny światowej wprowadził reglamentację skóry – firma Gucci postanowiła wtedy wprowadzić do sprzedaży nowe torebki z płótna, na których pojawiły się po raz pierwszy znane dziś na całym świecie splecione ze sobą litery G.
Guccio Gucci był człowiekiem ciężko pracującym i znającym wartość tej pracy, dlatego doceniał wszystko, co udało mu się osiągnąć. Marzył, by jego synowie poszli jego śladem i w przyszłości prowadzili firmę w podobnym duchu, szybko jednak okazało się, że młodsze pokolenie ma znacznie większe ambicje niż starzejący się człowiek. Wszyscy trzej synowie, a zwłaszcza Aldo, byli przekonani, że największe pieniądze przyniosą im Stany Zjednoczone, chcieli więc otworzyć filię za oceanem. Pragnęli globalnego sukcesu, Guccio zaś nie chciał się zgodzić na takie ryzyko. Opierał się temu pomysłowi tak długo, jak tylko mógł – aż do swojej śmierci w 1953 roku.
Rodzina nieidealna
Po śmierci ojca nic nie stało Aldo na drodze i jeszcze w tym samym roku, jako głowa rodziny i dyrektor firmy, dopiął swego, otwierając sklep na Manhattanie. Nie da się ukryć, że nie mylił się on co do sukcesu, jaki ostatecznie odnieśli w USA – z produktami marki Gucci pojawiały publicznie Grace Kelly, Jackie Kennedy czy Ingrid Bergman, a firma rozrosła się do niebotycznych rozmiarów, przynosząc milionowe dochody. Im więcej zaś było zysków, tym większe wydatki mieli bracia Gucci, którzy rozkochali się w zbytku, drogich samochodach i jeszcze droższych podróżach.
Wkrótce zaczęły się coraz ostrzejsze przepychanki i walka o władzę w imperium mody. Nie miała brać w niej udziału Grimalda, która została pominięta w testamencie swojego ojca – jako kobieta nie miała według niego prawa do żadnych udziałów w firmie. Mimo wszystko postanowiła ona walczyć o swoje w sądzie, lecz jej zasoby finansowe nie pozwalały na zatrudnienie tak dobrych prawników, jacy reprezentowali jej braci. Koniec końców, podczas gdy oni korzystali z niekończącego się bogactwa, ona przez całe życie pracowała w jednym z florenckich sklepów, niemal całkowicie zapomniana.
Niebezpieczny romans
Będąc głową rodu, Aldo powinien mieć nieposzlakowaną opinię, tak jak jego ojciec. Szczególnie, że patrzyły na niego oczy całego świata, który postanowił podbić produktami marki Gucci. Trzeba mu przyznać, że na swój wizerunek pracował ciężko i robił wszystko, żeby nie pojawiła się na nim najmniejsza rysa, a było to zadanie niełatwe, skoro prowadził… podwójne życie.
Najpierw w jego życiu pojawiła się żona – Angielka Olwen Price, służąca księżniczki rumuńskiej Elżbiety, żony greckiego króla Jerzego II. Jednym z jej zadań było odbieranie zamówień z luksusowych butików, stąd też była częstym gościem we florenckiej siedzibie Guccich. Aldo był młody i przystojny, w dodatku uwielbiał flirtować i szybko zawrócił dziewczynie w głowie – tak bardzo, że zaszła w ciążę. Podobno gdy dowiedziała się o tym księżniczka Elżbieta, osobiście wybrała się do butiku, aby złożyć skargę na Alda, który jednak zadeklarował, że ożeni się z Olwen. Doczekali się wspólnie trzech synów: Giorgia, Paola i Roberta, a zajmowanie się nimi oraz domem było głównym zadaniem Olwen, podczas gdy Aldo rozwijał firmę wraz z żyjącym jeszcze wtedy ojcem. Z czasem para zaczęła się od siebie oddalać, wychodziły na wierzch wszelkie różnice, które ich dzieliły. Aldo Gucci zdecydowanie nie był w tym związku szczęśliwy.
Miłość znalazł gdzie indziej. Bruna Palombo była pracownicą butiku Gucci, a Aldo zatrudnił ją osobiście. Najpierw wykonywała proste czynności na magazynie, by w końcu zastąpić sekretarkę Alda, która zrezygnowała z pracy po wyjściu za mąż. Aldo nie ukrywał nawet, że wybrał ją na tę posadę nie tylko ze względu na jej umiejętności. Wkrótce zaczęły się flirty oraz drobne prezenty, które z czasem przyjmowały formę coraz droższych podarunków. Bruna opierała się ponoć temu, wiedząc, jak bardzo jest to niestosowne, jednak gdy okazało się, że Aldem nie kieruje jedynie pociąg fizyczny, ale także uczucia, przestała się bronić. Otrzymała od swojego ukochanego wiele gorących, pełnych miłości listów, które są ewidentnym dowodem tego, co ich połączyło. Niestety, ich związek musiał koniecznie pozostać tajemnicą – we Włoszech cudzołóstwo było karane więzieniem.
Prawda wychodzi na jaw
Romans kwitł i zapewne nigdy nie wyszedłby na światło dzienne, gdyby nie owoc, jaki wydał na świat. W 1962 roku Bruna dowiedziała się, że jest w ciąży, para jednak nie myślała o jej przerwaniu. Zamiast tego Aldo wysłał kochankę do Londynu, by tam w spokoju urodziła ich córkę, Patricię, po czym wróciła do Włoch, gdzie mieli potajemnie wspólnie wychowywać dziewczynkę. Co ciekawe, w akcie urodzenia jako rodziców wpisano Aldo i Brunę Gucci.
Niestety, misterny plan wkrótce okazał się mieć spore luki. Sekret miała wyjawić przyjaciółka Bruny, chociaż nie ma pewności, jak było naprawdę. Faktem jednak jest, że Olwen dowiedziała się o długoletnim romansie męża oraz o tym, że ma on nieślubne dziecko ze swoją kochanką. Pomimo ogromnej awantury w prawdziwie włoskim stylu, nie doszło do rozwodu. Olwen pozostała żoną Aldo, ale otrzymała od niego wyraźny zakaz mieszania się w jego sprawy. Mężczyzna prowadził teraz podwójne życie na całego – miał dwie rodziny, z którymi spędzał czas i żadnej nie wyróżniał – może oprócz tego, że kochał tylko jedną kobietę. Dbał zarówno o Brunę, jak i o Patricię i chociaż nie był obecny przy córce cały czas, dzięki jej wspomnieniom wiemy, że uważała Alda za dobrego i troskliwego ojca. W 2016 roku wydała książkę Gucci. W imię mojego ojca, w której opowiedziała historię swojego życia oraz związku rodziców. Wyznała także, że o tym, iż jej ojciec ma inną, „legalną” rodzinę dowiedziała się dopiero, gdy miała dziesięć lat.
W 1981 roku Aldo Gucci miał najwidoczniej dość traktowania miłości swojego życia jak zwykłej kochanki, której należało się powszechne potępienie. Postanowił więc… wziąć z nią ślub, który miał miejsce w Palm Springs, dwadzieścia pięć lat po tym, jak się poznali. Jak to możliwe? Czy Aldo stał się właśnie bigamistą? On sam twierdził, że nie, ponieważ jakiś czas wcześniej dowiedział się, że jego zawarte w Anglii wiele lat temu małżeństwo z Olwen Price zostało zarejestrowane jedynie na Wyspach, nie zaś we Włoszech. Tym samym tłumaczył, że ta formalna nieścisłość daje mu możliwość ponownego ożenku.
Żona czy towarzyszka życia?
Podczas gdy utrzymywał ciepłe kontakty z Patricią, Aldo nie dość dobrze dogadywał się z synami. Jednego z nich, Paola, wydziedziczył za to, że usiłował uruchomić swoją własną markę. W akcie zemsty Paolo doniósł na ojca do urzędu skarbowego, przez co w 1986 roku Aldo trafił na rok do więzienia na Florydzie za oszustwa podatkowe. Wielkim wsparciem były dla niego wtedy druga żona i córka, która bardzo szybko zaskarbiła sobie jego zaufanie, tak bardzo, że jako pierwsza kobieta w historii rodziny została mianowana członkiem zarządu. Aldo natomiast, ze względu na swoje problemy, został koniec końców odsunięty od zarządzania firmą przez swoich bratanków, na czele z Mauriziem, synem nieżyjącego już Rodolfa. Imię Maurizia również nie schodziło zresztą z głównych stron gazet za sprawą jego rozwodu z Patrizią Reggiani. Nieszczęśliwe małżeństwo zostało zakończone w sądzie, a życie Maurizia w 1995 roku – zginął postrzelony przez zabójcę, którego opłaciła jego była żona.
Akcje Alda wykupiła arabska spółka Investcorp, która ostatecznie w 1993 roku została pełnoprawnym właścicielem spółki Gucci. Ta porażka była najprawdopodobniej efektem narastających konfliktów w rodzinie, które zapewne na zawsze pozostaną już tajemnicą, szczególnie, że każdy przedstawiał zupełnie inną wersję wydarzeń.
Aldo Gucci zmarł w 1990 roku, pozostawiając za sobą nierozwiązaną sprawę dwóch żon. Osobiście przygotował wcześniej nekrologii na wypadek swojej śmierci, przedstawiając w nich Brunę jako żonę, Olwen zaś jako towarzyszkę życia. Na nic się to jednak nie zdało i nawet podczas pogrzebu Alda rodzina Gucci robiła wszystko, aby odseparować od siebie Brunę i Patricię. Biorąc pod uwagę, że książka Patrici nigdy nie ukazała się we Włoszech, a bestsellerem jest tam pozycja Gucci. Prawdziwa historia dynastii sukcesu napisana przez wnuczkę Alda i córkę Paola, w której nie ma ani słowa o istnieniu Bruny i Patrici, niemal im się to udało.
Nowe pokolenie, nowy skandal
To jednak nie koniec burzliwej historii Guccich. Wraz z kolejnym pokoleniem pojawił się następny skandal, w który zamieszana była tym razem także wnuczka Alda i Bruny – Alexandra Zarini. We wrześniu 2020 roku złożyła ona w sądzie w Los Angeles pozew przeciwko byłemu mężowi swojej matki, Josephowi Ruffalo. Ojczym miał wykorzystywać ją seksualnie przez szesnaście lat, a koszmar rozpoczął się gdy była zaledwie sześcioletnią dziewczynką. Alexandra twierdziła, że zarówno jej matka Patricia Gucci, jak i babka Bruna doskonale zdawały sobie sprawę z tego, co się dzieje, nie chciały jednak rozpoczynać skandalu, który mógłby skończyć się dla nich utratą wielu milionów dolarów. Ruffalo nie przyznał się do zarzucanych mu czynów, Patricia natomiast kategorycznie stwierdziła, że gdy dowiedziała się o tym, że mąż krzywdzi jej córkę, od razu się z nim rozwiodła – miało to miejsce w 2007 roku.
Sprawa dopiero będzie miała swoje rozstrzygnięcie, a gdy rozpocznie się proces, nazwisko Gucci z pewnością po raz kolejny pojawi się we wszystkich mediach. Po raz kolejny, niestety, w niezbyt pozytywnym świetle.
Czytaj także → Czarna Wdowa domu Gucci. Dlaczego Patrizia Reggiani zabiła swojego męża?
Bibliografia:
- P. Gucci, Gucci. W imię mojego ojca, Warszawa 2017.
- P. Gucci, Gucci. Prawdziwa historia dynastii sukcesu, Wrocław 2017.
- S. G. Forden, Dom Gucci. Potęga mody, szaleństwo pieniędzy, gorycz upadku, Warszawa 2021.
- https://www.harpersbazaar.com/culture/a15550/patricia-gucci-interview/ [dostęp z dnia 21.11.2021 r.]
Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.