Obrona i rzeź Pragi (1794). Awanse i medale dla Rosjan za masakrę warszawskich cywilów


„Z najwyższym żalem informuję Waszą Lordowską Mość, że atakowi na linie obrony Pragi towarzyszyło najstraszliwsze i zupełnie niepotrzebne barbarzyństwo...” - w taki sposób brytyjski ambasador zawiadamiał swojego premiera o rzezi jaką Rosjanie dokonali na cywilnej ludności warszawskiej Pragi.

Insurekcja kościuszkowska

Przysięga Kościuszki na rynku krakowskim 24 marca 1794 r.

Na skutek wojny polsko-rosyjskiej w 1793 r. doszło do II rozbioru Polski. Upadła Konstytucja 3 maja, a triumf święcili zdrajcy, którzy zawiązali konfederację targowicką, będącą po dziś dzień symbolem zdrady narodowej. Jednakże nie brakowało patriotów chcących walczyć o wolność swojej ojczyzny. Ich przygotowania do powstania zostały przyspieszone rosyjską decyzją o redukcji polskiego wojska o połowę i wcieleniu zredukowanych żołnierzy do armii zaborczych.

Powstanie rozpoczęło się od ogłoszenia aktu insurekcji w dniu 24 marca 1794 r., którego w Krakowie dokonał jej Najwyższy Naczelnik Tadeusz Kościuszko. Pod Racławicami 4 kwietnia Polacy pokonali Rosjan, co wzmocniło ducha narodu i przyspieszyło rozprzestrzenianie się powstania na całe państwo. Wyzwolona została Warszawa, której mieszkańcy rozbroili rosyjski garnizon. W ślady stolicy poszło także Wilno. W maju do walki z powstańcami przyłączyły się Prusy. W czerwcu pod Szczekocinami armia powstańcza przegrała, co zmusiło polskie wojska do wycofania się w kierunku Warszawy.

Bitwa pod Maciejowicami

W Warszawie, w której wiedziano o nadciągających wojskach rosyjskich i pruskich, rozpoczęto przygotowania do obrony, budowano fortyfikacje. Oblężenie trwało od 13 lipca. Miasto zostało świetnie przygotowane przez Kościuszkę. Dzięki fortyfikacjom i sprawnemu dowodzeniu, Polakom udało się odeprzeć kolejne szturmy. Gdy 21 sierpnia w Wielkopolsce wybuchło powstanie, zaborcy postanowili zrezygnować z oblegania miasta, od którego ostatecznie odstąpili 6 września.

Rosyjska caryca Katarzyna II skierowała wówczas do Polski kolejnych żołnierzy dowodzonych przez gen. Aleksandra Suworowa. By zapobiec połączeniu armii zaborczych, Kościuszko wydał 10 października bitwę Rosjanom pod Maciejowicami. Naczelnik poniósł kompletną klęskę i dostał się do niewoli. Jego następcą został gen. Tomasz Wawrzecki.

Czytaj takżeInsurekcja kościuszkowska. Polskie powstanie przeciw Rosji i Prusom

Obrona Pragi

Plan rosyjskiego ataku na Pragę

Po klęsce pod Maciejowicami Rosjanie postanowili ponownie zająć Warszawę. Jej obroną kierował gen. Józef Zajączek. Jednakże tym razem przygotowane fortyfikacje nie były tak fachowe, jak te nadzorowane przez Kościuszkę. Rosjanie pod Pragę przybyli 2 listopada. Następnego dnia rozpoczęli ostrzał pozycji obrońców. Suworow przekonany o znaczącej przewadze postanowił wziąć Pragę szturmem, a nie poprzez powolne oblężenie. Rankiem 4 listopada kilka kolumn rosyjskich żołnierzy ruszyło do szturmu. Po zaciętej i trwającej ok. 4 godzin walce Rosjanie zajęli Pragę. Wycofujący się Polacy zniszczyli most na Wiśle, by spowolnić dalszy atak wojsk Suworowa. Bitwa była krwawa, zginęło w niej ok. 6 tys. polskich żołnierzy. Straty rosyjskie wynosiły ok. 1,5 tys. zabitych.

Rzeź Pragi

Rzeź Pragi, obraz Aleksandra Orłowskiego

Suworow po przełamaniu militarnego oporu obrońców miasta uznał, że terror wobec mieszkańców Pragi spowoduje szybką kapitulację całej Warszawy. W ten sposób doszło do rzezi Pragi. Przez kilka godzin Rosjanie mordowali mieszkańców Pragi. Nie oszczędzono ani rannych na polu bitwy, ani pojmanych jeńców. W maskarze w zależności od szacunków zamordowano od 5 tys. do nawet 20 tys. cywilów.

Zwłoki tysięcy ofiar leżały niepogrzebane przez kilka następnych tygodni. Po tym czasie mianowany przez Suworowa na gubernatora Warszawy, Friedrich von Buxhoeveden, zezwolił na ich uprzątnięcie.

Widok był tak wstrząsający, że brytyjski ambasador zawiadamiając o tych wydarzeniach brytyjskiego premiera, Williama Pitta Młodszego stwierdził, że:

„Z najwyższym żalem informuję Waszą Lordowską Mość, że atakowi na linie obrony Pragi towarzyszyło najstraszliwsze i zupełnie niepotrzebne barbarzyństwo...”

Suworow na przedpolach Pragi

Sam Suworow opisał je tymi słowami:

„Straszny był przelew krwi; na każdym kroku ulice były okryte trupami. Wszystkie place były zasłane zwło­kami; ostateczne i najstraszniejsze wytępienie odbyło się nad brzegiem Wisły, na oczach ludu warszawskiego. To widowisko zagłady przejęło go dreszczem, a nasza artylerya połowa przyleciała ku brzegowi i działała tak skutecznie, że obaliła wiele domów... Wśród świstu kul i trzasku bomb rozlegały się jęki i wołania wszędzie na przestrzeni całego miasta (...) Na Pradze ulice i place zasłane były ciałami pole­głych; krew płynęła strumieniami; Wisła zaczerwieniona uno­siła prądem swoim ciała tych, którzy tonęli, szukając w niej ratunku. Na tak straszny widok zadrżała ta wiarołomna sto­lica.”

Kapitulacja Warszawy i upadek powstania

Angielska karykatura z 1795 r. poświęcona rzezi na Pradze

Jeszcze w nocy, 4 listopada, Suworow zgodził się na przyjęcie delegacji z Warszawy. Rozmowy toczyły się przez kolejne trzy dni. Ostatecznie 7 listopada Warszawa poddała się, a wojska powstańcze opuściły miasto. W ślad za stolicą wkrótce poszły pozostałe walczące polskie wojska. Ostatecznie 16 listopada w Radoszycach gen. Wawrzecki rozwiązał oddziały powstańcze. W ten sposób powstanie kościuszkowskie zakończyło się.

Awans i medale

Krzyż za Pragę i poniżej żołnierski Medal za Pragę

O kapitulacji Warszawy Suworow zawiadomił carycę w krótkim, ale dosadnym meldunku: „Ura, Warszawa nasza!”, w odpowiedzi Katarzyna odpisała równie krótko: „Ura, Feldmarszałek Suworow!”. Dla Suworowa oznaczało to awans z  generała na feldmarszałka.

Dodatkowo Katarzyna II ustanowiła medal wojskowy za zdobycie Warszawy. Krzyż za Zdobycie Pragi otrzymali żołnierze uczestniczący w szturmie miasta. Na jego awersie umieszczono słowa: „Za wysiłek i odwagę” a na rewersie: „Praga zdobyta 24 października 1794”.

Trzeci rozbiór Polski

Podział Polski między zaborców

Po stłumieniu insurekcji kościuszkowskiej Katarzyna II uznała, że nadszedł dogodny moment do całkowitej likwidacji państwa Polskiego. Ze względu na przewagę militarną zaborców, nie było możliwości powstrzymania ich od ostatecznego rozbioru Rzeczpospolitej.

Problemem dla Austrii, Prus i Rosji był jedynie ostateczny podział okupowanych terytoriów. Po wielu sporach Austriacy i Rosjanie w dniu 3 stycznia 1795 r. podpisali układ, w którym dzielili między siebie sporne ziemie. Prusy także przystąpiły do układu i 24 października podpisały traktat rozbiorowy. Polska zniknęła z map Europy na 123 lata. Miesiąc później abdykował Stanisław August Poniatowski.

Bibliografia:

  1. U. Augustyniak, Historia Polski 1572-1795, Warszawa 2008.
  2. S. Kieniewicz, A. Zahorski, W. Zajewski, Trzy powstania narodowe, Warszawa 1992.
  3. T. Korzon, Dzieje wojen i wojskowości w Polsce. Dokończenie epoki przedrozbiorowej, Tom III, Warszawa 1914.
  4. M. Markiewicz, Historia Polski 1492-1795, Kraków 2009.
  5. A. Solak, Rzeź Pragi, „Wzrastanie”, 2004.

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.

6 komentarzy

  1. Ludwik pisze:

    Jak widać, nic się w mentalności Rosjan, od tamtej pory nie zmieniło. Gdy pod koniec II Wojny Światowej dawali popis bestialstwa na zdobytych obszarach, tłumaczono to odreagowaniem i zemstą za krzywdy, jakich doznali od Niemców. Dzisiaj na Ukrainie, nie próbując nawet tego usprawiedliwiać, Rosjanie , jak kiedyś na Pradze, dopuszczają się ludobójstwa. Oni mają chyba barbarzyństwo w genach.

  2. Anonim pisze:

    Nic, ale to nic się nie zmieniło. To innna cywilizacja.

  3. Irry pisze:

    Wydarzenia na Pradze z listopada były odwetem za inną masakrę, również w Warszawie i również z 1794 r. W czasie kwietniowej Insurekcji Warszawskiej „patriotycznie uniesiony” lud Warszawy wyrżnął ponad 2,5 tys. rosyjskich żołnierzy z warszawskiego garnizonu Igelstroma. W sadystyczny sposób, odsyłam do opisów samych „Warsiawiaków”, mordowano rannych i jeńców. Zabijano nawet tych, którym wcześniej obiecano pardon. Ba, odesłano do domu Ojca nawet kilku zakonników, bo powstańcy splądrowali kilka warszawskich klasztorów. Znaczny udział mieli w tym cywile strzelający do wojska z okien kamienic. I choć Suworow zakazał bezmyślnego zabijania niekombatantów, to w szturmie brali udział ci sami warszawscy żołnierze, którzy mieli szczęście pójść z atamanem Denisowem na Kościuszkę i ocaleli. W trakcie oblężenia Warszawy ze szczegółami dowiadywali się od Prusaków w jakim stanie były wyławiane z Wisły ciała ich jedynych barci, kolegów z roty, batalionu i pułku, bo Polacy nawet ich nie pochowali, tylko wrzucali do rzeki. I co dla Rosjan było szczególnie bolesne. Masakra miała miejsce w Paschę, prawosławną Wielkanoc, najważniejsze dla chrześcijan święto. Pod Maciejowicami Rosjanie atakowali z okrzykami „Pamnisz Warszawu”. Na Pradze przemyśleli nowoczesną taktykę walki w terenie zurbanizowanym i na wszelki wypadek oczyścili kamienice. No cóż, kto sieje wiatr, ten zbierze burzę...

  4. Irry pisze:

    Wydarzenia na Pradze z listopada były odwetem za inną masakrę, również w Warszawie i również z 1794 r. W czasie kwietniowej Insurekcji Warszawskiej „patriotycznie uniesiony” lud Warszawy wyrżnął ponad 2,5 tys. rosyjskich żołnierzy z warszawskiego garnizonu Igelstroma. W sadystyczny sposób, odsyłam do opisów samych „Warsiawiaków”, mordowano rannych i jeńców. Zabijano nawet tych, którym wcześniej obiecano pardon. Ba, odesłano do domu Ojca nawet kilku zakonników, bo powstańcy splądrowali kilka warszawskich klasztorów. Znaczny udział mieli w tym cywile strzelający do wojska z okien kamienic. I choć Suworow zakazał bezmyślnego zabijania niekombatantów, to w szturmie brali udział ci sami warszawscy żołnierze, którzy mieli szczęście pójść z atamanem Denisowem na Kościuszkę. Ci w trakcie oblężenia Warszawy ze szczegółami dowiadywali się od Prusaków w jakim stanie były wyławiane z Wisły ciała, bo nawet ich nie pochowali. I co dla Rosjan było szczególnie bolesne. Masakra miała miejsce w Paschę, prawosławną Wielkanoc, najważniejsze dla chrześcijan święto. Pod Maciejowicami Rosjanie atakowali z okrzykami „Pamnisz Warszawu”. Na Pradze przemyśleli nowoczesną taktykę walki w terenie zurbanizowanym i na wszelki wypadek oczyścili kamienice. No cóż, kto sieje wiatr, ten zbierze burzę...

  5. Witas1972 pisze:

    Irry, to już mamy usprawiedliwienie za Rzeź Woli i wszystkie inne zbrodnie niemieckie i rosyjskie podczas tłumienia Powstania Warszawskiego’1944. Powstańcy, nasi Dziadowie i Babcie, również zaatakowali „garnizon miasta Warschau” i siły policyjne i pozabijali ich trochę, więc „posiali wiatr”, który spalił im stolicę i pozabijał 200 tys. mieszkańców.
    A ty, Irry, tak za ruble czy z głupoty?

Zostaw własny komentarz