Trzy fregaty rakietowe dla polskiej Marynarki Wojennej będą dostarczone szybciej? |
Konsorcjum MIECZNIK pracuje nad skróceniem okresu produkcji zamówionych trzech fregat rakietowych dla Marynarki Wojennej RP. Jednym z rozwiązań branych pod uwagę jest równoległa budowa trzech jednostek.
W ramach programu MIECZNIK polskie wojsko poszukiwało trzech fregat rakietowych mających zastąpić wysłużone dwie fregaty typu Oliver Hazard Perry. W marcu Marynarka Wojenna ogłosiła, że brytyjska propozycja AH140PL (fregaty typu 31) pokonała konkurencyjny projekt niemiecki A-300PL oraz hiszpański F100PL.
Czytaj także → Fregaty rakietowe typu 31, czyli Arrowhead 140 dla polskiej Marynarki Wojennej
Zgodnie z umową Babcock w 2023 r. ma rozpocząć budowę pierwszej z polskich fregat, która ma zostać przekazana do służby w 2028 r. Kolejne dwie jednostki mają zostać przekazane do polskiej Marynarki Wojennej odpowiednio w 2033 i 2034 r.
@CCierzan #PGZ: Konsorcjum #MIECZNIK wraz z Zamawiającym pracuje nad tym by przyśpieszyć ten program. Jednym z nich było postawienie na równoległe budowanie trzech jednostek. To nie jedyny obszar, gdzie szukamy oszczędności w czasie. Utrzymujemy nasze deklaracje dot. tempa prac.
— Polska Grupa Zbrojeniowa🇵🇱 (@PGZ_pl) May 24, 2022
Program MIECZNIK
Program MIECZNIK zakłada pozyskanie trzech nowoczesnych fregat dla Marynarki Wojennej RP. Wielozadaniowe jednostki tej klasy znacząco zwiększą zdolności Marynarki Wojennej RP i pozwolą na realizację szerokiego spektrum zadań na morzu, w tym m.in. w zakresie zabezpieczenia szlaków żeglugowych i infrastruktury krytycznej. Okręty wpłyną na zwiększenie potencjału bojowego Sił Zbrojnych RP, ale także będą stanowić istotny wkład Rzeczypospolitej Polskiej w ramach Sojuszu Północnoatlantyckiego, np. realizując zadania w ramach Stałych Zespołów Okrętów NATO.
Więcej o wojsku i uzbrojeniu przeczytasz klikając na poniższą grafikę:
Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.
Ko no
Na świecie szaleje wojna, a Brytole lubią zamówione i opłacone przez innych okręty przejmować w takiej sytuacji dla siebie. W historii takie sytuacje powtarzały się kilka razy min. zamówione i zapłacone ścigacze dla PMW w 1939 roku nie dotarły do nas, później, co prawda, przekazali polskim marynarzom ścigacze zamówione przez Holendrów. Brazylijczycy nie dostali dwóch krążowników bo wybuchła I wojna światowa. Bardzo dobry pomysł z ulokowaniem zamówienia w Wlk. Brytanii.
Towarzyszu Tadeuszu. W tej chwili to właśnie „Brytole” są wiodącym producentem nowoczesnych okrętów wojennych. Dlatego lokowanie zamówienia na nowe okręty jest z tego punktu widzenia jak najbardziej uzasadnione. Poza tym, Wielka Brytania jest jedynym (poza Polską) krajem europejskim rzeczywiście pomagającym Ukrainie, a nie tylko udającym taką pomoc (jak wspomniani we wprowadzeniu NRD-owcy). Jedynym minusem jest tylko długi termin budowy i dostawy tych jednostek Polskiej Marynarce Wojennej.