Recenzja filmu Narwik od Netflix. Dwie historie w wirze II wojny światowej


Film Narwik w serwisie Netflix, to historyczna opowieść z czasów II wojny światowej o niemieckiej inwazji na neutralną Norwegię, pokazana oczami żołnierza i cywila.

Narwik na Netflix / fot. Netflix, Nordisk Film

Film zaczyna się od nakreślenia znaczenia szwedzkiej rudy dla niemieckiego przemysłu zbrojeniowego. Jej duża część była transportowana do Niemiec z portu w północnonorweskim Narwiku. To tam rozpoczyna się akcja tego filmu w przededniu napaści Niemiec na Norwegię, co pogwałciło norweską neutralność. Atak nastąpił równolegle w kilku miejscach Norwegii, w tym na Narwik, co pokazuje film. Dalej widzimy poddanie garnizonu przez pronazistowskiego norweskiego dowódcę, a także niewielki oddział, który postanowił walczyć dalej. By to zrobić wycofał się w kierunku granicy ze Szwecją. Tymczasem w mieście Niemcy zajęli strategiczne obiekty, a część z nich przejęła hotel.

Ten wir wojny rozdziela dwójkę głównych bohaterów. Są nimi małżonkowie Gunnar i Ingrid Tofte i ich kilkuletni syn. Mąż w chwili wybuchu konfliktu znalazł się w oddziale wycofującym się do Szwecji, a jego żona z synem została w mieście. Kobieta pracuje w hotelu i zna język niemiecki, toteż zostaje wykorzystana przez Niemców jako tłumacz. Wojna jest pokazywana z dwóch punktów widzenia: żołnierza frontowego oraz kobiety, dla której najważniejsze jest dobro dziecka. O ile historia mężczyzny jest prosta, walczy za swój kraj, to kobieta staje przed trudnymi moralnie dylematami. O ile wątek Gunnara jest typowy dla filmu wojennego i pokazuje jej fizyczny aspekt, to wątek Ingrid pełen jest psychologicznych rozterek między patriotyzmem a życiem dziecka.

W filmie jest kilka scen batalistycznych, ale bez udziału ciężkiego sprzętu. O pewnych historycznych wydarzeniach bohaterowie mówią, że nastąpiły np. zatopienie niemieckich okrętów, ale się ich nie pokazuje. Efektowna jest na pewno walka o most kolejowy na granicy ze Szwecją oraz sceny walk w okopach. Miłym dodatkiem są szerokie kadry przedstawiające norweską przyrodę.

Polaków, którzy brali udział w tej bitwie w filmie nie pokazano. Jednak dwukrotnie wspomniano o ich udziale w walkach o Narwik. Jednakże wybawcami głównego bohatera zostali Francuzi.

Film ten ogląda się całkiem dobrze do końcówki, gdy historia nagle przyspiesza. Tak jakby pod koniec zdjęć twórcom zabrakło taśmy filmowej. W jednej scenie mamy zdobycie Narwiku, ale bez pokazania ciężkich walk w mieście lub prób niemieckiego przebicia okrążenia (skąd inąd udanego), oraz nalot niemieckiego lotnictwa na świętujących ludzi. Zabrakło filmowego dopowiedzenia tej historii do końca.

Główna bohaterka tłumacząc swoją postawę rzuca, że angielskie bomby też zabiły cywili (doszło do nieszczęśliwego wypadku podczas ostrzału), chcąc nijako zrównać Aliantów z Niemcami. Wkrótce film się kończy swoistym rozgrzeszeniem bohaterki i zaraz po tym mamy kilka napisów końcowych mówiących o tym, że Alianci wycofali się z Norwegii i zostawili ją samą, więc norweska armia skapitulowała. Miejsca na poszerzony komentarz dlaczego te siły ewakuowano i co Hitler szykował na Zachodzie zabrakło, aczkolwiek subiektywnie dla Norwegów to mogło być mniej istotne. O ile do momentu zdobycia Narwiku historia ma pewną chronologię i buduje napięcie, to potem wspomniane przyspieszenie historii z nieco relatywistycznymi wątkami psują całość odbioru. Niemniej postawa Ingrid wywołuje u widza emocje, a o to przecież w filmach chodzi.

Tytuł: Narwik (org. Kampen om Narvik - Hitlers første nederlag)
Reżyseria: Erik Skjoldbjærg
Scenariusz: Christopher Grøndahl
Zdjęcia: John-Erling H. Fredriksen
Czas trwania: 109 minut
Premiera: 25 grudnia 2022 r.
Platforma: Netflix
Ocena recenzenta: 6/10

Więcej o filmach historycznych przeczytasz klikając na poniższą grafikę:

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Opinie i ocena zawarte w recenzji wyrażają wyłącznie zdanie recenzenta, nie musi być ono zgodne ze stanowiskiem redakcji. Z naszą skalę ocen i sposobem oceny możesz zapoznać się tutaj. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanej recenzji, by to zrobić wystarczy podać swój nick i e-mail. O naszych recenzjach możesz także porozmawiać na naszym forum. Na profilu "historia.org.pl" na Facebooku na bieżąco informujemy o nowych recenzjach. Możesz także napisać własną recenzję i wysłać ją na adres naszej redakcji.

1 komentarz

  1. Tadeusz pisze:

    Sądząc po recenzji to szkoda czasu na ten film.

Zostaw własny komentarz