Indie zmienią nazwę na Bharat?

Podczas sobotniej inauguracji szczytu przywódców Grupy 20 (G20), uwagę obserwatorów przyciągnęła tabliczka przed premierem Indii, Narendrą Modi. Zamiast tradycyjnego „India”, na tabliczce widniało „Bharat” - tradycyjna sanskrycka nazwa kraju. Ten symboliczny gest wzbudził spekulacje dotyczące przyszłej oficjalnej nazwy państwa na arenie międzynarodowej.

Paszport obywateli Indii

Gest ten, choć dla wielu obywateli Indii naturalny, stał się przedmiotem kontrowersji w kontekście globalnym. W kraju o bogatej i różnorodnej kulturze, gdzie „India” i „Bharat” są używane wymiennie, taki ruch ze strony premiera Modi mógłby sygnalizować chęć większego podkreślenia tradycyjnych korzeni kraju.

Wspomniany sanskryt to język literacki starożytnych, średniowiecznych i wczesnonowożytnych Indii. Z kolei nazwa „Indie” ma korzenie w starożytności, wzięła się od rzeki Indus, która płynie głównie przez obecny Pakistan. Starożytne cywilizacje zachodnie, takie jak Grecy, zaczęły używać terminu „Indoi” do opisania ludzi żyjących w dorzeczu rzeki Indus. Z czasem, to określenie ewoluowało, dając początek łacińskiemu słowu „India”, które z kolei stało się podstawą dla wielu nazw w różnych językach, w tym w języku polskim.

Wydarzenie z G20 zbiegło się z debatą w Indiach dotyczącą kolonialnej przeszłości kraju. W ciągu dwóch stuleci brytyjskiego panowania nazwa „India” stała się powszechnie przyjęta na arenie międzynarodowej. Dla wielu jest to jednak symbol kolonialnej dominacji i odcięcia od tradycyjnej kultury i tożsamości.

Za tą zmianą stoi prawdopodobnie również polityczne tło. Rządząca partia, której przewodniczy Modi, dąży do wzmocnienia hinduskiej tożsamości narodowej. Zmiany takie jak ta, choć symboliczne, odzwierciedlają te aspiracje.

Nie jest jeszcze jasne, czy ta zmiana jest jednorazowym gestem, czy zwiastuje trwałe zmiany w oficjalnym, także międzynarodowym, nazewnictwie państwa. Pewne jest jednak, że inicjatywa ta wywołała wiele emocji i dyskusji zarówno w kraju, jak i za granicą.