Władysław Kosiniak-Kamysz: Bez upamiętnienia polskich ofiar na Wołyniu nie ma mowy o wstąpieniu Ukrainy do UE


Wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz w rozmowie z Polskim Radiem wyraził stanowcze przekonanie, że bez odpowiedniego upamiętnienia polskich ofiar ludobójstwa na Wołyniu nie można mówić o akceptacji Polski dla wstąpienia Ukrainy do Unii Europejskiej. Polityk zaznaczył, że kluczowe dla Polski jest uznanie przez Ukrainę odpowiedzialności za te tragiczne wydarzenia oraz podjęcie działań w kierunku pojednania.

Upamiętnienie Wołynia kluczowe dla relacji polsko-ukraińskich

Władysław Kosiniak-Kamysz / fot. MON

Kosiniak-Kamysz podkreślił, że sprawa Wołynia pozostaje jednym z najbardziej wrażliwych i nierozwiązanych tematów w relacjach między Polską a Ukrainą.

„Bez ekshumacji, bez upamiętnienia naszych ofiar, nie ma mowy o dobrej przyszłości (...) Bez zakończenia tej sprawy, bez uszanowania i upamiętniania, nie ma mowy o wejściu Ukrainy do Unii Europejskiej” – powiedział wicepremier, wyrażając stanowisko, które odzwierciedla napięcia na tle historycznym między obydwoma krajami.

Kontrowersje wokół wypowiedzi Kuleby

Oświadczenie Kosiniaka-Kamysza zbiegło się w czasie z kontrowersyjnymi wypowiedziami ukraińskiego ministra spraw zagranicznych, Dmytro Kuleby, który zasugerował, że zbrodnie popełnione przez Ukraińców na Polakach na Wołyniu były „akcjami odwetowymi„. Kuleba porównał te wydarzenia do Akcji ”Wisła” z 1947 roku, co wywołało ostrą krytykę ze strony polskich polityków i opinii publicznej.

Rozbieżności w postrzeganiu historii

Słowa Kuleby wywołały oburzenie w Polsce, szczególnie w kontekście różnic w postrzeganiu wydarzeń historycznych. Eksperci wskazują, że ludobójstwo na Wołyniu miało na celu eksterminację Polaków, podczas gdy Akcja „Wisła” była reakcją na działalność UPA, choć skutkowała również cierpieniami niewinnych cywilów, ale nie poprzez eksterminację a wysiedlenia. Dla Polski kluczowe jest, aby Ukraina uznała prawdę o ludobójstwie na Wołyniu i podjęła kroki w kierunku upamiętnienia polskich ofiar.

Warto przeczytać takżeRóżnice między ludobójstwem na Wołyniu i akcją Wisła - intencje, przebieg, konsekwencje

Stanowisko Polski wobec integracji Ukrainy z UE

Stanowisko Kosiniaka-Kamysza odzwierciedla rosnący nacisk na Ukrainę, by przyjęła odpowiedzialność za zbrodnie ludobójstwa na Wołyniu jako warunek dalszej współpracy i integracji europejskiej. W Polsce dominuje przekonanie, że uznanie historycznych krzywd i uczczenie pamięci ofiar są niezbędne do osiągnięcia pełnego pojednania i zbudowania silnych relacji z Ukrainą na poziomie europejskim. Jak zauważył Kosiniak-Kamysz, bez rozwiązania tych trudnych kwestii, wstąpienie Ukrainy do Unii Europejskiej nie będzie możliwe.

Wypowiedź wicepremiera

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.

2 komentarze

  1. Jozef Brynkus pisze:

    Kosiniak – Kamysz, Joanna Mucha i nauczanie o zbrodni ludobójstwa ukraińskiego dokonanego na Polakach podczas II wojny światowej.
    Jest wiele spraw, za które odpowiada PiS i jego ludzie, bo byli zadufani w sobie i nie chcieli słuchać mądrych rad osób z innej opcji politycznej – choćby z Kukiz’15. I w związku z tym wiele lat będziemy powtarzać, że to wina PiS, iż PO wykorzystuje pisowskie procedury i rozwiązania. Tak to jest wina PiS, bo dopuścił do takiej sytuacji, że PO rządzi. I to jest wina PiS, że potencjalnie w niektórych szkołach uczniom nauczyciele zaproponują podręcznik do nauczania historii napisany przez niemieckich autorów. I PiS-u wina, że stworzył sytuacje, że przegrał wybory i na stanowiskach ministerialnych są osoby, np. Joanna Mucha, która bredzi, że o uczeniu o zbrodni ludobójstwa ukraińskiego musimy wypracować konsensus z Ukraińcami i że jest w tym celu powołana jakaś komisja historyków, geografów itd. (ciekawe kto ją personalnie tworzy). Konsensus powinien być taki – nacjonaliści ukraińscy zabijali Polaków, bo oni Polakami byli; zabijali też swoich pobratymców, bo pomagali Polakom, za to, że ci Polakami byli i wreszcie należy doprowadzić do ekshumacji ofiar tego ludobójczego bestialstwa i ich upamiętnić oraz zadośćuczynić im przez właściwe pochowki.
    I niech taka Mucha nie bredzi, iż trzeba w kwestii ukraińskiego ludobójstwa na Polakach dogadać się z Ukraińcami i nawet zakłada, że to możliwe. Z nimi się nie da dogadać – jak dowodzi tego przypadek ministra spraw zagranicznych Dmytro Kuleby. I oficjalnie dziękuję wicepremierowi Władysławowi Kosiniak – Kamyszowi, który twardo stwierdził, że „bez upamiętnienia polskich ofiar na Wołyniu nie ma mowy o wstąpieniu Ukrainy do UE”. Rozumiem to w ten sposób, że w przypadku, gdyby Tusk miał inne zdanie na ten temat, to Kosiniak – Kamysz (liczę tu też na stanowisko wicemarszałka Piotra Zgorzelskiego) zerwie koalicje z PO.
    I na koniec dodam, tak wobec moich Studentów, bo niebawem rok akademicki się zacznie: historyk musi reagować na fałszerstwa i podejmować trudne tematy, nie powinien się bać i zajmować wygodnymi tematami. Taki jest też obowiązek nauczyciela historii.

  2. Ukraina Wołyń pisze:

    Raz na jakiś czas obudzi się w tych bestiach człowiek i okazjonalnie powiedzą prawdę. A może to populizm? Przekonamy się.

Zostaw własny komentarz