Sakoku. Okres izolacjonizmu w Japonii od Tokugawy do wizyt Perry’ego |
Japonia w XVIII w. wprowadziła politykę sakoku, czyli całkowitej izolacji od reszty świata. Ta decyzja była reakcją na rosnący wpływ europejskiego kolonializmu oraz wewnętrzne niepokoje, kreując unikatowy okres w historii kraju, który trwał aż do połowy XIX w.
Geneza wprowadzenia polityki sakoku
Nakreślając tło historyczne japońskiej polityki izolacjonizmu warto rozpocząć od struktury społecznej. Ta była dość prosta. Oto 80% ludności stanowili chłopi, a 20% samurajowie. Ci drudzy byli tak uprzywilejowani, że nie mogli pracować fizycznie. Cala gospodarka była oparta na pracy chłopów, których jedynym „przywilejem” było tolerowanie swojej egzystencji. Podobnie jak polscy chłopi pańszczyźniani, tak Ci japońscy, nie mogli opuszczać swojej wsi ani sprzedawać ziemi.
Wyróżniano także klasę rzemieślników i artystów oraz kupców. Ci ostatni teoretycznie byli niżej od chłopów, bowiem nie produkowali towarów. Jednakże to w żaden sposób nie przeszkadzało im bogacić się na handlu. Siogunatowi będącemu systemem rządów opartym o rządy siogunów (dowódców wojskowych) zależało na tym, by członkowie społeczeństwa żyli i umierali w obrębie swoich klas. Należy zwrócić uwagę, że klasa panująca była w mniejszości, zatem obawiała się jakiejkolwiek rewolucji, która naruszałaby status quo. Naczelną zasadą rządów dynastii Tokugawów (1603-1867) był pokój w państwie, które wcześniej targane były licznymi wojnami.
Klasa uprzywilejowana uznała, że zagrożeniem dla tego porządku są wpływy zachodnie, które postanowiła zwalczać. Siogunom nie podobała się działalność misyjna chrześcijan. Uznawali także, że kontakty z innymi państwami grożą potencjalnie mieszaniem się w ich wewnętrze sprawy, co mogło doprowadzić do niepokojów w Japonii. W istocie wprowadzona polityka izolacjonizmu dała 250 lat względnego spokoju od wojen oraz gwarantowała Tokugawom pozostanie przy władzy.
Zatem to głównie polityczne powódki wzięły górę nad stratami ekonomicznymi spowodowanymi zerwaniem kontaktów handlowych ze światem zewnętrznym i to w momencie, gdy ten handel rozwijał się i przynosił wymierne zyski.
Edykt o wygnaniu misjonarzy
Mimo zalet handlu i przynoszonych z niego zysków Japonia od początku XVII w. zaczęła powoli pogrążać się w izolacji. Ten proces rozpoczął się od wydania w 1611 r. jeszcze ostrzegawczego wobec chrześcijan edyktu Ieyasu Tokugawy, założyciela dynastii siogunów Tokugawa (na nim wzorowany był siogun Toranaga ze słynnej powieści James Clavella Shōgun). Trzy lata później wydał on już rygorystyczny edykt o wygnaniu misjonarzy (usunięciu chrześcijaństwa).
Zgodnie z jego treścią:
„I wtedy ta załoga chrześcijan przybyła do Japonii. Nie zadowalali się oni wysyłaniem swoich statków handlowych i sprowadzaniem towarów, chcieli też rozpowszechniać heretycką doktrynę, zniszczyć prawowierną religię i w ten sposób obalić i przejąć władzę w naszym kraju. To jest zapowiedź wielkich problemów. Dlatego konieczne jest ich zniszczenie.”
Jak widać Tokugawa obawiał się przede wszystkim utraty władzy z powodu cudzoziemskich wpływów. Edykt rozpoczął okres bezwzględnego prześladowania chrześcijan w Japonii. Do 1873 r. była to zakazana religia. Chrześcijanie zeszli do podziemia tworząc kakure-kirishitan, czyli tajne wspólnoty wyznania. Były one zajadle tępione przez władzę.
Wydanie edyktu zbiegło się również z wykryciem rzekomego spisku Hiszpanów przeciwko siogunatowi. Reakcją było wydalenie wszystkich Hiszpanów z Japonii, z jednoczesnym prześladowaniem japońskich konwertytów. Zakazano wówczas nawet wszelkich zachodnich książek, uznając je za z gruntu chrześcijańskie.
Aktem będącym ostatecznym powodem zamknięcia Japonii był bunt na półwyspie Shimabara, który wybuchł na przełomie 1637 i 1638 r. Uciskana religijnie i fiskalnie ludność opowiedziała się przeciwko siogunatowi. Bunt został krwawo stłumiony. W twierdzy buntowników na zamku Hara-jo licząca ponad 100 tys. wojowników armia siogunów, po długim oblężeniu, wyrżnęła 37 tys. przeciwników. Zaraz po tych wydarzeniach wydalono i zerwano stosunki z Portugalczykami, którzy dostarczali broń buntownikom.
W 1640 r. Japończycy w myśl swojej polityki ukarali Portugalczyków, którzy zawinęli do Nagasaki. Statek spalono, większość załogi stracono. Ocalono jedynie kilkunastu członków aby mogli zaświadczyć o tym, że Japończycy nie zamierzają żartować.
Sakoku. Japonia w izolacji
Po 1638 r. Japonia znajdowała się w dobrowolnej izolacji zwanej sakoku (kraj w izolacji). Ta jednak nie dotyczyła tylko cudzoziemców. Japończykom zakazano opuszczać wyspy i nie przyjmowano japońskich przybyszów z diaspory, żeglugę ograniczono do strefy przybrzeżnej, zakazano budowy dalekomorskich statków. Na wyspach utworzono punkty obserwacyjne, by ostrzegały przed ewentualnymi przybyszami.
Wyjątek na tym tle stanowiły kontakty z Chinami i Holendrami, którzy nie byli zainteresowani chrześcijańską indoktrynacją. Jednak liczba kontaktów handlowych w skali roku była szczegółowo uregulowana. Ponadto handel i spotkania z nimi odbywały się za pośrednictwem wyspy Dejima u wejściu portu do Nagasaki. Do wyspy prowadził most, na którego przekroczenie obcy potrzebowali specjalnego zezwolenia. Handlowano jeszcze z Koreą, Ajnami i Królestwem Riukiu.
Rangaku. Nauka holenderska w Japonii
Mimo izolacji Japonia nie była całkowicie odcięta od zachodniej nauki. Wyjątek stanowili Holendrzy na wysepce Deshima w Nagasaki, których książki były oknem na świat Japonii.
Zjawisko to znane jest jako rangaku, czyli holenderska nauka. Dzięki tym kontaktom, Japończycy mieli dostęp do europejskich osiągnięć naukowych, zwłaszcza w dziedzinach medycyny, astronomii i matematyki, co pozwoliło na rozwój nauk przyrodniczych i matematycznych w Japonii.
Zakończenie sakoku. Wizyty Perry’ego
W połowie XIX wieku, Stany Zjednoczone zintensyfikowały swoje działania na Pacyfiku, których Japonia była jednym z elementów. Amerykanie chcieli nie tylko handlować z Japonią, ale także wykorzystać ją jako bazę do działań przeciwko Chinom. Japończycy niechętnie przyjęli gościa, ale nie chcieli udzielić jakiekolwiek odpowiedzi. Toteż Perry zapowiedział, że wróci za rok oczekując, że wówczas ją uzyska.
Rzeczywiście Perry wrócił do Japonii w lutym 1854 r. na czele floty składającej się z ośmiu okrętów wojennych. Stany Zjednoczone negocjując z pozycji siły zmusiły Japonię do podpisania traktatu z Kangawy. Strony przysięgały wzajemny pokój. Japonia zobowiązywała się do otwarcia dla handlu z USA portów Shimoda i Hakodate. Określono także zasady wymiany handlowej. Zawierał także klauzulę największego uprzywilejowania, co oznaczało, że w przypadku przyznania dodatkowych przywilejów innym państwom, automatycznie uzyskiwały je także Stany Zjednoczone. Zaraz potem na Japonii podobne traktaty wymusiły: Wielka Brytania, Rosja i Francja.
Poselstwo Iwakura
Po otwarciu Japonii na świat rozpoczęły się intensywne kontakty jej przedstawicieli ze światem zachodnim. Jednym z jego przykładów jest poselstwo Iwakura. Było ważną delegacją dyplomatyczną z Japonii, która odwiedziła Stany Zjednoczone i kraje europejskie w okresie od 1871 do 1873 r. Delegacja ta składała się z prominentnych polityków i naukowców epoki Meiji. Misja ta, choć nie była jedyną w swoim rodzaju, jest uznawana za szczególnie znaczącą ze względu na jej wpływ na proces modernizacji Japonii po latach izolacji od świata zachodniego. Inicjatywa ta została pierwotnie zaproponowana przez Guido Verbecka, wpływowego holenderskiego misjonarza i inżyniera, który częściowo zainspirował się przykładem Wielkiego Poselstwa Piotra I.
Misja miała trzy główne cele: uzyskać międzynarodowe uznanie dla odnowionej dynastii cesarskiej pod władzą cesarza Meiji (po zakończeniu izolacji upadły faktyczne rządy siogunów na rzecz cesarza), rozpocząć wstępne negocjacje w sprawie zmiany niesprawiedliwych traktatów z wiodącymi światowymi potęgami oraz przeprowadzić gruntowne badania nad nowoczesnymi systemami przemysłowymi, politycznymi, wojskowymi i edukacyjnymi obecnymi w Stanach Zjednoczonych i Europie.
W poselestwie Iwakura uczestniczyło kilkadziesiąt osób. Jednak niezwykły udział i cel był pięciu dziewcząt, które miały zdobyć w Stanach Zjednoczonych wykształcenie, a następnie pomóc w modernizacji ich kraju. Dwie najstarsze dziewczęta wróciły do Japonii z powodu choroby, ale Sutematsu Yamakawa, Shige Nagai, i Ume Tsuda pozostały w USA, dążąc do zdobycia amerykańskiej edukacji. Sutematsu ukończyła Vassar College jako pierwsza Japonka z amerykańskim dyplomem wyższym, Shige otrzymała certyfikat z Vassar School of Music, a Ume Tsuda ukończyła szkołę średnią.
Po powrocie do Japonii w 1882 r., każda z nich stanęła przed wyzwaniem adaptacji swojej amerykańskiej edukacji do zmieniającej się ojczyzny, której nie widziały od dzieciństwa. Yamakawa Sutematsu wspierała wojenne wysiłki swojej ojczyzny. Nagai Shigeko nauczała w Tokyo Music School oraz Tokyo Women’s Normal School. Tsuda Ume uczyła w Peeresses School i Tokyo Women’s Normal School, a później powróciła do USA, by zdobyć tytuł naukowy z Bryn Mawr College i założyła Joshi Eigaku Juku (Instytut Studiów Angielskich dla Kobiet) w 1900 r. Historię ich pobytu w Stanach Zjednoczonych i późniejszych wysiłków na rzecz modernizacji Japonii opisuje książka Córki samurajów w podróży życia. Ze Wschodu na Zachód i z powrotem.
Więcej informacji o niesamowitej historii Japonii po ponownym otwarciu się na świat i niezwykłej misji trójki dziewcząt znajduje się w książce Janice P. Nimura Córki samurajów w podróży życia. Ze Wschodu na Zachód i z powrotem, która ukazała się nakładem wydawnictwa Bo.wiem.
Bibliografia:
- A. Gordon, Historia Japonii, Warszawa 2010.
- J. P. Nimura, Córki samurajów w podróży życia, Kraków 2023.
- I. Nish (pod red.), The Iwakura Mission to America and Europe: A New Assessment, Japan Library 1998.
- E. Rostworowski, Historia powszechna XVIII wieku, Warszawa 1994.
- J. Tubilewicz, Historia Japonii, Wrocław 1984.
[Współpraca]
Więcej o historii Japonii przeczytasz klikając na poniższą grafikę:
Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.
Jedynym celem bylo trzymanie za twarz spoleczenstwa. Arystokracja moga zabic, katowac, porwac KAZDEGO i byla calkowicie bezkarna. To byl zwykly totalitaryzm polaczony z nazizmem. Izolacjonizm jest podstawa kazdej badyckiej wladzy, co Polacy dobrze pamietaja z czasow PRLu. Wlasnie dlatego w latach 30′ Japonia oficjalnie szla dokladnie w tym kierunku - ze przypomne porazajace zbronie wojenne w Chinach i sprzymierzenie z III Rzesza. Arystokracja japonska to byli przez prawie 300 lat arcybandyci i takimi pozostali do dzis. Ktokowiek mowi, ze izlolacja lub cenzura sa dobre dla spoleczenstwa - ten klamie. Nie miejcie złudzen.