Zbyt blisko Batmana, zbyt daleko od Homera? Pierwsze wrażenia po zwiastunie Odysei |
Po pierwszym obejrzeniu trailera trudno oprzeć się wrażeniu lekkiego dysonansu. To nie jest jeszcze jednoznaczny wyrok, raczej intuicja widza, który zna zarówno język współczesnego kina gatunkowego, jak i ciężar materiału, po który sięgnięto. Im dłużej jednak patrzy się na poszczególne kadry, tym wyraźniej pojawia się pytanie, czy forma nie zaczyna dominować nad treścią już na etapie wizualnych podstaw - i czy ten proces nie zaszedł tu zbyt daleko.
Kino odwołujące się do Homera nie startuje z czystą kartą. Niesie za sobą cały bagaż wyobrażeń, symboli i kontekstów kulturowych, utrwalonych nie tylko przez sam tekst, ale też przez historię jego interpretacji. Albo zostaną one twórczo przetworzone, albo zredukowane do estetycznego ornamentu. I właśnie na tym poziomie - estetycznym - pojawia się pierwsza poważna wątpliwość, którą zresztą podziela dziś wielu komentujących trailer.
Coraz mocniej mam poczucie, że ten film Nolana może podzielić los Netflixowego Wiedźmina - efektowny wizualnie, ambitny w deklaracjach, ale rozmijający się ze źródłem. Kostium Agamemnona wygląda tu raczej jak wariacja na temat Batmana niż próba zmierzenia się ze światem Homera.
W tym ujęciu zbroja sprawia wrażenie nowoczesnego kostiumu z filmu o superbohaterach, podporządkowanego współczesnym kodom kina widowiskowego, a nie jakiejkolwiek interpretacji realiów świata homerowego.
To projekt oparty na aktualnych kliszach wizualnych: gładkich formach, mrocznej stylizacji i estetyce „epickiej powagi”, nałożony na materiał, który tych klisz po prostu nie znosi. Świat Homera nie jest neutralnym tłem - on opiera się takim uproszczeniom.
Jeżeli ktoś broni tego hasłem „to tylko inspiracja” - to warto odpowiedzieć: inspiracja bez zrozumienia źródła jest tylko powierzchowną imitacją. I dokładnie to widać na tym kadrze. Nie reinterpretację mitu, lecz jego wizualne przebraniu w kostium współczesnej popkultury.
Problem nie polega na braku „historycznej wierności”, bo nikt rozsądny nie oczekuje rekonstrukcji historycznej kadr po kadrze - zresztą Odyseja to nie historyczna kronika, a epos grecki wywodzący się z antycznej tradycji ustnej. Chodzi jednak o elementarną spójność estetyczną i kulturową. Świat Homera jest surowy, archaiczny i obcy - a ten kostium wygląda, jakby został zaprojektowany z myślą o dzisiejszym kinie superbohaterskim, a nie o micie sprzed trzech tysięcy lat.
Efekt jest prosty: zamiast mitu dostajemy stylówkę. Zamiast próby dialogu z antykiem - bezpieczny, rozpoznawalny wizualnie produkt. Na tym etapie budzi to uzasadnione obawy, bo jeśli forma już na starcie rozmija się ze źródłem, trudno nie zadawać pytań o dalsze decyzje artystyczne. Jednocześnie to wciąż tylko trailer - wycinek, który może nie oddawać całości koncepcji. Ostateczna ocena będzie możliwa dopiero wtedy, gdy zobaczymy, czy za tą estetyką stoi coś więcej niż efektowna fasada.
Więcej o filmach historycznych i kostiumowych przeczytasz klikając tutaj lub na poniższą grafikę:
Lubisz czytać nasze historie?
Na historia.org.pl codziennie opowiadamy dzieje Polski i świata tak, jak na to zasługują - rzetelnie, pasjonująco, z szacunkiem do faktów. Ale żadna opowieść nie przetrwa bez tych, którzy chcą jej słuchać i ją wspierać.
Postaw nam wirtualną kawę - to darowizna, która realnie pomaga nam działać dalej. To dzięki takim gestom możemy nadal pisać o zwycięstwach, bohaterach i wydarzeniach, które zbudowały naszą tożsamość.
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.



