Zagadka zaginionej głowy Henryka IV rozwiązana |
Lekarz medycyny sądowej Philippe Charlier oraz dziennikarz Stéphane Gabet ujawniają kulisy swojej pracy nad książką Henri IV, l’énigme du roi sans tête (Henryk IV, zagadka króla bez głowy), która ma ukazać się już w ten piątek – donosi francuski „Le Figaro”.
Jeden z najpopularniejszych królów Francji, Henryk IV, po zabójstwie z rąk Ravaillaca w roku 1610, został pochowany jak większość jego poprzedników, w bazylice Saint-Denis. Niestety, jego spoczynek został zakłócony na fali wydarzeń rewolucyjnych:
„Według licznych świadectw, nekropolia królów francuskich została przekształcona w swoisty targ z ludzkimi szczątkami o znaczeniu symbolicznym , a tym samym generującym spore zyski” – wyjaśniają autorzy publikacji.
Być może to wtedy głowa Henryka IV została odłączona od jego ciała, jednak nie mamy żadnego dowodu, że stało się to właśnie wtedy. Mamy natomiast pewność, że w 1793 r. ciało Henryka IV zostało wyrzucone do jednego z miejscowych kanałów. Około dwudziestu lat później odnaleziono zwłoki monarchy w tym samym miejscu, jednak tutaj ślad się urywa, aż do roku 1919, kiedy to Joseph-Émile Bourdais, mało znany fotograf, wygrał licytację szczątków monarchy podczas aukcji w Drouot. Zafascynowany, dobrze znający historię króla, domyślał się do kogo należą szczątki- w efekcie spędził całe życie na udowodnieniu swoich podejrzeń, jednakże nie przekonał nikogo. W 1946 r., krótko przed swoją śmiercią, postanowił przekazać mumię Muzeum w Luwrze, jednak… odmówiono jej przyjęcia! W efekcie, szczątki dziedziczyli kolejni potomkowie Bourdaisa. Kwestia dalszych losów zwłok Henryka nabrała rozgłosu ponownie dopiero w 2008 roku, za sprawą Stéphane’a Gabeta, który przygotowując program dokumentalny o życiu króla, rozmawiał z amerykańskim znawcą biografii Henryka IV, dzięki czemu trafił w jego ręce list Jacquesa Bellangera, który pisał do Amerykanina w sprawie zagubionej głowy monarchy. Początkowo małomówny, po kilku miesiącach, przyznał dziennikarzowi że jest w posiadaniu głowy Henryka IV, odkupionej od siostry pewnego handlarza antykami. Głowa szybko trafiła do laboratorium w celu analizy, a Gabet opowiedział Le Figaro o swoich pierwszych wrażeniach:
„Gołym okiem widać jeszcze długie wąsy(…). Nos jest złamany (…) skierowany w lewą stronę(…). Głowa o kolorze brązowym, usta duże, otwarte (…) Uzębienie jest również bardzo dobrze zachowane(…) W prawym uchu, jedynym zresztą, znajduje się ślad po przebiciu. Na głowie znajdują się ślady po użyciu szabli lub noża”.
Celem potwierdzenia pochodzenia głowy dziennikarz zwrócił się do Phillipe’a Charliera i tak zaczęła się współpraca badaczy. Naukowcy zauważyli uszkodzenie kości, które mogło zostać spowodowane nożem Jeana Châtela podczas nieudanej próby zabójstwa króla w 1594 roku oraz pieprzyk na nosie, charakterystyczny dla Henryka IV. Na szyi dodatkowo dopatrują się rodzaju tatuażu, również wskazującego na osobę monarchy. Pomimo entuzjazmu Jeana- Noëla Vignala, antropologa i specjalisty od rekonstrukcji twarzy, który po dokonaniu pierwszego wizerunku 3D, stwierdził: „Jeśli to nie Henryk IV, to z pewnością jego brat bliźniak”, autorzy książki szukali potwierdzenia w badaniach laboratoryjnych. Nie udało się przeprowadzić tych z udziałem kwasu dezoksyrybonukleinowego, jednak dotarli do portretu Henryka IV znajdującego się we Włoszech, ukazującego Henryka IV z kolczykiem w prawym uchu, co dodatkowo potwierdzało autentyczność czaszki. Trzeba zresztą zaznaczyć, że sama rekonstrukcja przypomina Henryka z innych przedstawień ikonograficznych. Niemniej jednak naukowcy nie poprzestali na tych ustaleniach i trudy poszukiwań zostały zakończone dopiero dwa lata temu, kiedy dokonano porównania materiału z próbkami krwi Ludwika XVI, znalezionymi w Hiszpanii, które to potwierdziło pokrewieństwo. Po latach prowadzonych badań, podczas których nie brakowało utrudnień i mylnych tropów, dzisiaj Philippe Charlier oraz Stéphane Gabet z triumfem ogłaszają rozwiązanie zagadki zaginionej głowy Henryka IV…
Źródło: Le visage d’Henri IV dévoilé au terme d’une longue enquête
Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.