„Blackwater. Powstanie najpotężniejszej armii...” - J. Scahill - recenzja


Od czasów pierwszej wojny w Iraku wiele się zmieniło jeżeli chodzi o postrzeganie przez rząd Stanów Zjednoczonych prowadzenia działań wojennych. Za czasów administracji Georga Busha Sr. i Billa Clintona w Iraku najemnikiem był co szósty żołnierz. Administracja Georga W. Busha sprawiła, że w Iraku co trzeci żołnierz jest najemnikiem – członkiem firmy ochroniarskiej.

Książka wydana przez Wydawnictwo Dolnośląskie w 2009 roku poświęcona jest powstaniu największej, posiadającej ogromne wpływy firmie ochroniarskiej jaką jest Blackwater.

Autor jest dziennikarzem śledczym dwukrotnie uhonorowanym prestiżową Polk Award. Współpracuje z magazynem „The Nation„ a także jest korespondentem ”Democracy Now!” amerykańskiego programu radiowego i telewizyjnego. Jest autorem obszernych doniesień z Iraku, dawnej Jugosławii oraz Nigerii.

Książka została podzielona na dwadzieścia rozdziałów. Jednak poszczególne tytuły tylko częściowo odpowiadają ich treści. Ogólnie Autor skupił się na politycznej otoczce działań wojennych w Iraku i Afganistanie.

To nie nowe „Psy wojny”

Biorąc do ręki tą książkę miałem nadzieję, na poczytanie o działaniach najemników. Myślałem, że poznam kulisy treningów najemników, przeprowadzanych przez nich działań wojennych, może jakieś opowieści poszczególnych żołnierzy. Okazało się, że książka traktuje o czymś zupełnie innym.

Kto podejmuje najważniejsze decyzje

Autor ukazuje powiązania polityczno-biznesowe między właścicielami Blackwater z najważniejszymi politykami w Stanach Zjednoczonych. Trzeba się zgodzić z tytułem książki, który mówi o powstaniu najpotężniejszej armii najemnej świata. Słowo „najpotężniejszej” można rozumieć na wiele sposobów. Największa, najsilniejsza, najlepiej uzbrojona, najlepiej wyszkolona, najbogatsza, mająca kontakty z najsilniejszymi i najbardziej wpływowymi ludźmi ówczesnego, ale także dzisiejszego świata.

Dzięki tej książce poznajemy kulisy podejmowania najważniejszych dla dzisiejszego świata decyzji, decyzji podejmowanych w gronie kilku zaledwie ludzi. Poznajemy ich przeszłość, często niekoniecznie godną chwały, sposób w jaki doszli do swoich stanowisk, dlaczego właśnie oni dotarli na szczyt władzy. Okazuje się, że decyzję o wojnie podjęli ludzie, którzy znają się od wielu lat, mają za sobą wspólne szkoły, biznesy, wpływowych znajomych. Mimo, że tytuł książki wskazuje, że będzie ona dotyczyć Blackwater, tak naprawdę opowiada o ludziach będących na szczytach władzy w czasie i po zamachach z 11 września 2001 roku.

Jest to jednak wszystko w bardzo dobry sposób opisane, przy tym Autor opiera się na i cytuje wiele wywiadów, których politycy i ludzie związani z prowadzeniem wojny z terroryzmem udzielali na przestrzeni lat różnym mediom. Bardzo często wraca do spraw sądowych przeciwko poszczególnym oficjelom i właścicielom Blackwater cytując fragmenty wypowiedzi ich lub ich prawników przed sądami czy komisjami Kongresu.

A jednak trochę się dzieje

Opisy kilku „incydentów”, w których brali udział ochroniarze z Blackwater są raczej pobieżne, i mają na celu przedstawienie Czytelnikowi sytuacji, która będzie później przedmiotem dochodzeń sądowych i komisyjnych dokładniej już opisanych w konkretnych rozdziałach.

Wielu wpływowych ludzi doczekało się może nie tyle wyciągnięcia na światło dzienne ich przeszłości, co właśnie odświeżenia tych informacji w głowach Czytelników, ponieważ są to postaci od dziesiątek lat zajmujące się polityką lub wielkim biznesem, o których nie jeden raz mówiono i pisano przy okazji ich przeróżnych sukcesów czy porażek poniesionych na przestrzeni dziesiątek lat ich działalności.

Nie będę tutaj streszczał każdego po kolei rozdziału, ponieważ książka tworzy jedną spójną całość, a tytuły są bardziej według mnie symboliczne. Gdyby ich nie było, czytałoby się książkę dokładnie tak samo. Z wielkim zaciekawieniem, opadniętą szczęką i wybałuszonymi oczami!

Wielka praca

Zastanawiam się czy minusem jest umieszczenie przypisów na końcu książki. Zazwyczaj mi to przeszkadza, ale w tym konkretnym przypadku przypisy zawierają przeważnie odnośniki do konkretnych numerów gazet czy artykułów w nich zawartych, ewentualnie listów wymienianych przez bohaterów książki. Jako, że nie są one uzupełnieniem tekstu umieszczenie ich na końcu w zasadzie raczej ułatwia czytanie, bo nie skupiamy się na ciągłym czytaniu tytułów i numerów poszczególnych gazet cytowanych w tekście.

Przypisy jednak wskazują na wielką pracę jaką włożył w napisanie tej pracy autor i ludzie, którzy pomagali mu wyszukiwać informacje. Dobrze, że są w jednym miejscu.

Dla zainteresowanych

Zbliżając się ku końcowi powinienem powiedzieć, że książka jest bardziej polityczna niż sensacyjna, wojenna albo przygodowa. Na pewno nie można jej traktować jako monografii Blackwater. Jest jednak jak najbardziej godna polecenia. Powinien przeczytać ją każdy, kto interesuje się politycznymi kulisami wojen w Iraku i Afganistanie i wszystkim tym co wiąże się z wielką, międzynarodową polityką. Ktoś, kto myślał, że książka będzie czymś w stylu „Psów wojny” Fredericka Forsytha może się zawieść. Nie znajdzie tutaj wartkiej akcji z pól bitewnych nowoczesnej wojny jaką są afgańska i iracka z początków XXI wieku.

Plus minus:
Na plus:
+ źródła użyte do stworzenia pracy
+ język książki, styl 
+ dokładny opis kulis wielkiej polityki
+ przypisy na końcu książki
Na minus:
- brakuje wartkiej wojennej akcji

Tytuł: Blackwater. Powstanie najpotężniejszej armii najemnej świata.
Autor: Jeremy Scahill
Przekład:
 Piotr Pawlaczek
Wydawca:
 Wydawnictwo Dolnośląskie
Data wydania:
 2009
Oprawa:
 twarda
ISBN:
 978-83-245-8755-1
Liczba stron:
 503
Cena:
 ok. 55zł
Ocena recenzenta:
 8/10

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Opinie i ocena zawarte w recenzji wyrażają wyłącznie zdanie recenzenta, nie musi być ono zgodne ze stanowiskiem redakcji. Z naszą skalę ocen i sposobem oceny możesz zapoznać się tutaj. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanej recenzji, by to zrobić wystarczy podać swój nick i e-mail. O naszych recenzjach możesz także porozmawiać na naszym forum. Na profilu "historia.org.pl" na Facebooku na bieżąco informujemy o nowych recenzjach. Możesz także napisać własną recenzję i wysłać ją na adres naszej redakcji.

Zostaw własny komentarz