„Marines. Bohaterowie operacji specjalnych” – M. Golembesky, J. R. Bruning – recenzja


Działania wojenne prowadzone przez Armię Stanów Zjednoczonych w ramach walki z terroryzmem doczekały się wielu opisów książkowych. Często są to wspomnienia byłych żołnierzy wojsk specjalnych, takich jak Navy SEALs, komandosów czy też Marines. Niejednokrotnie są to także książki opisujące swoistą subkulturę poszczególnych jednostek czy teamów. Tym razem dzięki Wydawnictwu Czarne do rąk polskiego czytelnika trafiają wspomnienia jednego z żołnierzy 8222 Jednostki Piechoty Morskiej, który walczył o wyzwolenie spod władzy talibów afgańskiego Bala Murgahab.

marinesMichael Golembesky – jak możemy przeczytać w krótkim biogramie zamieszczonym na skrzydełku okładki książki – przez osiem lat służył w piechocie morskiej, między innymi w Afganistanie i Iraku. W jednostce 8222 pełnił funkcję nawigatora naprowadzania lotnictwa (Joint Terminal Attack Controller). Jest to stanowisko bardzo odpowiedzialne bowiem od niego zależy skuteczność wsparcia lotniczego, a także minimalizacja ofiar bombardowania. Dzięki doskonałemu wyszkoleniu JTAC, a także nowoczesnym systemom naprowadzania możliwe jest obecnie precyzyjne bombardowanie wyznaczonych obiektów w ten sposób, by nie ucierpiały pobliskie zabudowania.

Książka Golembesky’ego (zwanego przez kolegów Ski) i Bruninga jest zapisem nie tylko bohaterskich zmagań w Bala Murghab, ale także opisem jak niedostosowane procedury, niekompetencja i zbytnia otwartość w stosunkach z miejscowymi prominentami może doprowadzić doskonale wyszkolonych żołnierzy na skraj katastrofy. Gdy czyta się o niefrasobliwym podejściu PRO 6 (dowódcy działań prowadzonych przez żołnierzy stacjonujących w FOB Todd), który niejednokrotnie omawiał ściśle tajne elementy podejmowanych działań w obecności afgańskich dygnitarzy, to włos jeży się na głowie. Nawet u czytelnika, który nie był w wojsku takie złamanie procedur bezpieczeństwa jest wręcz niewyobrażalne. Do tego jeszcze wskazania Afgańczykom Golembesky’ego jako żołnierza odpowiedzialnego za bombardowanie (jako jedyny w oddziale miał rudą brodę, a więc w tym momencie stał się idealnym celem dla strzelców wyborowych). Chyba nie mogło być gorzej.

Ski opisuje także procedury, których musieli przestrzegać żołnierze w momencie wzywania wsparcia lotniczego. Niestety, daleko idąca poprawność oraz wiara w to, że manifestacja siły pomoże w rozproszeniu atakujących talibów, mocno ograniczało możliwości bojowe Amerykanów. Co z tego, że dysponowali doprawdy imponującym arsenałem lotniczym, jeśli nie mogli go wykorzystać. Jednak jest to choć w minimalnym zakresie możliwe do zrozumienia, gdy przeczyta się o JTAC, który bez żadnego sprzętu pozwalającego mu widzieć to samo co pilot samolotu, nie będąc nawet w obszarze działań kierował bombardowaniem (skutkiem tego działania było zbombardowanie pozycji własnych).

Co ciekawe pomimo opisywanych niezbyt wygodnych szczegółów, takich właśnie jak wadliwe procedury czy niekompetencja dowódców i specjalistów książka ukazała się w Stanach Zjednoczonych już po 5 latach od opisywanych wydarzeń (walki w Bala Murghab toczyły się w końcu grudnia 2009 r., a wydanie amerykańskie ukazało się w 2014 r.). Dla porównania polska bitwa o City Hall w Karbali czekała na swój opis jedenaście lat.

Poza opisem działań wojennych, a także doskonałym wyszczególnieniem sprzętu, którym posługiwali się (bądź mieli do dyspozycji) żołnierze Sztyletu 22 w książce zwraca uwagę warstwa motywacji żołnierzy. Z dość dużym zaskoczeniem można przyjąć fakt, że przed atakami z 11 września Golembesky był hippisem. Jednak bezpośredni atak na jego kraj sprawił, że postanowił zaciągnąć się i walczyć. Można by powiedzieć, że książki weteranów misji US Army są pisane „ku pokrzepieniu serc”, dla uzasadnienia amerykańskiej obecności w tylu miejscach na świecie. Ale może jest w tym także inne podejście do kraju?

Książka Marines. Bohaterowie operacji specjalnych to obowiązkowa pozycja dla wszystkich zainteresowanych akcjami przeprowadzanymi przez wojska specjalne. I po raz kolejny należy napisać: szkoda, że o polskich specjalsach nie pisze się tak wiele....

Plus/Minus:

Na plus:

+ opis sprzętu, w tym rodzajów samolotów wraz ze specyfikacją uzbrojenia

+ nie omija drażliwych tematów

+ pokazuje motywację wewnętrzną głównego bohatera

 

Na minus:

-brak

Tytuł: Marines. Bohaterowie operacji specjalnych

Autor: Michael Golembesky, John R. Bruning

Wydawnictwo: Czarne

Rok wydania: 2015

ISBN: 978-83-8049-180-9

Liczba stron: 437

Oprawa: miękka ze skrzydełkami

Cena: 44,90 zł

Ocena recenzenta: 9/10

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Opinie i ocena zawarte w recenzji wyrażają wyłącznie zdanie recenzenta, nie musi być ono zgodne ze stanowiskiem redakcji. Z naszą skalę ocen i sposobem oceny możesz zapoznać się tutaj. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanej recenzji, by to zrobić wystarczy podać swój nick i e-mail. O naszych recenzjach możesz także porozmawiać na naszym forum. Na profilu "historia.org.pl" na Facebooku na bieżąco informujemy o nowych recenzjach. Możesz także napisać własną recenzję i wysłać ją na adres naszej redakcji.

Zostaw własny komentarz