Walerian Łukasiński – żelazny więzień cara |
Walerian Łukasiński to polski działacz niepodległościowy, major 4. Pułku Piechoty Liniowej, twórca Wolnomularstwa Narodowego i Towarzystwa Patriotycznego. Patriota, który trzydzieści siedem lat spędził w najstraszniejszym więzieniu carskiej Rosji przewidzianym dla najniebezpieczniejszych wrogów caratu – twierdzy szlisselburskiej. Zanim do niej trafił, był żołnierzem, który postanowił walczyć z bezprawiem.
Kariera żołnierska i działalność polityczna
Walerian Łukasiński urodził się 14 kwietnia 1786 r. w Warszawie jako syn drobnego szlachcica. Dnia 15 kwietnia 1807 r., zaraz po swoich dwudziestych pierwszych urodzinach, zgłosił się na ochotnika do formowanego w Płocku batalionu strzelców pieszych pod dowództwem Ignacego Zielińskiego. Dorosłe życie rozpoczął służbą wojskową od stopnia szeregowego. Walczył w kampanii 1807 r. przeciwko Prusom i Rosji, wyróżniając się w szeregach II legii dowodzonej przez generała Józefa Zajączka. Później bardzo szybko awansował, w lutym 1809 r. otrzymał pierwszy stopień oficerski, zostając podporucznikiem.
Podczas zwycięskiej wojny polsko-austriackiej w 1809 r. Łukasiński wyróżnił się w bitwie pod Raszynem, za co awansował do stopnia porucznika. Przydzielony do utworzonego pułku galicyjskiego, stacjonował z nim w Lublinie, a później w Zamościu.
W kampanii rosyjskiej 1812 r. bohater artykułu bezpośrednio nie uczestniczył, pracował wtedy w Ministerstwie Wojny w Warszawie. W 1813 r. wziął udział w kampanii saskiej, walczył pod Lipskiem, później bronił Drezna, gdzie 12 listopada dostał się do niewoli austriackiej. Zwolniony wraz z innymi jeńcami w czerwcu 1814 r. wrócił do Warszawy. Zgłosił się do wojska Królestwa Polskiego i w 1815 r. awansował na kapitana w 4. Pułku Piechoty Liniowej stacjonującym w Warszawie, w tak zwanym pułku czwartaków. W dniu 30 marca 1815 r. otrzymał stopień majora1.
Pierwsze lata Królestwa Polskiego to okres ożywionej działalności lóż wolnomularskich. W życiu masońskim uczestniczył także major Łukasiński, utrzymując kontakty z wieloma wybitnymi wolnomularzami, ludźmi wiele znaczącymi w życiu politycznym. 3 maja 1819 r. powołał do życia Wolnomularstwo Narodowe, którego celem miało być zjednoczenie byłych ziem Rzeczypospolitej z Królestwem Polskim i obrona konstytucji z 1815 r. Stanął też na czele tego stowarzyszenia. Kiedy cele i charakter organizacji stały się znane władzom, podjął decyzję o rozwiązaniu loży. Jednak rozbudzona u Łukasińskiego idea wolności oraz krótki okres działalności Wolnomularstwa Narodowego spowodowały, że dążył do utworzenia nowej organizacji, Towarzystwa Patriotycznego2.
Aresztowanie
Za tę właśnie działalność 25 października 1822 r. major został aresztowany. Rozpoczęło się wielomiesięczne śledztwo. Twórca Towarzystwa Patriotycznego, aby chronić towarzyszy, wziął winę na siebie. Proces z zarzutem zorganizowania tajnego związku, godzącego w Imperium Rosyjskie, trwał dziesięć dni. Wraz z Łukasińskim przed sądem stanęli jego współtowarzysze.
Dwa lata później (14 czerwca 1824 r.) główny oskarżony otrzymał karę dziewięciu lat więzienia. Car zatwierdził wyrok, zmniejszając jednak wymiar kary o dwa lata.
Dnia 2 października 1824 r. na oczach żołnierzy oraz mieszkańców stolicy odbyła się publiczna egzekucja skazanych. Kat zrywał szlify oficerskie, łamał nad głowami szpady, pozbawiał ich mundurów. Żołnierzy ubranych w więzienne drelichy, przykutych do taczek pędzono przed zgromadzonym tłumem. Łukasiński pchał swoją taczkę z wysoko podniesioną głową. Po egzekucji przewieziono go do twierdzy w Zamościu. Został umieszczony w celi o surowych warunkach bytowania. Gdy w końcu sierpnia 1825 r. doszło do próby buntu więźniów, za jego przywódcę uznano majora, dlatego wyrokiem z 10 września skazano go na rozstrzelanie. Wyroku nie zatwierdził jednak wielki książę Konstanty, lecz osobistym rozkazem podwoił mu karę więzienia3.
30 listopada 1825 r. z Zamościa przewieziono majora do Góry Kalwarii. Natomiast z początkiem 1826 r. w Królestwie rozpoczęły się masowe aresztowania i w niedługim czasie uwięziono całe kierownictwo Towarzystwa Patriotycznego. Kiedy podczas śledztwa znowu pojawiło się nazwisko Łukasińskiego, został on w 1827 r. skrycie przewieziony do Warszawy. O tym, że przywódca organizacji znajdował się w warszawskiej celi, wiedzieli tylko wielki książę Konstanty, Nowosilcow i kilka im zaufanych osób. Podczas przesłuchań major milczał, dlatego zrezygnowano z wezwania go przed sąd sejmowy.
Łukasiński przebywał więc w więzieniu, coraz bardziej opuszczony. Nie przyniosły mu wolności wydarzenia nocy listopadowej ani petycja, jaką skierował w styczniu 1831 r. do Rządu Narodowego jego brat Antoni Łukasiński.
Więzień cara
5 stycznia 1831 r. na polecenie cara Mikołaja I majora przewieziono do Szlisselburga. Osadzono go w piwnicznym lochu, zawsze ciemnym, bez odrobiny światła dziennego, nieposiadającym nawet podłogi, lecz ubitą gołą ziemię. Przebywał w nim przeszło trzydzieści lat, jakby za życia pogrzebany, odcięty od świata. Żołnierze w milczeniu podawali mu jedzenie, nie mając prawa zamienić z nim choćby jednego słowa. Również Łukasińskiemu nie wolno było rozmawiać z innymi więźniami.
W 1850 r. komendant szlisselburskiej twierdzy, w związku z 25-leciem panowania cara Mikołaja I, umieścił nazwisko Łukasińskiego na liście więźniów zasługujących na ulżenie ich losu. Niestety władca Rosji nie wyraził na to zgody.
Los polskiego patrioty nie zmienił się również po amnestii carskiej z 1856 r., choć warto zaznaczyć, że skorzystało z niej wielu więźniów politycznych.
W czerwcu 1858 r. siostra majora Łukasińskiego Tekla Łempicka zwróciła się z prośbą do władz carskich o informację na temat losu brata, te jednak w ogóle nie udzieliły odpowiedzi.
Sytuacja majora zmieniła się na lepsze na początku 1862 r., gdy komendantem twierdzy został generał Józef Leparski, Polak z pochodzenia. Rozpoczął on starania o poprawę losu więźnia. Na skutek jego petycji do władz petersburskich schorowanego już Łukasińskiego przeniesiono do więziennej celi, w której wolno mu było czytać książki i różne miesięczniki zebrane w więziennej bibliotece. Uzyskał też zgodę na odwiedziny księdza i na swobodne poruszanie się po terenie twierdzy4.
Pamiętnik Waleriana Łukasińskiego
Podczas wieloletniego pobytu w więzieniu major zaczął pisać pamiętnik, który wzbudza podziw doskonałą pamięcią faktów. Rozpoczął go we wrześniu 1863 r., a ukończył na początku 1864 r. Są to rozważania nad przeszłością człowieka, którego życie upłynęło najpierw pod znakiem czynu, potem samotności i męki.
W Pamiętniku przedstawia sytuację polityczną Księstwa Warszawskiego i Królestwa Kongresowego. Wspomina rządy Aleksandra I, który początkowo cieszył się sympatią społeczeństwa polskiego. Łukasiński pisze: „[…] sama Opatrzność zesłała takiego monarchę, który zechce i będzie mógł podnieść Polskę i zakończyć długie cierpienie nieszczęśliwych jej mieszkańców”5. Niestety czas radości i nadziei szybko minął. Obietnice rosyjskiego władcy okazały się mrzonką. Autor Pamiętnika wini cara za wzajemną nieufność między obszarnikami i chłopami. Jego zdaniem władca zapomniał o chłopach, nie zakończył bardzo pozytywnie ocenianych przez Łukasińskiego reform okresu Księstwa Warszawskiego.
Następnie dodaje, że popieranie przez Aleksandra I narodowych aspiracji Polaków było tylko grą polityczną, gdyż wiedział on, że „Polaki nosząc swoje imię, będą mu lepiej służyć niżeli nazywając się Rosjanami”6.
Łukasiński w pamiętniku przeciwstawia cara Napoleonowi, stwierdzając, że „[…] pierwszy chciał Polski dla siebie, drugi żądał jej istnienia dla ludzkości i bezpieczeństwa Europy”7.
Major wspomina również, że jeszcze w czasie trwania kongresu wiedeńskiego Aleksander I przysłał swego brata, wielkiego księcia Konstantego, którego mianował wodzem naczelnym armii Królestwa Polskiego. Ten ostatni, jak wspomina Łukasiński, „zrobił się samowładnym monarchą, senator Nowosilcow jego pierwszym ministrem, prawdziwi ministrowie jego pokornymi sekretarzami”8.
Wraz z przybyciem wielkiego księcia Konstantego w kraju rozpoczęła się tyrania, nie przestrzegano konstytucji, która była „schowana i zamknięta w archiwach, dlatego że była liberalna”9. Polacy i Rosjanie nigdy nie darzyli się przyjaźnią, ale za Konstantego ten brak przyjaźni przekształcił się w nienawiść. A Łukasiński znał to z własnych doświadczeń.
Wiele krytycznych słów autor Pamiętnika poświęca też stosunkom, jakie panowały w armii Królestwa. Choroby, okrucieństwo i nieludzkie musztry były na porządku dziennym, za najmniejsze przewinienia karano. Za oddalenie się na moment z miejsca warty można było stracić życie. Choć na pierwszy rzut oka „nic piękniejszego i porządniejszego wystawić sobie nie można! Ubiór piękny i dobrze zrobiony…”10. Bowiem o wizerunek zewnętrzny żołnierzy wielki książę dbał szczególnie.
Łukasiński wspomina również postać Aleksandra II. Jego reformy nazywa wielkimi i godnymi podziwiania, porównuje go do Kazimierza Wielkiego. Podkreśla, że prawdziwa wielkość królów nie polega na wojnach, które prowadzą, ale na pokojowej działalności dla dobra swoich rodaków. Chwali cara i przeprowadzoną reformę uwłaszczeniową w Rosji. Wspomina: „On może być nazwany największym zdobywcą, gdyż dając Rosji miliony obywatelów, on zdobył nowy kraj, zaludniony nowymi użytecznymi poddanymi w zamian dawnych niewolników, i to stało się bez rozlania kropli krwi”11. Pamiętnikarz oddaje hołd mądrości i ludzkości Aleksandra II, jednak ze smutkiem pisze: „…że ten dobry monarcha zapomniał o 5 milionach swoich biednych poddanych, którzy, nieszczęśliwi i cierpiący, mieli prawo oczekiwać pocieszenia i jakiejkolwiek ulgi”12, myśląc o Polakach.
Uczucia Łukasińskiego w Pamiętniku są wyraźnie antyrosyjskie. Autor napisał, że po ostatnim rozbiorze Polacy pod zaborem pruskim „…byli więcej niż dowolni”13. Mniej zadowolenia okazywali wprawdzie Galicjanie, ale „w ogólności pod tymi dwoma rządami niemieckimi Polaki znaleźli oświecenie, lepsze prawa i sprawiedliwość. Nauczyli się pewnych sposobów do polepszenia rolnictwa i wielu użytecznych sztuk”14. Rządy pruskie Łukasiński nazywa ojcowskim despotyzmem. W przypadku Rosji despotyzm jest oceniany negatywnie: „nieszczęśliwi i godni politowania są ci, którzy dostali się pod panowanie ruskie”15.
W Pamiętniku analizuje także sytuację polityczną w Europie. Wspomina upadek znaczenia Austrii, a także przewiduje rozpętanie w najbliższych latach pożogi wojennej w Europie16.
Z jego rozważań wynika więc, że Łukasiński był znakomitym obserwatorem sytuacji i stosunków panujących na świecie. Pomimo tego, że od ponad czterdziestu lat żył w całkowitym odizolowaniu od świata zewnętrznego, w momencie gdy jego los nieznacznie się poprawił i miał dostęp do gazet rządowych, zauważył narastanie sprzeczności klasowych w europejskich społeczeństwach. Widział powstawanie wielkich fortun, szerzenie się zbytku i zepsucia obyczajów, i to kosztem nędzy mas pracujących17.
Dostrzegał ciężko pracujący lud robotniczy wyzyskiwany przez bogaczy. Jednocześnie zauważał, że ludzie pracy zaczynają się burzyć przeciwko takiej sytuacji i domagają się polepszenia warunków swojego życia. Przepowiadał, że jeśli sytuacja się nie zmieni, to w europejskich miastach znowu dojdzie do rozlewu krwi18.
Taki jest pesymistyczny ton rozważań Łukasińskiego o przyszłości Europy. Ów kontynent – jego zdaniem – błyszczy jeszcze i odgrywa znaczną rolę, ale równocześnie się starzeje. Jeżeli nie przyjdzie ratunek od siły wyższej, nadludzkiej, która jedyna może zbawić biedne, zbłąkane ludy, to czeka ją wojna krwawa, która zamieni kwitnące miasta w pustynie i nic nie pozostanie z jej bogactwa i wielkości19.
Cały Pamiętnik przepełniony jest wielkością i szlachetnością charakteru Łukasińskiego. Tak srogo doświadczony przez życie, nie pamięta krzywd, jakie mu wyrządzono. Pisze w nim: „W Rosji, gdzie teraz żyję, znalazłem wiele ludzkości. Pomiędzy małej liczby osób, z którymi moje położenie pozwalało zbliżyć się, każda z nich starała się nieść mi ulgę i pocieszenie; nawet prostym żołnierzom winien jestem wdzięczność, żaden z nich nie odmówił mi usługi i pomocy, których żądałem. Lud prosty przeczuje instynktem, kto mu dobrze życzy”20.
Bibliografia
- Łukasiński W., Pamiętnik, Warszawa 1986.
Redakcja merytoryczna: Marcin Tunak
Korekta: Edyta Chrzanowska
- R. Gerber, Wstęp [w:] W. Łukasiński, Pamiętnik, Warszawa 1986, s. 10–20. [↩]
- Ibidem, s. 13–26. [↩]
- Ibidem, s. 14–28. [↩]
- Ibidem, s. 14–28. [↩]
- W. Łukasiński, Pamiętnik, Warszawa 1986, s. 33. [↩]
- Ibidem, s. 37. [↩]
- Ibidem, s. 32. [↩]
- Ibidem, s. 39. [↩]
- Ibidem, s. 41. [↩]
- Ibidem, s. 49. [↩]
- Ibidem, s. 65. [↩]
- Ibidem, s. 67. [↩]
- Ibidem, s. 105. [↩]
- Ibidem, s. 106. [↩]
- Ibidem, s. 106–107. [↩]
- Ibidem, s. 113. [↩]
- R. Gerber, op. cit., s. 27. [↩]
- W. Łukasiński, op. cit., s. 118–119. [↩]
- R. Gerber, op. cit., s. 28. [↩]
- W. Łukasiński, op. cit., s. 93. [↩]
Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.
Jak to się stało, że Walerian Łukasiński nie został uwolniony podczas powstania listopadowego?
Dlaczego Waleriana Łukasińskiego nazywano więźniem carów?