„Kwatera Ł. Wolność jest kuloodporna” – J. Wróblewski – recenzja |
Kwatera Ł. Łączka. Cmentarna kwatera, która z czasem z pustego skweru przy ogrodzeniu zmieniła się w usypany spontanicznie kamienny kurhan, a następnie w wybudowany Panteon – Mauzoleum Wyklętych. Miejsce pochówku pomordowanych przez komunistyczny reżim Żołnierzy Niezłomnych jest obecnie symbolem ich walki o niepodległość Polski.
Autorem książki Kwatera Ł. Wolność jest kuloodporna jest Jarosław Wróblewski. To on postanowił wysłuchać piętnastu osób zaangażowanych w prace archeologiczne na Łączce i opublikować ich relacje w formie woluminu. Urodził się w 1971 r. i jest absolwentem Wydziału Edukacji Medialnej i Dziennikarstwa na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie. Działał jako członek Grupy Historycznej Zgrupowania „Radosław” i był dziennikarzem redakcji programu Jan Pospieszalski: Bliżej, portalu niezależna.pl i czasopisma „Gazeta Polska”. Aktualnie jest pracownikiem Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL w Warszawie na ul. Rakowieckiej. Spod jego pióra wyszły wcześniej już dwie książki – Zośkowiec (2013) i Gryf (2016).
Tak, jak wraca się po zostawionych na placu boju rannych towarzyszy walki, tak młode pokolenie Polaków wróciło po swoich Żołnierzy Wyklętych, pozostawionych przed dziesiątkami lat w bezimiennych dołach śmierci. „My nie im przywracamy godność [mówi prezydent RP Andrzej Duda – przyp. aut.] – oni godność zawsze mieli. My przywracamy godność Polsce – że wreszcie ich odnajdujemy, choć przecież minęło prawie 30 lat, odkąd zrzuciliśmy okowy ustroju, który ich zamordował”1. To właśnie wystąpienie prezydenta wygłoszone podczas uroczystości 1 lutego 2018 r., podczas której wręczono noty identyfikacyjne rodzinom ofiar, otwiera książkę Kwatera Ł. Bardzo istotną kwestią publikacji jest wstęp napisany przez Jacka Pawłowicza, dyrektora Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL. Ten w sposób prosty i oczywisty wyjaśnia, skąd wzięło się powojenne podziemie niepodległościowe, kim byli aresztanci z więzienia na Rakowieckiej oraz ofiary potajemnie zakopane na Łączce. W pracy o Kwaterze Ł nie mogło zabraknąć wywiadu z bodajże najważniejszą osobą całego przedsięwzięcia odszukania i zidentyfikowania ofiar komunizmu. Wiceprezes IPN i p. o. dyrektora Biura Poszukiwań i Identyfikacji IPN Krzysztof Szwagrzyk mówi skromnie, że robi to właśnie po to, aby przywrócić tożsamość Żołnierzom Wyklętym, aby nasi bohaterowie przestali być bezimienni: „Bardzo chcę, abyśmy wreszcie wiedzieli, kim byli, i żebyśmy czytali ich imiona i nazwiska z ich mogił. Znali ich tożsamość. To symboliczne działanie, ale bardzo ważne”2. Autorowi recenzowanej pracy udało się namówić do rozmowy całą plejadę osób w różny sposób zaangażowanych w prace na Łączce. W książce znalazł się również wywiad z Zofią Pilecką-Optułowicz, córką jeszcze nieodnalezionego rotmistrza Witolda Pileckiego. Prawdziwe świadectwo swojej walki o niepodległość Polski oddali w publikacji płk Tadeusz Bieńkowicz, ps. „Rączy„ i Irena Ganicz z domu Antoś. Ponadto o swoich pracach, o emocjach towarzyszących pracom prowadzonym bezpośrednio w dołach śmierci, o wewnętrznej przemianie i grupowym zjednoczeniu, opowiadają pracownicy IPN, wolontariusze, medyk sądowy, ksiądz i fotograf. Wszyscy oni wyjaśniają autorowi dlaczego trafili na Łączkę, kim dla nich jest prof. Szwagrzyk, jak traktują znalezione szczątki… Cytowany w książce Marcin Marciszak ze stowarzyszenia „Patriotyczny Głogów„ stwierdza: ”Jesteśmy świadkami czegoś niezwykłego. Odkopujemy przecież naszą ukochaną Polskę. Kawałek po kawałku, centymetr po centymetrze. Kolega z boku znalazł kawałek kości. Radość miesza się ze wzruszeniem. Odchodzi na bok, trudno ukryć emocje. Oczyszcza kość z wielką starannością, jak największy skarb na ziemi. (…) To dla nas relikwie. Nigdy nie zapomnimy Łączki”3.
Książka Kwatera Ł to nie tylko wypowiedzi osób, ale także wiele wspaniałych, kolorowych zdjęć. I w tym miejscu chciałbym zasygnalizować pierwszy minus recenzowanej pracy – fotografie zaprezentowane na kartach publikacji nie posiadają żadnych opisów. Nawet w przypadku osób widocznych na zdjęciach, możemy się tylko domyślać, kto na nich jest. Drugim minusem pracy Jarosława Wróblewskiego, zapowiadanej jako album, jest jej skromne wydanie, gdzie kartki zostały sklejone i umieszczone w miękkiej okładce. Nie mam za to żadnych uwag do prac redakcyjnych i korekty. Bardzo wysoko oceniam również istotny przy tego rodzaju publikacjach ciekawy układ graficzny książki.
Praca Jarosława Wróblewskiego to nie tylko spisane świadectwo prowadzonych na warszawskich Powązkach poszukiwań Żołnierzy Wyklętych. To również potężny ładunek pozytywnej patriotycznej energii. Po tylu latach Polacy nareszcie wrócili po „Swoich”, bo tak właśnie w rozmowach między sobą wolontariusze z Kwatery Ł nazywali Niezłomnych Bohaterów. Nie zostawili ich w bezimiennych dołach śmierci, ale wrócili, by nazwać wszystkie ofiary po imieniu. Polecam.
Plus minus:
Na plus:
+ świadectwo pracowników i wolontariuszy z Kwatery Ł
+ niezwykły klimat książki i osobiste zwierzenia rozmówców
+ piękne zdjęcia oddające wyjątkowy charakter prac na Łączce
+ graficzny układ publikacji
+ interesujący pomysł na książkę
Na minus:
- brak podpisów pod zdjęciami
- miękka okładka i klejone karty
Tytuł: Kwatera Ł. Wolność jest kuloodporna
Autor: Jarosław Wróblewski
Wydawca: Fronda
Rok wydania: 2018
ISBN: 978-83-8079-082-7
Liczba stron: 232
Okładka: miękka
Cena: 49,90 zł
Ocena recenzenta: 8/10
Redakcja merytoryczna: Marcin Petrynko
Korekta językowa: Patrycja Grempka
- . Wróblewski, Kwatera Ł. Wolność jest kuloodporna, Warszawa 2018, s. 11. [↩]
- Tamże, s. 203. [↩]
- Tamże, s. 150. [↩]
Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Opinie i ocena zawarte w recenzji wyrażają wyłącznie zdanie recenzenta, nie musi być ono zgodne ze stanowiskiem redakcji. Z naszą skalę ocen i sposobem oceny możesz zapoznać się tutaj. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanej recenzji, by to zrobić wystarczy podać swój nick i e-mail. O naszych recenzjach możesz także porozmawiać na naszym forum. Na profilu "historia.org.pl" na Facebooku na bieżąco informujemy o nowych recenzjach. Możesz także napisać własną recenzję i wysłać ją na adres naszej redakcji.