Wzorzec szlachcica w poezji Wespazjana Kochowskiego |
Wespazjan Kochowski, szlachcic i poeta XVII w., był przede wszystkim żołnierzem. Szczerze kochał ojczyznę i mężnie jej bronił. Służąc w różnych chorągwiach, bił się z Kozakami i ze Szwedami. Ale Kochowski to także obywatel i dobry gospodarz. To, kim był, co przeżył i z czym się nie zgadzał, zapisał w swoich wierszach. Jego poezja jest więc skarbnicą wiedzy o cechach i charakterze polskiego szlachcica.
Szlachcic w poezji
Szlachcic w poezji Kochowskiego to przede wszystkim obrońca ojczyzny i honoru. W jego utworach wyraźny jest wzorzec żołnierza prawego, który umiera na polu bitwy razem z dowódcą. Śmierć w czasie pełnienia służby wojskowej to dla niego czyn bohaterski i spełnienie obowiązku wobec rodaków i ojczyzny. W utworze Berestecką potrzebę Apollo śpiewa poeta przedstawia zielone chorągwie chana i białe namioty Polaków, a obok nich króla, który w błyszczącej zbroi objeżdża szyki. Potem następuje już opis bitwy i śmierć bohaterów: „Lecą na pował zabici szkaradnie, / Nie jeden z konia mężny rycerz spadnie: / Już Ossoliński z Lanckorońskim legli / Mężowie biegli”1.
Identyfikacji śmierci żołnierskiej z wydarzeniem historycznym Kochowski dokonał w utworze Nagrobek mężnym żołnierzom. W tekście został podjęty temat klęski wojsk polskich pod Batohem. Analizując utwór, od razu zauważa się, że autor ogromnym szacunkiem i podziwem darzy hetmana Kalinowskiego i jego żołnierzy, którzy wykazują się ogromną odwagą i walecznością podczas zmagań z liczniejszym i silniejszym wojskiem wroga. Dla walczących w obronie Polski ważniejszy jest honor i sława niż rany czy śmierć na polu bitwy: „Niestraszna śmierć jonaku, / Nie boi się rany, / Droższa sława Polaku, / Niż żywot kochany”2.
Kochowski w swoim utworze nazywa hetmana Leonidasem, którego uważa się za wzór męstwa. Polacy zdawali sobie sprawę z tego, że ich przeciwnik jest silniejszy i tak naprawdę nie mają szans na wygraną, ale walczyli, bo byli żołnierzami i nie wypadało im się poddać. Poświęcili się i zginęli. Dzięki temu zostali zapamiętani jako bohaterowie, a nie jako tchórze uciekający przed niebezpieczeństwem. Żołnierze, na czele ze swym hetmanem, walczyli w słusznej sprawie, w imię sławy, bo ojczyznę uważali za coś droższego niż życie. Hetman zginął wśród swych towarzyszy broni, na polu walki. Jest to więc właściwa sytuacja dla wzorowego rycerza, którego wskazuje się innym, aby mogli go naśladować. Tym wszystkim poległym należy się nagroda, a będzie nią wiecznie żywa sława: „Waszej tej wiecznie trwałej / Cnocie za zarobek / Ręce nasze sypały / Ten z darnia nagrobek”3.
Szlachcic-żołnierz w poezji Kochowskiego to także ten, który nie tylko walczy w obronie kraju, ale też troszczy się o jego przyszłość. W utworze Żałoba albo wiersz o śmierci niezwyciężonego Władysława IV, króla polskiego i szwedzkiego poeta przedstawia opuszczony i zagrożony kraj po zgonie króla. Śmierć władcy w utworze jest widziana z perspektywy klęsk, które po niej nastąpiły. A wszystko to dzięki wypowiedzi skierowanej do Białego Orła, która występuje w wierszu zamiast przemowy do zmarłego. Nie tylko król odchodzi do grobu, ale też sława polskiego symbolu narodowego. Kochowski pokazał w swoim utworze, jak ogromnie dramatyczna dla kraju była strata Władysława IV. Kozacy napadający na Polskę nazwani są w wierszu „gminem niedołężnym błahego ptastwa”4, który bezlitośnie skubie ptaka. Zaś orzeł po śmierci króla nadaremno przygotowuje się do bitwy, bowiem po odejściu monarchy nie ma już szans na wygraną. Polska nie jest w stanie podjąć równej walki, gdyż nie może się podnieść bez swego potężnego władcy.
Troska żołnierza o przyszłość narodu, ale i niechęć do obcych kultur widoczne są w utworze Kochowskiego Żałosna waleta z odjeżdżającym Janem Kazimierzem, królem szwedzkim po abdykowaniu Królestwa Polskiego. Jak sam tytuł wskazuje, jest to pożegnanie z abdykującym i opuszczającym kraj królem. Polski szlachcic-żołnierz próbuje nakłonić monarchę do pozostania, przywołując symbol matki-ojczyzny rozpaczającej nad porzucającym ją synem: „Matko ojczyzno, jakież twoje żale, / Gdy na rozstaniu z nimi masz czynić vale?”5.
Kochowski nie zgadza się na destabilizację kraju. Jednocześnie manifestuje swoją dumę narodową i niechęć wobec obcej kultury: „Ani zapomni, wierz mi, ciebie ona, / Póki pić będzie swą Wisłę Sarmata / I nieraz rzecze: Zazdrosna Sekwana, / Coś przewabiła dobrego nam pana”6.
Szlachcic-obywatel
Szlachcic w poezji Kochowskiego to także obywatel, którego cechuje mądrość polityczna. W utworze Zbytnia wolność na rozerwanym sejmie roku 1652 poeta nawiązuje do sejmu sławnego z pierwszego w historii polskiego parlamentaryzmu liberum veto. Kochowski mówi o zgodzie jako jedności pochodzącej z jednomyślności. Zabiera też głos w sprawie swobody politycznej, wolności debaty. Jednak przestrzega, aby nie nadużywać tych przywilejów – one nie mogą stać się swawolą: „Zbytniej wolności nie chcę i swawolnej. / Twej miłośniku, Sarmato, ojczyzny / Z tym się obchodź klejnotem / Tak teraz, jak i potem, / Byś nie uczynił z lekarstwa trucizny”7.
Szlachcic-ziemianin
Poezje Kochowskiego przedstawiają również szlachcica-ziemianina, którym jest sam poeta, w „gnieździe ojczystym„, Gaju, wsi położonej u stóp Łysicy. Rodzinna miejscowość jest dla niego najpiękniejszym i najszlachetniejszym miejscem na ziemi. Wraca do niej ”jako żeglarz wiatry uniesiony”8. Motyw żeglarza w tym utworze, zaczerpnięty z Odysei, wskazuje na to, jak bardzo poeta jest przywiązany do tych stron.
Rodzinny dom jest dla niego tym, co budzi tęsknotę porównywalną z tęsknotą wypędzonego z Rzymu Cycerona czy zagubionego wśród mórz Odysa: „Nieutrzymany bowiem afekt taki, / Jak w Ulissesie do swej Itaki, / Tak w Cyceronie do miłego Rzymu, / By też i widzieć tylko wapor dymu”9.
Tak jak Odyseusz, Cyceron i ptaszyna poeta-ziemianin dopiero po oddaleniu się od „gniazda rodzinnego„ przywołuje idealistyczne obrazy tej krainy, uzmysławiając sobie swoją tęsknotę: ”I mnie miłe Gór Świętokrzyskich knieje, / Na których wiecznie list się zielenieje, / A z między inszych wyższa pięknym brakiem / Zbawiennym Pańskim uczczona jest znakiem”10.
„Gniazdo ojczyste„ jest dla Kochowskiego dowodem szczególnej łaski od Boga, nagrodą za zasługi przodków, którzy swą pracą i cnotliwością przyczynili się chwale bożej: ”Tam z dawna starzy osiadszy Sarnowie, / Jako w Hercyńskich Borach satyrowie, / By lasy krzyża Pańskiego nie ćmiły, / Drzewa wycięli koło tej mogiły, / Nie puścił pracej tej Bóg bez zapłaty, / Że tam osiedli nie ruszeni laty”11.
Symbolem małej ojczyzny dla szlachcica-ziemianina w poezji Kochowskiego jest Łysica ze Świętym Krzyżem. To wyniesione miejsce, podwójnie sakralne, jest też punktem obserwacyjnym, z którego można oglądać cały swój „mały świat„: ”Z wyniosłej góry widok jest miluchny, / Pojrzeć, jak kręty idzie nurt Dobruchny, / Przy nim dziedzictwa starych Sarnów sztuki, / W których dziedziczą dotąd przez swe wnuki. / Choć mały spłacheć, kawałki, nie włości, / Leć w jednym domu wiekują z dawności”12.
Dla Kochowskiego ważna jest też siedziba rodowa, przekazywana z pokolenia na pokolenie, dlatego że w niej jest najbliższa rodzina, są przyjaciele, z którymi przyjemnie spędza się czas. W utworze Do domowych to zadowolenie z życia na wsi widać w bezpośrednim zwrocie do bratniej duszy, którą okazuje się po prostu żona. To nie kto inny, ale właśnie ona staje się symbolem tej ziemiańskiej szczęśliwości oraz buduje atmosferę bezpieczeństwa domowników.
Poeta żyje w kręgu wielkiej rodziny, sąsiadów, w „gnieździe ojczystym„, na wsi, bo poza nią nie znajdzie nigdzie szczęścia: ”Lub konwersować, / Lub zażartować, / Lub potrzebien rady, / Lub sobie życzy / Człek w okolicy / Uciechy z sąsiady”13.
Kiedy musiał opuścić „gniazdo ojczyste”, była to dla niego strata bezpowrotna. Poeta, na podstawie działów rodzinnych, które przyznawały młodszemu synowi dziedzictwo przodków, wyjechał z rodzinnego Gaju i przeniósł się do odległych włoszczowskich Goleniów. W utworze Rozjezne pożegnanie z ojczystym Gajem dnia 19 maja 1663 pisze: „Spłachciu mój ojczysty, / Witam cię cale, / A ty już vale / Miej ode mnie, Gaju, / Będzie tęskniło / Serce, gdzie miło, / Jak dusza do raju”14.
Radość szlachcicowi-gospodarzowi sprawia życie w miejscu niezwykle uporządkowanym, w którym wszystko jest bliskie, dobrze znane i przyjazne. Jest to przede wszystkim życie w skromnym i prostym dworku: „Ja stawiam dom, nie Pergamy, / Dla potrzeby tylko samej, / Którego nie mur, nie wieże, / Ale parkan prosty strzeże”15.
Jednak poeta-gospodarz jest przekonany, że wszystko, co posiada, to nie tyle jego rozumny wybór, ile ingerencja Boga, więc żyje w miejscu uświęconym. Ten fakt sprawia, że zawsze blisko „gniazda ojczystego„ jest świątynia: ”Kościół blisko, woda w studni, / Na robocie żeńcy ludni, / Nie ciecze bez dach na szyję, / Spokojnie bez prawa żyję”16.
To angażowanie się Boga w sprawy ziemskie jest szczególnie ważne dla dobrego gospodarza, któremu zależy na tym, aby jego ziemia rodziła obfite plony. W utworze Prośba o deszcz podczas suszej autor pisze: „Panie, Królu, a więc i my / Pilną modłą Cię prosimy: / Użycz deszczu na mdłe zboże, / Abrahamów i nasz Boże!”17.
Dla poety ważne jest również życie po śmierci, a szczególnie złożenie ciała w rodzinnym grobie. Kochowski mówi o tym w Trenie III na śmierć brata, w którym, oprócz narzekania na niesprawiedliwość jego śmierci w młodym wieku, kwestią bardzo ważną jest pochówek w obcej mogile zamiast w miejscu wiecznego spoczynku niedaleko domu. Jest to dla szlachcica -ziemianina szczególnie istotne, ponieważ usytuowanie rodzinnego miejsca pochówku to powód jego dumy.
Podsumowanie
Wiersze Wespazjana Kochowskiego należą do literatury sarmackiej, która ukształtowała się w Rzeczypospolitej XVII w. Jej twórcami byli średniozamożni szlachcice spędzający życie na wojnach, uczestniczący w sejmikach i gospodarujący na roli. Ta literatura przekazywała ideologię ówczesnej szlachty. Uczyła, jak należy postępować, aby być dobrym obywatelem, żołnierzem i gospodarzem.
Sarmatyzm utożsamiano niekiedy z kulturą staropolską, prawie wyłącznie szlachecką. Stanowił on ważny etap w kształtowaniu się polskiej tożsamości narodowej i był także ideologią ówczesnej szlachty, która odróżniała ją od tego stanu w innych krajach europejskich. Nie sposób zrozumieć dziejów Rzeczypospolitej bez zrozumienia istoty sarmatyzmu. To dlatego warto znać poezję Wespazjana Kochowskiego, która ukazuje szlachcica w rodzinnej wsi, wśród bliskich i sąsiadów. Z ideałem życia na wsi związana jest także idea dworu szlacheckiego w literaturze sarmackiej. I nie chodzi tu o sam budynek, ale o magiczne miejsce, w którym można było się schować przed zgiełkiem świata. Dwór szlachecki był środowiskiem, gdzie realizowały się inne ideały sarmackie, gdzie kultywowano tradycję rodu. To dlatego tak ważny jest dla poety pobyt w „rodzinnym gnieździe” i tak wiele miejsca poświęca mu w swoich utworach. Życie tam jest schronieniem od trudów i niebezpieczeństw, a także ucieczką od różnych sytuacji, w których szlachcic jako żołnierz musi dokonywać wyboru.
Bibliografia:
Źródła:
- Kochowski W., Poezje wybrane, Kraków 2003.
Opracowania:
- Chrzanowski I., Historia literatury niepodległej Polski, Warszawa 1974.
- Eustachiewicz M., Majewski W., Nad lirykami Wespazjana Kochowskiego, Wrocław 1986.
- Hernas Cz., Barok, Warszawa 2006.
- Markiewicz M., Historia Polski 1492-1795, Kraków 2002.
- Meller K., Bando na aryjany Wespazjana Kochowskiego. Między konfederacjami, [w:] Wespazjan Kochowski w kręgu kultury literackiej, pod red. Dariusza Chemperka, Lublin 2003.
- Nieznanowski S., Liryki Wespazjana Kochowskiego, [w:] Wespazjan Kochowski w kręgu kultury literackiej, pod red. D. Chemperka, Lublin 2003.
- Nowak-Dłużewski J., Z historii polskiej literatury i kultury, Warszawa 1967.
Redakcja merytoryczna: Artur Markowski
Korekta: Jagoda Marek
- W. Kochowski, Berestecką potrzebę Apollo śpiewa, [w:] Poezje wybrane, Kraków 2003, s. 25. [↩]
- Tenże, Nagrobek mężnym żołnierzom, [w:] dz. cyt., s. 28. [↩]
- Tamże, s. 29. [↩]
- W. Kochowski, Żałoba albo wiersz o śmierci niezwyciężonego Władysława IV, króla polskiego i szwedzkiego, [w:] dz. cyt., s. 13. [↩]
- Tenże, Żałosna waleta z odjeżdżającym Janem Kazimierzem, królem szwedzkim po abdykowaniu Królestwa Polskiego, [w:] dz. cyt., s. 93. [↩]
- Tamże, s. 94. [↩]
- W. Kochowski, Zbytnia wolność na rozerwanym sejmie roku 1652, [w:] dz. cyt., s. 27. [↩]
- Tenże, Gniazdo ojczyste, [w:] dz. cyt., s. 40. [↩]
- Tamże. [↩]
- Tamże. [↩]
- Tamże. [↩]
- Tamże, s. 41. [↩]
- W. Kochowski, Rozjezne pożegnanie z ojczystym Gajem dnia 19 maja 1663, [w:] dz. cyt., s. 84. [↩]
- Tamże. [↩]
- W. Kochowski, Budynek, [w:] dz. cyt., s. 95. [↩]
- Tamże, s. 96. [↩]
- W. Kochowski, Prośba o deszcz podczas suszej, [w:] dz. cyt., s. 50. [↩]
Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.
Super