„Dług. Pierwsze pięć tysięcy lat” – D. Graeber– recenzja |
Długi należy spłacać, to obowiązek moralny i jeden z fundamentów nowoczesnego społeczeństwa i kapitalizmu. Długi są wszechobecne, posiada je nawet państwo. Jaka jednak jest ich natura? Czy zawsze wzajemne rozliczenia między ludźmi były oparte o zobowiązania dłużne i obrót pieniądzem? Praca Graebera to solidne antropologiczne opracowanie, które pomaga przemyśleć istotę długu jako swoistego społecznego spoiwa – niekoniecznie pozytywnego.
Książka, o jaką dziś coraz trudniej. To solidna, duża analiza, w której czuć osobowość autora, napisana z pasją. Sam pomysł na publikację jest bardzo ciekawy – punktem wyjścia są, tak jak w każdym podręczniku do ekonomii, narodziny pieniądza, który wybawił społeczeństwo od funkcjonującego dotychczas nieefektywnego barteru. Graeber pokazuje przekonująco, że jest to mit – rzeczywistość (jak to zwykle bywa)jest znacznie bardziej skomplikowana, a gospodarki oparte na barterze raczej nie istniały w formach czystych (a przynajmniej nie w takich, w jakich podawane są w podręcznikach). Funkcjonowały za to różne modele gospodarek zbudowane na kredycie i długu, niekoniecznie związane z obrotem fizycznego pieniądza, bo tego raczej było zwyczajnie za mało.
Graeber jest antropologiem zaangażowanym we współczesną próbę rozwiązania problemów ekonomicznych. On był autorem pojęcia We are 99% (my stanowimy 99%), które było osią buntu Ocuppy Wall Street i wyraz tego, kto stanowi większość społeczeństwa w kontrze do anonimowych firm z branży wielkiego kapitału.
Praca została napisana pod wpływem doświadczeń kryzysu 2008 r., którego Polska nie doświadczyła na tak wielką skalę, stąd mam wrażenie, że często nie doceniamy jego znaczenia. Jednocześnie jest to dzieło o wiele bardziej „rewolucyjne” niż Kapitał w XXI w. Piketty, pomimo że miał nawet podobne obserwacje (choć zupełnie inny punkt wyjścia),to w gruncie rzeczy proponował jedynie drobną korektę systemu, w jakim żyją ludzie (bardziej egalitarny i sprawiedliwy system gospodarczy). Graeber idzie znacznie dalej, celnie trafiając w fundament systemu (pieniądz oparty na długu), a ten właśnie się chwieje. Cała jego książka to brawurowe wykazanie niedostatków tego systemu i powolne wyczerpywanie modelu – jak choćby to, że gospodarki oparte na wiecznym wzroście nie mogą funkcjonować wiecznie na planecie mającej określone zasoby niepodlegające odnawianiu. To praca, obok której nie mogę przejść obojętnie, bo pomaga przemyśleć na nowo same podstawy warunków życia w gospodarce kapitalistycznej.
Omawiana publikacja dzieli się de facto na 3 większe całości (choć nie jest to uwidocznione w spisie treści). Początek stanowi kilka rozdziałów o nieco filozoficznych rozważaniach na temat natury długu, źródłach teologicznych i różnych modelach przyjmowanych w wielkich religiach. Są w nich opisane relacje w podobnych do siebie systemach religijnych (czyli wspólnie chrześcijaństwo-islam, religie Półwyspu Indyjskiego i osobno system chiński). Ta część wydała mi się zbyt teoretyczna i rozwlekła: miałem wrażenie, że autor przekonuje mnie ponownie do czegoś, co już uargumentował wcześniej. Cały ten fragment mógłby być zwyczajnie krótszy. Jego najmocniejszą częścią jest za to ukazanie, jak realnie rodził się pieniądz jako byt niematerialny, bo często w formie zapisanego kredytu.
Najlepsza jest część druga będąca przeglądem historycznym kolejnych epok ukazanych przez pryzmat relacji obieg pieniądza-dług. To interesujące ujęcie dziejów w perspektywie długiego trwania. Zawarto w niej autorską periodyzację dziejów świata i ponowne ukazanie podobieństwa w trzech wielkich rejonach (Chiny, Indie, Europa czy raczej „Zachód”). Ta część pracy jest dla mnie najbardziej przekonująca i wiele wnosząca do wiedzy o świecie. Stanowi serce książki, ponieważ większość istotnych argumentów za tezą stawianą przez autora znajduje się właśnie w niej.
Część trzecia jest z kolei próbą podsumowania i wyciągnięcia wniosków na przyszłość w kwestii wspólnego kształtowania relacji człowiek-kapitał. To rodzaj krótkiego eseju. Tu mam niestety największe odczucie niedostatku, gdyż po jej lekturze pozostałem z wrażeniem braku przekucia tej potężnej argumentacji (jaką są dwie poprzednie części) na skuteczne rozwiązania na przyszłość. Wynika to zapewne z faktu, że na chwilę obecną nikt nie zna odpowiedzi, do czego to wszystko doprowadzi. Jest to zresztą charakterystyczna cecha tego typu pracy – nader często mam niedosyt odpowiedzi i prób formułowania rozwiązań. Tak było u Pikett’ego, czy Stiglitza, tak jest także w tym przypadku. Myślę, że wynika to z faktu, że tego typu książki stanowią przede wszystkim wykazanie, że ludzkość znajduje się w momencie przełomowym, uświadomienie tego społeczeństwu i zaproszenie do dyskusji. Nader często mam poczucie, że są to głosy pozostające z minimalnym odzewem. Szkoda, bo dzieło Graebera można zaliczyć do najważniejszych współczesnych prac ekonomicznych. Cieszy mnie za to fakt, że zostało ono popełnione przez antropologa mogące go zaprezentować zupełnie inne podejście niż history klub ekonomista. To na pewno istotnie wzbogaca moje spojrzenie na analizowane kwestie przez przyjęcie zupełnie nowej perspektywy badawczej.
Z istotnych minusów, które muszę zauważyć, to pomijanie badań niepasujących do obrazu kreślonego przez Graebera. Jest to na swój sposób wytłumaczalne faktem, że tworzy on pewien model, a każdy model musi pomijać mniej istotne szczegóły; czasem chciałbym jednak mieć te odchylenia odnotowane, chociażby w przypisach.
Publikacja została bardzo dobrze wydana; twarda solidna oprawa, brak zdjęć czy nawet wykresów jest wytłumaczalne jej charakterem. Widoczna jest dobra praca tłumacza, który także używa przypisów, by szerzej wytłumaczyć niektóre kwestie polskiemu czytelnikowi. Książka zawiera mnóstwo etnologicznych ciekawostek i różnego rodzaju wtrąceń, które jednak czasem utrudniają autorowi prowadzenie zrozumiałego wykładu. Z tymi zastrzeżeniami jest zdecydowanie godna polecenia.
Plus minus
Na plus:
+ świetny styl autora
+ solidna baza źródłowa i argumentacja
+ wyjście poza analizę Europy – równoległa analiza Chin i Indii (inne rozwinięte rejony)
+ ciekawy model teoretyczny
Na minus:
- słaba ostatnia część pracy
- nadmiar ciekawostek i wątków pobocznych utrudniających zrozumienie głównej tezy
Metryczka
Tytuł: Dług. Pierwsze pięć tysięcy lat
Tytuł oryginalny: Debt: The First 5000 Years
Autor: David Graeber
Tłumaczenie (z jęz. angielskiego): Bartosz Kuźniarz
Wydawca: Wydawnictwo Krytyki Politycznej
Rok wydania: 2018
ISBN: 978-83-65853-19-6
Liczba stron: 540
Okładka: twarda
Cena:79,90 zł
Ocena recenzenta: 9/10
Redakcja merytoryczna: Malwina Lange
Korekta: Klaudia Orłowska
Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Opinie i ocena zawarte w recenzji wyrażają wyłącznie zdanie recenzenta, nie musi być ono zgodne ze stanowiskiem redakcji. Z naszą skalę ocen i sposobem oceny możesz zapoznać się tutaj. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanej recenzji, by to zrobić wystarczy podać swój nick i e-mail. O naszych recenzjach możesz także porozmawiać na naszym forum. Na profilu "historia.org.pl" na Facebooku na bieżąco informujemy o nowych recenzjach. Możesz także napisać własną recenzję i wysłać ją na adres naszej redakcji.