O co zakładali się starożytni? |
Hazard jest obecny w życiu ludzi od tysiącleci. Już w starożytnej Grecji czy Chinach zakładano się np. o wyniki organizowanych zawodów sportowych, a stawką były zazwyczaj pieniądze. Znane są jednak przypadki, że zatraceni w nałogu hazardziści przegrywali całe majątki, a nawet… siostry, córki i żony.
Ustalenie początków hazardu w historii ludzkości nie jest proste – z pewnością był on obecny we wszystkich znaczących cywilizacjach starożytnych. Pierwsze kości, które służyły do gry znalezione zostały podczas wykopalisk archeologicznych na terenie dawnej Mezopotamii.
Z zachowanych źródeł historycznych wiadomo, że o pieniądze, klejnoty i różnego rodzaju drogocenne kosztowności grano w starożytnych Chinach. Najprawdopodobniej to właśnie stamtąd wywodzą się znane współcześnie karty oraz takie gry, jak poker czy oczko. Początkowo rozgrywki hazardowe w Chinach odbywały się wyłącznie przy pomocy pieniędzy. Później pieniądze zaczęto wrzucać do puli, a grano – z użyciem ręcznie malowanych, bogato zdobionych kart z różnymi symbolami. Najprawdopodobniej w XIII wieku wraz z innymi chińskimi produktami trafiły do Hiszpanii oraz Włoch, gdzie do talii dodano wizerunki postaci znanych z królewskich dworów: króla, damy, waleta i jokera.
Najsilniejsi, najsprawniejsi i najszybsi żołnierze ze starożytnego Rzymu mierzyli się ze sobą w boksie, zapasach, biegach, a nawet siłowaniu na rękę, a chętni stawiali swój żołd na wyniki rywalizacji. Odpowiednik współczesnych zakładów bukmacherskich – oferowanych obecnie legalnie np. przez internetową firmę BETFAN – znany był już doskonale w starożytnej Grecji, skąd wywodzą się igrzyska olimpijskie. Stawiając na określonych olimpijczyków w wyścigach rydwanów, zapasach czy maratonie można było wygrać wielkie pieniądze… albo spektakularnie stracić cały majątek.
Niestety znane są także niezbyt chwalebne przykłady „stawek” w grach hazardowych w starożytności. W Biblii znaleźć można świadectwo tego, że rzymscy żołnierze grali w kości o szaty konającego na krzyżu Jezusa. W starożytnym Egipcie wśród zamożnych rodów popularne było granie o co młodszych, zdrowszych i silniejszych niewolników, będących w trudnym klimacie pustyni nieocenioną siłą roboczą. W Mahabharacie – jednym z głównych hinduistycznych poematów epickich, zwanym również piątą Wedą – opisano historię króla hinduskiego Nala, który grał w kości ze swoimi wrogami. Kiedy przegrał cały majątek, postawił na szali… swoją słynącą z urody żonę i znów przegrał. Na szczęście jego wrogowie nie odebrali mu małżonki, ale oboje zostali skazani na wygnanie.
W niektórych źródłach historycznych podaje się również, że na początku X wieku 13-letni wówczas król niemiecki Otton III stoczył emocjonującą partię kości z 40-letnim synem zarządcy cesarskich dóbr w Nadrenii – Ezzonem. Małoletni monarcha przegrał, a zwycięzca mógł zażyczyć sobie wszystkiego, co tylko zechciał. Wybrał podobno… siostrę Ottona – księżniczkę Matyldę, która musiała go poślubić. Owocem tego małżeństwa była z kolei Rycheza – przyszła żona Mieszka II oraz pierwsza królowa Polski.
Materiał powstał we współpracy z betfan.pl
Niezależnie od treści zawartej w artykule (we wszystkich artykułach poświęconym podobnej tematyce jak ten) i na stronach, do których znajdują się linki koniecznie dla swojej wiedzy zapoznaj się z komunikatami dotyczącymi konsekwencji udziału w nielegalnych grach hazardowych, o ryzyku związanym z uczestnictwem w zakładach bukmacherskich (hazard związany jest z ryzykiem), o posiadaniu zezwolenia przez podmioty urządzające zakłady.
Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.
W średniowieczu Kościół zakazywał gier hazardowych, czasem nawet władcy. A jednak chętnie grano nie tylko na pieniądze czyniąc grę bardziej emocjonującą, np. o cześć niewieścią lub możliwość uderzenia przegranego szachownicą. Z „naszego” podwórka najbardziej znany jest incydent spoliczkowana księcia Kazimierza Sprawiedliwego przez rycerza, któremu puściły nerwy, bo przegrał z nim pojedynek w kości.
ciekawa sprawa - skąd u ludzi ta chęć grania i ryzykowania?
J. Huizinga popełnił książkę na ten temat, „Homo ludens. Zabawa jako źródło kultury”. Gorąco polecam 🙂