„D-day. Żołnierska opowieść” - G. Milton - recenzja


Remake Najdłuższego dnia Corneliusa Rayana, ale jakże udany! Autor korzysta ze zbiorów Raya’na, zatem pytanie mogłoby brzmieć, po co słuchać jeszcze raz podobnej opowieści? Odpowiadam krótko - dla znakomitego stylu Autora, dla świetnej narracji, umiejętności budowania napięcia, przeplatania wątków dramatycznych takimi nieomal kabaretowymi. Wreszcie dlatego, że można poczuć się jak na tych plażach. To prawdziwie „żołnierska opowieść”.

Milton w swojej książce przedstawia przebieg tylko tego pierwszego dnia, nie wybiega wprzód, nie analizuje wpływu osiągniętych celów, na dalszą kampanię. To nie jest opowieść o kampanii, to zapis pierwszego dnia – opowiedziany słowami żołnierzy którzy tego dnia walczyli na plażach, w bunkrach, czołgach, samolotach i na okrętach. By oddać prawdę, Autor kilka pierwszych rozdziałów pozostawia na opis przygotowań, pierwszych prób lądowania. To nieodzowne by lepiej zrozumieć co czuł żołnierz na plaży owego 6 czerwca – wcześniej nerwowe oczekiwania, potem trudna podróż – a wreszcie walka.

Autor podejmuje przedstawienie obu stron konfliktu – widzimy więc strach niemieckich żołnierzy, którzy na pierwszej linii musieli dać opór wielkiej alianckiej flocie. Którzy bezpośrednio spotkali się z przewagą materiałową przeciwnika i widzieli na własne oczy jej ogrom. Niemniej, wahadło jest wyraźnie przechylone w stronę aliantów i to oni są w centrum wydarzeń, Niemcy (i różnego rodzaju żołnierze legionów wschodnich) stanowią mimo wszystko uzupełnienie – w wypadku niektórych wątków jak np. plaży Utah, prawie w ogóle ich nie widać, ale z kolei na Omaha stanowią szalenie ważny element narracji – co nie dziwi z uwagi na skalę niespodzianki jaką w tym miejscu sprawili aliantom. Omaha – najbardziej krwawa plaża uwieczniona w „Szeregowcu Rian” już pewnie zawsze będzie kojarzyć się z D-day. Właśnie w rozdziałach poświęconych temu obszarowi widać czemu inwazja mogła się nie powieść. Niezależnie od wielkiej strategii, potem decydowały często ruchy pojedynczych żołnierzy, ich odwaga i inicjatywa. Wielu z nich zapłaciło za to najwyższą cenę.

Książka jest  pełna smaczków na temat tego jak walczono – na przykład Amerykanie którzy ze spadochroniarzami zrzucali także wsparcie medyczne, w tym zapasy krwi w butelkach – rzecz która nawet dziś może robić wrażenie, albo eksperymentalny zespół medyczny, który miał operować wprost na linii frontu. Nowych rodzajów broni czy czołgów zaprojektowanych tylko na ten jeden dzień. Wszystko w jednym celu – by ocalić jak najwięcej ludzkich żyć. To coś, co mi kojarzy się z tym „zachodnim” stylem prowadzenia wojny, przygotowania i zapasy. Myślę, że cenna lekcja dla polskiego czytelnika. Odwaga i brawura może bowiem iść w parze z solidnym przygotowaniem.

Co ciekawe, po lekturze w zasadzie trudno zorientować się jaki jest obraz całości walk – to świetnie pokazuje co wiedzieli ludzie współcześni tym wydarzeniom, strzępki informacji z poszczególnych miejsc i próba zrozumienia co tak naprawdę się dzieję.

Z wad muszę zwrócić na sporadyczne nieścisłości w tłumaczeniu – widać nieco brak „wojskowej„ nomenklatury u tłumacza – na przykład samoloty nie zrzucają ”znaczników, a markery. Niemieckie czołgi w anglojęzycznych książkach oznaczane są Mark I, II, III czy IV, ale w Polsce chyba przyjęło się opisywać je jako PzKpf IV. 

Książka jest znakomicie wydana, solidna twarda oprawa, świetne zdjęcia w środku na początku poszczególnych rozdziałów wprowadzają w klimat. Na początku trzy proste mapy – które doskonale korespondują z tym co jest treścią książki i jasno oznaczają w których miejscach miały miejsce poszczególne historie. Naprawdę warto posłuchać tej opowieści.

Plus minus:
Na plus:+ oddanie nastroju dnia
+ znakomity język i dbałość o szczegóły
+ uwzględnienie perspektywy obu walczących stron
Na minus:
- drobne problemy z tłumaczeniem 

Tytuł: D-day. Żołnierska opowieść

Tytuł oryginalny: D-day. The Soldier’s story

Autor: Giles Milton

Tłumaczenie: Marek Fedyszak

Wydawca: Noir Sur Blanc

Rok wydania: 2020

ISBN: 978-83-7392-684-4

Liczba stron: 576

Okładka: twarda 

Cena: 59,00 zł

Ocena recenzenta: 9/10

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Opinie i ocena zawarte w recenzji wyrażają wyłącznie zdanie recenzenta, nie musi być ono zgodne ze stanowiskiem redakcji. Z naszą skalę ocen i sposobem oceny możesz zapoznać się tutaj. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanej recenzji, by to zrobić wystarczy podać swój nick i e-mail. O naszych recenzjach możesz także porozmawiać na naszym forum. Na profilu "historia.org.pl" na Facebooku na bieżąco informujemy o nowych recenzjach. Możesz także napisać własną recenzję i wysłać ją na adres naszej redakcji.

Zostaw własny komentarz