„Ostatnie lata polskich Kresów” - S. Koper, T. Stańczyk - recenzja |
Ostatni tom wspólnej pracy Sławomira Kopra i Tomasza Stańczyka zamyka trylogię opowieści o polskich Kresach. Tym razem autorzy postawili na syntetyczne ujęcie, prezentując pełną paletę barw polskiej kultury i historii utraconych ziem.
Dzieje Wilna i Lwowa, jako dużych ośrodków miejskich, stanowiły oś pracy poprzednich tytułów obu autorów. Zgodnie z zapowiedzią trzeci tom jest opowieścią zebraną o mniejszych polskich miastach kresowych- w tym Pińsku, Łucku czy Grodnie.
Śledzimy w „Ostatnich latach polskich Kresów” bojowników PPS-u pod przywództwem Józefa Piłsudskiego w akcji pod Bezdanami. Podążamy szlakami poleskich przemytników na granicy polsko-sowieckiej. Na odpoczynek zajeżdżamy do ulubionego kurortu Marszałka, mieszczącego się w Druskiennikach. Na chwilę wracamy do Wilna, by zetknąć się z barwną kulturą tamtejszych Karaimów, czy Ormian w Kutach. Aż ostatecznie dotykamy goryczy Polaków na Kresach: żołnierzy i cywilów broniących Grodna, marynarzy zatapiających monitory rzeczne słynnej pińskiej flotylli, Polaków uciekających przed niemiecko-sowiecką agresją, jak i przed mordami i rabunkami ukraińskiej ludności II Rzeczpospolitej we wrześniu 1939 roku. Całość zamyka rozdział o ukształtowaniu granicy ze Związkiem Sowieckim/Radzieckim do 1951 roku.
Dzieje miast i miejscowości przeplatają się ze sobą , niemniej jednak każdy z rozdziałów można traktować jako osobną opowieść. Narracja jest prowadzona przez autorów podobnie jak w poprzednich tomach, tzn. rozdziały są niczym puzzle, złączone ze sobą, prowadzą do smutnej konstatacji o nieodżałowanej stracie świata, który już nigdy nie powrócił. Autorzy nie starają się upiększać rzeczywistości- zwracają uwagę na biedę, głód, analfabetyzm, czy sprawy natury kryminalnej. Teksty pisane są w ujęciu historycznym i daleko im do nostalgicznych relacji świadków o życiu na wschodnich rubieżach II Rzeczpospolitej. Łącznie zebrano 24 zwarte opowieści, napisane w przystępnej, popularnej formie, wzbogaconej o unikatowe zdjęcia, m.in. z Narodowego Archiwum Cyfrowego czy samodzielnie wykonane przez Kopra i Stańczyka, prezentujące aktualny stan dawnych polskich miast na Kresach. Całość zapisanych ponad 550 stron została zamknięta w twardej oprawie utrzymującej symetrię z poprzednimi, z kompozycją okładki przypominającej pierwszą stronę gazety.
Jako recenzentowi, który miał okazję czytać każdy z tomów Autorów dostrzegłem możliwość rozbudowania historii Łucka, Pińska czy Grodna jako osobnych publikacji. Warto było przed oddaniem maszynopisu do druku przemyśleć jeszcze raz konstrukcję tomu trzeciego. Subiektywnym zdaniem recenzenta samo Grodno zasługiwało na podobnych rozmiarów pracę, co Wilno i Lwów. Przy zauważalnej ewolucji języka tekstów Kopra i Stańczyka, tym razem selekcja materiału i próba zmieszczenia większego „szkicu” dawnych województw II Rzeczpospolitej na wschodzie, dziejów kultury i wybitnych postaci sprawia lekki niedosyt. Można było napisać jeszcze więcej, ale zastosować podobną oś konstrukcji do poprzednich książek z serii, skupiając się na dziejach jednego z wyżej wymienionych miast.
Opowieść o polskich Kresach Kopra i Stańczyka, jak sami autorzy zaznaczają, jest ledwie szkicem. Tym bardziej cieszy decyzja autorów o kontynuowaniu prac w kolejnych tomach, zapowiadanych w zakończeniu. Z pewnością warto ich oczekiwać.
Tytuł: Ostatnie lata polskich Kresów
Autor: Sławomir Koper, Tomasz Stańczyk
Wydawnictwo: Fronda
Rok wydania: 2020
Liczba stron: 560
ISBN: 978-83-8079-554-9
Oprawa: twarda
Cena: 59,90 zł
Ocena: 8/10
Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Opinie i ocena zawarte w recenzji wyrażają wyłącznie zdanie recenzenta, nie musi być ono zgodne ze stanowiskiem redakcji. Z naszą skalę ocen i sposobem oceny możesz zapoznać się tutaj. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanej recenzji, by to zrobić wystarczy podać swój nick i e-mail. O naszych recenzjach możesz także porozmawiać na naszym forum. Na profilu "historia.org.pl" na Facebooku na bieżąco informujemy o nowych recenzjach. Możesz także napisać własną recenzję i wysłać ją na adres naszej redakcji.