Twierdza: Władcy Wojny – recenzja gry PC


Myślę, że nie ma fana gier strategicznych, który by nie słyszał o Twierdzy. Ta kultowa seria w swojej najnowszej odsłonie zabiera nas do Azji, gdzie toczyć będziemy bitwy mające miejsce między III wiekiem p. n. e. a powstaniem Imperium Mongolskiego w XIII wieku.

Rozgrywka

Twierdza: Władcy Wojny to klasyczny, znany z wcześniejszych odsłon RTS, ubogacony jednak o nowatorski, tytułowy system „Władców Wojny”. Wprowadza on do rozgrywki między graczami niezależnych władców sterowanych przez komputer, którzy po przejęciu stają się naszymi lennikami (nie mamy nad nimi bezpośredniej kontroli). Przejęcia dokonać można zarówno na drodze militarnej jak i dyplomatycznej, poprzez punkty dyplomacji, których generowanie przyspiesza budowa konsulatów.

Każdy z władców daje nam do dyspozycji unikalne zdolności aktywne (np. dostawa surowców, wysłanie ataku) i zdolność pasywną. Zadaniem gracza jest pokonanie wrogich dowódców, do czego konieczny jest ekonomiczny i militarny rozwój naszych włości.

Kamieniołom to jeden z elementów ekonomii gry

Pod kontrolą musimy mieć m. in. zapasy ryżu, mięsa, żelaza czy drewna. Niezbędnie jest też złoto, którego dopływ stanowią handel i podatki, należy jednak uważać, gdyż zbyt wysokie doprowadzą do odejścia chłopów z wioski. O tym informuje nas „wskaźnik popularności”, na który negatywnie wpływają podatki, a pozytywnie zwiększanie racji różnego rodzaju dóbr. Na mieszkańców wpływ mają również wskaźniki strachu i uduchowienia, które zależą odpowiednio od budowy narzędzi tortur i świątyń.

Plan rozbudowy nie powinien być chaotyczny, ponieważ dysponujemy ograniczoną przestrzenią, co promuje długoterminowe projektowanie. Oprócz typowych jednostek (piechota, konnica) pole bitwy urozmaicają wyrzutnie rakiet, walczący miotaczami ognia „ogniści lansjerzy” czy też wybuchające woły, tworząc z pola walki spektakularne widowisko.

Ognisty lansjer

Szeroki jest również arsenał jednostek oblężniczych i obronnych. Na murach ustawiać można hurdycje, stacjonarne balisty, przed nimi klatki z tygrysami i materiały wybuchowe, a za nimi zbiorniki przeciwpożarowe. Oblegającemu pomoże natomiast użycie plutej, wież oblężniczych, drabin, czy trebuszy. Jeżeli gracz preferuje zaś dyskretne podejście, to z pomocą przychodzą wspinający się po murach ninja.

Tryby gry

Kampanie Władców Wojny

Gra oferuje rozmaite rodzaje rozgrywki, w tym również multiplayer, zarówno w formie pvp, jak i kooperacji. Ich ilość i różnorodność jest niewątpliwym plusem Władców Wojny.

Główny tryb rozgrywki jednoosobowej stanowią cztery kampanie prezentujące garść faktów historycznych i wcielające nas w role historycznych władców: Thuc Phana, Qin Shi Huanga, Czyngis-chana oraz Toyotomi Hideyoshiego. D odatkowo przygotowano osobną kampanię ekonomiczną. Do naszej dyspozycji są również rozmaite scenariusze pojedynczych potyczek, a dla pacyfistów przygotowano pozbawiony przeciwników tryb swobodnego budowania, w którym ogranicza nas tylko nasza wyobraźnia.

Wrażenia z rozgrywki

Mapa Władców Wojny

Godziny spędzone z grą uznaję za dobrą zabawę, choć nie obyło się bez pomniejszych mankamentów. Po pierwsze, zdziwił mnie brak opcji autozapisu. Zarządzanie wojskiem powinno być bardziej rozbudowane, przydałaby się opcja zaznaczania jednostek z poziomu interfejsu, obecnie trzeba szukać ich po mapie i zaznaczać „ręcznie”.

Odnośnie samego interfejsu, jest on czytelny i intuicyjny, lecz chciałbym mieć możliwość jego minimalizacji. Brakuje również opcji tworzenia oddziałów (np. 10 toporników, 5 łuczników, katapulta). Podczas gry możemy usłyszeć, że nasi wojownicy są atakowani, lecz następnie musimy sami znaleźć ich na mapie. Na szczęście kierowanie nimi ułatwia zaznaczenie trybu defensywnego, w którym wojownicy automatycznie zajmują odpowiednie dla nich miejsca w formacji.

Dubbing jednostek jest niekonsekwentny, przy ich zaznaczaniu niektóre odzywają się po polsku, a inne w ich natywnym języku, trzeba za to docenić pełną polską wersję językową.

Gra jest rzetelnie zrealizowana, a grafika przypomina najlepsze produkcje sprzed lat. Czyni ją to oldschoolową w dobrym tego słowa znaczeniu. Jest niezwykle wciągająca i grywalna. Oferuje także atrakcyjną rozgrywkę sieciową. 

Natomiast sztuczna inteligencja mogłaby być jednak mądrzejsza i bardziej adaptować się do sytuacji na mapie.

Przebicie przez mury

System Władców Wojny intensyfikuje i dynamizuje strategiczną złożoność rozgrywki: oprócz siebie musimy bronić naszych wasali, ponadto gracze, którzy pierwsi ich zdobędą zyskują istotną przewagę. Misje są immersyjne, wraz z emocjonującymi bataliami (w szczególności podczas oblężenia) tworzą świetny klimat rozgrywki.

Budowa fortyfikacji wciąga i sprawia przyjemność. Różnorodność jednostek wojskowych pobudza kreatywność. Barwna grafika przyjemnie komponuje się z klimatyczną muzyką, a całości dopełniają komunikaty wiernego nam skryby. Myślę, że fani serii nie będą zawiedzeni.

Ocena recenzenta: 8,5/10

Plus minus:
Na plus:

  • wykorzystanie mechaniki znanej z poprzednich gier z serii
  • wprowadzenie Władców
  • różnorodność misji i kampanii
  • oprawa audiowizualna
  • pełna polska wersja językowa
  • zabranie graczy w historyczną podróż do Azji

Na minus

  • grafika mogłaby być nowocześniejsza aczkolwiek w żaden sposób nie odbiera przyjemności z rozgrywki
  • komputer mógłby stanowić większe wyzwanie

Wymagania sprzętowe

  • minimalne: Intel Core i5-3330 3.0 GHz 8 GB RAM karta grafiki 2 GB GeForce GTX 680 / Radeon HD 7970 lub lepsza 6 GB HDD Windows 7/8/10
  • rekomendowane: Intel Core i7-3770 3.4 GHz 16 GB RAM karta grafiki 4 GB GeForce GTX 970 / Radeon R9 290 lub lepsza 6 GB HDD Windows 7/8/10 64-bit

Premiera: marzec 2021
Gatunek: strategia
Platformy: PC
Producent: Firefly Studios
Wydawca: Firefly Studios
Wydawca PL: Cenega

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Opinie i ocena zawarte w recenzji wyrażają wyłącznie zdanie recenzenta, nie musi być ono zgodne ze stanowiskiem redakcji. Z naszą skalę ocen i sposobem oceny możesz zapoznać się tutaj. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanej recenzji, by to zrobić wystarczy podać swój nick i e-mail. O naszych recenzjach możesz także porozmawiać na naszym forum. Na profilu "historia.org.pl" na Facebooku na bieżąco informujemy o nowych recenzjach. Możesz także napisać własną recenzję i wysłać ją na adres naszej redakcji.

Zostaw własny komentarz