Pistolet P08 - si vis pacem, para bellum |
Si vis pacem, para bellum – jeśli chcesz pokoju, bądź gotów na wojnę – poucza nas, bardzo zresztą słusznie, Flawiusz Wegecjusz Renatus. Kilkanaście wieków po jego śmierci, w 1899 roku, handlowcy z Deutsche Waffen- und Munitionsfabriken (DWM) szukają jakiejś chwytliwej nazwy dla produktu, który właśnie pojawił się w ich katalogach. Postanawiają sięgnąć po klasyków, a ściślej po wegecjuszową sentencję. Swoje nowe cacko nazywają Parabellum. Pistolet, bo o nim przecież mowa, bardzo szybko zyskuje uznanie i jako P08 na niemal pół wieku staje się jednym z symboli niemieckiej armii.
Pomysły Hugo Borchardta
Nie od razu jednak Rzym zbudowano. Historia parabelki zaczyna się w 1893 roku, gdy Hugo Borchardt opatentowuje C93 – jeden z pierwszych seryjnie produkowanych pistoletów samopowtarzalnych. Zasilany amunicją 7,65x25 mm działa na zasadzie krótkiego odrzutu lufy i w nowatorski sposób wykorzystuje znany z karabinu Maxima zamek kolankowo-dźwigniowy.
Dzieło inżyniera, jak i wiele innych pionierskich konstrukcji, nie było jednak bronią udaną. C93 zyskuje sobie opinię pistoletu drogiego, nieporęcznego i kiepsko wyważonego, choć zaskakująco celnego. Do 1902 roku wyprodukowano ledwie 3100 sztuk tej broni. Pomimo klapy Borchardt wszelkie utyskiwania zbywa wzruszeniem ramion. Jest przekonany, że stworzył coś wyjątkowego.
Luger i jego (przyszły) P08
W 1894 Georg Luger, przedstawiciel DWM i inżynier-amator, dochodzi do wniosku, że wynalazek Borchardta można ulepszyć. Myśl tę podsuwają mu oficerowie US Army, którym dopiero co prezentował pistolet C93. Coś w tej broni jest, mówią Amerykanie, ale wymaga dopracowania. Luger postanawia więc uczynić borchardtowe dzieło lżejszym i bardziej funkcjonalnym. Zasady jego działania, zamku kolankowo-dźwigniowego, nie zmienia.
Chętni Szwajcarzy i wybredni Jankesi
Prace nad nowym pistoletem trwają cztery lata. I tak w 1898 roku powstaje Parabellum (a oto jego replika: Airsoft Pistolet Legends P.08 6 mm ASG CO2) – pistolet lekki, celny, dobrze wyważony i świetnie leżący w dłoni. Broń, pomimo wysokiej ceny, skomplikowanej budowy i wrażliwości na zabrudzenia, wzbudza spore zainteresowanie tak na rynku cywilnym, jak i wśród wojskowych. Parabelka swój chrzest bojowy przechodzi w 1900 roku w Chinach, podczas głośnego powstania bokserów. Rok później zakupuje ją armia szwajcarska.
Pistoletowi przyglądają się także Jankesi. Amerykańska armia „obwąchuje” Parabellum od 1901 roku. W 1907 zamawia u Lugera dwie lub trzy sztuki pistoletu dostosowanego do strzelania amunicją .45 ACP. Amerykanie zmodyfikowaną parabelkę testują, nie są jednak usatysfakcjonowani. Ostatecznie decydują się na Colta 1911. I tu ciekawostka. Jedyne ocalałe Parabellum o kalibrze .45 ACP jest dziś wyceniane na… milion dolarów.
P04, P08 i Lange Pistole
Początkowo pistolet Lugera jest zasilany amunicją 7,65x21 mm. Jednak w 1902 roku konstruktor tworzy nową wersję parabelki strzelającą równie nową amunicją – 9x19 mm. Od tego momentu bronią zaczynają się interesować niemieckie siły zbrojne. Jako pierwsza czyni to Kaiserliche Marine. W 1904 roku cesarska marynarka zamawia Parabellum z długą, 150-milimetrową lufą. Pistolet wchodzi do służby jako Pistole 04 (P04).
Cztery lata później po standardową wersję wynalazku Lugera sięga cesarska armia. Parabelka, a w zasadzie Pistole 08 (P08), zastępuje przestarzały Reichsrevolver, stając się na kolejnych trzydzieści lat podstawowym pistoletem niemieckiego żołnierza.
W 1913 roku niemiecka armia zakupuje kolejną modyfikację pistoletu Parabellum – Lange Pistole 08 (LP08). Ta przeznaczona dla artylerzystów wersja posiada 200-milimetrową lufę, nastawny celownik i futerał, który może służyć jako kolba. W czasie pierwszej wojny światowej LP, po dołączeniu 32-nabojowego bębnowego magazynka, był często wykorzystywany przez osławione Stoßtruppen – oddziały szturmowe.
Długa służba P08
Pistolet Parabellum służy Niemcom długo. Strzelają z niego żołnierze wszystkich frontów wielkiej wojny, noszą go u boku członkowie Reichswery i Wehrmachtu. Używają go lotnicy i żołnierze Fallschirmjäger. P08, choć w 1938 roku zostaje oficjalnie zastąpiony przez Walthera P38, jest produkowany aż do 1944 roku. Szacuje się, że łącznie powstało około 2 miliony egzemplarzy tej broni.
Wynalazek Lugera ceniło wielu. Wymieńmy chińskich watażków, perskich szachów, polskich partyzantów, członków Organizacji Wyzwolenia Palestyny, IRA. I Hansa Klossa, rzecz jasna. Parabelkę wykorzystywała enerdowska Volkspolizei i holenderska armia kolonialna. Oraz wiele innych organizacji i państw. Jednym słowem, P08 zasługuje na miano broni kultowej.
Na zakończenie jeszcze jedna ciekawostka. W czasie drugiej wojny parabelka była upragnionym trofeum dla wielu alianckich żołnierzy. Niemcy wykorzystywali ten „apetyt„ na zdobycze i z pomocą P08 często tworzyli miny-pułapki. Chęć posiadania ”historycznych” fantów nie zawsze więc popłaca.
Jeśli interesują Was repliki broni, zajrzyjcie na stronę Combat.pl.
Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.
Czy nazwa polskiego konkurenta, pistoletu VIS pochodzi również od tej samej łacińskiej maksymy?
Pistolet wzór 35 czyli VIS.
Początkowo miał nazwę WIS, od nazwisk konstruktorów, Wilniewczyc i Skrzypiński. Później zmieniono nazwę na VIS od łacińskiego słowa „siła”