Rekonstrukcja, czyli co? |
Od kilku lat przedstawianie historii na żywo staje się coraz popularniejszym sposobem na promowanie przeszłości. Popyt na takie usługi generuje podaż - rośnie ilość odtwórców i grup rekonstrukcyjnych, a wzrost obrazu w dydaktyce, a przede wszystkim w dydaktyce historii ma istotne znaczenie dla rozwoju ruchu rekonstrukcyjnego.
Trudno jest badać żywe, podlegające ustawicznym zmianom i bardzo zróżnicowane środowisko. Zadanie to jest tym cięższe, gdy podejmują się go ludzie niebędący zaangażowanymi członkami grup odtwórczych1. Choć wyposażeni w aparat naukowy socjolodzy stworzyli pewną liczbę prac i opracowali propozycje definicji, to jednak muszą one zostać zweryfikowane przez uczestników ruchu. Ten artykuł ma zapoczątkować naukową dyskusję pomiędzy rekonstruktorami a przedstawicielami różnych dyscyplin powiązanych z rekonstrukcją w celu wypracowania bazy pojęciowej i metodologicznej odtwórstwa historycznego.
Warto przybliżyć poglądy badaczy na interpretację pojęcia „rekonstrukcja„ i „odtwórstwo„. Socjolog Piotr Kwiatkowski uważa, że pojęcie „rekonstrukcja„ niesie ze sobą zbyt wąski zakres informacji dotyczących tego zjawiska i proponuje, aby rozwinąć je do terminu „odtwórstwo”. Sugeruje, że termin „rekonstrukcja” odnosi się tylko i wyłącznie do odtwarzania obiektów materialnych, a pojęcie „odtwórstwo” należy rozszerzyć także o zachowania społeczne i wydarzenia historyczne. Zwraca uwagę również na to, że ”rekonstrukcja” odnosi się do dokładnego odtwarzania danego przedmiotu, wyłącznie na podstawie zachowanych obiektów, czy źródeł ilustracyjnych, a rzeczy używane przez rekonstruktorów są często przedmiotami stylizowanymi. Jednak termin ”rekonstrukcja” zakorzenił się głęboko i jest na tyle szeroko stosowany, zarówno przez uczestników tego środowiska jak również przez wszelkiego rodzaju mass media, że ciężkim byłoby dokonanie proponowanego rozbicia pojęciowego2.
Interesujące wydają się również wnioski sformułowane przez historyka Michała Bogackiego. Stosuje on termin „odtwórstwo historyczne„, które wyjaśnia jako całkowity zbiór działalności nawiązujących do wizualizacji wszystkich dziedzin życia człowieka w przeszłości. Prezentowane przez rekonstruktorów działania mają na celu odtworzenie wydarzenia z przeszłości, poprzez usytuowanie go w konkretnym okresie historycznym. Autor zauważa, że podstawę do odtwarzania danego wydarzenia powinna stanowić wiedza merytoryczna rekonstruktorów uzyskiwana na podstawie badań nad materiałem źródłowym oraz analiz dokonywanych przez fachowców z konkretnej dziedziny np. numizmatyków, sfragistyków, heraldyków, metaloznawców itp. Wartym zauważenia jest stwierdzenie, że pojęcie ”rekonstrukcja historyczna” nie oddaje pełnego znaczenia tego zjawiska – użycie tego terminu sugeruje odbiorcy odtwarzanie wszystkich procesów z historii, pełną rekonstrukcję strojów wraz z historycznym procesem ich wytwarzania: od pozyskania surowców, przez przetworzenie ich historycznymi metodami za pomocą narzędzi i urządzeń, aż po stworzenie gotowego produktu3. Jednak taka sytuacja jest bardzo rzadka. Wynika to z faktu użytkowania oryginałów (w przypadku odtwarzania niezbyt odległych okresów) lub replik luźno nawiązujących wyglądem do oryginałów4.
Warto zwrócić uwagę na to, jak sami rekonstruktorzy odnoszą się do swojej działalności. Wbrew pozorom głównym zajęciem rekonstruktorów nie jest jeżdżenie na imprezy rekonstrukcyjne, ale przede wszystkim żmudne zbieranie materiałów źródłowych na temat odtwarzanego okresu, pozyskiwanie oryginałów bądź najlepszych kopii przedmiotów5 Dużo czasu zajmuje wyszukiwanie rzemieślników podejmujących się wykonywania replik wzorowanych na znaleziskach archeologicznych lub znajdowanych w ikonografii danej epoki. Coraz bardziej problematyczne jest także odnalezienie przedstawicieli tzw. zawodów wymierających – szewców, zdunów, bednarzy czy kowali.6.
Równie ważne dla części rekonstruktorów jest podejście edukacyjne. Bez wahania można stwierdzić, że przeważająca część odtwórców ma na celu przybliżenie społeczeństwu historii, jednak nie za pomocą suchych podręcznikowych faktów, ale poprzez prezentację „żywej historii”. Istotna jest również rola rekonstrukcji w przełamywaniu stereotypów dotyczących różnych epok historycznych utrwalonych w świadomości przez literaturę i filmy.
Warto zauważyć interesującą rzecz – wszyscy badacze mówią o rekonstrukcji kultury materialnej, a większa część wspomina także o kulturze duchowej. Odtwarzanie nienamacalnego aspektu życia jest problematyczne – mniej dla odtwórców XIX i XX wieku mających do dyspozycji liczne źródła7, a bardziej dla epok, które źródeł dotyczących języka, kultury osobistej, typowych zachowań itd., nie zostawiły wcale lub w bardzo małej ilości. Niezależnie jednak od liczby zachowanych źródeł należy ostrożnie podchodzić do odtwarzania kultury niematerialnej, do którego potrzebne jest duże wyczucie i samokontrola.
Zapoznawszy się z proponowaną terminologią i obrazem rekonstruktorów w ich własnych oczach, należy przejść do stworzenia podstawy dla przyszłych rozważań, dla których należy przyjąć wiążące definicje „rekonstrukcji historycznej” i „rekonstruktora”.
Zaprezentowane opinie i obserwacje własne skłaniają do określenia rekonstrukcji historycznej jako dobrowolnego i nieprzymusowego zajęcia (hobby), powiązanego z historią, archeologią i dydaktyką, którego członkowie zajmują się wiernym odtwarzaniem przeszłości w wymiarze materialnym (ubiory, przedmioty codziennego użytku) i duchowym (język, mentalność, zachowania), z poczuciem odpowiedzialności związanej z istotną rolą rekonstrukcji w budowaniu świadomości historycznej. Działania te muszą mieć podstawę naukową w postaci analizy i interpretacji źródeł historycznych dokonywanych zgodnie z regułami badawczymi. Rekonstruktorem będzie więc osoba spełniająca wskazane kryteria.
Co oznaczałoby to w praktyce? Żeby odpowiedzieć na to pytanie trzeba zastanowić się nad stanem odtwórstwa w Polsce. Rozpatrzone zostaną przykłady dwu najlepiej poznanych przez autorów epok - XVII i XX w.
Środowisko obu epok dzieli się na dwie zasadnicze części - ludzi wiernie odtwarzających historię i osób robiących to powierzchownie. Trudno jest określić, nawet w przybliżeniu, liczebność obu grup, jednak obserwacje wskazują, że druga zyskuje przewagę ze względu na rosnącą popularność rekonstrukcji, dostępność tanich zamienników niskiej jakości i istnienie stereotypów o poprawności sylwetek wykonanych za małe pieniądze. Znaczna część osób w tej grupie traktuje odtwórstwo jako weekendową zabawę, coś w rodzaju grilla w przebraniu. W opozycji do nich stoją ci, dla których wierność replik względem oryginałów, poprawność historyczna zachowań i wzorowanie sylwetek na podstawie analizowanych źródeł są najistotniejsze.
Zastosowanie proponowanych definicji usunie z kategorii rekonstruktorów weekendowych amatorów. Naszym zdaniem pasuje do nich określenie entuzjastów lub aktorów teatru żywej historii. Ich działania mają niewątpliwy walor popularyzacji historii jako hobby, jednak na niskim, podstawowym poziomie. Tego typu działania dla początkujących wymagają kontynuowania pracy w kooperacji z nauczycielami i profesjonalnymi rekonstruktorami siebie ukazującymi historię we wszystkich jej aspektach.
Należy zastanowić się, kto jest w stanie wskazać z całą pewnością profesjonalistów oraz amatorów w tej dziedzinie. Sprawa jest o tyle ważna, że mechanizmy samokontroli ruchu rekonstrukcyjnego wydają się tracić swoją siłę przy tak szybkim wzroście ilościowym odtwórstwa. Czy orzeczenia powinna wydawać instytucja wzorowana na Kapitule Rycerstwa Polskiego8 wraz z jej dokumentami? Czy powinny tam zasiadać osoby z różnych epok, poważane za wiedzę i profesjonalizm, chętne do pomagania, czy skład miałby być wybierany w wyborach? Problemem jest także prowadzenie kontroli nad „profesjonalnymi rekonstruktorami”, bowiem istnieje ryzyko, że ktoś osiągnąwszy najwyższy poziom spocząłby na laurach i przestał rozwijać swoją sylwetkę i wiedzę. W tej kwestii jest bardzo dużo pytań, lecz nie ma jeszcze na nie odpowiedzi. Należy mieć nadzieję że poprzez współpracę osób, którym zależy na rozwoju rekonstrukcji dojdzie do tego, by odtwórstwo mogło stać się pełnoprawną dziedziną nauki.
Zbliżając się do końca rozważań należy stwierdzić, że choć poziom najlepszych rodzimych grup rekonstrukcyjnych plasuje je w ścisłej światowej czołówce, to niezbędna jest praca naukowa i dydaktyczna mająca na celu doskonalenie szerszych kręgów początkujących odtwórców i społeczeństwa, a zwłaszcza młodzieży. Należy mieć nadzieję, że zarówno praca naukowców na uniwersytetach, jak i popularyzatorów na polach rekonstrukcyjnych bitew i na lekcjach żywej historii przyniesie wymierną korzyść w postaci wzrostu świadomości historycznej i zainteresowania dziejami.
- W tekście określenia „rekonstrukcja” i „odtwórstwo” używane będą synonimicznie, o ile nie zostanie zaznaczone inaczej [↩]
- P.T Kwiatkowski. 2008, Rekonstrukcje historyczne jako sposób doświadczania przeszłości, W: Współczesne społeczeństwo Polskie wobec przeszłości, t. II Pamięć zbiorowa społeczeństwa polskiego w okresie transformacji, red. M. Pluta, A. Szpociński, Warszawa, s. 110-185. [↩]
- M. Bogacki 2008, Wybrane problemy odtwórstwa wczesnośredniowiecznego w Polsce, W: Kultura ludów Morza Bałtyckiego, t. II. Nowożytność i współczesność, red. M. Bogacki, M., Franz, Z. Pilarczyk, Toruń, s. 216-269. [↩]
- Np. stosowanie materiałów do odtwarzania strojów mających fakturę tylko podobną do tych oryginalnych, a będących mieszaniną materiału naturalnego ze sztucznymi domieszkami. [↩]
- Np. w przypadku odtwórców żołnierzy XX-wiecznych części wyposażenia – manierki, menażki, ładownice, klamry do pasa itp. [↩]
- Doświadczenia własne oraz informacje pozyskane od innych rekonstruktorów. [↩]
- Najbardziej pomocne są pamiętniki i filmy. [↩]
- Instytucja ta powstała w 1993 r., a w 1997 r. opublikowała Regułę Rycerską i Kodeks Rycerski, które ustanawiały prawa i obowiązki odtwórców średniowiecza. Dokumenty te zostały przyjęte przez większość ówcześnie działających bractw, z których do dnia dzisiejszego zostało tylko parę, w dużej mierze nie mających nic wspólnego z dawną formacją, często nawet nie mając w swoich szeregach osób pamiętających o Kapitule. Patrz więcej: P. Foszczyńska, Bractwa Rycerskie, [w: ] Chwała Grunwaldu, red. A. Bujak, K. Ożóg, L. Sosnowski, Kraków 2010, s. 136-137. Strona Kapituły www.kapitula.com.pl. [↩]
Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.
czyli rekonstrukcja walki na podstawie traktatów szermierczych to już nie odtwórstw
Autorzy skupili się na kwestiach odtwórstwa XIX i XX wieku. Przyznam, że w moim mniemaniu rekonstrukcja walki na podstawie traktatów szermierczych bliższa jest archeologii eksperymentalnej niż odtwórstwu.
„Bez wahania można stwierdzić, że przeważająca część odtwórców ma na celu przybliżenie społeczeństwu historii”
Na pewno żyjemy na tej samej planecie? 🙂
Bardzo dobrze ‚że ludzie mają pasje i chce im się kultywować w jakikolwiek sposób życie naszych przodków.Może kiedyś nasi potomkowie będą wiedziec więcej o nas niż my o dinozaurach.
http://rekofelieton.blogspot.com/…/lubie-i-cenie-historykow…