Stosunki PRL-kościół katolicki w latach 1945-1956 |
Jeszcze w czasie trwania II wojny światowej po opublikowaniu przez komunistów w Polsce manifestu PKWN w Lublinie zaczęli oni prowadzić z kościołem katolickim grę polityczną, która miała prowadzić do całkowitego zmarginalizowania kościoła.
Kościół 1945-1950
Do stycznia 1945 roku komuniści stwarzali pozory otwartości. Przejawiało się to m.in. przez zezwolenie na powrót do szkół religii, reaktywowanie KUL-u, odnowienie struktur Caritasu i innych organizacji charytatywnych, powrót księży do szpitali, więzień, itp., pozorną próbę nawiązania kontaktów z wyższymi hierarchami kościelnymi (z abp. Adamem Sapiehą w Krakowie, bp. Teodorem Kubiną w Częstochowie, bp. Stanisławem Adamskim w Katowicach). Władze zezwoliły na powrót do kraju prymasa Augusta Hlonda, który posiadał pełnomocnictwa papieża w kwestii uporządkowania struktur kościelnych na ziemiach odzyskanych. Kościół wydawał prasę katolicka m.in. „Niedzielę„, „Tygodnik warszawski„, ”Tygodnik Powszechny”.
Jednak były to tylko pozory. Wkrótce obie strony zaczęły prowadzić politykę wzajemnego mijania się. Już 12 września 1945 roku Tymczasowy Rząd Jedności Narodowej zerwał konkordat z państwem kościelnym zawarty w 1925 roku. Przy tej okazji władze zaczęły nagonkę na papieża Piusa XII, za jego rzekomą postawę w czasie wojny, sprzyjającej hitlerowskim Niemcom. Nasili ją po liście papieża do biskupów niemieckich z marca 1948 roku, w którym to sugerował możliwość anulowania ustaleń poczdamskich dotyczących granicy na Odrze i Nysie Łużyckiej. W latach 1945-1947 komuniści przystąpili do realizacji planu rozdziału kościoła od państwa.
Po ugruntowaniu pozycji na scenie politycznej, na jesieni 1947 roku komuniści rozpoczęli trwającą do 1956 roku walkę z wpływami kościoła. Próbowano zepchnąć kościół na margines życia publicznego a po 1950 roku wniknąć w jego struktury rozbić go od wewnątrz. Środkami do osiągnięcia tego celu było stosowanie ukrytego i jawnego terroru prawno-administracyjnego. Komuniści odciągali od kościoła w szczególności młodzież zachęcając do wstępowania do Związku Młodzieży Polskiej, w którym to organizowano niedzielne wyjazdy na wykopki oraz inne tego typu zajęcia. Urząd Bezpieczeństwa inwigilował środowisko katolickie (teczki zakładano już alumnom w seminariach duchownych), utrudniał działalność stowarzyszeniom aby w końcu je rozwiązywać. Ze względu na niemożność całkowitego zlikwidowania religii w szkołach władze utrudniały katechizację jak tylko mogły m.in. wyrzucano księży katechetów pod pozorem propagandy antykomunistycznej). Ministerstwo Oświaty miało podpisane z Ministerstwem Bezpieczeństwa Publicznego (dalej MBP, do 1956 roku dyrektorem była Julia Brystygier) porozumienia , dzięki którym szkolni wizytatorzy przekazywali do V Departamentu MBP informacje na temat nastrojów wśród nauczycieli i młodzieży a także zawartości bibliotek szkolnych (nie zezwalano na prenumerowanie legalnego „Tygodnika Powszechnego”).
Od roku 1947 zaczęły powstawać ateistyczne szkoły pod egidą Robotniczego lub Chłopskiego Towarzystwa Przyjaciół Dzieci (od 1949 roku finansowane ze środków Ministerstwa Oświaty). Szykanowano przy tym szkoły zakonne. Dyrektorów szkół zmuszano aby przy placówkach oświaty funkcjonowały Związki Młodzieży Polskiej. Zaczęto wyrzucać księży z więzień i szpitali.
Kościół próbował bronić się przed tymi atakami. Swój niepokój wyraził w liście pasterskim z 8 września 1947 roku.
Komuniści próbowali podzielić środowisko księży dzieląc ich na pozytywnych i reakcyjnych. W październiku 1947 roku w V Departamencie MBP powstał program nękania duchowieństwa. W tym samym miesiącu UB przeprowadziło rozmowy z wybraną grupą proboszczów, którzy mieli skrytykować list pasterski z września 1947 roku.
W lipcu 1949 roku powstała państwowo-kościelna komisja mieszana, w której skład ze strony kościoła weszli bp Zygmunt Choromański (sekretarz Episkopatu Polski), bp płocki Tadeusz Zakrzewski, bp łódzki Michał Klepacz. Władze reprezentowali Władysław Wolski (minister administracji państwowej), Franciszek Mazur (poseł i sekretarz KC), Edward Ochab (członek biura politycznego KC). Podpisana deklaracja gwarantowała kościołowi nauczanie religii w szkołach, funkcjonowanie KUL-u i organizacji charytatywnych oraz pozwolenie na przebywanie księży w szpitalach i więzieniach. W zamian duchowieństwo miało wzywać do poszanowania władzy, utrwalania pokoju i uporządkowania struktur na ziemiach odzyskanych. W rzeczywistości deklaracja ta pozostała martwą literą a na Episkopat posypała się fala krytyki. Tym samym władza stworzyła pozór negocjacji i otwartości wobec kościoła.
Szczytem obłudy było uchwalenie przez komunistów dekretu o ochronie wolności i sumienia 5 sierpnia 1949 roku.
W tym czasie zaczęto realizować plan MBP aby w każdym województwie odbył się przynajmniej jeden pokazowy proces z udziałem księdza. Ponadto komuniści zajęli szpitale prowadzone przez zakonnice a we wrześniu 1949 roku wprowadzono przepisy prawne zmuszające biskupów do zawieszania działalności wszystkich katolickich stowarzyszeń (poza archidiecezją krakowską) i organizowania zgromadzeń religijnych (poza Bożym Ciałem). Zakazano zbiórek do puszek oraz wprowadzono księgę rozrachunkową nr 11, która pozwoliła na wgląd w budżety parafii. Władze nakładały na nieruchomości kościelne wysokie podatki, zajęła majątki na ziemiach odzyskanych oraz wzmocniono sieć agenturalną wśród księży.
W styczniu 1950 roku zarekwirowano struktury i mienie Caritasu oraz wprowadzono przymusowy zarząd. 30 stycznia 1950 roku natomiast odbył się zorganizowany przez UB wiec poparcia dla władzy na Politechnice Warszawskiej z udziałem zatrzymanych księży. W marcu 1950 roku weszła ustawa o przejęciu przez państwo tzw. dóbr martwej ręki.
Swoistym koniem trojańskim był ruch księży patriotów, który powstał na jesieni 1949 roku. W lutem 1950 roku dostali oni pozwolenie na założenie ogólnokrajowej organizacji i wydawania pisma „Głos Kapłana”. Fundusz Kościelny z zabranych dóbr kościelnych miał być w części przekazany ruchowi.
Porozumienie państwo-kościół 1950 roku
Wszystkie zagrywki władz skłoniły prymasa Polski kard. Stefana Wyszyńskiego (prymasem został po śmierci Augusta Hlonda w 1948 roku) do podpisania układu 14 kwietnia 1950 roku. W układzie kościół zgadzał się na „nieprzeszkadzanie„ w kolektywizacji, godzili się na potępienie ”bandytyzmu” czyli akcjom zbrojnym organizowanym przez podziemie niepodległościowe. Zobowiązywał się do nakłonienia Watykanu, aby ten ustanowił stałe diecezje na ziemiach odzyskanych. Państwo natomiast obiecywało uszanowanie religii w szkołach, zachowanie istniejących jeszcze szkół katolickich oraz zezwolenie na wydawanie prasy katolickiej.
Porozumienie to spotkało się z dość chłodnym przyjęciem Watykanu a głównym tego powodem była kwestia ziem odzyskanych.
Układ był tylko chwilowym wyhamowaniem planów komunistów. Bowiem już 14 czerwca 1950 roku na posiedzenie Sekretariatu KC Franciszek Mazur postulował o usunięcie ze szkół tych katechetów, którzy nie podpisali apelu sztokholmskiego (propagandowa akcja zbierania podpisów przeciwko broni masowego rażenia), zamknąć klasztor w Radecznicy (powodem była współpraca ojców Bernardynów z organizacjami niepodległościowymi, aresztowani zakonnicy zostali skazani na długoletnie więzienie) oraz powołanie specjalnego referatu do spraw księży. Postulaty te były realizowane w kolejnych latach walki z kościołem.
Kościół w latach 1950-1956
Ten okres to zdecydowanie najcięższe lata kościoła w Polsce. Komuniści nie mieli najmniejszego zamiaru przestrzegać porozumienia podpisanego z prymasem Wyszyńskim.
Zależało im również aby wywołać konflikt na linii episkopat-Stolica Apostolska. Zażądali od Wyszyńskiego powołania stałych ordynariuszy na ziemiach odzyskanych (decyzję taką mógł podjąć tylko papież). Negatywna odpowiedź prymasa spowodowała internowanie w styczniu 1951 roku hierarchów z Gdańska, Olsztyna, Gorzowa Wlkp., Opola i Wrocławia a następnie zmuszono kapituły aby bez porozumienia z Wyszyńskim do wyboru ordynariuszy. Prymas nie chcą doprowadzić do schizmy z polskim kościele uznał tymczasowo ten wybór a w kwietniu 1951 roku będąc w Watykanie wyprosił u papieża zatwierdzenie tego wyboru. Dlatego do września 1952 roku w ani jednej szkole nie było już religii, zamykano ostatnie szkoły klasztorne. Władze nie dbały już nawet o pozory. W tym samym roku aresztowano rektora KUL-u ks. prof. Antoniego Słomkowskiego oskarżonego o posiadanie obcej waluty (sic!), w rzeczywistości za to, że ks. Słomkowski nie chciał na uczelni ZMP.
Do roku 1954 komuniści zlikwidowali wydziały teologiczne na UW i UJ oraz powołali do życia kierowaną przez ludzi ze stowarzyszenia PAX (tzw. katolicy postępowi) Akademię Teologii Katolickiej w Warszawie.
UB w celu „łamania” zwykłych księży wykorzystywał zarówno ich słabości jak (np. alkohol, kobiety) jak również fingowano pewne okoliczności (posiadanie kochanek, obcej waluty). Agenci zajmowali się już alumnami w seminariach duchownych zakładając im teczki a także wcielając na siłę do wojska. Część księży nie wytrzymywała presji i przechodziła na stronę tzw. księży patriotów, którzy mieli dostęp do materiałów budowlanych na remonty lub budowę kościołów, mogli korzystać z sanatoriów, byli zwalniani z podatków oraz nagradzani odznaczeniami państwowymi.
9 lutego 1953 roku władze wydały dekret o obsadzaniu stanowisk duchownych. Odtąd o obsadzaniu tych posad decydowali komuniści. Prawo to obejmowało zarówno wikariuszy jak i biskupów. Spotkało się to z ostrym sprzeciwem kościoła a wyrażone zostało w słynnym liście do władz „Non possumus” z 8 maja 1953 roku, w którym stwierdzano, że wolą w ogóle nie obsadzać stanowisk niż godzić się na ludzi podstawionych przez państwo. Kościół posunął się nawet do groźby ekskomuniki tym, którzy odważą się objąć jakieś stanowisko bez zgody władz kościelnych.
23 września 1953 roku Biuro Polityczne KC podjęło decyzje o internowaniu prymas Wyszyńskiego. Stało się to nocą 25 września, kiedy to prymasa potajemnie aresztowano i wywieziono z Warszawy. Papież dowiedziawszy się o tym fakcie nałożył klątwę na organizatorów tego zajścia. Prymas był przetrzymywany w odosobnieniu do jesieni 1955 roku. Przebywał wówczas najpierw w Rywałdzie, następnie w Stoczku k. Lidzbarka Warmińskiego. W październiku 1954 roku schorowanego przewieziono do Prudnika na Śląsku. Ostatnie miesiące aresztu spędził w klasztorze nazaretanek w Komańczy.
Pod nieobecność prymasa kościołowi przewodzili bp Michał Klepacz, bp Zygmunt Chromański i bp Teodor Bensch. To wydarzenie „złamało„ ducha w hierarchach, którzy 28 września 1953 wydali ugodowy w stosunku do komunistów komunikat, w którym zobowiązywali się do przestrzegania porozumienia z kwietnia 1950 roku, a wkrótce złożyli przysięgę ”na wierność PRL i jej rządowi”. Władze widząc słabość kościoła wymusiła na nim wydanie odezwy do społeczeństwa aby wzięło udział do wyborów do rad narodowych w 1954 roku. Episkopat zaczął tracić kontakt z parafiami terenowymi gdzie referat do spraw wyznań wyznaczała nowych proboszczów.
Bibliografia:
- Dudek A., Komuniści i kościół w Polsce (1945-1989), Kraków 2006.
- Żaryn J., Kościół w PRL, Warszawa 2004.
Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.
A