„Papieżyca Joanna” - recenzja


Według mnie Papieżyca Joanna śmiało może konkurować do tytułu najlepszego filmu historycznego tego roku. Główną osią flmu jest dwunastowieczna legenda o dziewczynie, która w IX wieku została papieżycą. Spotkałem się z wieloma, całkiem niesłusznymi, negatywnymi opiniami o tym filmie, dlatego też chciałbym podzielić się moimi wrażeniami.

Papieżyca Joanna miała swoją premierę 22 października 2009 roku w Niemczech i, oglądając się na współ-widzów w kinie, wywarła niesamowite wrażenie. Nie zawiera w sobie antykościelnego czy antypapieskiego podtekstu, rysując w dość negatywnym świetle wysokich hierarchów Kościoła średniowiecznego, za to oddaje w szczegółach szarą rzeczywistość wczesnego średniowiecza. Niektórzy krytycy zarzucają reżyserowi, że bardziej skoncentrował się na ukazaniu detalów życia średniowiecznego niż na głównym temacie poświęconym legendzie o papieżycy. Wydaje mi się, że jest on nieuzasadniony. Widok ośmiowiecznego Rzymu, gdzie potęga starożytnego imperium stykała się z szarą codziennością średniowiecznych jarmarków, zapiera dech w piersiach. Średniowiecze nie było ani „piękną„ (znaną nam z romansów rycerskich), ani ”brzydką” (wyrysowaną przez dziedzictwo Oświecenia) epoką. Żyli w tym czasie tacy sami ludzie, którzy tak samo kochali, nienawidzili, pragnęli, przeciwstawiali się itp., jak my dzisiaj. Papieżyca Joanna nie jest tylko historią-legendą o papieżycy, ale opowieścią o dziewczynie, walczącą o urzeczywistnienie swoich marzeń w świecie jasno wykreślającym jej miejsce. Staje się przez to ikoną średniowiecznych kobiet, które podobnie chciały spełnienia swoich marzeń i decydowania o swoim losie. Film jest wreszcie niezwykle barwną i trafną opowieścią o ludziach czasów średniowiecza: kapłanów, mnichów, biskupów, papieża, rycerzy, władców, chłopów, kobiet i dzieci. Jedyne co można zarzucić autorom Papieżyca Joanna to dwie rzeczy: 1) ukazanie powszechności ksiąg: nie oszukujmy się w średniowieczu, a zwłaszcza w VIII wieku nie były one powszechne, aby stary kapłan mógł posiadać jakieś, a co więcej jedną dać młodej dziewczynie! 2) epilog: w którym dowiadujemy się, że jednym z arcybiskupów jest kobieta; to w moim przekonaniu psuje całość filmu. Mimo tych dwóch zarzutów warto obejrzeć Papieżycę Jeonnę, aby móc sobie wyobrazić i jednocześnie zachwycić się rzeczywistością średniowieczną.

Tytuł: Papieżyca Joanna
Reżyser:  Sönke Wortmann 
Data premiery: 19 października 2009 (świat)
Ocena recenzenta: 9/10

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Opinie i ocena zawarte w recenzji wyrażają wyłącznie zdanie recenzenta, nie musi być ono zgodne ze stanowiskiem redakcji. Z naszą skalę ocen i sposobem oceny możesz zapoznać się tutaj. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanej recenzji, by to zrobić wystarczy podać swój nick i e-mail. O naszych recenzjach możesz także porozmawiać na naszym forum. Na profilu "historia.org.pl" na Facebooku na bieżąco informujemy o nowych recenzjach. Możesz także napisać własną recenzję i wysłać ją na adres naszej redakcji.

Zostaw własny komentarz