„Bogowie i generałowie” - J. Shaara - recenzja


W 1860 roku w Stanach Zjednoczonych zanosiło się na kryzys. Karolina Południowa a wraz z nią inne stany Południa ogłosiły, że jeżeli Abraham Lincoln zostanie prezydentem wystąpią z Unii. Niechęć stanów południowych do Lincolna spowodowana była wieloma względami, jednak najpoważniejszym było niewolnictwo, któremu ten się sprzeciwiał. Po jego zwycięstwie stało się tak jak zapowiadano. Południe w niedługim czasie powołało do życia Skonfederowane Stany Ameryki z prezydentem Jeffersonem Davisem na czele. Jednak największy dramat w tym czasie przeżywały pojedyncze osoby, wahające się między wiernością swojemu rodzinnemu stanowi a wiernością Unii.

Bogowie i generałowie to pierwszy tom trylogii. Trylogii o tyle nietypowej, że ma dwóch autorów. W roku 1974 Michael Shaara wydał Gettysburg (w wersji angielskiej - The Killer Angels), dostał za niego Nagrodę Pulitzera w następnym roku. Jego syn, na fali sukcesu powieści ojca, postanowił napisać książkę poprzedzającą wydarzenia z Gettysburga, efektem tej pracy są właśnie Bogowie i generałowie. Książkę pierwszy raz wydano w Polsce ostatnimi czasy. Specyfika całej trylogii polega na świetnym warsztacie historycznym, tzn. tym że autorzy trzymali się jak najściślej faktów, dokładając tylko do nich dialogi i linię fabularną. Drugim istotnym aspektem jest to, iż każdy rozdział przypisany jest konkretnej postaci, i to z jej perspektywy patrzymy na wydarzenia. Stwarza to znakomitą atmosferę przy czytaniu.

Książka Bogowie i generałowie opowiedziana jest z perspektywy czterech postaci – wojskowych po dwóch stronach konfliktu: R.E. Lee, W.S. Hancocka, T.J. Jacksona i J.L. Chamberlaina. Generał Lee i generał Jackson to dziś najwięksi bohaterowie Południa z czasów wojny secesyjnej. Hancock i Chamberlain nie dorównywali im sławą, byli jednak postaciami na wskroś ciekawymi. Cała fabuła krąży wokół tych czterech panów i ich losów w czasie wojny. Na początku książki autor zawarł ich krótkie biogramy. Wszystko to aby czytelnik miał większą wygodę i przyjemność czytania.

Książka zaczyna się w roku 1858. Nikt nie spodziewa się nadciągającej wojny. W pierwszych rozdziałach autor przybliża nam życie rodzinne bohaterów. Większość z nich to weterani wojny z Meksykiem. W czasie pokoju zajmują się przede wszystkim rodziną i pracą. Jednak wielka historia już się zbliża. Generał Lee dostaje zlecenie pojmania Jacka Browna – działacza na rzecz zniesienia niewolnictwa, następnie zostaje on ścięty. W państwie rośnie napięcie w związku z wyborami, nikt nie wierzy w zapowiadaną secesję. Kiedy staję się ona faktem, książka wchodzi na właściwy tor. Autor bardzo dobrze ukazał dramat wyboru, jakiego musieli dokonać wojskowi. Przyjaciele opowiadali się po przeciwnych stronach. Lee i Jackson postanowili bronić swojej ojczyzny – Wirginii przed atakiem ze strony Unii. Hancock i Chamberlain stanęli po stronie Unii. J. Shaara znakomicie opisuje rozterki bohaterów, nie demonizując żadnej ze stron, przez co książka nabiera na naturalności.

Kolejne fragmenty książki opowiadają o pierwszych walkach. Pierwsza część książki (są trzy) kończy się przyznaniem dowództwa armii konfederatów generałowi Lee. Odtąd zaczyna się opis kolejnych bitew i przemarszów armii. Autor celuje w takich właśnie opisach. Zaś spotkania sztabowców (Lee, Longstreet, Stuart, Jackson) to moje ulubione momenty , myślę, że zostały oddane naturalnie. Oprócz tego autor dużo miejsca poświęca sytuacji wojsk unijnych i sylwetce odważnego generała Hancocka. W ogóle wydaje mi się, że J. Shaara dobrze oddał charaktery postaci.

Najwięcej miejsca autor poświęca opisom bitew. Opisuje je jednak z perspektywy, co jest bardzo ciekawe. Czytając sugestywny opis szarży na wroga, znajdujemy się bardzo blisko serca bitwy. Kiedy czytałem takie momenty musiałem zerkać do opracowań, czy aby na pewno autor czegoś nie wymyśla albo nie przeinacza. Nawet opis tego jak Chamberlain przetrwał noc okrywając się ciałami poległych okazał się zgodny z prawdą. Shaara dobrze przygotował się do pisania. Opisy batalii w jego wykonaniu są bardzo dobre, zaś przy większości są świetne mapki uzmysławiające wygląd pola bitwy i ruchy wojsk.

Dużo miejsca poświęcono dwóm ostatnim bitwom generała Jacksona, który w końcówce staje się centralną postacią dzieła. Były to bitwy pod Fredericksburgiem i pod Chancellorsville – majstersztyki generała Lee, Longstreeta i Jacksona. Książka kończy się w przeddzień bitwy pod Gettysburgiem, żeby płynnie przejść do następnej części, w której opisano już samą działania wojenne.

Pozostaje mi tylko zachęcić do czytania. Wszystkie trzy części już się ukazały w Polsce (ostatnia niedawno – Żywi i polegli), więc poczynając od I tomu warto przeczytać całość. Jeżeli ktoś interesuje się historią Stanów Zjednoczonych, wojen w XIX wieku, czy po prostu lubi dobrą lekturę to bardzo polecam. Chciałem jeszcze tylko dodać, że na podstawie książki powstał film, który także szczerze polecam.

Plus minus:
Na plus:

+ trzymanie się faktów
+ dobrze opisane postacie
+ krótkie biogramy na początku i na końcu
+ dobre mapy
+ dobrze przedstawione dylematy wojskowych – bez upraszczania
+ estetyczne wydanie
+ brak literówek
+ dobre tłumaczenie
Na minus:
- cena

Tytuł: Bogowie i generałowie
Autor: Jeff Shaara
Wydawca: Wydawnictwo Dolnośląskie
Data wydania: 2009
ISBN/EAN: 978-83-245-8780-3
Liczba stron: 613
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Cena: ok. 40 zł
Ocena recenzenta: 9/10

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Opinie i ocena zawarte w recenzji wyrażają wyłącznie zdanie recenzenta, nie musi być ono zgodne ze stanowiskiem redakcji. Z naszą skalę ocen i sposobem oceny możesz zapoznać się tutaj. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanej recenzji, by to zrobić wystarczy podać swój nick i e-mail. O naszych recenzjach możesz także porozmawiać na naszym forum. Na profilu "historia.org.pl" na Facebooku na bieżąco informujemy o nowych recenzjach. Możesz także napisać własną recenzję i wysłać ją na adres naszej redakcji.

1 komentarz

  1. minowy pisze:

    W recenzji jest bardzo dużo spojlerów! Powinno to być zaznaczone na początku.

Zostaw własny komentarz