„Boginie zła, czyli kobiety okrutne, żądne władzy i występne” - P. Słowiński - recenzja


Wydaje się, że kobiety to najbardziej skomplikowane istoty, jakie zostały stworzone przez Najwyższego. Zazwyczaj mówi się o nich, że są delikatne, subtelne, pełne wdzięku, piękne etc. Okazuje się jednak, że potrafią być również okrutne, skłonne do przemocy, pozbawione skrupułów, słowem: zimne i występne, nierzadko też w stopniu znacznie większym niż mężczyźni.

Zapewne ten właśnie kontrast między delikatnością, niewinnością, a chłodnym wyrafinowaniem i brakiem skrupułów jest tym, co najbardziej przeraża w kobietach. Można się o tym przekonać sięgając po książkę Przemysława Słowińskiego pt. Boginie zła, czyli kobiety okrutne, żądne władzy i występne, wydaną przez Videograf II.

Ta popularnonaukowa książka to zbiór biografii dwudziestu czterech „niewiast„. Wszystkie łączy jedno: zapisały się w historii tym, że nie były święte, lecz bezduszne i perfidne. Motywowała je bowiem najczęściej żądza władzy, przywilejów, bogactw, nierzadko też „zamiłowanie„ do sadyzmu i przemocy. W każdym bądź razie kobiety te mocno odbiegają swoim zachowaniem oraz osobowością od klasycznego wyobrażenia, tak dziś jak i w przeszłości, na temat ”płci pięknej”. W książce dominują przede wszystkim postacie dwudziestowieczne, m.in.: Mata Hari, Magda Goebbels, Hertha Oberheuser, Irma Grese, Virginia Hill, Ulrike Mainhof czy Patricia Hearst, by wymienić najciekawsze z nich. Jest też kilka Polek, jak chociażby Maryna Mniszchówna, Julia Brystygierowa, Wanda Wasilewska, Zofia Darowska i inne. Wcześniejsze epoki, tj. od starożytności po wiek XX, są reprezentowane przez zaledwie kilka osób (takich jak np. Kleopatra VII, Lukrecja Borgia, Katarzyna Wielka, czy Calamity Jane). Razem mamy niezwykle bogaty wachlarz bohaterek: reprezentantek sfer władzy, środowisk przestępczych, podwójnych agentek, nadzorczyń obozów koncentracyjnych itp.

Niewątpliwie każdy znajdzie w tej książce coś interesującego dla siebie. Jest tu mnóstwo ciekawych, choć też i mrocznych historyjek zawierających mniej lub bardziej znane fakty z życia każdej „bogini zła„. Za plus tej pracy uznać należy styl pisarski Autora. Całość czyta „lekko i przyjemnie„. Język publikacji jest miejscami humorystyczny, często też ironiczny, co sprawia, że dobrze się bawimy przy lekturze, czy raczej „oczyszczamy„ wewnętrznie po bardziej traumatycznych opisach. Mocną stroną książki są ponadto dwie „umiejętności” p. Słowińskiego w sposobie przedstawienia tematu. Po pierwsze – zdolność pisania wg zasady: ”maksimum treści, minimum słów”. Każdej z tych 24 pań można poświecić niewątpliwie osobną, obszerną monografię, dlatego też sztuką jest skondensowanie tekstu do takiego stopnia, by nie uronić nic, co najważniejsze dla tematu. Po drugie zaś, w pracy nie ma zbędnego moralizatorstwa, zwłaszcza, że na kartach tej książki nie brakuje postaci kontrowersyjnych. Taką jest np. Helena Mathea-Służewska, której sprawa współpracy z Gestapo w czasie II wojny światowej nie została wyjaśniona po dziś dzień i budzi, zwłaszcza wśród ludności Śląska, żywe emocje. Cenne jest ponadto wyposażenie książki w indeks osobowy, który pozwala łatwiej i szybciej wyszukiwać interesujące fakty. Zwrócić należy również uwagę na bibliografię. Stanowi ją ok. 100 pozycji (opracowania, artykuły oraz internet), z czego lwia część została wydana w latach 90-siątych i pierwszej dekadzie XXI wieku, co zapewnia świeżość i rzetelność informacji. Jak na ”popularną” książkę to dużo, no i jest gdzie szukać dodatkowych danych, kiedy coś szczególnie zaintryguje czytającego.

Truizmem jest twierdzenie, że nie ma książek doskonałych. W tej, pomimo swojego nienaukowego charakteru, zabrakło wstępu i zakończenia. Przydałoby się zatem parę zdań nt. koncepcji pracy, kryteriów wyboru postaci itp., wreszcie – podsumowania całości. Czytelnik niezwykle szybko jest wciągany w akcję, czyta z zapałem jeden życiorys za drugim, lecz po przeczytaniu wszystkich pojawia się szereg pytań: co właściwie z tym całym materiałem zrobić? Jak go odbierać i co ma z tego wszystkiego wynikać? Czemu wreszcie ma służyć przedstawienie każdej z tytułowych „bogiń zła„? Wobec odautorskiego komentarza pozostają one bez odpowiedzi. Każda książka powinna mieć też wyraźną oś po której biegnie narracja, w tej natomiast widoczny jest wyraźnie jedynie punkt zaczepienia wokół którego rozgrywa się „fabuła„, z kolei sama oś wydaje się niekiedy zanikać, bądź rysuje się bardzo mgliście. Ponadto czasami można odnieść wrażenie, że nie wszystkie opowieści właściwie oddają tytuł. Jedne na pierwszy rzut oka wydają się krwawe i przerażające, jednak okazuje się, że tracą  „na mocy” przy bliższym poznaniu i przedstawione są w sposób delikatny, wyważony, nie do końca oddający brutalność określonej bohaterki (np. historie o strażniczkach z hitlerowskiego obozu koncentracyjnego dla kobiet w Ravensbruck). Inne nie pozwalają powiedzieć z całą stanowczością, że rzeczywiście ”ta niewiasta to zła kobieta była” (przykład Maryny Mniszchówny czy Dagny Juel-Przybyszewskiej).

Podsumowując plusy i minusy, stwierdzić należy, że Boginie zła… są miłą lekturą, przy której można dobrze się bawić. Niemniej niektórzy mogą poczuć się troszkę rozczarowani kontrastem między tytułem a treścią. Tytuł bowiem, mocny i wyrazisty, sugeruje, że o ile strony nie będą ociekały przysłowiową krwią, to przynajmniej będą nam ciarki przechodzić po plecach.  W rzeczywistości delikatna treść nie daje takiego efektu.

Jak prezentuje się wydanie? Otóż książka jest klejona, wydana w miękkiej okładce, wiadomo zatem jakie ma to przełożenie na trwałość. Jednak redakcji należy się pochwała za opracowanie tekstu. Nie ma w nim bowiem żadnych literówek, czy błędów stylistycznych. Nie tylko podnosi to jakość pracy, ale też daje większą przyjemność z czytania.

Kończąc, książka ta zdecydowanie przeznaczona jest dla wszystkich Czytelników, bez względu na osobiste zainteresowania. Jeżeli ktoś np. po ciężkim dniu pracy szuka miłej, niezobowiązującej lektury, to na pewno ta pozycja gwarantuje mu udany relaks.

Plus minus:
Na plus:

+ styl narracji
+ ciekawe, niekiedy mało znane fakty z życia słynnych kobiet
+ unikanie moralizatorstwa, sądów
+ opracowanie tekstu  przez redakcję (brak literówek, błędów stylistycznych i in.)
+ obszerna bibliografia
Na minus:
- brak wstępu i zakończenia
- słabo widoczna oś narracji
- kontrast między „mocnym„ tytułem a „delikatną„ treścią (niekiedy nie oddaje ona w sposób wyrazisty prawdziwej ”istoty zła” konkretnej postaci)

Tytuł: Boginie zła, czyli kobiety okrutne, żądne władzy i występne
Autor: Przemysław Słowiński
Wydawca: Videograf II
Data wydania: 2010
ISBN/EAN: 978-83-7183-839-2
Liczba stron: 287
Oprawa: miękka
Cena: ok. 33 zł
Ocena recenzenta: 7.5/10

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Opinie i ocena zawarte w recenzji wyrażają wyłącznie zdanie recenzenta, nie musi być ono zgodne ze stanowiskiem redakcji. Z naszą skalę ocen i sposobem oceny możesz zapoznać się tutaj. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanej recenzji, by to zrobić wystarczy podać swój nick i e-mail. O naszych recenzjach możesz także porozmawiać na naszym forum. Na profilu "historia.org.pl" na Facebooku na bieżąco informujemy o nowych recenzjach. Możesz także napisać własną recenzję i wysłać ją na adres naszej redakcji.

Zostaw własny komentarz