„Zagadkowy uśmiech. Tajemnice kradzieży Mona Lizy” - R.A. Scotti - recenzja


„Mona Liza umieszczona jest w betonie, za dwoma taflami kuloodpornego, trójwarstwowego, przeciwodblaskowego szkła, które dzieli od niej jeszcze dwadzieścia pięć centymetrów. Ultradźwiękowe urządzenia i silikonowy żel we wnętrzu gabloty zapewniają jej wygodę, utrzymując stałą temperaturę ok. 13 C i 50 procent wilgotności”.

Raz w roku przechodzi pełne badania kontrolne, w których bierze udział kilkunastu kuratorów, renowatorów, laborantów oraz około piętnastu konserwatorów. Ponadto posiada osobista ochronę i przebywa w pomieszczeniu, gdzie przez cały czas monitorowane są warunki klimatyczne. Tak jest dziś, jednakże w poniedziałek 21 sierpnia 1911 roku, obraz wisiał tylko na 4 hakach i praktycznie każdy miał do niego dostęp.

Nasza historia pełna jest zdarzeń, z których może powstać dobra powieść przygodowa, romans, horror lub kryminał. Do tego ostatniego gatunku bez wątpienia można zaliczyć kradzież najbardziej znanego obrazu Leonarda da Vinci „Mona Liza”, który od 1789 roku, znajduje się w muzeum w Luwrze w Paryżu. Zapewne wcześniej był to tylko portret pięknej kobiety, jednej z wielu zdobiących ściany muzeum. Dopiero XIX wieczni romantycy zaczęli ją idealizować jako famme fatale. Zaczęła wzbudzać zachwyt zarówno u znawców sztuki jak i u laików. Zbiory Luwru liczą ponad milion dzieł sztuki, ale tylko ona otrzymywała korespondencję, głównie listy miłosne.

Na początku książki znajduje się mapa Paryża z zaznaczeniem najważniejszych budynków miasta, w tym Luwru. Pierwszy rozdział otwiera reprodukcja obrazu, niestety czarno biała. Dalej możemy w 10 rozdziałach przeczytać jak etapami, z dokładnym odtworzeniem zdarzeń, nawet dzień po dniu, wyglądało zniknięcie, poszukiwania, historia i odnalezienie obrazu. Wszystko jest wzbogacone notatkami z gazet, w których na bieżąco relacjonowano wydarzenia. Dzięki temu czytelnik może poznać jaka atmosfera panowała wówczas we Francji. Zniknięcie obrazu stało się ważniejszym wydarzeniem, niż widmo wojny. Konflikt z Niemcami zszedł na drugi plan.

Wielu mówiło, że kradzież była „zbrodnią doskonałą epoki modernizmu„, której nie mógł dokonać zwykły śmiertelnik. Luwr jest bowiem największym muzeum na świecie i ogromnym labiryntem o powierzchni blisko 20 hektarów. Jest trzykrotnie większy od Watykanu, a wzdłuż jego murów zmieściłyby się dwie wieże Eiffla. Kradzieży dokonało zaledwie trzech mężczyzn. Nie byli specjalnie wyszkolonymi złodziejami, wystarczyło, że jeden z nich był pracownikiem Luwru (pracował jako szklarz) i dostał za zlecenie niewiarygodnie dużą kwotę. Kiedy go złapano, przedstawiał się jako patriota, który chciał zwrócić najcenniejsze włoskie dzieło jej ojczyźnie. Głosił, niezgodnie z prawdą, że należy oddać Włochom to, co zagrabił Napoleon, którego nazwał ”korsykańskim bandytą”. Tak naprawdę po czasie okazało się, że Peruggio myślał o pieniądzach a nie o patriotyzmie. Jednakże jedno trzeba mu przyznać, na dwa tygodnie Mona Liza została zwrócona ojczyźnie i odbyła swoiste tournee podczas, którego zobaczyły ją niezliczone rzesze rodaków. Rzec by można, że na tej kradzieży wszyscy zyskali. Włosi cieszyli się krótkim spotkanie z Giocondą,  Francuzom pokazano, jak marnie są chronione ich muzea, a złodziej zyskał wielką sławę. Mimo skazania na rok i piętnaście dni więzienia, karę skrócono do siedmiu miesięcy i dziewięciu dni, a z powodu zamieszania wywołanym zamachem na księcia Franciszka Ferdynanda, niezwłocznie zwolniono. Po trzech lata Mona Liza wróciła do Luwru. Mówi się, że zniknęła jako dzieło sztuki a wróciła jako symbol.

W chyba najciekawszym rozdziale Tajemnicza kobieta poznajemy historię modelki, biografię da Vinci, a także możemy przeczytać dokładną analizę obrazu i poznać jaką technikę zastosował malarz przy wykonaniu dzieła. Kobieta znana dziś jako Mona Liza to Lisa Gherardini, córka mieszczanina z Chianti, która wyszła za niejakiego Francesa del Giacondo, bogatego kupca. Jeśli oczywiście wierzyć przekazom Vasariemu, a zapewne są one wiarygodne, gdyż z pierwszej ręki, bowiem znał ją prawdopodobnie osobiście, a na pewno znał ludzi, którzy mogli zaświadczyć o jej istnieniu i tym, że była malowana przez Leonarda. Mistrz zaczął ją portretować zimą 1503 roku i zanim ukończył obraz minęły cztery lata. Mimo, iż portret powstał na zlecenie męża, ten nigdy go nie otrzymał. Leonardo zatrzymał go dla siebie i woził ze sobą aż do śmierci. Potem cały dorobek przeszedł w ręce jego utrzymanka Giovanniego Francesca Melziniego. Dalej losy obrazu były burzliwe. Znajdowała się w posiadaniu min. Franciszka I Walezjusza, Ludwika XIV Burbona czy Napoleona Bonaparte.

Ponadto w książce znajdują się mapy Luwru, fragmenty gazet z informacjami o kradzieży czy odnalezieniu Giocondę, także zdjęcie złodzieja i wnętrza Luwru. Są one niewątpliwie cenne, gdyż są autentyczne i pochodzą z czasu, których dotyczy książka. Autorka przy okazji opisu kradzieży przybliża historię XX-wiecznego fałszerstwa, a także wspomina jak to było z tym niecnym rzemiosłem, od starożytności.

Na końcu znajdują się przypisy, podzielone według rozdziałów, co niestety jest dość nieporęczne przy czytaniu książki. Dalej bibliografia, podzielona na periodyki, dzienniki i opracowania książkowe.

Malowniczy, poetycki język, dzięki któremu książkę czyta się jak kryminał, stanowi niewątpliwy plus publikacji. Także czcionka, format oraz papier również są jej mocną stroną. Niestety w tekście znajduję się kilka zdań po francusku, które dla osoby nieznającej języka będą niezrozumiałe.

Książka godna polecenia, nie tylko historykom, ale również historykom sztuki, a także osobom lubiącym sięgać po dobre książki, szczególnie kryminały. Autorka bowiem dość zręcznie operuje akcją, cały czas utrzymując czytelnika w napięciu, tak iż zapomina się, że książka opisuje fakty historyczne.

Plus minus:
Na plus:

+ ciekawe zagadnienie
+ poetycki język
+ szlachetny papier
+ książka zszywana
Na minus:

- przypisy na końcu, nie pod tekstem
- drobne literówki

Tytuł: Zagadkowy uśmiech. Tajemnica kradzieży Mona Lizy
Autor: Rita A. Scotti
Tłumaczenie: Ewa Pankiewicz
Wydawnictwo: Rebis
Rok wydania: 2010
Format: 165x220
ISBN: 978-83-7510-576-6
Stron: 256
Oprawa: twarda
Cena: ok. 35 zł
Ocena recenzenta: 9.5/10

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Opinie i ocena zawarte w recenzji wyrażają wyłącznie zdanie recenzenta, nie musi być ono zgodne ze stanowiskiem redakcji. Z naszą skalę ocen i sposobem oceny możesz zapoznać się tutaj. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanej recenzji, by to zrobić wystarczy podać swój nick i e-mail. O naszych recenzjach możesz także porozmawiać na naszym forum. Na profilu "historia.org.pl" na Facebooku na bieżąco informujemy o nowych recenzjach. Możesz także napisać własną recenzję i wysłać ją na adres naszej redakcji.

Zostaw własny komentarz