„Wybory prezydenckie w USA na tle porównawczym” - R. Ludwikowski, A. Ludwikowska - recenzja


Co cztery lata zasiadamy przed telewizorem czy komputerem i zarywamy nockę, byle móc uczestniczyć w tak ważnym dla świata wydarzeniu, jakim są bez wątpienia wybory prezydenckie w USA. Prawda jest jednak taka, iż system wyborczy w tym kraju jest tak bardzo skomplikowany, iż niewielu orientuje się tak naprawdę, o co w tym wszystkim chodzi… Na czym polegają prawybory, co to jest „superwtorek„ czy ”primaries”, jaką rolę odgrywa kolegium elektorskie…? Na te i wiele innych pytań Czytelnik znajdzie odpowiedzi w recenzowanej książce.

Publikacja podzielona została na siedem rozdziałów (1. Prezydenckie wybory ogólnopaństwowe, 2. Wybory wewnątrzpartyjne, 3. Interwencja sądów w polityczne aspekty amerykańskiego procesu decyzyjnego, 4. Strategie i realia wyborcze, 5. Ogólne zasady finansowania kampanii wyborczych, 6. Kazus Baracka Obamy, 7. System wyborczy Stanów Zjednoczonych na tle porównawczym), te zaś na podrozdziały. Rozdział 7zawiera dodatkowo dwa niezwykle ciekawe aneksy w postaci tabel, gdzie Autorzy zawarli analizę i porównanie sposobów wyboru prezydenta w wybranych państwach świata.

W obrębie bibliografii dokonano podziału na książki, opracowania i ważniejsze artykuły. Świetnym wręcz dodatkiem do książki i elementem, który wzbogaca ją niezmiernie są zamieszczone na końcu: „Wybrane fragmenty konstytucji i aktów prawnych” oraz„Wybrane fragmenty z cytowanych w książce decyzji sądowych”.Wszystkie w języku angielskim, co wymaga bardzo dobrej jego znajomości, gdyż nagromadzenie słówek nietypowych, charakterystycznych dla sądownictwa, gospodarki czy polityki jest tak znaczne, iż osoby słabiej zaawansowane nie zyskają za wiele zagłębiając się w ich treść, a prawdopodobnie zniechęcą.

W rozpoczynającym książkę kilkustronicowym wprowadzeniu Autorzy informują nas, iż pozycja ta nie wyczerpuje całościowo problemu wyborów prezydenckich w USA ( trudno by było inaczej przy takiej objętości), ale dokonali pewnej selekcji zagadnień, które uznali za najistotniejsze dla zrozumienia procesu wyborczego. W odpowiednim przypisie polecona została Czytelnikom cała garść licznych i dostępnych w naszym kraju publikacji, celem szerszej analizy tematu.

Rozdział pierwszy stanowi krótki przegląd procesu kształtowania się systemu prezydenckiego w USA. Na początku dowiadujemy się jak to „Ojcowie Założyciele” widzieli i rozumieli kwestię urzędu prezydenta, jako głowy nowo powstającego państwa, jak starali się czerpać z systemu brytyjskiego, gdyż do takiego było im najbliżej, ale starannie omijali te złe strony, które (między innymi) spowodowały przecież bunt i wojnę z ich dawną Ojczyzną. Autorzy w tym rozdziale baczniej przypatrzyli się również ewolucji amerykańskiego systemu wyborczego, w szczególności w czasie trwania Konwencji Filadelfijskiej. Jak można się było domyślać twórcy nowego państwa nie mieli łatwego zadania, chcąc stworzyć system zupełnie nowy, zrywając z dotychczasowymi zasadami - system, który regulowałby wszystkie aspekty wyborcze, ale równocześnie pozostawiając furtkę dla ewentualnych precedensów i pozwalający na bardziej swobodny jego przebieg. Z tego też powodu podnosi się wiele głosów o słabości jednak systemu wyborczego USA, który nie reguluje wszystkiego w sposób jednoznaczny, dając pole do nadużyć, dowolnej czy mylnej interpretacji, czy po prostu wykorzystywania celowo luk w prawie.

Dogłębnie postarano się wytłumaczyć nam także problem kwalifikacji, jakimi powinien legitymować się kandydat i niezwykle skomplikowaną sprawę obywatelstwa, czyli tzw. natural born citizens.

W kolejnym rozdziale Autorzy skupili się na problematyce prawyborów, czyli inaczej mówiąc, wyborów wewnątrzpartyjnych. Zaskakującym tutaj jest fakt, jak bardzo skomplikowany jest ten proces, począwszy od nominacji w najmniejszych dystryktach, aż do uzyskania nominacji do wyścigu o fotel prezydencki, już w wyborach krajowych. Dodatkowo sprawę komplikuje różne prawodawstwo w poszczególnych stanach, czy inne zasady wyznawane przez szefostwo partii w tychże. Zainteresowany prawyborami Czytelnik otrzymuje  informacje na temat rodzajów primaries, selekcji delegatów, pozna znaczenie stanu New Hampshire i terminu „superwtorek”.

Rozległy rozdział trzeci poświecony został jurysdykcji sądów USA w procesie wyborczym. Z lektury tej części wysnuć można wniosek, iż społeczeństwo czy ogół polityków w Stanach Zjednoczonych zaniepokojony jest faktem, iż sądy mają władzę, by odcisnąć aż tak znaczne piętno na wyborach. Najlepszym tego przykładem jest sytuacja z 2000 roku z Florydy, gdzie ważyły się losy starcia Ala Gore’a i Georga Busha, a koniec końców Sąd Najwyższy zadecydował o zwycięstwie Busha. Temu zagadnieniu poświecono naprawdę sporo miejsca, gdyż był to jeden z najważniejszych momentów w historii amerykańskich wyborów.

Również w tym rozdziale Autorzy analizują kwestię impeachmentu i roli Sądu w jego przeprowadzeniu.

Kolejny rozdział opisuje różne strategie wyborcze stosowane przez Demokratów i Republikanów oraz analizuje jakimi wartościami kierują się kandydaci na prezydentów: czy mają swoje stałe i niezmienne zasady, czy tylko cynicznie głoszą pewne puste hasła; czy opłaca się być agresywnym w formułowaniu swych myśli czy raczej zachować poprawność polityczną i co bardziej się opłaca (patrząc z perspektywy wcześniejszych lat i badania wyników wyborów). Jest to niezwykle ciekawe studium amerykańskiego sposobu prowadzenia polityki i pozwala zrobić sobie porównanie do naszego kraju, jak poziomem czy nawet kulturą bycia w świecie polityki, Polska odstaje od USA.

Niezwykle interesującą kwestią jest także sposób finansowania kampanii wyborczych, zarówno podczas prawyborów jak i wyborów ogólnokrajowych. Okazuje się, iż źródła dochodów każdego kandydata muszą być ściśle udokumentowane, są restrykcyjne przepisy dotyczące skąd ubiegający się o prezydenturę polityk może uzyskać wsparcie finansowe, poznajemy sposoby zdobywania funduszy, działalność tzw. grup nacisku…Bardzo ciekawy jest fakt, iż zdecydowanie się na finansowanie wyborów ze środków prywatnych może uniemożliwić całkowicie lub częściowo dostęp kandydatów do dotacji publicznych. Głównie o tych mechanizmach traktuje rozdział piąty (szkoda tylko, że tak krótko i zwięźle…).

W rozdziale szóstym scharakteryzowana została prezydentura Baracka Obamy (wspomnieć trzeba, iż badania nad tym zagadnieniem kończą się mniej więcej w okresie ok. stu dni po jego zwycięstwie) głównie na podstawie tzw. okresu przejściowego. Przedstawiono też analizę obietnic wyborczych i sytuację kiedy to musiał się z nich wywiązać. Państwo Ludwikowscy starają się też dać odpowiedź na pytanie czy inauguracja prezydenta jest tylko i wyłącznie starannie wyreżyserowanym przedstawieniem, czy jednak ważnym wydarzeniem politycznym z konkretnym przesłaniem do narodu ze strony prezydenta-elekta.

Ostatni rozdział stanowi porównanie systemów wyborczych głów państw w wybranych krajach zachodnioeuropejskich i posocjalistycznych, uzupełnione wspomnianymi na początku aneksami.

Zgodnie z założeniami Autorów recenzowana pozycja miała być w założeniu niejako wprowadzeniem w skomplikowany świat amerykańskich wyborów prezydenckich i całej otoczki z nimi związanej. Według mnie zadanie swoje spełnia bardzo dobrze, gdyż informuje Czytelnika o najważniejszych aspektach wyborów, wyjaśnia niezbędne i podstawowe terminy, ukazuje schematy działania pewnych mechanizmów, ale i również pozostawia wiele pytań bez odpowiedzi, niektóre kwestie jedynie zaznacza, pozwala na głębsze zastanowienie się na pewnymi sprawami i skłania do samodzielnych poszukiwań, celem poszerzenia i uzupełnienia swojej wiedzy. W tym momencie uświadamiamy sobie jak bardzo pomocny jest wspomniany przeze mnie przypis we wprowadzeniu, odnośnie dostępnej polskiej literatury.

O stronie graficznej publikacji ciężko cokolwiek napisać, gdyż zdjęć w niej nie uświadczymy, ale poruszana tematyka nie czyni ich zamieszczenia niezbędnym i książka nic na tym nie traci. Okładka jest jednak miękka a kartki klejone, co nigdy nie jest plusem w żadnej książce.

Czasami trudny w zrozumieniu bywa język Autorów, wykształconych prawników, którzy nie wzbraniają się przed używaniem typowo prawych określeń i sformułowań. Pewne kwestie naprawdę wymagają ponownego przemyślenia, a jako książka, która ma być zaproszeniem do dalszego poznania tematu, powinna raczej przyciągnąć swoim stylem (choć może i specyfika tematyki nie pozwala na użycie innego słownictwa). Tak mamy w rozdziałach poświeconych kwestii obywatelstwa i sądów w USA.

Na pewno niemiłym zaskoczeniem jest cena, bo za takiego formatu (20,5 na 14 cm) książkę i o takiej objętości i wykończeniu, nie wydaje mi się by wielu chętnych  i głodnych wiedzy zdecydowało się na wydanie aż 59 złotych!

Pomijając cenę, Wybory prezydenckie w USA na tle porównawczym stanowią jak najbardziej godną polecenia pozycję dla zainteresowanych historią USA a w szczególności zagadnieniem wyborów prezydenckich. Nawet osoby dogłębnie interesujące się tą tematyką i być może zaznajomione już z procesem przeprowadzania wyborów kandydata na prezydenta Stanów Zjednoczonych, znajdą tutaj coś dla siebie i nie uznają czasu poświeconego lekturze za stracony.

Plus minus:
Na plus:
+ bardzo dobre wprowadzenie w świat amerykańskich wyborów prezydenckich
+ aneksy i dodatki w oryginalnym języku
+ wykaz dostępnej literatury w języku polskim (i nie tylko)
Na minus:
- ech, ta CENA…
- często trudne słownictwo z „branży” prawniczej
- miękka okładka, kartki klejone

Tytuł: Wybory prezydenckie w USA na tle porównawczym
Autor: R. Ludwikowski, A. Ludwikowska
Wydawca: LexisNexis
Data wydania: 2009
ISBN: 978-83-7620-231-0
Liczba stron: 299
Oprawa: miękka
Cena: 59 zł
Ocena recenzenta: 8/10

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Opinie i ocena zawarte w recenzji wyrażają wyłącznie zdanie recenzenta, nie musi być ono zgodne ze stanowiskiem redakcji. Z naszą skalę ocen i sposobem oceny możesz zapoznać się tutaj. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanej recenzji, by to zrobić wystarczy podać swój nick i e-mail. O naszych recenzjach możesz także porozmawiać na naszym forum. Na profilu "historia.org.pl" na Facebooku na bieżąco informujemy o nowych recenzjach. Możesz także napisać własną recenzję i wysłać ją na adres naszej redakcji.

Zostaw własny komentarz