„Przyczółek Czerniakowski 1944” - S. Nowak - recenzja |
W sierpniu nakładem Wydawnictwa Infort Editions (seria Bitwa/Taktyka Nr 36) ukazała się debiutancka książka Szymona Nowaka, zatytułowana Przyczółek Czerniakowski 1944. Z notki wydawcy możemy się dowiedzieć, iż Autor jest absolwentem Wydziału Historii Wyższej Szkoły Historyczno-Pedagogicznej w Łowiczu oraz napisał dotąd kilka artykułów popularnonaukowych dla czasopism historyczno-wojskowych. Główne punkty jego zainteresowań, to epoka napoleońska i II wojna światowej, a szczególnie Powstanie Warszawskie, czemu daje wyraz recenzowana praca.
Książka liczy sobie 280 stron i jest podzielona na wstęp, 11 rozdziałów (o różnej objętości) oraz zakończenie. Rozdział pierwszy skrótowo omawia kampanię wrześniową i formowanie się na okupowanych ziemiach polskich pierwszych organizacji konspiracyjnych. Kolejne trzy rozdziały poświęcono na syntetyczny opis planowania powstania powszechnego (ukazane zostały różne warianty akcji zbrojnych, brane pod uwagę w latach 1941-1944), zbliżania się frontu wschodniego do Wisły oraz Operacji „Burza”. Rozdziały piąty i szósty, będące wstępem do zasadniczej części pracy, stosunkowo szczegółowo opisują wybuch powstania na Czerniakowie oraz prowadzone tam walki, aż do desantu oddziałów 3. DP WP. Rozdział siódmy, jako swoiste interludium przed przybyciem żołnierzy gen. Berlinga na Czerniaków, poświęcono na dokładny opis uzbrojenia oddziałów niemieckich tłumiących powstanie oraz sił Wojska Polskiego idących mu z pomocą. Rozdział ósmy szczegółowo omawia pierwszą przeprawę 3. DP na Czerniaków i walki w dniach 15-16 września. Rozdział dziewiąty opisuje dramatyczną bitwę o utrzymanie przyczółka (17-20 września), zaś rozdział dziesiąty – ostatnie walki i ewakuację (21-23 września). Rozdział jedenasty to podsumowanie bojów na Górnym Czerniakowie. Uzupełnieniem dla tekstu głównego są liczne szczegółowe załączniki (przedstawiające m.in. spisy jednostek, schematy organizacyjne wojsk, listę strat oddziałów WP, a także kilka tekstów źródłowych), przypisy do źródeł i literatury pod tekstem oraz bibliografia, umieszczona na końcu pracy.
Kwestie techniczne
Przyczółek Czerniakowski 1944 jest książką zaopatrzoną w aż 22 mapy, które pozwalają Czytelnikowi śledzić przebieg tytułowych walk. Są one wykonane niezwykle starannie oraz szczegółowo (przy tym przejrzyście), jak również umieszczone w adekwatnych miejscach, co doskonale wpływa na komfort lektury. Jedyną uwagę można mieć do wyobrażeń graficznych statków i kanonierek, pływających po Wiśle, które wyglądają jak wyretuszowane sylwetki pancerników oraz niszczycieli (w najlepszym wypadku trałowców). Jest to wszakże jedyny zgrzyt w tej kwestii, na który nie każdy zwróci uwagę.
Oprócz mapek Czytelnikowi oddano do dyspozycji 62 biało-czarne zdjęcia. Ich jakość jest bardzo dobra i – co godne uwagi – oprócz zbiorów archiwalnych (niemieckich i polskich) występują bardzo liczne fotografie wykonane podczas historycznej rekonstrukcji tytułowych wydarzeń. Jest to świetny sposób na wzbogacenie materiału zdjęciowego, który został jeszcze uzupełniony fotografiami Autora, przedstawiającymi m.in. miejsca pamięci i wspomnianych w tekście żyjących weteranów AK oraz WP na tle współczesnego krajobrazu słynnego „Przyczółka Czerniakowskiego”.
Książka napisana jest dobrym stylem i czyta się ją bardzo szybko. Wielkim atutem są obficie cytowane relacje uczestników powstania oraz żołnierzy WP. Chwilami można nawet odnieść wrażenie, iż jest ich za dużo, przez co tekst przybiera bardziej charakter reportażu z pola bitwy, aniżeli monografii popularnonaukowej. Chociaż literówki nie rzucają się w oczy, to pewnym drażniącym elementem może być kwestia pseudonimów powstańców. Autor raz zapisuje je w cudzysłowie, raz bez cudzysłowu. Chyba nie do końca rozwiązano też kwestię umieszczenia ich w cytatach, gdyż identyczny styl czcionki w cudzysłowie otwierającym cytat i pseudonim może prowadzić Czytelnika do lekkiego zakłopotania – zwłaszcza jeśli pseudonim jest na końcu cytowanego zdania. Wydaje się też, że Autor zbyt swobodnie podszedł do kwestii konstrukcji przypisów. Mianowicie zapisuje się je, podając najpierw nazwisko, a następnie imię autora; do tego czasami pojawia się pełne imię autora (z reguły w przypadku pracy, na którą Autor powołuje się po raz pierwszy). Są to wprawdzie błahostki, jednak mogą one zdenerwować Czytelników o pedantycznym charakterze.
Kwestie merytoryczne
Chociaż recenzowana praca ma charakter popularnonaukowy, to należy zaznaczyć, iż Autor korzystał z literatury wspomnieniowej, opracowanych zbiorów dokumentów, jak również przeprowadzał wywiady z żyjącymi uczestnikami walk. Bibliografia zawiera podstawową literaturę przedmiotu, chociaż można zauważyć np. brak artykułów z „Myśli Wojskowej” na temat WP, czy też archiwaliów, jednakże to ostatnie nie może być absolutnie zarzutem, gdyż nie wymaga tego popularnonaukowy charakter książki, a Autor, nie będąc pracownikiem naukowym, miałby problemy z uzyskaniem dostępu do materiałów archiwalnych. Mamy zatem do czynienia z czymś więcej niż praca popularnonaukowa, a jednocześnie czymś mniej niż naukowa. Należy przy tym docenić wspomniany wkład własny Autora.
Poziom książki jest wysoki, a opis tytułowych walk na Czerniakowie niezwykle udany. Autor odtwarza je w sposób szczegółowy i bardzo plastyczny. Zdarzają się pewne „wpadki„ jak np. przedstawienie zbyt niskiej liczby ofiar po stronie sowieckiej (nie uwzględniono rannych), poniesionych w kampanii polskiej 1939, czy określenie marszałka Rokossowskiego mianem dowódcy 1. Frontu Ukraińskiego (powinien być 1. Front Białoruski). Są to jednak niewiele znaczące detale. Wydaje się wszakże, że Autor mógłby ”odchudzić” pierwsze rozdziały o 10-15 stron, poświęconych m.in. na opis kampanii wrześniowej i kolejnych polskich powstań narodowych. Praca nic by na tym nie straciła. Uprzedzając ewentualny zarzut o jednostronny opis walk, należy stwierdzić, że Autor skorzystał z dobrze opracowanego zbioru dokumentów niemieckich (meldunki oraz dzienniki bojowe), które obficie cytuje, i jednego opracowania. Warto pamiętać, iż niemiecka literatura wspomnieniowa z okresu powstania w Warszawie jest skromna (trudno byłoby żołnierzom SS pisać o gwałtach i rzeziach ludności cywilnej w dobie procesów norymberskich).
Przyczółek Czerniakowski pod pewnymi względami ma osobisty charakter i Autor we wstępie przedstawia m.in. swe poglądy na temat współczesnych stosunków politycznych w Europie, które niektórym Czytelnikom mogą się wydać nieco kontrowersyjne. Niemniej uważam, że we wstępie Autor ma do tego prawo, o ile w dalszej części tekstu wypowiada się możliwie obiektywnie i ten warunki Przyczółek Czerniakowski spełnia. W pracy tej nie ma podziału na „dobrych„ powstańców i ”złych” Berlingowców. Działania i motywy ludzi przedstawione są bezstronnie. Nikt nie powinien czuć się niniejszą pracą dotknięty.
Dla kogo książka?
Przyczółek Czerniakowski 1944 powinien być literaturą obowiązkową dla wszystkich osób, interesujących się historią Polski, II wojną światową, frontem wschodnim, a wreszcie – Powstaniem Warszawskim. Nie ma wszakże żadnych przeciwwskazań, aby książka znalazła szerszy krąg Czytelników, gdyż niewątpliwym jej atutem jest bardzo dobry styl.
Plus minus:
Na plus:
- wysoki poziom merytoryczny książki
- pasja badawcza autora
- bardzo dobry styl
- liczne, czytelne mapy
- interesujący materiał zdjęciowy i aneksy
Na minus:
- drobne błędy merytoryczne (nie mające jednak wpływu na ocenę opisywanych wydarzeń)
- nieco „przegadane” pierwsze rozdziały
- drobne błędy edytorskie
Tytuł: Przyczółek Czerniakowski 1944
Autor: Szymon Nowak
Wydawca: Wydawnictwo Infort Editions
Data wydania: 2011
ISBN: 978-83-89943-65-1
Strony: 280
Oprawa: miękka
Cena: 32,20 zł
Ocena recenzenta: 8/10
Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Opinie i ocena zawarte w recenzji wyrażają wyłącznie zdanie recenzenta, nie musi być ono zgodne ze stanowiskiem redakcji. Z naszą skalę ocen i sposobem oceny możesz zapoznać się tutaj. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanej recenzji, by to zrobić wystarczy podać swój nick i e-mail. O naszych recenzjach możesz także porozmawiać na naszym forum. Na profilu "historia.org.pl" na Facebooku na bieżąco informujemy o nowych recenzjach. Możesz także napisać własną recenzję i wysłać ją na adres naszej redakcji.