Działalność Wolnomularstwa Narodowego i Narodowego Towarzystwa Patriotycznego


Wybitny historyk, ks. prof. M. Żywczyński zauważył: Dzieje polityczne XIX w. byłyby często niezrozumiałe bez zwrócenia uwagi na rolę towarzystw tajnych, które powstawały w tych krajach, gdzie poziom kulturalny społeczeństwa był już dość wysoki, a jawna opozycja  i publiczna krytyka była niemożliwa

Insygnia masońskie: Cyrkiel i Węgielnica / fot. MesserWoland, this file is licensed under the CC Attribution-Share Alike 3.0 Unported license.

Nie sposób się z tym nie zgodzić, widząc, że w XIX wiecznej Europie tajne organizacje powstawały jedna po drugiej. Praktycznie w każdym przypadku były one przejawem buntu wobec ustalonego porządku społecznego i legalnej władzy. Wszędzie głosiły poglądy sprzeczne z dotychczasową tradycją. Do tajnych towarzystw należało przeważnie mieszczaństwo, ale niekiedy tworzyła je także arystokracja przeciwna sprzecznej z prawem naturalnym idei równości.

Wstęp

W Królestwie Polskim tajne związki pojawiły się zarówno wśród młodzieży, wojskowych, jak i cywili. Pomiędzy 1817 a 1823 r., jak pisze Stefan Kieniewicz - „możemy się doliczyć ok. 50 tajnych organizacji młodzieży. Większość ich to nieliczne grupki o krótkiej egzystencji, ale były i takie, które pracowały kilka lat, i takie, które skupiały po paruset członków. Około 20 organizacji przypada na Warszawę, tyleż na Wilno, po kilka na Kraków, Lwów i zabór pruski”1. Jednak pierwszymi związkami tajnymi na szeroką skalę, obejmującymi całość ziem dawnej Rzeczypospolitej, były Wolnomularstwo Narodowe i Narodowe Towarzystwo Patriotyczne2.

Tematem mojej pracy będzie ukazanie działalności tych dwóch organizacji. Tego typu rozważania należy rozpocząć od początków maja 1819 r., czyli od momentu powstania Wolnomularstwa Narodowego a skończyć na marcu 1829 r. Co prawda koniec działalności Towarzystwa Patriotycznego przypada już na luty 1826 r., kiedy masowe aresztowania członków doszczętnie rozbiły związek. Historia jednak nie byłaby pełna bez uwzględnienia trzyletniego okresu, który upłynął od aresztowań do ogłoszenia wyroku Sądu Sejmowego3.  W tym celu posłużę się nie tylko obszerną literaturą, ale także materiałami źródłowymi.

Pierwszym źródłem, na które powinno się zwrócić szczególną uwagę jest Pamiętnik Waleriana Łukasińskiego. Dzieło powstało po 1862 r. (najprawdopodobniej w latach 1863-1864)4, kiedy to uwięziony w twierdzy szlisselburskiej Łukasiński, otrzymał pozwolenie na spacery po więziennym dziedzińcu, dostęp do wiadomości oraz prawo posiadania materiałów piśmiennych. Dziennik Waleriana Łukasińskiego jest niezmiernie cennym źródłem umożliwiającym poznanie sytuacji Królestwa Polskiego przez postaniem listopadowym. Umożliwia także zaznajomienie się z ideologią i założeniami Wolnomularstwa Narodowego oraz Narodowego Towarzystwa Patriotycznego5.

Drugie źródło - Sąd sejmowy 1827-1829 na przestępców stanu: urzędowe akta Tadeusza Bieczyńskiego zostało wydane w 1873 r. Stanowi ono bardzo cenny materiał przy badaniu historii i przebiegu Sądu Sejmowego, ponieważ jak wynika z treści, autor był najprawdopodobniej jednym z pracowników kancelarii Sądu6.

Wolnomularstwo Narodowe

Walerian Łukasiński

Wolnomularstwo Narodowe zostało powołane do życia 3 maja 1819 r. w warszawskim mieszkaniu byłego oficera, adwokata Jakuba Szredera, przez trójosobowe grono pod kierunkiem majora słynnego 4 pułku piechoty liniowej – Waleriana Łukasińskiego7. Jeśli wierzyć relacjom samego Łukasińskiego koncepcja powstania tej organizacji narodziła się w następujący sposób:

„Zszedłszy się pewnego wieczoru w pierwszych dniach czerwca 1819 r. u adwokata Szredera, ja, Kozakowski rozmawialiśmy o masonerii i nowej konstytucji, którą się właśnie zajmowano. Po rozważeniu celu tej instytucji doszliśmy do wniosku, że oparta na formach nieokreślonych i symbolicznych, nie może budzić żadnego zainteresowania.”

„Na co odezwał się Szreder, że spotkał kiedyś pana Węgrzeckiego, wychodzącego z loży, który powiedział mu: Wie Pan, że pan gen. Rożniecki zaskoczył mnie dzisiaj; czy uwierzysz, że skierował do mnie następujące słowa: »Gdyby nasze wolnomularstwo miało cośkolwiek narodowości, było  by bardziej zajmujące dla nas Polaków «.”

„Uderzyło nas to odkrycie. Czemuż byśmy nie mieli założyć podobnej loży? My, co założyliśmy już jedną w Zamościu (…)8

Należy jednak dłużej zastanowić się, co tak naprawdę skłoniło Łukasińskiego do założenia Wolnomularstwa. Na pewno nie bez znaczenia pozostaje fakt, że jego plany i dążenia zbiegły się w czasie z potrzebą wzmocnienia wiary w Królestwie Polskim, rządzonym twardą ręką przez Nowosilcowa i wielkiego księcia Konstantego9. Walerian Łukasiński tak przedstawia w swoim pamiętniku sytuację Królestwa Polskiego:

„Pod cieniem ich powagi mogli sobie drzymać w swoich krzesłach, pewni będąc, że niech ich nie przebudzi. Tymczasem złe pomnażało się codziennie. Szpiegostwo i donosy tak zagęściły się, że nikt nie był spokojnym wśród swojej rodziny. Nieufność była wszędzie. Maksyma tyranów: „Divide et impera”, była głownie naśladowana przez w. księcia Konstantego; Polaków ostrzegano pod ręką10): „Strzeżcie się Ruskich, oni na was donoszą” a Ruskim toż samo mówiono o Polakach11

Dalej kontynuuje opis wielkiego księcia Konstantego:

„Sto kijów za najmniejsze uchybienie to była zwyczajna kara; w przypadku posuwał liczbę aż do tysiąca. On nie lubił rozlewu krwi, on tylko znajdował ukontentowanie męczyć ludzi12

Przyczyn założenia Wolnomularstwa należy doszukiwać się także w innych powszechnych wówczas zjawiskach. Jednym z nich z pewnością były wpływy karbonarskich organizacji włoskich, które przybyły do Polski wraz z byłymi legionistami i oficerami armii napoleońskiej13.

Wolnomularstwo Narodowe miało zorganizować we wszystkich zaborach coś w rodzaju „pogotowia narodowego” na wypadek poważniejszej decyzji międzynarodowej, bez zamiaru lekkomyślnego szerzenia myśli o bliskim powstaniu. Twórcy Wolnomularstwa Narodowego nie chcieli związku politycznego i dość konsekwentnie to realizowali.  Ponadto utworzonej przez siebie organizacji Łukasiński nakreślił program, w którym nie znalazły się żadne postulaty natury społeczno- gospodarczej. Pozostawiono na boku także kwestię włościańską a jedyną możliwość jej rozwiązania widziano w sejmie14.

Cele, którymi miało zająć się Wolnomularstwo jego twórca bardzo dokładnie opisał w Pamiętniku:

„Plan tego Wolnego Mularstwa Narodowego: podnieść ducha narodowego, skierować umysły do jednego celu, zbliżyć osoby między sobą i natchnąć im wzajemne zaufanie, na koniec nadzieje lepszej przyszłości (…) To był pierwszy zamiar Wolnego Mularstwa Narodowego- zniszczyć obawę i niedowierzanie i na to miejsce utwierdzić zaufanie.(…) Pomoc tym biednym dawnym kolegom była drugim obowiązkiem. Trzecim – obchodzić się ludzko z żołnierzami, ażeby zmniejszyć zbiegostwo i wybawić żołnierzy od tych strasznych kar, które znoszą, i jeszcze od samobójstwa. Czwartym- służyć gorliwie i strzec się wszelkich skarg, które tylko rozjątrzają i pogarszają nasze położenie”15.

Jak widać Wolnomularstwo Narodowe tylko pozornie przyjęło formy masońskie. W rzeczywistości dążyło do rozszerzania swej organizacji na cały obszar byłej Rzeczypospolitej, celem organizowania pomocy wojskowym, a przede wszystkim pracy nad „utrzymaniem” narodowości. Jedynie bliski współpracownik Łukasińskiego - Jakub Szreder głosił niekiedy postulaty bliskie uwłaszczeniu chłopów i zachęcał do agitowania ludu warszawskiego16.

Wolnomularstwo podobnie jak inne organizacje masońskie dzieliło się na lożę oraz kapitułę. W wyniku ustawy związku z listopada 1819 r. nastąpił podział na loże pierwszego i drugiego rzędu, które dodatkowo zgodnie ze angielskim systemem, posiadały trzy stopnie wtajemniczenia– uczenia, towarzysza i mistrza. O ile na pierwszy stopień nowo przyjmowany musiał uzyskać poparcie 2/3 głosujących, o tyle pozostałe nadawane były przez kapitułę po ukończeniu prac pierwszego stopnia. Ponadto każda z lóż dzieliła się na mniejsze urzędy, między innymi: mistrza przełożonego, podskarbiego, mistrza obrzędu, sekretarza i mówcę17.

We wszystkich większych miastach mogła istnieć tylko jedna loża pierwszego rzędu. W Warszawie, stanowiącej Centrum życia związkowego, nosiła ona nazwę „Stałość” i dzieliła się na 6 lóż drugiego rzędu18. Sam Walerian Łukasiński tak opisuje zadanie warszawskiej loży:

„Lożę utworzoną w Warszawie, otwartą dla wszystkich, chciano przywiązać do Wielkiego Wschodu, ale jak na nieszczęście, z powodu reformy i nowej konstytucji członki jego podzieliły się na stronnictwa i nie można było z nikim mówić19″.

Co się tyczy kapituły, to stanowiła ona najbardziej tajny i zwarty stopień związku, zakryty przez pozostałymi osobami. Władza kapituły Wolnomularstwa była praktycznie nieograniczona. Składać się mogła z dowolnej liczby członków zwanych mistrzami, wśród których wyodrębniano następnych urzędników, między innymi: namiestnika mistrza, (czyli naczelnika) pierwszego dozorcę, mówcę, czy podskarbiego20.

Wolnomularstwo Narodowe objęło swoją organizacją, a przynajmniej oddziaływaniem niektóre środowiska patriotyczne na Litwie i w Poznańskim. Prawdopodobnie usiłowało także wpływać na tajne organizacje młodzieżowe i Szkołę Podchorążych Piechoty w Warszawie21. Poznańska organizacja opowiadając się za sprecyzowaniem bardziej radykalnych celów politycznych, usamodzielniła się przyjmując nazwę Związku Kosynierów (1820 r.). Jednocześnie w otoczeniu Łukasińskiego zaczynały się personalne starcia na tle jego dość jego apodyktycznego, jednoosobowego kierownictwa, lekceważenia form masońskich i zbyt masowej rekrutacji nowych członków22.

Latem 1820 r. odbyło u Kazimierza Machnickiego odbyło się zabranie tych członków kapituły, którzy mieli Łukasińskiemu za złe jego arbitralność, a przede wszystkim obawiali się wykrycia istnienia związku przez władze. Zebrani postanowili zawiadomić Łukasińskiego o swojej decyzji wystąpienia z Wolnomularstwa. Prawdopodobnie inicjatywa sprowokowania takiego zebrania wyszła od samego zainteresowanego, który chciał się pozbyć niepewnych towarzyszy23.

Jesienią 1820 r. tuż po burzliwych obradach sejmu Łukasiński zdecydował się na zasadnicza reorganizację konspiracji oraz wyeliminowanie z niej działaczy niepewnych. Formalnie rozwiązał Wolnomularstwo i 1 maja 1821 r. utworzył na Bielanach całkiem nową organizację, zwaną przez współczesnych Towarzystwem Patriotycznym24.

Organizacja i działalność Narodowego Towarzystwa Patriotycznego do 1822 r.

Jan Nepomucen Umiński

Inicjatywa założenia nowego związku wyszła dla Łukasińskiego dość niespodziewanie od poznańskich Kosynierów na wiosnę 1821 r. Do Warszawy przybył gen. Jan Nepomucen Umiński i zaraz po przyjeździe zażądał ułatwienia spotkania z Łukasińskim. Mimo, że tego typu palny były zgodne z założeniami Łukasińskiego, początkowo spotkały się z jego niechęcią i nieufnością. Ponadto nowo utworzony związek nie miał nigdy oficjalnej nazwy. Dopiero w okresie śledztwa w latach 1826-1827 organizacja przyjęła nazwę Towarzystwo Patriotyczne25.

Ostateczny cel i obowiązki członków określone zostały w tytule ustawy:

„Przysięgam w obliczu boga i Ojczyzny i ręczę słowem honoru, że użyję wszelkich sił moich do wskrzeszenia mojej nieszczęśliwej Matki Ojczyzny, że poświęcę dla jej wolności i niepodległości nie tylko mój majątek, ale nawet życie. Nie zdradzę i nie wyjawię nikomu tajemnic, które mi są i jeszcze będą powierzone, lecz przeciwnie, starać się zawsze będę przykładać do powiększenia pomyślności Towarzystwa. Przyrzekam najściślejsze posłuszeństwo prawo Towarzystwa już istniejącym i tym, które później ustanowione będą. Bez względu na żadne okoliczności nie będę oszczędzać krwi nie tylko zdrajcy, ale i każdego, kto by działał przeciwko dobru mojej Ojczyzny. Gdybym w przypadku został zdradzonym lub odkrytym, wole raczej utracić życie, aniżeli zdradzić tajemnicę albo wydać osoby do Towarzystwa należące. Na koniec przyrzekam nie trzymać przy sobie żadnych papierów tyczących się Towarzystwa, a tym mniej takowych, w których by imiona osób były wzmiankowane, chyba by mi to było przez zwierzchność moją poleconym26″.

Jak widać Towarzystwo cały czas odkładało możliwość wybuchu powstania do momentu wyjątkowo pomyślnej sytuacji politycznej, której jednak bliżej nie sprecyzowano27.  Towarzystwo nie było także rewolucyjne w sprawach społecznych. Jedynie Szreder odbijał się od reszty członków i jego projekty w kwestii włościańskiej można uznać za rewolucyjne. Przyczyn defensywnego charakteru Towarzystwa Patriotycznego należy szukać w kilku kwestiach. Przede wszystkim większość polskich związkowców widziała na własne oczy przegraną wielkiej armii Napoleona a dodatkowym hamulcem było sąsiedztwo Rosji. Ponad to należy pamiętać, że mimo wszystko car Aleksander cieszył się pewną sympatią niektórych Polaków liczących na realizację obietnic powiększenia Królestwa, dlatego też za jego życia szanse powodzenia powstania były znikome28.

Od początku istnienia Towarzystwa pojawił się istotny problem z ustaleniem władzy naczelnej w związku. Łukasiński był zwolennikiem jednoosobowego kierownictwa z Komitetem Centralnym, jako władzą wykonawczą. Strona poznańska z kolei chciała mieć kilkuosobową władzę obieraną przez wszystkich członków. W ostateczności zwyciężyła ostatnia koncepcja. Wybrano Komitet Centralny urzędujący w Warszawie, składający się z siedmiu członków stałych i trzech dodatkowych29.

Dla potrzeb Towarzystwa Narodowego kraj podzielono na siedem prowincji: warszawską, poznańską, litewską, wołyńską, krakowską, lwowską i wojskową z prezesem na czele. Razem z prowincją wojskową Łukasińskiego rozpoczęła działalność prowincja warszawska, obejmująca praktycznie całe Królestwo Polskie. Naczelnikiem prowincji został Stanisław Węgrzecki, chociaż stosunkowo najwięcej aktywności wykazał sekretarz Rady Stanu- Andrzej Plichta30. Niestety aktywność Towarzystwa Patriotycznego w Warszawie oraz w Poznańskim nie może budzić zachwytu. W rzeczywistości ani w działalności propagatorskiej ani werbunkowej nie wyszło ono poza warstwę szlachecko- urzędniczą31.

Towarzystwo Patriotyczne rozpowszechniło się także na Litwie, gdzie dotarło do środowisk masonerii, organizacji młodzieży i odrębnego patriotyczno-masońskiego związku- Towarzystwa Templariuszy założonego w 1820 r. na Wołyniu. Poza tym podatny grunt do szerzenia myśli patriotycznej na ziemi litewskiej przygotowali działający od 1817 r. filomaci oraz zorganizowani przez nich filareci32. Z biegiem czasu wskutek ciągłego braku dyrektyw z Warszawy nastąpił pewien zastój w działaniach prowincji litewskiej. Poza tym rok 1822 przyniósł na Litwie, Wołyniu i Podolu zahamowanie prac związkowych, spowodowane dochodzącymi informacjami o aresztowaniach warszawskich. Duży wpływ miał także reskrypt carski zakazujący wszystkich tajnych towarzystw33.

Już w lipcu 1821 r. Konstanty otrzymał pierwsze denuncjacje o istnieniu jakiejś konspiracji. Przekazał je dawny dowódca Łukasińskiego- August Sznayder, który w ten sposób chciał zyskać protekcję w swoim procesie o bigamię. Wielki książę pragnąc ukryć przed Petersburgiem tego rodzaju kłopoty z polskim wojskiem prowadził śledztwo miękko. Dopiero po wyjeździe z Warszawy w. ks. Mikołaja i Michała zażądał od Łukasińskiego opisu Wolnomularstwa Narodowego a następnie, gdy niezbyt dokładny szkic nie wystarczył wezwał go na rozmowę. Łukasiński nie zdradził istnienia Towarzystwa i Konstanty poprzestał na jego wyjaśnieniach34.

Akcji nie zaprzestał jednak Nowosilcow, który wpadłszy na trop Towarzystwa Patriotycznego robił wszystko, aby dojść do sedna sprawy. Wkrótce znalazł nowego denuncjatora w osobie byłego porucznika Józefa Nagórskiego35.

Ostatecznie Konstantemu nie udało się zachować wszystkiego w tajemnicy, do czego przyczyniły się doniesienia z Paryża i za pośrednictwem ambasadora Pozzo di Borgo, który zdobył nowe rewelacje o związku od wysłannika Towarzystwa w Paryżu- Jana Karskiego. Konstanty po dotarciu informacji do Petersburga musiał zająć jakieś stanowisko. Najpierw zażądał własnoręcznych deklaracji od członków Wolnomularstwa Narodowego. W połowie maja 1822 miały już miejsce pierwsze aresztowania, a w lipcu została powołana oficjalnie Komisja Śledcza36.

Walerian Łukasiński został aresztowany 25 października 1822r. Jednak tak właściwie już 1821 r. nie mógł on cieszyć się całkowitą wolnością, przebywając na tzw. reformie, najpierw w Krasnymstawie, później w Siedlcach, pod ścisłym nadzorem szpiegowskim ks. Adama Wirtemberskiego. Mimo odważnej postawy obrońców sąd złożony z oficerów mających niegdyś reputację, ale obecnie w pełni podporządkowanych Konstantemu, trzech spośród oskarżonych skazał na kilkuletnie więzienie w twierdzy. Najsurowszy wyrok (9, a następnie 7 lat) otrzymał Łukasiński, który brał na siebie główną winę, a zarazem zdołał zataić w śledztwie istnienie Towarzystwa Patriotycznego37.

Chcąc podsumować pierwszy okres istnienia Towarzystwa Patriotycznego, czyli do momentu aresztowania Waleriana Łukasińskiego, należy stwierdzić, że przyniósł on w zasadzie tylko jego rozwój ilościowy. Nie mniej jednak, było to zgodne z założeniem samego Łukasińskiego, aby przyjąć jak najwięcej członków, a wprowadzenie w życie ustawy odłożyć na później38.

Organizacja i działalność Narodowego Towarzystwa Patriotycznego po 1822 r.

Wznowienie działalności Towarzystwa Patriotycznego nastąpiło dopiero w 1823 r., kiedy to przekonano się, że dalsze śledztwo nie przynosi ze sobą nowych aresztowań. Głównymi inicjatorami odnowienia organizacji byli Seweryn Krzyżanowski, Andrzej Plichta i Wojciech Grzymała. Mimo, że do Towarzystwa nie przyjmowano nowych członków, to jednak obecni przywódcy i tak podjęli śmiałą jak na obecną sytuację decyzję o utrzymaniu Związku. Zebrania kierownictwa odbywały się przede wszystkim u Stanisława Sołtyka, czasem w Ogrodzie Saskim, gdzie łatwiej było upozorować je przypadkowym spotkaniem. W każdym razie członkowie związku nie zbierali się regularnie, chociaż pewien rodzaj komunikacji między nimi z pewnością istniał39.

W zaistniałej sytuacji działalność Komitetu Centralnego polegała głownie na pojedynczych przyjęciach, podtrzymywaniu ducha narodowego i umacnianiu wśród związkowców przekonania, że wbrew wszystkiemu rozwija się myśl połączenia podzielonego kraju. Nie próbowano ani ulepszać ani opracowywać nowych ustaw. Posługiwano się w dalszym ciągu tekstem przysięgi bielańskiej i tak jak dawniej poprzestawano najczęściej na krótkim jej streszczeniu i wzięciu słowa honoru od przyjmowanego, że dochowa tajemnicy. W związku z powszechnym szpiegostwem wzmożono w Towarzystwie czujność, nie pozwalając w dalszym ciągu na pisemne porozumiewanie się, ani posiadanie jakichkolwiek papierów związkowych40.

Historiografia dość śmiało i dokładnie przedstawia kontakty Towarzystwa Patriotycznego ze związkami tajnymi w innych państwach. Szczególną uwagę należy zwrócić na postawę związku względem rosyjskich organizacji. Kontakty te zdołały prawie zupełnie przesłonić wszystkie inne przejawy jego działalności. Jednak to strona rosyjska była bardziej aktywna. Przywódcy Towarzystwa nawiązali przede wszystkim kontakty z rosyjskim tajnym Związkiem Południowym (dekabrystami). W wyniku tej współpracy miało dojść do jednoczesnego wystąpienia spiskowców polskich i rosyjskich przeciwko cesarstwu albo przynajmniej zatrzymania w. ks. Konstantego w Warszawie w razie wybuchu powstania w Rosji41.

Aresztowania, które nastąpiły w 1825 r. po nieudanym zamachu wojskowym dekabrystów stłumionym przez cesarza Mikołaja I, spowodowały wykrycie istnienia Towarzystwa Patriotycznego. Przyczyniły się do tego także zeznania Łukasińskiego z przesłuchania w Zamościu. W tej sytuacji w. ks. Konstanty nakazał przeprowadzenie śledztwa, powołując Komitet Śledczy, który rozpracował działalność Towarzystwa. Spośród wszystkich oskarżonych i przesłuchanych Komitet zakwalifikował do osądzenia ośmiu jego członków, rekrutujących się z obywateli Królestwa Polskiego. Byli to: ppłk Seweryn Krzyżanowski, kpt. Franciszek Majewski, Wojciech Grzymała, Stanisław Sołtyk, ksiądz Konstanty Dembek, Stanisław Zabłocki, Andrzej Plichta i Roman Załuski42. Dalsze losy członków organizacji omówię w kolejnym rozdziale.

Sąd Sejmowy

Tytułem wstępu należy wspomnieć, że geneza funkcjonowania Sądu Sejmowego w Państwie Polskim sięga głębokich XVI wiecznych obyczajowości szlacheckich. Z tradycji tych nie zrezygnował także car rosyjski.  W 152 artykule konstytucji nadanej Królestwu Polskiemu 1815 r. widnieje zapis:

„Sąd sejmowy sądzić będzie sprawy o zbrodnie stanu i o przestępstwa wyższych urzędników Królestwa, o których oddaniu pod sąd senat stanowi podług artykułu sto szesnastego. Sąd sejmowy składać się będzie z wszystkich członków senatu”43.

Jak widać do kompetencji Sądu Sejmowego należeć miało sądzenie zbrodni stanu oraz przestępstw wyższych urzędników. Unormowanie sposobu postępowania Sądu Sejmowego nastąpiło jednak dopiero w 1827 r. i było związane z rozprawą przeciw członkom Towarzystwa Patriotycznego44.

Piątego marca 1827 r. na nadzwyczajnym posiedzeniu Rady Administracyjnej została odczytana odezwa ministra sekretarza stanu, zawierająca polecenie cesarskie nakazujące, aby Rada zajęła się sprawą projektu urządzenia Sądu Sejmowego, obejmującego prawidła jego postępowania w sprawach związanych ze zbrodnią stanu. W trakcie dyskusji nad projektem urządzenia Sądu wyłoniła się ważna kwestia udziału w nim senatorów - duchownych, którzy mieliby wydawać wyroki śmierci. Sprawę tę Rada rozstrzygnęła powołując się na bullę papieża Klemensa VIII skierowaną do króla Zygmunta III Wazy, która zezwalała biskupom i arcybiskupom polskim na podpisywanie wyroków śmierci, w ramach ich senatorskich obowiązków45.

Po zakończeniu prac nad projektem urządzenia Sądu Sejmowego Rada Administracyjna przesłała go Mikołajowi I, który zatwierdził go dekretem cesarskim Uzasadnienie brzmiało:

„Gdy duch niespokojności i nieporządku, który niedawno szkodliwy wpływ swój rozciągnął do niektórych części Cesarstwa i zasłużoną na winnych ściągnął karę, dał się podobnie postrzec w Królestwie Naszym Polskiem; gdy badanie Administracyjne w tymże Królestwie dopełnione, wyświeciło istnienie towarzystw tajnych, zamiar polityczny mających; pragnąc sposobami prawem dozwolonymi zupełnego w tej mierze nabyć przekonania, a to w zamiarze, iżby obłąkanie kilku osób nie naruszyło spokojnego używania praw, jakie poddanym Naszym Polskim zaręczyliśmy”46.

W skład Sądu Sejmowego wejść mieli wszyscy senatorowie a przewodniczyć prezes Senatu. Namiestnik i ministrowie, prezydujący w komisjach rządowych, zostali wyłączeni (nawet, jeśli byli senatorami) ze składu, „jako obowiązani z urzędu do poszukiwania wykrywających się zbrodni stanu”. Ponadto dla każdej sprawy król mianował prokuratora generalnego. Spośród członków Sądu Sejmowego miała zostać wyznaczona delegacja Sejmowego, której zadaniem było wysłuchanie oskarżonych, uzupełnienie dowodów oraz zeznań świadków. Członkowie Sądu nie mogli się oddalać bez pozwolenia namiestnika oraz nie mogli podawać się do dymisji przed zakończeniem sprawy47.

Pałac Krasińskich na obrazie Canaletta

W porozumieniu z wielkim księciem ustalono, że miejscem posiedzeń będzie Pałac Krasińskich. Zgodnie z „urządzeniem” prezesem Sądu miał zostać hr. Stanisław Zamoyski, który jednak sam zrezygnował z tej funkcji. Wobec tego na to stanowisko  mianowano senatora-wojewodę hr. Piotra Bielińskiego. Prokuratorem generalnym został natomiast nadzwyczajny radca stanu Antoni Wyczechowski, członek Komisji Rządowej Sprawiedliwości.

10 kwietnia 1828 r. rozpoczęły się publiczne posiedzenia Sądu Sejmowego, na których przedstawiano stanowiska oskarżenia oraz obrony poszczególnych oskarżonych. Trwały one do 19 maja 1828 r. Sąd uwolnił oskarżonych od zarzutu zbrodni stanu i skazał jedynie na lekkie kary za przynależność do tajnej organizacji48. 19 czerwca 1828 r. na posiedzeniu Sądu przyjęto końcową redakcję wyroku. Jednak z publicznym jego ogłoszeniem trzeba było poczekać do momentu zatwierdzenia go przez Mikołaja I, co nastąpiło dopiero w marcu 1829 r.

Prawdopodobnie na wieść o wyroku Mikołaj I miał powiedzieć:

„Nieszczęśni, uratowali winnych, lecz zgubili kraj49.”

16 marca 1829 r. odbyła się ostatnia sesja Sądu Sejmowego, na której odczytano publicznie wyrok. Po ogłoszeniu wyroku Sąd Sejmowy został oficjalnie rozwiązany50.

Podsumowanie

Podsumowując działalność członków Wolnomularstwa Narodowego i Narodowego Towarzystwa Patriotycznego należy stwierdzić, że były one ważnym czynnikiem kształtującym świadomość i zachowanie rodaków. Dzięki nim w Królestwie Polskim odżyły tymczasem nasze antyrosyjskie kompleksy i resentymenty. Sprawiły one, że niewielu dostrzegało korzyści dla Polski w „połączeniu z Rosją”. Jak silne były te antyrosyjskie uprzedzenia, dowiadujemy się np. ze wspomnień majora Łukasińskiego, który — w swoim więziennym pamiętniku — pisał:

„Rząd Księstwa Warszawskiego zaczął znosić niektóre, ale że to działo się pod powagą Napoleona, a szczególnie pod powagą króla saskiego, znanego ze swojej pobożności, to nikt na to nie szemrał. Inaczej to widziano pod rządem cara i głośno uskarżano się, że Ruskie nie szanują religii katolickiej, jej klasztorów, świąt itp.51 ”

Bibliografia:

I. Materiały źródłowe i archiwalne:

  1. Bieczyński Tadeusz, Sąd sejmowy 1827-1829 na przestępców stanu: urzędowe akta, Poznań 1873.
  2. Łukasiński Walerian, Pamiętnik, Warszawa 1986.
  3. Dekret cesarza Mikołaja I o urządzeniu Sądu Sejmowego z 18 IV 1827 roku, Archiwum Główne Akt Dawnych, Sejm i Senat Księstwa Warszawskiego i Królestwa Polskiego, sygn. 14, s. 1b – 14.
  4. Wiek XIX w źródłach: wybór tekstów źródłowych z propozycjami metodycznymi dla nauczycieli historii, studentów i uczniówoprac. Sobańska-Bondaruk Melania, Lenard Stanisław Bogusław, Warszawa 2002.

II. Literatura:

  1. Dylągowa Hanna, Towarzystwo Patriotyczne i Sąd Sejmowy: 1821-1829, Warszawa 1970.
  2. Kieniewicz Stefan, Historia Polski 1795-1918, Warszawa 1975.
  3. Łojek Jerzy, Opinia publiczna a geneza Powstania Listopadowego, Warszawa 1982.
  4. Skowronek Jerzy, Od Kongresu Wiedeńskiego do Nocy Listopadowej, Warszawa 1987.
  5. Trzy powstania narodowe: kościuszkowskie, listopadowe, styczniowe, pod red. Zajewskiego Władysława, Warszawa 1982.
  6. Walerian Łukasiński, w: Wybitni Polacy XIX wieku. Leksykon biograficzny, pod red. Gąsowskiego Tomasza, Kraków 1998.
  1. S. Kieniewicz, Historia Polski 1795-1918, Warszawa 1975, s. 76. []
  2. J. Skowronek, op. cit., s. 34. []
  3. H. Dylągowa, Towarzystwo Patriotyczne i Sąd Sejmowy: 1821-1829, Warszawa 1970, s. 325. []
  4. Walerian Łukasiński, w: Wybitni Polacy XIX wieku. Leksykon biograficzny, pod red. T. Gąsowskiego Kraków 1998, s. 217. []
  5. W. Łukasiński, Pamiętnik, Warszawa 1986, s. 21. []
  6. T. Bieczyński, Sąd sejmowy 1827-1829 na przestępców stanu : urzędowe akta, Poznań 1873, s. 6. []
  7. J. Skowronek, op. cit., s. 34. []
  8. W. Łukasiński, op. cit., s. 143. []
  9. H. Dylągowa, op. cit. s. 32. []
  10. Poufnie (z franc. sous main []
  11. W. Łukasiński, op. cit. s. 36. []
  12. Ibidem. []
  13. Ibidem. []
  14. H. Dylągowa, op. cit. s. 47-48. []
  15. W. Łukasiński, op. cit. s. 51. []
  16. J. Skowronek, op. cit. s. 34. []
  17. H. Dylągowa, op. cit. s. 54. []
  18. Ibidem, s. 63. []
  19. W. Łukasiński, op. cit. s. 51. []
  20. H. Dylągowa, op. cit. s. 53. []
  21. J. Skowronek, op. cit. s. 34. []
  22. Ibidem, s. 34. []
  23. H. Dylągowa, op. cit. s. 78. []
  24. J. Skowronek, op. cit. s. 35. []
  25. H. Dylągowa,  op. cit. s. 82-83. []
  26. Wiek XIX w źródłach : wybór tekstów źródłowych z propozycjami metodycznymi dla nauczycieli historii, studentów i uczniówoprac. M. Sobańska-Bondaruk,  S. B. Lenard, Warszawa 2002, s. 173. []
  27. H. Dylągowa, op. cit. s. 87. []
  28. Ibidem, s. 88. []
  29. Ibidem, s. 90. []
  30. Ibidem, s. 97. []
  31. Ibidem, s. 99. []
  32. J. Skowronek, op. cit. s. 35. []
  33. H. Dylągowa, op. cit. s. 110. []
  34. Ibidem, s. 115. []
  35. Ibidem, s. 115. []
  36. Ibidem, s. 116-117. []
  37. J. Skowronek, op. cit. s. 36. []
  38. H. Dylągowa, op. cit. s. 113-114. []
  39. Ibidem, s. 123. []
  40. Ibidem, s. 139. []
  41. Ibidem, s. 181. []
  42. Ibidem, s.  214. []
  43. Wiek XIX w źródłach… s. 88. []
  44. J. Łojek, Opinia publiczna a geneza Powstania Listopadowego, Warszawa 1982, s. 118. []
  45. Bieczyński T., op. cit. s. 59. []
  46. Dekret cesarza Mikołaja I o urządzeniu Sądu Sejmowego z 18 IV 1827 roku, Archiwum Główne Akt Dawnych, Sejm i Senat Księstwa Warszawskiego i Królestwa Polskiego, sygn. 14, s. 1b – 14. []
  47. Bieczyński T., op. cit. s. 60. []
  48. J. Skowronek, op. cit. s. 46. []
  49. Trzy powstania narodowe: kościuszkowskie, listopadowe, styczniowe, pod red. W.  Zajewskiego, Warszawa 1982, s. 168. []
  50. Ibidem, s. 46. []
  51. W. Łukasiński, op. cit. s. 53. []

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.

Zostaw własny komentarz