„Grafika XVII wieku w Polsce. Funkcje, ośrodki, artyści, dzieła” - J. Talbierska - recenzja


W 2011 roku nakładem wydawnictwa Neriton ukazała się bardo ciekawa pozycja autorstwa Jolanty Talbierskiej. Książka zatytułowana: Grafika XVII wieku w Polsce. Funkcje, ośrodki, artyści, dzieła, stanowi pierwszą publikację poświęconą wyłącznie grafice w Rzeczypospolitej.

Jak sama autorka podkreśla, jest to książka będąca wynikiem wieloletnich studiów nad historią grafiki, nowożytnego rysunku europejskiego – skupionego głównie na rozwoju technicznym i stylistycznym – oraz statusem i funkcją obu tych dziedzin sztuki. W zakres publikacji wchodzą również: terminologia, typologia i specyficzna metoda badań. Jest to opracowanie obejmujące terytorialnie Polskę, a czasowo – wiek XVII z umownymi datami: od wstąpienia Zygmunta III Wazy na tron w 1587 r. do śmierci Jana III Sobieskiego w roku 1696. Mowa jest jednak zarówno o okresie wcześniejszym – mającym wpływ na ukształtowanie się rytownictwa w Polsce, jak i o artystach, którzy rozpoczęli swoją działalność w XVII w., ale kontynuowali ją w kolejnym stuleciu.

Analizowane zagadnienia terytorialnie odnoszą się do Wielkiego Księstwa Litewskiego i Korony. Ponadto dotyczą one Prus Królewskich inkorporowanych w 1569 roku do Korony Królestwa Polskiego oraz w mniejszej części do Ukrainy. Wykluczone zostało Pomorze Zachodnie, choć uwzględniono tworzących w Krakowie i innych miastach, artystów ze Śląska i Inflant.

Cechą charakterystyczną ówczesnej grafiki było głównie rozpowszechnienie (poza nakładem książkowym) ilustracji w formie luźnych odbitek oraz wykorzystywanie ich do ozdabiania druków. Aby wyciągnąć wnioski badawcze, autorka przez lata studiowała XVII-wieczne egzemplarze polskich druków. Przeprowadziła liczne kwerendy w muzeach i bibliotekach zarówno polskich, jak i zagranicznych. Studiowała słowniki, spisy i wykazy kolekcji historycznych. Ponadto notowała artystów i wymieniane ryciny, czego efektem są dołączone do pracy aneksy: Wykaz rytowników polskich i obcych czynnych w Rzeczypospolitej i na ziemiach z nią związanych (lub z nich pochodzących); Wykaz rytowników obcych tworzących na zlecenie polskich odbiorców lub oficyn wydawniczych; Wykaz autorów pierwowzorów, czynnych w Rzeczypospolitej i obcych. W aneksie zatytułowanym Wykaz prac graficznych wybranych rytowników znajdują się ryciny artystów, którzy nie mają odrębnych katalogów i monografii.

W książce prezentowane są jedynie wybrane, zdaniem autorki – kluczowe dla grafiki Rzeczypospolitej z XVII wieku, problemy i zagadnienia. W pierwszych rozdziałach pracy czytelnik zapozna się z pojęciem grafiki i stopniowym umacnianiem się jej pozycji na arenie europejskiej. Podkreślono także ośrodki i kierunki tego rozwoju w XVII wieku. Następnie przybliżone zostało rytownictwo w Rzeczypospolitej, jego funkcje i główne skupiska. Trzeci rozdział zaznajamia zarówno z dorobkiem, jak i postaciami ważniejszych rytowników, między innymi: Tomasza Tretera, Tomasza Makowskiego, Willema Hondiusa, Jana Heweliusza, Isaaka Saala, Jerzego Eleutera Siemiginowskiego, Aleksandra i Leona Tarasewiczów. W ostatnim rozdziale Jolanta Talbierska przybliża funkcje, status i rynek grafiki w omawianym okresie. Czyni to, wykorzystawszy terminologię i typologię zjawiska. Mowa tu również o zamówieniach zagranicznych, nakładach i dystrybucji rycin, a także o wykształceniu rytowników, grafice autorskiej i reprodukcyjnej. Książkę zamyka obszerna bibliografia, wykaz skrótów, indeks nazwisk, wspomniane wyżej aneksy oraz wybór 146 ilustracji wraz z ich spisem. W tej pozycji czytelnik odnajdzie również rozbudowane przypisy. W tytułach rozdziałów, a także w treści książki, autorka celowo używa sformułowania „grafika (rytownictwo) w Polsce (w Rzeczypospolitej)„, nie zaś – ”grafika (rytownictwo) polskie”. W tym okresie dominowała bowiem twórczość rytowników różnych narodowości, którzy pracowali w odmiennych ośrodkach.

Układ pracy jest jasny i czytelny. Jedynie, co może utrudniać swobodne czytanie, to zbyt duży format książki. Byłby on dobry w przypadku albumu, ale nie wówczas, gdy ilustracje znajdują się na końcu książki. Autorka skupia się jedynie na faktach i trzyma się jasno wytyczonego toru. Nie ma tu zbędnych dywagacji i słowotoku. To praca badawcza, która z pewnością przeznaczona jest dla studentów historii sztuki oraz dla czytelników interesujących się sztuką, ze szczególnym uwzględnieniem grafiki i terytorium Rzeczypospolitej. Z pewnością warto zapoznać się z tą pozycją.

Plus minus:
Na plus:
+ temat - to pierwsza tego typu synteza
+ przystępny i klarowny język autora
+ liczne aneksy
+ obszerna biografia, indeks nazwisk, wykaz skrótów, spis ilustracji
+ ilustracje prac rytowniczych
Na minus:
-  zbyt duży format utrudniający swobodne czytanie tekstu
- książka jest klejona

Tytuł: Grafika XVII wieku w Polsce. Funkcje, ośrodki, artyści, dzieła
Autor: Jolanta Talbierska
Wydawca: Wydawnictwo NERITON
Data wydania: 2011
ISBN: 978-83-7543-196-4
Liczba stron: 409 + il. cz.-b. 146
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Cena: 63 zł
Ocena recenzenta: 9.5/10

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Opinie i ocena zawarte w recenzji wyrażają wyłącznie zdanie recenzenta, nie musi być ono zgodne ze stanowiskiem redakcji. Z naszą skalę ocen i sposobem oceny możesz zapoznać się tutaj. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanej recenzji, by to zrobić wystarczy podać swój nick i e-mail. O naszych recenzjach możesz także porozmawiać na naszym forum. Na profilu "historia.org.pl" na Facebooku na bieżąco informujemy o nowych recenzjach. Możesz także napisać własną recenzję i wysłać ją na adres naszej redakcji.

2 komentarze

  1. /pm pisze:

    Myślę, że co do formatu to nie ma co się czepiać (mi osobiście nie sprawiło problemów czytanie). Aczkolwiek, rzeczywiście błędem wydawcy było klejenie grzbietu. Korzystałem z egzemplarza w bibliotece, który był nowy, a już z tyłu książki kartki zaczęły powoli się odrywać.

  2. Z mojej perspektywy widzenia niestety taki format stanowi niezwykłe utrudzenie. Przy małym dziecku i czytaniu, gdzie się uda, latanie z taką książką nie jest wskazane. Poza tym czytanie wieczorem w łózko też odpadało, pozostało siedzenie przy stole i popijanie kawulki:) Stąd ów minus za format, acz wiem, że dla tego typu ksiązek jest to najodpowiedniejsza forma przekazu.

Zostaw własny komentarz