Życie intymne Ateńczyków w V wieku p.n.e.


Nie będzie odkrywczym stwierdzenie, iż wszystkie społeczeństwa, niezależnie od epoki i stopnia rozwoju, tworzą własne reguły moralne oraz kodeks seksualny.

Wydaje się, że w polis ateńskiej duży wpływ na to zjawisko odegrała przede wszystkim mitologia, którą charakteryzował bardzo bogaty obraz form życia seksualnego, także (przede wszystkim) tych, uznawanych dzisiaj za zboczenia i dewiacje. Trudno się dziwić temu zjawisku, skoro głównym zbiorowym zajęciem bogów Olimpu była kopulacja między sobą, z półbogami, a także ze zwykłymi śmiertelnikami. Warto się jednak zastanowić, czy problemu tego nie należy przedstawić jednak odwrotnie. Czy to może właśnie ludzie kształtowali wyobrażenia na temat życia seksualnego bogów, dostosowując je do własnych zachowań seksualnych?

Celem niniejszego artykułu będzie próba przedstawienia najważniejszych kwestii związanych z seksualnością Ateńczyków w okresie klasycznym. Celowo nie poruszam jednak dość istotnego i rozległego zagadnienia prostytucji. Streszczenie go na kilku stronach byłoby, bowiem dość niedokładne. Postaram się jednak scharakteryzować ogólny stosunek Ateńczyków do seksu, a także problem seksualności małżeńskiej, bardzo często odsuwany na drugi plan.

Stosunek do seksu

Zdecydowanie w Atenach okresu klasycznego, podobnie jak w innych greckich poleis, życie seksualne było przede wszystkim odzwierciedleniem realnych stosunków władzy. Tylko pełnoprawny obywatel, czyli wyłącznie mężczyzna był zdolny do ukształtowania własnej seksualności i robił to bez żadnych ograniczeń. Jedyny nakaz stanowiła konieczność bycia za każdym razem stroną aktywną. Gdy mężczyzna zrezygnował z tej postawy, oskarżano go o zachowania aspołeczne i zdradę patriarchalnego system władzy, a jego zachowanie za seksualnie perwersyjne. Poniekąd kwestionował on także swoją rolę, jako obywatela płci męskiej, ponieważ w trakcie stosunku upodabniał się do kobiety. Podejrzani o dopuszczanie się tego typu dewiacji stawali się w najlepszym wypadku obiektem drwin i pogardy. Niekiedy dochodziło nawet do utraty praw obywatelskich, konfiskaty majątku lub wygnania z kraju. W rozumieniu Greków akt seksualny wyrażał także hierarchię. Władcą był ten, który posiadał fallusa, a poddanym ten, który był przez niego penetrowany. Wyjaśnień dla tego typu poglądów, a co za tym idzie, także podstaw do ich tworzenia dostarczała między innymi starożytna nauka o tzw. humorach, czyli czterech płynach organicznych. Uznawała ona kobiety za istoty wilgotne i zimne, miękkie oraz śliskie, dlatego bierne seksualnie. Mężczyzn z kolei charakteryzowano, jako gorących, twardych i suchych, tym samym również aktywnych.

Życie seksualne miało tak ogromne znaczenie, że niektórzy badacze nazywają nawet ustrój Aten okresu klasycznego tak zwaną fallokracją, co miało się przejawiać między innymi ukazywaniem narządów płciowych, zwłaszcza męskich, a także aktów seksualnych na przedmiotach codziennego użytku. Ponadto starożytni Grecy wszelkie akty miłości fizycznej, czyli zarówno homo-, jak i heteroseksualne, określali mianem ta aphrodisia, czyli czyny Afrodyty, bogini opiekującej się intymnością obywateli. Ponieważ Afrodyta czczona była, jako pandemos, czyli patronka miłości wszechludnej i wulgarnej, to miłość fizyczna musiała być z kolei częścią spraw publicznych i państwowych (ta demosia). Co ciekawe, łączyło się to także z powszechnym przekonaniem, że jeśli ktoś był oddany swemu ukochanemu, to także będzie oddanie służył ojczyźnie.

Sam kult fallusa w pierwotnej formie miał wywodzić się od obrzędów ku czci boga Priapa , czczonego, jako opiekuna sadów, winnic oraz płodności. Falliczny bożek według wierzeń charakteryzował się niepohamowanym erotyzmem, a jego ofiarami bywały najczęściej nimfy. W tym samym okresie popularny był także kult Satyra, bożka urodzaju, płodności i lubieżnego towarzysza Dionizosa, od którego nie bez powodu pochodzi nazwa satyriasis (erotomania). Satyrowie, będący niejako symbolem niewyczerpalnych sił natury, prowadzili rozwiązłe życie uganiając się za nimfami i menadami w celu zaspokojenia swoich żądz.

Ateńskie kobiety z kolei za najbardziej rozpowszechniony symbol falliczny uznawały statuły boga Hermesa, stawiane przede wszystkim na wewnętrznych podwórzach prywatnych domów. Były to tak zwane hermy przedstawiające olbrzymie fallusy z głową boga. Wielkie wyobrażenia męskich narządów płciowych niesiono także podczas uroczystych obchodów ku czci boga Dionizosa. Dodatkowo erotyczną atmosferę podczas pochodów uzupełniały skąpe ubrania, sprośne piosenki oraz obsceniczne ruchy ciałami. Charakter procesji wynikał z przekonania, że fallus nie stanowił wstydliwej części ciała. Wręcz przeciwnie, odbierany był, jako symbol płodności, oraz talizman odpierający złe moce.

Anatomia mężczyzny była elementem podstawowym nawet podczas rozpatrywania budowy ciała kobiety. Nie tylko wzorowano je na układzie fizjologicznym mężczyzny, ale przede wszystkim interpretowano żeński organ płciowy, jako wciśnięty fallus. Macicę z kolei wyobrażano sobie, jako narząd niemający stałego miejsca i wałęsający się swobodnie po całym ciele kobiety. Po dotarciu do głowy miała ona wywoływać różnego rodzaju zaburzenia a podczas krótkotrwałego umiejscowienia w miednicy prowadziła do menstruacji. Stałą fazę spoczynku osiągała dopiero w trakcie pierwszej ciąży, co także tłumaczy wychodzenie przez dziewczęta za mąż w tak wczesnym wieku.

Istotne jest jednak to, że w kwestii życia seksualnego starożytni Grecy postrzegali kobietę z jednej strony, jako istotę słabą, ale z drugiej, jako kipiącą niespożytą siłą oraz popędem seksualnym. Było to spowodowane ciągłym dążeniem do zapewnienia spokoju macicy. Dlatego też jedno z głównych zadań mężczyzny miało polegać na powściąganiu i kierowaniu popędami seksualnymi kobiety. Pogląd ten potwierdza także Arystofanes w komedii Lizystrata. Tytułowa bohaterka stara się namówić inne greckie żony do buntu seksualnego. One jednak, mimo wcześniejszych deklaracji o każdej formie współpracy, nie są wstanie zrezygnować z pożycia1

Także, sztuka antyczna daje wyobrażenie praktycznie każdego rodzaju kontaktu płciowego. Do najbardziej popularnych form, oprócz stosunku waginalnego i analnego, należy z fellatio i cunnilingus, ale te ostatnie podobnie jak seks grupowy, spotykano tylko na sympozjach. Szczegółowych informacji na temat pozycji seksualnych, niekiedy w sposób bezpruderyjny i wulgarny, dostarczają także komedie Arystofanesa. W Tesmoforiach przebrany za kobietę Mnesilochos opowiada: „Stęskniwszy się za mną przyszedł, w drzwi zaskrobał (…). Biegnę do gacha, przy słupku Apolla wypinam tyłek (…)”2. W Osach natomiast, w usta Ksantiasza komediopisarz wkłada następujące słowa: „Ja wczoraj po południu poszedłem do dziwki/I chciałem na konika a ona się wciekła (…)”3. Za formę zastępczą współżycia, zarówno w przypadku kobiet, jak i mężczyzn uznawano masturbację. Starożytni znali różne formy i narzędzia do samodzielnego pobudzania się. Źródła greckie dostarczają jednak mało informacji na temat faktycznego stosowania przez kobiety sztucznego fallusa, czyli tzw. olisbosa.

Chociaż seks był aż tak rozpowszechniony, to nie wszystkie rodziny mogły sobie pozwolić na większą ilość dzieci, zwłaszcza, jeśli były to dziewczynki, które przyszłości należało obdarzyć posagiem. Dlatego też, o ile poronienie naturalne najczęściej uznawano za zły omen, o tyle środki antykoncepcyjne uznawane wręcz za wskazane odgrywały w życiu seksualnym Ateńczyków bardzo dużą rolę.

Oprócz „magicznych” sposobów, czyli różnego rodzaju amuletów a nawet odprawianych czarów, stosowano także wszelkie preparaty chemiczne i mechaniczne, mające właściwości plemnikobójcze. Najbardziej jednak popularną metodą były pessaria, czyli tampony z waty nasączonej substancjami plemnikobójczymi, lub winnym octem. Niektóre mikstury, między innymi tak zwane „misy” zawierające witriol żelaza, wprowadzano nawet bezpośrednio do macicy. Wyjątkową skuteczność przypisywano także żywicy i miodowi. Ponadto, jedną z zalecanych i co najważniejsze skutecznych metod antykoncepcji były stosunki analne. Ponieważ starożytna medycyna tego okresu nie znała powiązania miedzy chorobami wenerycznymi, przenoszonymi drogą płciową a kontaktami seksualnymi, to metodę tą stosowano stosunkowo często. Niestety zapobieganie niepożądanej ciąży było zadaniem tylko kobiety.

Nie trudno się dziwić, że ówczesna antykoncepcja często zawodziła. Wówczas jedyną metodą „ochrony” przez narodzeniem niechcianego dziecka była aborcja. Dochodziło do niej stosunkowo często, tym bardziej, że nie pociągała za sobą większych konsekwencji prawnych. Kobiety stosowały także między innymi podawane doustnie wyciągi z ekstraktów roślinnych, wśród których największą popularnością cieszył się wyciąg z jałowca. Inną metodą były specjalne zabiegi i kąpiele.

W tekstach greckich pojawiają się także ślady miłości zwanej potem lesbijską. Jednak dla świata mężczyzn tego typu związki były formą buntu, a uprawianie seksu między dwoma kobietami, połączone z miłosną namiętnością, uchodziło za bezwstyd i rozpustę. Jak podkreśla Jerzy Besala w rzeczywistości to właśnie pederastia grecka w jakimś stopniu miała wpływ na pojawienie się tak zwanych trybad, jako formy odreagowania na męskie zamiłowanie do siebie.

Pożycie małżeńskie

W świecie greckim istniało kilka przejawów związków pomiędzy mężczyznami a kobietami. Hierarchicznie, na początku znajdował się związek dwojga pełnoprawnych obywateli, następnie legalne małżeństwo z mejtojką, dopiero w dalszej kolejności konkubinat, pożycie z niewolnicą, heterą czy regularnymi prostytutkami niższych kategorii. W rzeczywistości jednak mężczyźni postępowali według hasła Demostenesa:

„Mamy hetery dla przyjemności, konkubiny dla codziennej higieny ciała i żony, by nam rodziły prawowite potomstwo i by ktoś zaufany strzegł naszego dobytku”.

Kwestia pożycia małżeńskiego była dużym tematem tabu. Nawet wśród licznych wyobrażeń scen erotycznych, przedstawianych na greckich naczyniach trudno znaleźć scenę odbywania stosunku, między mężem a żoną. W sporadycznych przypadkach, erotyzm małżeński był przedstawiany symbolicznie, jako gęś lub inny ptak pomiędzy żegnającą się parą. Małżeńska seksualność znajdowała się zdecydowanie na drugim planie. Uważano ją, co prawda za pożądany, ale z drugiej strony także za nieobowiązkowy element małżeństwa.

Dla Ateńczyków seks był zdecydowanie środkiem prokreacji a nie źródłem jakiegokolwiek emocjonalnego i intymnego przeżycia. Dlatego też, bardzo często po spłodzeniu odpowiedniej liczby potomstwa małżeństwo sypiało osobno, nie chcąc również ryzykować konieczności aborcji, ciąży i wyrzucania niechcianych dzieci. Powszechna była opinia, że żony nie powinny być dobrymi kochankami i należy cenić te charakteryzujące się powściągliwością i opanowaniem w sferze erotycznej. Kobiety, które z kolei nie zapewniły mężom odpowiedniej ilości męskiego potomstwa mogły być nawet przez nich porzucone i odesłane do pierwotnej rodziny. Co prawda podejrzewano, że bezpłodność może dotyczyć także mężczyzn, ale zazwyczaj nie wyciągano z tego tytułu większych konsekwencji.

Co ciekawe, w V wieku p.n.e za cudzołóstwo uznawano nie tylko złamanie zasady wierności małżeńskiej, ale wszelkie pozamałżeńskie, czyli niedozwolone kontakty seksualne każdej kobiety (niekoniecznie mężatki) znajdującej się pod prawną opieką mężczyzny. Opiekunem bywał nie tylko mąż, ale także ojciec lub brat. Tym samym w okresie klasycznym pojęcie cudzołóstwa oznaczało utrzymywanie kontaktów seksualnych zarówno z czyjąś żoną, jak i z owdowiałą matką, niezamężną córką, siostrą, wnuczką obywatela a nawet z jego konkubiną.

Zdrada zarówno ze strony żony jak i córki była poważnym przestępstwem. Dziewczęta, które współżyły przed ślubem, pozbawiano określonych praw. Nie mogły nosić ozdób, odświętnych szat czy wchodzić do świątyni. Jeśli natomiast nie były posłuszne każdy mógł je znieważać i bić. Ojciec, do którego doszły informacje o przedmałżeńskich stosunkach córki, miał prawo wykluczyć ją z rodziny a w sporadycznych wypadkach nawet sprzedać. Oczywiście pomijając kwestię tego, że droga do małżeństwa stawała się dla niej zamkniętą. Podobne przypadki miały miejsce stosunkowo często, bowiem mężczyzna spoza rodziny nie mógł przekroczyć progu domu, kiedy jego pan nie był w nim obecny. W takiej sytuacji nie należy się dziwić, że termin parthenos tj. dziewica odnosił się nie tylko do cnoty w sensie fizycznym, ale także ogólnie do stanu poprzedzającego małżeństwo.

Kwestię tą porusza Arystofanes, który wyraźnie oskarża młode, niezamężne kobiety o utrzymywanie kontaktów seksualnych z mężczyznami. W komedii Tesmoforie ponownie w usta Mnesilochosa wkłada takie słowa:

„(…) byłam mężatką od trzech dni dopiero,/mąż zasnął przy mnie. Miałam przyjaciela,/ Wziął mi dziewictwo, gdy siedem lat miałam”4

Również konsekwencje prawne wynikające z popełnienia cudzołóstwa ponosiła tylko i wyłącznie kobieta. Jej małżonek miał możliwość utrzymywać kontakty seksualne z metojkami prostytutkami i w żadnym wypadku nie było to postrzegane za złamanie zasady wierności małżeńskiej. W rozumieniu starożytnych Greków mężczyzna dopuszczał się cudzołóstwa tylko, jeśli uwiódł inną mężatkę, ale nawet wówczas konsekwencje winy mężczyzny zazwyczaj ponosiła kobieta. Ponieważ od jej zachowania zależał także honor danego rodu, to w zasadzie nie mogła być postrzegana o utrzymywanie jakichkolwiek związków pozamałżeńskich. Było to możliwe z kolei tylko poprzez całkowite odizolowanie jej od świata zewnętrznego i zamknięcie w domu. W momencie przyłapania przez mężczyznę żony z kochankiem in flagranti miał on prawo zabić rywala. Kara ta, wprowadzona ze słynnym kodeksem Drakona miała pochodzić jeszcze ze schyłku VII wieku p.n.e.

Jednak w okresie klasycznym również dopuszczano się takiego samosądu, czego najlepszym przykładem jest proces Eufiletosa, do którego doszło w 410 roku p.n.e. Oskarżenie zostało wniesione przez przyjaciół, przyłapanego na gorącym uczynku a następnie zabitego Eratostenesa. Eufiletos tak opisuje zachowanie żony:

„Stało się zwyczajem, że żona często mnie opuszczała, żeby na dole położyć się z dzieckiem do łóżka i dać mu pierś by nie płakało. Trwało to już dłuższy czas a ja byłem naiwny, że uważałem moją żonę za najprzyzwoitszą kobietę w mieście”5.

Następnie podkreśla, że wymierzył najwłaściwszą karę w stosunku do przewinienia cudzołożnika, która obowiązuje w państwach zorganizowanych według wszystkich modeli i jest niezależna od pozycji społecznej:

„W stosunku bowiem, do tego jednego przestępstwa przysługuje zarówno w państwach demokratycznych, jak i oligarchicznych- takie samo prawo odwetu nawet najmniej znaczącym ludziom wobec najbardziej wpływowych (…)”6. I dalej: „I tak zgodnie ze sprawiedliwością, wymierzyłem mu tę karę, którą wy uznaliście za najsprawiedliwszą dla tego rodzaju przestępców”7

Do przypadków zabójstwa dochodziło jednak na szczęście stonkowo rzadko. Zazwyczaj pan domu zmuszał przyłapanego u ciebie cudzołożnika do wypłaty odszkodowania albo składał sprawę do sądu z oskarżeniem o uwiedzenie lub gwałt. Co ciekawe, uwiedzenie karano znacznie surowiej niż nawet najbrutalniejszy gwałt. Oznaczało ono bowiem nie tylko zdobycie ciała ale i duszy kobiety. Uwodzący tym samym zdobywał w pewnym sensie całe domostwo, niszcząc rodzinę i więź (filia) łączącą małżonków. Innym wytłumaczeniem był również fakt, że do cudzołóstwa dochodziło najczęściej w domu męża, ojca lub brata a do gwałtu poza jego obrębem.

Po udowodnieniu winy, poszkodowany miał prawo jeszcze z obecności sądu wymierzyć karę winowajcy. Jedną z najlżejszych kar było golenie głowy do gołej skóry przy pomocy specjalnego noża. Najczęściej dochodziło jednak do tak zwanego paratilmos, czyli publicznego zhańbienia poprzez wyskubanie albo wypalenie za pomocą gorącego popiołu owłosienia łonowego, co ograniczało lub pozbawiało możliwość aktywności polityczno-społecznej, między innymi poprzez uniemożliwienie przebywania w gimnazjonie. Za jedną z brutalniejszych kar z kolei uważano wkładanie rzodkwi do odbytu. Oprócz bólu towarzyszącemu wykonywaniu tej kary istotne było to, że winowajca zajmował stronę pasywną, przestając być w pewnym sensie obywatelem. Potwierdza to Arystofanes w Chmurach. Jedna z postaci w komedii- Sprawiedliwy wypowiada następujące słowa: „Gdy mu rzepę w zad wsadzą i natrą popiołem/jakie znajdzie dowody, że nie jest pedałem?”8.

Ateny - obraz autorstwa Lea von Klenze

Ogromne zmiany nie tylko w kwestii rozumowania instytucji małżeństwa, ale także kary za nie przestrzeganie zasad wierności wprowadził Perykles w połowie V wieku p.n.e. Od tego momentu do zyskania miana obywatela nie wytaczało odpowiednie pochodzenie ojca i zaczęło liczyć się także pochodzenie matki. Tym samym, ponieważ ateńskie kobiety również uzyskały tytuł obywatelek, pojawiły się bardziej surowe kary za nieprzestrzeganie zasad wierności małżeńskiej także z ich strony. Cudzołóstwo zaczęto postrzegać, jako przestępstwo wymierzone w demokrację i tym samym winnych należało skazywać w trybie eisangelia, co w praktyce oznaczało, że każdy, nie tylko pokrzywdzony mógł wnieść oskarżenie i w danej sprawie lub wniosek o rozwód. Jeśli z kolei obywatele z niewyjaśnionych przyczyn nie zgadzali się na rozwiązanie małżeństwa, musieli liczyć się z możliwością utraty obywatelstwa.

Jak widać, seksualność także stanowiła bardzo ważny element życia społeczno- kulturowego w Atenach epoki klasycznej. Warto również zauważyć, że chociaż pederastia cieszyła się ogromnym poparciem, to jednak rola kobiet w tej kwestii również była ogromna. Mężczyźni, oprócz kontaktów homoseksualnych, współżyli z kobietami, mając przy tym szeroką gamę możliwości, począwszy od własnych żon, poprzez konkubiny i niewolnice, a skończywszy na regularnych prostytutkach. Mimo powszechnej opinii, że żony nie powinny być dobrymi kochankami a małżeńska seksualność ma stanowić jedynie źródło prokreacji, ten aspekt życia erotycznego także był bardzo rozwinięty. Nie bez powodu bohaterki komedii Arystofanesa- żony- decydują się właśnie na bunt seksualny, chcąc osiągnąć swój cel, jakim jest zatrzymanie mężów w domu.

Bibliografia:

Źródła:

  1. Arystofanes, Chmury, w: Arystofanes, Komedie, oprac. J. Ławińska-Tyszkowska, t. 1, Warszawa 2001.
  2. Arystofanes, Lizystrata, w: Arystofanes, Komedie, oprac. J. Ławińska-Tyszkowska, t. 2, Warszawa 2003.
  3. Arystofanes, Osy, w: Arystofanes. Komedie, oprac. J. Ławińska-Tyszkowska, t. 1, Warszawa 2001.
  4. Arystofanes, Thesmoforie, w: Arystofanes, Komedie, oprac. J. Ławińska-Tyszkowska, t. 2, Warszawa 2003.

Literatura:

  1. Besala Jerzy, Miłość i strach. Dzieje uczuć kobiet i mężczyzn, t. 2, Poznań 2010.
  2. Bogucka Maria, Gorsza płeć: kobieta w dziejach Europy od antyku po wiek XXI, Warszawa 2005.
  3. Bravo Benedetto, Wipszycka Ewa, Historia starożytnych Greków, t. 1, Warszawa 1988.
  4. Cambiano Giuseppe, Stać się człowiekiem, w: Człowiek Grecji, red. J. P. Vernant, Warszawa 2000.
  5. Ciechomska Maria, Od matriarchatu do feminizmu, Poznań 1996
  6. Dover Kenneth James, Homoseksualizm grecki, Kraków 2004.
  7. Dufour Pierre, Historia prostytucji. Czasy przedchrześcijańskie, Gdynia 1997.
  8. Flacelière Robert, Życie codzienne w Grecji za czasów Peryklesa, Warszawa 1985.
  9. Jońca Marek, Cudzołóstwo (moicheia) w społeczeństwie i prawie ateńskim epoki klasycznej, w: Contra leges et bonos mores. Przestępstwa obyczajowe w starożytnej Grecji i Rzymie, red. H. Kowalski, M. Kuryłowicz, Lublin 2005.
  10. Jurewicz Oktawiusz, Winniczuk Lidia, Starożytni Grecy i Rzymianie w życiu prywatnym i państwowym, Warszawa 1973,
  11. Koper Sławomir, Miłość, seks i polityka w starożytnej Grecji i Rzymie, Warszawa 2004.
  12. Kubiak Zygmunt, Mitologia Greków i Rzymian, Warszawa 1998.
  13. Kubiak Zygmunt, Piękno i gorycz Europy. Dzieje Greków i Rzymian, Warszawa 2003.
  14. Kultys Julian Andrzej, Moralność a seks i kobieta: w wybranych kulturach, Słupsk 1999.
  15. Kumaniecki Kazimierz, Historia kultury starożytnej Grecji i Rzymu, Warszawa 1987.
  16. Martin Thomas, Starożytna Grecja od czasów prehistorycznych do okresu klasycznego, Warszawa 1998.
  17. Niżniekiewicz Jan, Tajemnice dawnej medycyny, magii i erotyki, Gdańsk 2007.
  18. Redfield James, Człowiek i życie domowe, w: Człowiek Grecji, red. Jean-Pierre Vernant, Warszawa 2000.
  19. Reinsberg Carola, Obyczaje seksualne starożytnych Greków, Gdynia 1998.
  20. Roberts Nickie, Dziwki w historii. Prostytucja w społeczeństwie zachodnim, Warszawa 1997.
  21. Weithmann Michael, Ksantypa i Sokrates: eros, małżeństwo, seks i płeć w antycznych Atenach, Warszawa 2005.
  22. Winniczuk Lidia, Ludzie, zwyczaje, obyczaje starożytnej Grecji i Rzymu, Warszawa 1983.
  23. Wypustek Andrzej, Życie rodzinne starożytnych Greków, Wrocław 2007.

  1. Arystofanes, Lizystrata, 120, 133, 149 i in. []
  2. Arystofanes, Thesmoforie, 478 i in. []
  3. Arystofanes, Osy, 500 i in. []
  4. Arystofanes, Tesmoforie, 478 i in. []
  5. Lizjasz, Obrona w sprawie zabójstwa Eratostenesa, I. 10. []
  6. Lizjasz, Obrona w sprawie zabójstwa Eratostenesa, I. 2 []
  7. Lizjasz, Obrona w sprawie zabójstwa Eratostenesa, I. 29. []
  8. Arystofanes, Chmury, 1081. []

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.

Brak komentarzy

    Zostaw własny komentarz