„55 skarbów Polski” - M. Poprzęcka - recenzja |
Na rynku wydawniczym już od dobrych paru lat panuje trend na wydawanie albumów. Wszelkiej maści albumów – malarskich, architektonicznych, fotograficznych. Trend jak najbardziej słuszny, ponieważ nic tak nie nadaje się na prezent dla średnio bliskiej osoby jak album.
Maria Poprzęcka wpasowuje się w ten trend z albumem 55 skarbów Polski. Duży format, twarda oprawa, piękne zdjęcia i dwujęzyczny tekst. Na pierwszy rzut oka wszystko wydaje się być w jak najlepszym porządku, jednak czy aby na pewno?
Zacznę od zalet. Jest nią z pewnością sam pomysł pokazania naszych największych skarbów w pięknym albumowym wydaniu. Niewątpliwie do nich należy także zaliczyć fakt, że jest on dwujęzyczny: polsko-angielski. Dzięki temu na pewno ucieszy obcokrajowców zwiedzających Polskę lub pragnących bliżej poznać jej kulturę.
Na pewno na plus należy zaliczyć autorce pamięć i wspomnienie o utraconych, zaginionych czy skradzionych działach. Dzięki temu odbiorca albumu ma świadomość starty i wie, że ma czego żałować.
Jednak zastanawia już wybór owych 55 skarbów. Autorka wyróżniła sześć działów: Narodowe świętości, Skarby Polski wielu wyznań i narodów, Skarby monarsze, Skarby kolekcjonerskie i muzealne, Arcydzieła Kunsztu oraz Cenne widoki. Można odnieść wrażenie, że zawartość działów została dobrana z naciskiem na elementy polityczne i religijne. Co mnie trochę rozczarowuje, ponieważ Polska to nie tylko religia i polityka, ale także wspaniała kultura i architektura, na którą winien być położony większy nacisk.
Dużo obiekcji budzi strona edytorska. Jak do jakości zdjęć, papieru i formatu nie można mieć zastrzeżeń to jednak z tekstem sprawa ma się inaczej. Pomijając momentami nawet infantylny język i ubogą treść, która jednak nie musi być bardzo bogata, ponieważ mamy do czynienia z albumem a nie opracowaniem z historii sztuki, zawiodła sama redakcja. Tekst jest źle umieszczony na stronie – niejednolicie, wręcz nierówno. W każdym tekście pojawiają się podkreślenia, które sugerują, że chodzi o coś ważnego. Tymczasem podkreśla się w ten sposób zakończenia akapitów. Dodatkowo tytuły każdego z opisów są niewidoczne – niby napisane większą czcionką niż reszta informacji, jednak umieszczone raz na górze strony, raz na środku a raz na dole zaciemniają obraz. Zdarzają się także opisy, które zajmują 1/4 strony pozostawiając pod sobą olbrzymią białą przestrzeń1 Jednym słowem: chaos, który nie ułatwia odbioru. Wadą jest też kolor czcionki tekstu w języku angielskim: jasnoszara barwa zlewa się białą kartą i zwłaszcza osoby gorzej widzące potrzebują dużo wysiłku, żeby dostrzec to co zostało napisane. Zabrakło także indeksów na końcu albumu.
Podsumowując: Maria Poprzęcka miała dobry pomysł, dobre chęci i dobre zacięcie ale zabrakło dopieszczenia. Może album był wydawany na szybko, a może taki był cel i autorki, i wydawnictwa, nie wiadomo. Jednak na pewno, że przez tę niedbałość album dużo stracił na atrakcyjności. Całe szczęście, że są to błędy, które można łatwo poprawić przy następnym wydaniu
Plus minus:
Na plus:
+ pomysł na album
+ piękne zdjęcia
+ dwujęzyczność wydania
Na minus:
- strona edytorska
- mogłoby się w nim znaleźć więcej skarbów, także architektonicznych
Tytuł: 55 skarbów Polski
Autor: Maria Poprzęcka
Wydawca: Arkady
Data wydania: 2012
ISBN/EAN: 987-213-4745-5
Liczba stron: 139
Cena: ok. 50 zł
Ocena recenzenta: 6,5/10
- Przykładowo „Dama przy wirginale” z 76 str. czy „Portret Katarzyny z Branickich Potockiej” z 84 str. [↩]
Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Opinie i ocena zawarte w recenzji wyrażają wyłącznie zdanie recenzenta, nie musi być ono zgodne ze stanowiskiem redakcji. Z naszą skalę ocen i sposobem oceny możesz zapoznać się tutaj. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanej recenzji, by to zrobić wystarczy podać swój nick i e-mail. O naszych recenzjach możesz także porozmawiać na naszym forum. Na profilu "historia.org.pl" na Facebooku na bieżąco informujemy o nowych recenzjach. Możesz także napisać własną recenzję i wysłać ją na adres naszej redakcji.