„Zrób to w Krakowie. Do it in Kraków” - M. Kursa, W. Pelowski, R. Romanowski - recenzja |
Zrób to w Krakowie to nie jest typowy przewodnik turystyczny. Czyli taki, w którym znajdziemy przede wszystkim informacje o popularnych zabytkach okraszone trasami, mapkami i garścią praktycznych wiadomości. Ma to swoje plusy, ale i niemało minusów.
Złamana konwencja
Przewodnik ma format zbliżony w rozmiarach do szkolnego zeszytu, kartonową nabłyszczaną okładkę, kredowany papier. Jest szyty i nie waży zbyt dużo. Na wewnętrznych stronach okładek umieszczono czytelne i aktualne mapki komunikacji tramwajowej i autobusowej. To wszystko czyni go trwałym, praktycznym i wygodnym w użytkowaniu.
Autorzy podzielili rozdziały według dwóch kryteriów. Pierwsze geograficzne, drugie tematyczne, z czym to drugie przeważa. Obok rozdziałów Kazimierz, Podgórze, Nowa Huta mamy także rozdział Mały Rzym opisujący sakralną i pielgrzymkową stronę miasta, jak również rozdział Na Zielono pomagający spędzić aktywnie czas na łonie przyrody. Pomiędzy częściami umieszczono dodatkowo wywiady z „ludźmi Krakowa”. Przyznaję, że do podziału treści przewodników i albumów podchodzę konserwatywnie. Jestem zwolennikiem podziału geograficznego, który wg mnie jest najbardziej czytelny. Nawet jeśli autorzy chcieli złamać tę konwencję, to powinni zrobić to konsekwentnie. W połączeniu z brakiem indeksów i nieszczegółowym spisem treści poruszanie się po Zrób to w Krakowie wymaga pewnej wprawy i bywa irytujące. Aby odnaleźć MOCAK, czy Muzeum Lotnictwa Polskiego, trzeba otworzyć rozdział Nowa architektura - dla krakowianina może to rzecz oczywista, ale czy dla turysty także?
Przewodnik nie zawiera w sobie żadnych mapek1. Nie ma też proponowanych tras, jednak jest to rekompensowane przez „wywiad” z Piotrem Lewickim i Kazimierzem Łatakiem, którzy przedstawili swoje trasy po Krakowie.
Co robić w Krakowie?
Autorzy w każdym rozdziale umieścili po kilka - kilkanaście „punktów” oznaczając je jako miejsca do zobaczenia lub wydarzenia do przeżycia. Opisy są zwięzłe, by nie powiedzieć lapidarne, ale w większości wystarczające do zainteresowania miejscem lub wydarzeniem. Można się z nich chociażby dowiedzieć, po której stronie samolotu z Wiednia do Krakowa usiąść, by widzieć w oknach piękną panoramę miasta. Każdy tytuł jest skonstruowany jako bezpośredni zwrot do czytelnika: „Poszukaj ze znajomymi miejsca na piknik”, „Zobacz miejsce, które zrobiło wrażenie na Spilbergu”, „Zobacz monumentalne gmachy przy alejach”. Na pewno zachęcają do „zrobienia tego w Krakowie”. Opisom z reguły towarzyszą także zdjęcia2. Pod polskim tekstem zawarto jego angielskie tłumaczenie, co uważam jako duży plus.
Moim największym zarzutem do Zrób to w Krakowie jest pominięcie w nim przydatnych turyście niektórych praktycznych informacji. Przede wszystkim nie podano ceny biletów do przedstawionych w nim obiektów. Owszem ceny się zmieniają, ale nie na tyle, by nawet za kilka lat znacznie odbiegać od tych dzisiejszych. Nie ma też przykładów miejsc i atrakcji,do których z Krakowa łatwo dojechać3. Te informacje może i są łatwe do znalezienia w Internecie, ale nie wszyscy mają do niego dostęp4, a nawet jak mają to nie korzystają. Przez to Zrób to w Krakowie będzie raczej mało atrakcyjny dla starszego turysty.
To chyba tyle dziegciu w tej beczce mimo wszystkiego niezłego miodu. Przejdźmy teraz do pozytywów. Jest nim na pewno pomysł stworzenia nieszablonowego przewodnika. Mógłby być on jeszcze lepszy, gdyby nie wady, o których napisałem w pierwszej części recenzji.
Na pewno fajnym pomysłem i novum w tego typu publikacjach jest dodanie wywiadów z mieszkańcami Krakowa. Jedni są mniej inni bardziej znani, ale nie można im odmówić jednego - wszyscy mówią ciekawe o swoim mieście i chyba je lubią. I tak Michał Rusinek opowiada o mieszkaniach słynnych krakowskich pisarzy, czy zwyczajach Wisławy Szymborskiej. Adam Chrząstowski z restauracji Ancora opowiada o krakowskich smakach, a nawet poleca konkurencyjne lokale. Fotograf Adam Golec podpowiada, gdzie znaleźć wyjątkowe punkty do robienia zdjęć, a Maciej Twaróg odczarowuje i promuje Nową Hutę.
Jest też wiele miejsc, które nie miałyby racji bytu w tzw. typowym przewodniku. Autorzy umieścili przykłady wraz z fotografiami najgorszych krakowskich pomników. Zaręczam, że do tego wyboru nie mam najmniejszych zastrzeżeń. Są też propozycje: hotelowych tarasów z pięknym widokiem na Kraków, wycieczki trabantem po Nowej Hucie, grilla ze studentami na Miasteczku5. Pomyślano także, o rzeczach, które dopiero powstaną. Przecież Kraków ciągle się zmienia. W sumie zaproponowanych miejsc jest naprawdę wiele!
Przewodnik zawiera spis polecanych restauracji, czy klubów. Nie przeczę, że są to dobre miejsca, ale do takich poleceń należy podchodzić z rezerwą. Chociaż do zawartej listy z przewodnika Micheline ta rezerwa może być mniejsza 😉 Niemniej najlepiej sprawdzić te miejsca samemu, bo nasze subiektywne odczucia mogą się rozmijać z odczuciami autorów.
Na końcu autorzy umieścili kilka praktycznych adresów, w tym nazwy i położenie lokali z tanim jedzeniem. Akurat ta lista mogła by być znacznie dłuższa, bo brakuje kilku hitowych miejsc, jak chociażby Koko z ul. Gołębiej. Użyteczny będzie także kalendarz kulturalny opisujący skrótowo najważniejsze imprezy w każdym miesiącu.
Fajny, ale nie dla każdego
Przewodnik to świetny zakup, ale głównie polecam go dla ludzi młodych, zwłaszcza studentów, którzy chcą zostać w Krakowie na dłużej. W szczególności jeśli nie znają tego miasta. Natomiast będzie mniej użyteczny dla osoby starszej, która chciałaby dostać w jednym przewodniku komplet praktycznych informacji. Mimo wszystko publikację oceniam wysoko. Urzekł mnie pomysł i liczba uwzględnionych miejsc. Autorzy zastrzegali - „Jak pominęliśmy coś fajnego, bierzemy to na swoje głowy” - zupełnie niepotrzebnie, bo wiele na tych głowach na pewno nie będzie.
Plus minus:
Na plus:
+ wybór miejsc (co do zasady)
+ ciekawe wywiady
+ mapki komunikacyjne
+ dwujęzyczność
+ cena
Na minus:
- chaotyczny układ
- brak indeksów (i to w przewodniku)
- brak niektórych praktycznych informacji
- brak mapek
Tytuł: Zrób to w Krakowie. Do it in Kraków
Autor: Magdalena Kursa, Wojciech Pelowski, Rafał Romanowski
Wydawnictwo: Agora
Rok wydania: 2012
Format: 170 x 220 mm
ISBN: 9788326807862
Stron: 240
Oprawa: miękka
Cena: ok. 30 zł
Ocena recenzenta: 8/10
- Poza komunikacyjnymi. [↩]
- Wyjątkiem jest m.in. Zamek na Wawelu, ale być może autorzy uznali, że każdy wie jak wygląda [↩]
- Pieskowa Skała, Kopalnia Soli w Wieliczce, Zakopane, Lanckorona etc. [↩]
- Nie każdy turysta zabiera laptopa na wypad do Krakowa, czy ma smartfona [↩]
- Miasteczko Studenckie AGH w Krakowie, to słynne miejsce, gdzie pomiędzy akademikami w sezonie potrafi grillować kilkuset studentów. [↩]
Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Opinie i ocena zawarte w recenzji wyrażają wyłącznie zdanie recenzenta, nie musi być ono zgodne ze stanowiskiem redakcji. Z naszą skalę ocen i sposobem oceny możesz zapoznać się tutaj. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanej recenzji, by to zrobić wystarczy podać swój nick i e-mail. O naszych recenzjach możesz także porozmawiać na naszym forum. Na profilu "historia.org.pl" na Facebooku na bieżąco informujemy o nowych recenzjach. Możesz także napisać własną recenzję i wysłać ją na adres naszej redakcji.