„Spektakularne upadki wielkich firm” – T. Phillips – recenzja |
Historię można opisywać na wiele sposobów. Niewątpliwie jednym z ciekawszych jest ukazanie jej przemian ekonomiczno-społecznych na tle działalności przedsiębiorstw, którym powodzenie w świecie biznesu nie zawsze było pisane. Spektakularne upadki wielkich firm to interesująca pozycja analizująca różnorodne sukcesy i porażki znanych przedsiębiorstw. Ze względu na poruszaną tematykę jest to lektura wciągająca, ale i wymagająca czasami ogromnej koncentracji i sporej dawki wiedzy ekonomicznej.
Po lekturze Wielkich świata biznesu z ogromną przyjemnością sięgnąłem po kolejną, na pierwszy rzut oka popularnonaukową, pozycję przedstawiającą wybrane zagadnienia biznesu w sposób zrozumiały dla zwykłego śmiertelnika.
Książka zatytułowana Spektakularne upadki wielkich firm okazała się jednak publikacją z pogranicza literatury popularnonaukowej i fachowej. Ciekawe tytuły rozdziałów (np. Współcześni Rambo) i podrozdziałów (np. Jak rozbić bank królowej) zachęcają swoim lekkim językiem do zapoznania się z ich treścią. Z prawdziwą przyjemnością czyta się fragmenty o ludzkich aspiracjach, marzeniach i realizacji planów wiodących ku bogactwu. O ile jednak poszczególne kroki ku założeniu bądź polepszeniu funkcjonowania firmy nie nastręczają trudności w zrozumieniu tekstu, o tyle już różnego rodzaju działania z pogranicza inżynierii finansowej wymagają uważnej lektury, a nawet sięgnięcia do innych źródeł wyjaśniających niuanse świata ekonomii. Zapewne nie każdy czytelnik zainteresowany przyczynami upadku znanych firm będzie potrafił wyjaśnić takie pojęcia jak: schemat Ponziego, front running, manipulowanie GAAP-ami czy mark-to-market accounting.
Nie byłoby chyba wielką przesadą stwierdzenie, że niemal na każdą z omówionych firm przypada co najmniej jedno określenie specjalistyczne. Te przypisy, w których autor w celu zrozumienia konstrukcji ekonomicznych odsyła do fachowych publikacji anglojęzycznych, są dla polskiego czytelnika całkowicie nieprzydatne (o innych mankamentach przypisów będzie jeszcze mowa w dalszej części recenzji).
Praca składa się z 8 rozdziałów i indeksu. Z wyjątkiem pierwszego rozdziału, który powinien być wstępem, gdyż umieszczone tu zostały m.in. informacje o konstrukcji rozdziałów i klasyfikacji przedsiębiorstw pojawiających się na kolejnych stronach, a firmy pogrupowane zostały pod kątem przyczyny upadku. W drugim rozdziale opisano przedsiębiorstwa, które próbowały stawić czoła niemożliwym do spełnienia oczekiwaniom rynku.
W rozdziale trzecim za przyczynę upadku firm uznano eksploatację pomysłu na biznes do granic możliwości. Rozdział czwarty koncentruje się na przedsiębiorstwach, które nie odniosły długofalowego sukcesu z powodu przerośniętego ego prezesa. W piątym natomiast firmy do zguby prowadzić miało myślenie grupowe. W świetle teorii „większego głupca” wyjaśniono porażki firm opisanych w rozdziale szóstym. Dalej mowa o fuzji, która doprowadziła do upadku różne przedsiębiorstwa, oraz o rewolucyjnych pomysłach rozwoju, które także nie zawsze okazały się skuteczne. Warto zauważyć, że każdy rozdział poprzedzony jest trafnym mottem wprowadzającym w omawianą problematykę.
Decydując się na bardzo ogólny tytuł pracy, autor zapewnił sobie możliwość wybierania i analizowania „przegranych„ firm według własnego uznania. Niestety Phillips nie wtajemnicza czytelnika w przyjęte przez siebie kryteria wyboru, ograniczając się jedynie do ogólnikowych, niewiele mówiących sformułowań odnoszących się przede wszystkim do wyboru negatywnego. A zatem dowiadujemy się, że ”istnieje tyle spółek, które trzeba by uwzględnić, że nie sposób omówić ich wszystkich”1 – stwierdzenie tyleż płytkie, co oczywiste. „Niektóre beznadziejne przypadki zostały odrzucone z braku miejsca, inne – ponieważ ich historie są przerażające i przygnębiające, lecz w zasadzie niewiele wnoszą”2. A może wniosłyby do pracy tyle samo, co uwaga o nich?
Spektakularne upadki wielkich firm to wbrew tytułowi nie tylko historie związane z upadkiem światowych przedsiębiorstw, lecz także historie niebagatelnych wręcz zaniedbań organów nadzoru. Schemat Ponziego wykorzystywany przez Madoffa został zdemaskowany przez pewnego księgowego w ciągu czterech godzin. Choć amerykańska Komisja Papierów Wartościowych i Giełd otrzymała od demaskatora konkretne dowody, które ujawniały skalę przestępstwa popełnionego przez Madoffa, to nie zajęła się ona sprawą. Audytorzy zewnętrzni z firmy „Arthur Andersen” przyjmowali na słowo dane dotyczące funkcjonowania WorldCom. Przykłady można mnożyć.
Autor czasami ukazuje upadek firm na szerszym tle społeczno-ekonomicznym. Szybkie fortuny i ludzkie tragedie, będące skutkiem utraty dorobku całego życia, każą dobrze zastanowić się nad każdą, wydającą się na pozór atrakcyjną, inwestycją (uwaga ta nabiera szczególnego znaczenia w momencie zawirowań w polskim sektorze usług parabankowych). Szkoda, że tło społeczne zostało zarysowane tylko w kilku przypadkach, gdyż fragmenty te ukazują ciekawe mechanizmy rządzące ludzkim zachowaniem.
Ponieważ recenzowana pozycja nie należy do prac naukowych, pochwalić należy fakt stosowania przypisów. Często pozostawiają one jednak wiele do życzenia. Niestety autor tylko częściowo informuje czytelnika o wykorzystanych źródłach, ponieważ w żadnym przypisie nie podaje numeru strony publikacji, z której pochodzi zacytowany fragment. Odsyłając do innych książek, zapomina podać autora (zob. np. przyp. nr 37, str. 60). W przypadku odnośników zawierających adresy stron internetowych nie zostały podane daty korzystania z zasobów Internetu. Pomimo wielu przypisów, które niewątpliwie podnoszą merytoryczną wartość tekstu, z cytowanych publikacji nie została utworzona bibliografia.
Zaletą omawianej pozycji byłby indeks zamieszczony na końcu, gdyby pozbawiony był pewnych mankamentów. Niestety nie dokonano rozróżnienia na indeks osobowy i rzeczowy. Ponadto jest on dość wybiórczy, a czytelnik nie zostaje zapoznany z kryterium wyboru przedstawionych haseł (brakujące hasła to m.in. Harry Markopolos pojawiający się na stronie 23, Washington Irving – str. 61, Christopher Horner – str. 75).
W swej pracy autor udowadnia, że o ekonomii można pisać nie tylko w sposób bardzo ciekawy, lecz także wciągający – co z pewnością nie jest łatwe w przypadku tytułu zdradzającego zakończenie każdej z opowiadanych historii. Uśmiech na ustach czytelnika wywołują pojawiające się od czasu do czasu oryginalne porównania (jak np. porównanie spółek do spodni z otwartym rozporkiem, które autor wzbogaca takim oto komentarzem: „mimo całego sprytu kierownictwa było jedynie kwestią czasu, kiedy coś nieprzyjemnego wyjdzie na wierzch”3 ).
Plusem recenzowanej pozycji jest jej wygląd zewnętrzny. Czytelnik sięga po szytą książkę w twardej oprawie, z pomysłową ilustracją na okładce, świetnie komponującą się z tytułem.
Omówione wyżej (dość liczne) niedociągnięcia z pewnością nie utrudnią lektury laikom pragnącym zgłębić swą wiedzę na temat upadku wielkich firm, a co najwyżej zirytują bardziej dociekliwych czytelników. Ze względu na interesujący i – w zdecydowanej większości pracy – przystępny sposób prezentacji tematu książka godna jest uwagi.
Plus minus
Na plus
+ prezentacja wybranych zagadnień ekonomicznych w dość przystępny sposób
+ twarda oprawa
+ książka szyta
+ dobór firm umożliwiający dokonanie analiz prowadzących do różnorodnych wniosków
+ wciągająca narracja
Na minus
- pojawiające się od czasu do czasu słownictwo specjalistyczne (co ze względu na tematykę pracy jest zrozumiałe)
- brak oddzielnych indeksów: rzeczowego i osobowego
- wybiórczy spis haseł w indeksie bez podania kryterium ich wyboru
- brak kryterium wyboru przedstawionych firm.
Tytuł: Spektakularne upadki wielkich firm
Autor: Tim Phillips
Wydawca: Wolters Kluwer Business
Tłumaczenie: K. Iwańska
Data wydania: 2011
ISBN: 9788326416521
Liczba stron: 204
Oprawa: twarda
Cena: 59 zł.
Ocena recenzenta: 8/10
- T. Phillips, Spektakularne upadki wielkich firm, Warszawa 2011, s. 16. [↩]
- Tamże. [↩]
- Tamże, s. 20. [↩]
Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Opinie i ocena zawarte w recenzji wyrażają wyłącznie zdanie recenzenta, nie musi być ono zgodne ze stanowiskiem redakcji. Z naszą skalę ocen i sposobem oceny możesz zapoznać się tutaj. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanej recenzji, by to zrobić wystarczy podać swój nick i e-mail. O naszych recenzjach możesz także porozmawiać na naszym forum. Na profilu "historia.org.pl" na Facebooku na bieżąco informujemy o nowych recenzjach. Możesz także napisać własną recenzję i wysłać ją na adres naszej redakcji.